Marduk, Grave - Wrocław 19.12 + inne miasta

[0ms]

DEATH WOLF, Katosy:

http://soundterrorshots.blogspot.com/20 ... -tour.html

to ty byleś tym chujkiem wiecznie mnie wkurwiajacym ze swoim "aparacikiem" (lufa itp.) wiecznie pchającym się do przodu jakby to była twoja przepustka;)

Czyż zdjęcia nie są wart przepuszczania fotografującego?

Nie.

[absu]

Bylismy z Malzonka! Widzielismy! I jestesmy zajebiscie zadowoleni! Koncerty super, choc nie wszystkie bandy widzielismy! Dla mnie numerem "jeden" GRAVE! Stara dobra szwedzka szkola Death Metalu!!! Mnostwo znajomych, duzo alkoholu sie przelalo! Ludziska, zrozumcie, ze to byl pierwszy gig w nowej Progresji! Nie wszystko sie zgadzalo, ale to poczatek w nowym miejscu! Wszystko da sie dopracowac! Cierpliwosci! Gig za gigiem i bedzie lepiej! A jak komus przeszkadza, ze sciany nie wykonczone, no to sorry, do Marriota won!!!

[Louis_Cyphre]

Widać, że koledze się bardzo podobało. Wow tyle wykrzykników wow uszanowanko.

[Czesław]

Niedociągnięcia nowego klubu woda lejąca się z kaloryfera czy brak pełnego wykończenia są zrozumiałe (o ile pierwsze mogło być nieco irytujące, to nie wiem w czym komu te ostatnie w zasadzie przeszkadza), kiepsko przygotowane kible (ze 3 pisuary, kabin nie więcej i totalny syf, o którego uprzątnięcie nikt nie dba) mogą także zostać wybaczone, w końcu nowy klub mógł być nieprzygotowany. Ale to nie koniec! Poniższa lista błędów jest nie tylko niezrozumiała, ale momentami wręcz z pełną premedytacją skurwiała, tym bardziej że mówimy o starym klubie, który zmienił lokalizację, a więc zapewne właściciel i obsługa nie zostali całkowicie wymienieni, a co za tym idzie powinni wiedzieć jak wygląda organizacja koncertu i co należy przygotować, a co można olać:

- nieprzygotowanie numerków do szatni, klub otwarty od 14 czy 15, a wypisanie trwa sobie w najlepsze o godzinie 20!
- jednak za mało punktów wydawania napojów chłodzących (wystarczyło postawić jedną-dwie osoby więcej za barem)
- rozumiem że warszawa i ceny wysokie, ale 8 zł za szczyny lane do pokala nieco powyżej kreski 0,3l i sprzedawanie tego jako 0,4l to mocne przegięcie
- potraktowanie wszystkich uczestników koncertu jak jakieś bydło, którego nie można w trakcie trwania imprezy wypuścić z klubu, bo nie i chuj
- palarnia przygotowana w formie ciasnej klatki ogrodzonej siatką - ktoś patrząc na to z zewnątrz musiał zapewne zachodzić w głowę, co to za pierdolone zoo! ten problem byłby rozwiązany gdyby z klubu można było wychodzić! w starej progresji nie było jakoś z tym problemu!
- wszystkie miejsca siedzące to trzy ławeczki i 6 krzesełek (nie licząc kilkunastu dodatkowych miejsc, które jednak znajdowały się na sali koncertowej, nie do końca dobre miejsce na złapanie tchu czy pogadanie ze znajomymi) - podkreślę jeszcze raz, na imprezie która planowo trwa około 9 godzin, a na którą przyszło kilkaset osób!

Całkiem sensowne brzmienie oraz niezłe oświetlenie niestety nie rekompensują powyższych wpadek organizacyjnych. Jeżeli uczestnikom koncertu nie uwłaczało takie potraktowanie przez organizatora, to oznacza że na takie potraktowanie w pełni zasłużyli i w przyszłości tylko takich życzę, bo jak ktoś nie ma szacunku sam do siebie, to inni też do niego nie będą mieć.

[Kingu]

Nie byłem tam ale to co pisze Czesław też by mnie wkurwiło, zwłaszcza biorąc pod uwagę czas trwania imprezy.

[knaar]

Kogo mial Azarath na bebnach? Nadal Stormblast?

W jednym kawałku sam Inferno zasiadł za garami, a w pozostałych chyba Adam Sierżęga, patrząc na fryzurę.

No właśnie, a dlaczego Inferno nie grał całego koncertu, tylko Adam zasuwał?

[wlood]

Kogo mial Azarath na bebnach? Nadal Stormblast?

W jednym kawałku sam Inferno zasiadł za garami, a w pozostałych chyba Adam Sierżęga, patrząc na fryzurę.

No właśnie, a dlaczego Inferno nie grał całego koncertu, tylko Adam zasuwał?

A nie wiem, zaczął Adam, potem Necrosodom coś powiedział, niestety nie zrozumiałem, wokale były słabo wyrażne, albo głuchy jestem, zagrał jeden utwór, który brzmial jak ballada w porównaniu do reszty i zszedł, po czym ponownie wszedł Adam.

[Sybir]

Inferno podobno zmaga się z kontuzją barku, więc może dlatego zagrał tylko w wolniejszym numerze. Nie wiem, nie widziałem, spóźniłem się i nie byłem tego naocznym świadkiem ;(

[535]

- rozumiem że warszawa i ceny wysokie, ale 8 zł za szczyny lane do pokala nieco powyżej kreski 0,3l i sprzedawanie tego jako 0,4l to mocne przegięcie

O kurwa. Myślałem, że niedolane 0,4 za 8 zł, czegoś co szumnie nazywają tam piwem, to już jest szczyt chamstwa, ale widzę, że ta jebana banda dorobkiewiczów nie ma żadnych hamulców. Niedługo bedą "to piwo" w literatkach serwować. Na drzewo z nimi. Żeby było jasne. Nie chodzi mi o tych kilka złotych, lecz o poważne traktowanie klienta, który i tak swoje wyda i wypije. Pytanie tylko po co spędzać w tym celu połowę koncertu w kolejce, bo na barmanach też są oszczędności?

[Heretyk]

bo kupuje się piwo/ vodke przed koncertem, w sklepie. proste. później ewentualnie mineralna

[Sybir]

Przy takim podejściem to nie widzę końca koncertowo-festiwalowej mizerii na ojczystej ziemi.
Jeśli chodzi o ceny, to były niespodziewanie wysokie. Szatnia poległa. Łazienki to osobny dramat, aczkolwiek widziałem gorsze :D Generalnie, Czesław bardzo sensownie i prawdziwie określił stronę organizacyjną sobotniej imprezy, i nawet mógłbym się pod tym podpisać (mimo, że nie doświadczyłem tego wszystkiego, co on), z tą różnicą, że przy dobrych składach raczej będę się w nowej Progresji pojawiał.

[Alkoholokaust]

Dopiero się przenieśli, dajcie im czas. Ja tam nigdy na organizację w Progresji narzekać nie mogłem, i mam nadzieję że stary klimat w nowym miejscu również pozostanie.

[Sybir]

I tego się trzymajmy. Mam nadzieję, że z każdym następnym koncertem będzie lepiej.

[shagwest]

Na Facebooku pisali, że z pracami do klubu mogli wejść dopiero początkiem grudnia, więc to na pewno wyjaśnia parę rzeczy.

[Death in another way]

MARDUK ZAGRAŁ ZAJEBIŚCIE, A GRAVE BDB, RESZTY NIE WIDZIAŁEM!!!:-))) IMPREZOWO-TOWARZYSKO BYŁO ZNAKOMICIE, KONCERTOWO JW., A NOWY KLUB-PROGRESJA MUSIC ZONE JEST W PORZĄDKU!!!:-)))

[Death in another way]

Niedociągnięcia nowego klubu woda lejąca się z kaloryfera czy brak pełnego wykończenia są zrozumiałe (o ile pierwsze mogło być nieco irytujące, to nie wiem w czym komu te ostatnie w zasadzie przeszkadza), kiepsko przygotowane kible (ze 3 pisuary, kabin nie więcej i totalny syf, o którego uprzątnięcie nikt nie dba) mogą także zostać wybaczone, w końcu nowy klub mógł być nieprzygotowany. Ale to nie koniec! Poniższa lista błędów jest nie tylko niezrozumiała, ale momentami wręcz z pełną premedytacją skurwiała, tym bardziej że mówimy o starym klubie, który zmienił lokalizację, a więc zapewne właściciel i obsługa nie zostali całkowicie wymienieni, a co za tym idzie powinni wiedzieć jak wygląda organizacja koncertu i co należy przygotować, a co można olać:

- nieprzygotowanie numerków do szatni, klub otwarty od 14 czy 15, a wypisanie trwa sobie w najlepsze o godzinie 20!
- jednak za mało punktów wydawania napojów chłodzących (wystarczyło postawić jedną-dwie osoby więcej za barem)
- rozumiem że warszawa i ceny wysokie, ale 8 zł za szczyny lane do pokala nieco powyżej kreski 0,3l i sprzedawanie tego jako 0,4l to mocne przegięcie
- potraktowanie wszystkich uczestników koncertu jak jakieś bydło, którego nie można w trakcie trwania imprezy wypuścić z klubu, bo nie i chuj
- palarnia przygotowana w formie ciasnej klatki ogrodzonej siatką - ktoś patrząc na to z zewnątrz musiał zapewne zachodzić w głowę, co to za pierdolone zoo! ten problem byłby rozwiązany gdyby z klubu można było wychodzić! w starej progresji nie było jakoś z tym problemu!
- wszystkie miejsca siedzące to trzy ławeczki i 6 krzesełek (nie licząc kilkunastu dodatkowych miejsc, które jednak znajdowały się na sali koncertowej, nie do końca dobre miejsce na złapanie tchu czy pogadanie ze znajomymi) - podkreślę jeszcze raz, na imprezie która planowo trwa około 9 godzin, a na którą przyszło kilkaset osób!

Całkiem sensowne brzmienie oraz niezłe oświetlenie niestety nie rekompensują powyższych wpadek organizacyjnych. Jeżeli uczestnikom koncertu nie uwłaczało takie potraktowanie przez organizatora, to oznacza że na takie potraktowanie w pełni zasłużyli i w przyszłości tylko takich życzę, bo jak ktoś nie ma szacunku sam do siebie, to inni też do niego nie będą mieć.

OSTRO POJECHAŁEŚ, JA TEGO WSZYSTKIE NIE ODCZUŁEM I NIE WIDZIAŁEM, BO BYŁEM TYLKO NA GRAVIE I MARDUKU W ŚRODKU, WIĘC TRUDNO MI TO OCENIĆ, ALE Z DRUGIEJ STRONY TO NIE JEST EKSKLUZYWNA SALA KONCERTOWA, FILHARMONIA ALBO TEATR CZY KINO TYLKO KLUB METALOWY Z SALĄ KONCERTOWĄ I NIE TYLKO NA UNDEGROUNDOWE KONCERTY, JEDNAK OCENA ZAWSZE POZOSTAJE SPRAWĄ OSOBISTĄ I BARDZO SUBIEKTYWNĄ I MA SIĘ DO NIEJ W PEŁNI PRAWO!!! MIEJMY NADZIEJĘ, ŻE W-KO CO NAPISAŁEŚ ZOSTANIE STOPNIOWO POPRAWIONE TAK, ŻEBY KAŻDY BĘDĄC W NOWYM KLUBIE BYŁ W PEŁNI ZADOWOLONY ZE WSZYSTKIEGO!!! KONSTRUKTYWNA I MĄDRA KRYTYKA ZAWSZE JEST PRZYDATNA, KRYTYKANCTWO I SZUKANIE DZIURY W CAŁYM Z PEWNOŚCIĄ NIE JEST BUDUJĄCE-JAK JEST W TYM PRZYPADKU POZOSTAWIAM TO INDYWIDULANEJ OCENIE KAŻDEGO, RÓWNIEŻ Z AUTOPSJI!!!

[Alkoholokaust]

ja jebie

[pr0metheus]

:D

[shesnotcominghome]

- potraktowanie wszystkich uczestników koncertu jak jakieś bydło, którego nie można w trakcie trwania imprezy wypuścić z klubu, bo nie i chuj
- palarnia przygotowana w formie ciasnej klatki ogrodzonej siatką - ktoś patrząc na to z zewnątrz musiał zapewne zachodzić w głowę, co to za pierdolone zoo! ten problem byłby rozwiązany gdyby z klubu można było wychodzić! w starej progresji nie było jakoś z tym problemu!
- wszystkie miejsca siedzące to trzy ławeczki i 6 krzesełek (nie licząc kilkunastu dodatkowych miejsc, które jednak znajdowały się na sali koncertowej, nie do końca dobre miejsce na złapanie tchu czy pogadanie ze znajomymi) - podkreślę jeszcze raz, na imprezie która planowo trwa około 9 godzin, a na którą przyszło kilkaset osób!

podpisuję się pod tym rękami i nogami.
ALE!
podobno zakaz wypuszczania ludzi z klubu to zarządzenie mr kmiołka, który był organizatorem imprezy, a nie władz klubu.
palarnia i większa ilość miejsc siedzących ma być w przyszłości, jak przeprowadzka i remont zostaną zakończone i mam nadzieję, że tak będzie (i trzymam kciuki), a nie skończy się tylko na planowaniu.

[535]

ALE!
podobno zakaz wypuszczania ludzi z klubu to zarządzenie mr kmiołka, który był organizatorem imprezy, a nie władz klubu.

Pewnie ma bonus od tego niedolanego sikacza. Polski biznes w natarciu!