31.05 - 04.06 Krisiun i Kataklysm w Polsce

[ultravox]

Kataklysm nie zagrał nic z pierwszych płyt (myślałem, że przynajmniej Awakenera usłyszę).

Tak myślałem, że nie ma co liczyć na te numery... A było coś z "Victims of this Fallen World"? ;)

[est]

Kataklysm nie zagrał nic z pierwszych płyt (myślałem, że przynajmniej Awakenera usłyszę).

Tak myślałem, że nie ma co liczyć na te numery... A było coś z "Victims of this Fallen World"? ;)

Najstarszy był kawałek z Epic - Manipulator of souls. Ja się łudziłem, że Embracing Europa usłyszę;)

[ultravox]

Ja się łudziłem, że Embracing Europa usłyszę;)

No, to by było coś. Lubię ten kawałek. Nie odbiega aż tak bardzo od tego, co robili na pierwszych dwóch płytach.

[est]

Ja się łudziłem, że Embracing Europa usłyszę;)

No, to by było coś. Lubię ten kawałek. Nie odbiega aż tak bardzo od tego, co robili na pierwszych dwóch płytach.

Tak. To trochę taki rodzynek na Victims..., ja zresztą lubię cały ten album. Dziwny i ze zjebanym brzmieniem, ale ma coś w sobie.

[Headcrab]

Podobno w Gdyni sprzedano tylko osiem biletów.

Dwie mocne nazwy i tylko osiem biletów, brzmi to trochę żałośnie. Może to kwestia ignorancji niektórych słuchaczy dla których death metal kończy się na vader i behemoth, a może po prostu cena 55/65 zł jest zbyt zaporowa jak na Polską kieszeń.

[metalized]

Podobno w Gdyni sprzedano tylko osiem biletów.

Łomatko by było jak na Acheron kilka latek temu hehe. Dzikie tłumy .

[est]

Podobno w Gdyni sprzedano tylko osiem biletów.

Dwie mocne nazwy i tylko osiem biletów, brzmi to trochę żałośnie. Może to kwestia ignorancji niektórych słuchaczy dla których death metal kończy się na vader i behemoth, a może po prostu cena 55/65 zł jest zbyt zaporowa jak na Polską kieszeń.

Wczoraj w Poznaniu przy drzwiach płaciłem 60 dych. Najśmieszniejsze jest to, że przed wejściem spotkałem parę osób, które liczyły na to, że wejdą jakoś za darmo:)

Muzyka za darmo, to i koncerty też. Popieram.

[Headcrab]

Wczoraj w Poznaniu przy drzwiach płaciłem 60 dych. Najśmieszniejsze jest to, że przed wejściem spotkałem parę osób, które liczyły na to, że wejdą jakoś za darmo:)

Muzyka za darmo, to i koncerty też. Popieram.

O tak, powinni wrzucać bilety na torrenty, emule itd. ;)

[Mort]

Krisiun zaczęli nieco niepewnie, takie miałem wrażenie, a le po dwóch kawałkach byli w swoim żywiole i nakurwiali aż miło. Mojżesz to naprawdę wyborny gitarzysta. Zagrali przekrojowy set + nowy kawałek

Powiedz chociaż ile numerów poleciało, czy bylo cos z Ageless, czy zagrali Bloodcraft?

[streetcleaner]

No i czy było In League With Satan ? ;)

[Mort]

Pewnie nie :), czasem to graja jak mają dłuższy set, ale na supporcie to pewnie walną nie wiecej niz 10 kawałków i zejdą ze sceny.

[Mort]

To już dzisiaj, będzie się działo!

[Mort]

Nie znam muzyki Kataklysm ale ich występ mi się podobał

Krisiun spełnił moje oczekiwania i rozpierdolił po mistrzowsku. Trzej bracia są niesamowici, graja z takim zaangażowaniem i prezycją, że rece same składają się do oklasków. Fantastyczny koncert! Bawiłem się wyśmienicie a nielicznie zgromadza publicznosc(jakies 150 osob), przyjela ich wystep bardzo dobrze i bylo widac, ze wiekszosc przyszla specjaanie dla nich. To Krisiun powinien być headlinerem. Zagrali przekrojowy set, dla mnie highlitem były Bloodcraft i Hatred Inherit. Znakomicie wypadł numer z mającego niebawem ukazać się krążka. Cholernie przebojowy, takiego Krisiun jeszcze nie miał. Mi prawie odpadł głowa a publice też się spodobał, dużo osób z wielkim zaangazowaniem machało banią.

[Andy Blakk]

Jeśli chodzi o Krisiun i Kataklysm w Warszawie, to frekwencja była kiepska - było może maks ze 150 osób, choć wydaje mi się, że mniej.
Sam koncert był rewelacyjny - pomimo małej frekwencji wszystkie załogi dały z siebie wszystko. Centurion - wiadomo, wódka i death metal, hehe. Fajny set, szkoda, że grali dla jakiejś marnej garstki osób...
Karnak widziałem po raz pierwszy. Trochę nuży taka muzyka w dużej dawce - za mało urozmaiceń. Ale zainteresowali mnie na tyle, że kupię płytę.
Krisiun - miazga. Nie ma co dodawać więcej...
Kataklysm widziałem tylko przez chwilę, bo musiałem wracać do domu.

Ogólnie koncert był świetny... gdyby tylko ta frekwencja byłą wyższa. Ale czego się spodziewać, skoro tego samego dnia grał Alter Bridge (swoją drogą kompletnie nie rozumiem fascynacji tym zespołem... nic interesującego) na który sporo osób chciało iść i w związku z tym odpuściło sobie Progresję.