SCORN - 8.04, Kraków

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
Szyszynka
rozkręca się
Posty: 91
Rejestracja: 10-01-2011, 01:37

Re: SCORN - 8.04, Kraków

05-04-2011, 11:59

‎21:oo - Bojanek & Michałowski
22:oo - Cyna
23:oo - Submerged
+/- 0:3o - Scorn
+/- 2:oo - Krypton
...+/- 3:oo - Szy
wszystko zależy od chęci i wrażeń Kurta i Micka, grają minimum godzinę, a maks nie określili.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

06-04-2011, 22:32

To późno czy wcześnie? I niby dlaczego późno (wcześnie)? Według mnie w sam raz.
Coś tam było! Człowiek!
Maria Konopnicka

Re: SCORN - 8.04, Kraków

06-04-2011, 23:01

To akurat, wyjdziesz z koncertu i akurat zdążysz :) Ja zaplanowałem przyjazd do Krakowa o 17.00. Boję się, że o północy mogę być już w bardzo mało koncertowym nastroju :)
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: SCORN - 8.04, Kraków

09-04-2011, 08:55

północ minęła. na tę chwilę mogę powiedzieć, że na świecie nie ma bardziej szczęśliwego człowieka ode mnie ;)
human tornado.
Awatar użytkownika
Melepeta
w mackach Zła
Posty: 709
Rejestracja: 07-02-2007, 12:51

Re: SCORN - 8.04, Kraków

09-04-2011, 13:35

Mick definiował pojęcie ekstremy w zamierzchłych czasach i nadal to robi. GENIUSZ!!! Totalny wieczór.
Six o clock.
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: SCORN - 8.04, Kraków

09-04-2011, 15:54

Spierdalajcie :(
Give birth to something dead
Give birth to something old
Awatar użytkownika
Szyszynka
rozkręca się
Posty: 91
Rejestracja: 10-01-2011, 01:37

Re: SCORN - 8.04, Kraków

09-04-2011, 16:57

Pod względem dźwiękowej ekstremy ten występ w moim rankingu plasuje się tuż za rytuałem Sunn O))). Ogólnie wypas tylko wizualizacje na Scornie były takie, że właściwie można było się obejść bez nich. Kurwa do tej pory mi piszczy w uszach.
Karkasonne

Re: SCORN - 8.04, Kraków

10-04-2011, 00:21

Zabawa zdecydowanie nie dla mnie i chyba odpuszczę sobie koncerty z elektroniką na przyszłość.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: SCORN - 8.04, Kraków

10-04-2011, 00:39

a to czemu panie kolego?
piękny huragan mięsistych bitów, jakbym słuchał From Enslavement to Obliteration ;) ten sam feeling, tylko forma nieco inna.
Awatar użytkownika
Szyszynka
rozkręca się
Posty: 91
Rejestracja: 10-01-2011, 01:37

Re: SCORN - 8.04, Kraków

10-04-2011, 08:23

Nawet pogo było...
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

10-04-2011, 14:24

"Refuse; Start Fires" to była pierdolona dźwiękowa apokalipsa, Krzysztofory wpadły w taki rezonans, że tylko garstka opornych została do końca występu Harrisa przez wzgląd na WYJEBANE BRZMIENIE. Taki "Bear Felt Nowt" z CeDe to pikuś przy aranżu z koncertu. Dawno nie słyszałem tak intensywnego koncertu. SUBMERGED też mocno ok, aż sobie płytkę zakupiłem. Jedyne do czego miałbym zastrzeżenia odnośnie SCORN - brakowało mi klasyków ze starszych płyt.
Jeśli chodzi o wizualizacje - były jakie były, zresztą, to nie wina Harrisa, bo to Radiofonia zleciła ich wykonanie.
Coś tam było! Człowiek!
Maria Konopnicka

Re: SCORN - 8.04, Kraków

10-04-2011, 19:48

Niestety wymiękłem. Zaliczyłem w życiu grubo ponad 100 koncertów, ale takiego natężenia dźwięku jeszcze na żadnym nie spotkałem. Próbowałem kilka razy, ale zaledwie po kilku minutach spierdalałem w podskokach do drugiej sali, czując fizyczny ból. Próbowałem zatkać uszy chusteczkami, ale te papierowe kulki latały mi w uszach i tak łaskotały, że też nie dałem rady dłużej wytrzymać. Robiłem jeszcze kilka podejść, ale jak zacząłem mieć zawroty głowy i mdłości, to odpuściłem.
Koncert muzycznie świetny, cała impreza rewelacyjna, wyjazd do Krakowa wspaniały, ale dźwiękiem o tak ekstremalnym natężeniu to lepiej torturować jeńców wojennych niż publiczność. Podziwiam wszystkich twardzieli, którzy dali radę - myślę, że gdybym zacisnął zęby i został to dziś bym pewnie w jakimś szpitalu leżał krwawiąc z uszu.
Dodatkowy pozytyw tego koncertu to zakup ostatnich wydawnictw SCORN, negatyw - właśnie wróciłem z gorączką prawie 39, a jutro Megadedeth/Slayer, a w środę Grave/Obituary. Trzeba szybko zdrowieć :)
Karkasonne

Re: SCORN - 8.04, Kraków

10-04-2011, 20:37

Bonny pisze:a to czemu panie kolego?
piękny huragan mięsistych bitów, jakbym słuchał From Enslavement to Obliteration ;) ten sam feeling, tylko forma nieco inna.
Oj panie kolego, różne klimaty już przerabiałem na koncertach, ale Scorn nie przemawiał do mnie na płytach, i nie przemówił na koncercie - poszedłem, bo już jakiś czas nie byłem na żadnym koncercie. Właściwie jedynym pozytywem tego wieczoru było poznanie kilku forumowiczów, w tym Ciebie.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: SCORN - 8.04, Kraków

11-04-2011, 01:02

IRONMIL pisze:Niestety wymiękłem. Zaliczyłem w życiu grubo ponad 100 koncertów, ale takiego natężenia dźwięku jeszcze na żadnym nie spotkałem.
bo to jest muzyka której nie znacie ;)

IRONMIL pisze:Próbowałem kilka razy, ale zaledwie po kilku minutach spierdalałem w podskokach do drugiej sali, czując fizyczny ból. Próbowałem zatkać uszy chusteczkami, ale te papierowe kulki latały mi w uszach i tak łaskotały, że też nie dałem rady dłużej wytrzymać. Robiłem jeszcze kilka podejść, ale jak zacząłem mieć zawroty głowy i mdłości, to odpuściłem.
Koncert muzycznie świetny, cała impreza rewelacyjna, wyjazd do Krakowa wspaniały, ale dźwiękiem o tak ekstremalnym natężeniu to lepiej torturować jeńców wojennych niż publiczność. Podziwiam wszystkich twardzieli, którzy dali radę - myślę, że gdybym zacisnął zęby i został to dziś bym pewnie w jakimś szpitalu leżał krwawiąc z uszu.
piękny opis! ale trzeba było zostać i chłonąć ten huragan dźwięków


Obrazek

Mick był zachwycony nagłośnieniem i możliwościami systemu, który miał do dyspozycji. Kurt po koncercie powiedział, że na całej ich wspólnej trasie nie widział tak zabójczego występu. trzeba uczciwie przyznać - momentami było wyjątkowo ekstremalnie, zamiast nieco stonować Mick jeszcze bardziej wszystko odkręcał. przyznaję że nie spodziewałem się, że aż tak bardzo dostanę w kość. nawet ktoś tak bezgranicznie zapatrzony w Harrisa jak ja, chyba nie docenił jego możliwości. ten człowiek nie ma sobie równych we wszelkich formach muzyki ekstremalnej. od ponad 20 lat tak uważam, ale po piątkowym występie to stwierdzenie nabrało dla mnie jakiejś nowej treści. BLAST BEAT, MEAT BEAT, CISZA - to nie ma znaczenia. on w każdej muzycznej formie zostawia po sobie zgliszcza. ja wciąż nie mogę się otrząsnąć po tym co zobaczyłem i usłyszałem. HUMAN TORNADO.
Awatar użytkownika
Szyszynka
rozkręca się
Posty: 91
Rejestracja: 10-01-2011, 01:37

Re: SCORN - 8.04, Kraków

11-04-2011, 02:17

Piszecie tak, że aż zaczynam się czuć nieśmiertelny po przeżyciu kilku godzin pod głośnikami. Co prawda do tej pory mi piszczy w uszach ale znowu aż tak nie znośnie nie było. Przy okazji - ktoś wytrzymał całą imprezę tam pod sceną? Ja się ewakuowałem w momencie jak Kurt i Harris coś majstrowali przy sprzęcie i z tego co pamiętam mocno się towarzycho wykruszyło. Może ten ziomek od pogowania pod koniec Scorna? :D
Maria Konopnicka

Re: SCORN - 8.04, Kraków

11-04-2011, 11:32

Szyszynka pisze:Piszecie tak, że aż zaczynam się czuć nieśmiertelny po przeżyciu kilku godzin pod głośnikami. Co prawda do tej pory mi piszczy w uszach ale znowu aż tak nie znośnie nie było.
Zdecydowanie zasłużyłeś na zmianę nicka z Szyszynka na Trąbka Eustachiusza :)
Karkasonne pisze: Oj panie kolego, różne klimaty już przerabiałem na koncertach, ale Scorn nie przemawiał do mnie na płytach, i nie przemówił na koncercie - poszedłem, bo już jakiś czas nie byłem na żadnym koncercie.
No to ze mną jest inaczej - uwielbiam Scorn z płyt i przemówił do mnie na koncercie, ale tak głośno, że mało mi łba nie rozsadziło. Nie potrafię sobie wyobrazić żadnego zespołu, który mógłby zagrać tak głośno i jednocześnie sprawić mi przyjemność. Chyba zbyt wrażliwy jestem. Gdy stoję przed sceną i drżą mi nogawki to jest jeszcze spoko, ale jak zaczynają łaskotać mnie włosy na nogach, a po kilku minutach trzęsą mi się ręce, a wątroba i żołądek zaczynają tańczyć pogo, to odpuszczam.
Karkasonne

Re: SCORN - 8.04, Kraków

12-04-2011, 00:22

W sumie też miałem kilka takich momentów, że dźwięki ściskały mi gardło do rzygania, ale poznawałem to z zainteresowaniem.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: SCORN - 8.04, Kraków

12-04-2011, 00:34

już na spokojnie, wrażenia Micka odnoście piątkowego nagłośnienia:

"I just need to find out what the pa spec was for Krakow then I can send this to all promoters, this system was proper and did all I needed"
Awatar użytkownika
Szyszynka
rozkręca się
Posty: 91
Rejestracja: 10-01-2011, 01:37

Re: SCORN - 8.04, Kraków

13-04-2011, 12:58

IRONMIL pisze:
Szyszynka pisze:Piszecie tak, że aż zaczynam się czuć nieśmiertelny po przeżyciu kilku godzin pod głośnikami. Co prawda do tej pory mi piszczy w uszach ale znowu aż tak nie znośnie nie było.
Zdecydowanie zasłużyłeś na zmianę nicka z Szyszynka na Trąbka Eustachiusza :)
Pomyślimy, zwłaszcza, że wczoraj się dowiedziałem iż mam ostre zapalenie ucha.

BTW ma ktoś jeszcze jakieś foty poza tymi na onecie i facebookowym profilu radiofonii?
ODPOWIEDZ