17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

kmarmaz
postuje jak opętany!
Posty: 323
Rejestracja: 22-01-2008, 15:09
Lokalizacja: Wojnę widziała

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

18-10-2010, 13:39

Słucham po raz kolejny Rising i normalnie żal dupe ściska że się nie wyrobiłem. Ale pojadę, choćby i w piątek, z wywieszonym jęzorem i nadzieją do samego końca że gdzieś jakis bilecik się trafi.
Awatar użytkownika
martyrdoom
postuje jak opętany!
Posty: 504
Rejestracja: 18-09-2010, 22:36
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 12:41

Byłem wczoraj na koncercie w Mandze. Pierwsza kapela, Jazkamer, nadaje się do zapierdolenia toporem - trzech gości robiących 40 minut nieskoordynowanego hałasu, bez żadnego motywu spajającego całość. Dodatkowo nagłośnienie powodowało, że ten występ bolał. Może by szło tego słuchać, jakby nie było tego łysego gościa, który robił szumy i piski za pomocą jakiejś niecnej elektroniki rozłożonej na stole. Kolejny zespół, Monno, był już nieco łatwiejszy do przegryzienia. Bardzo ciężko, momentami hipnotycznie, zahaczało to o jakąś formę dooma. Oni też mogliby wypierdolić z zespołu człowieka, który "grał" za pomocą puszczania jakichś rzeczy konsolą i komputerem. Nadal było bardzo głośno, czuło się dźwięk całym ciałem. Gwiazda wieczoru, norweski Shining, dostali już nieco lepsze nagłośnienie (choć jak na tą klitkę nadal moim zdaniem zbyt głośno) i wypadli naprawdę dobrze. Nie znam ich z płyt, nie wiem, kiedy sięgnę po jakieś, ale koncert był naprawdę dobry. Sporo w tym energii, widać, że goście grać umieją i mają czasem niezłe pomysły. Generalnie to ciekawa impreza, niestety nie dam rady iść na inne koncerty w jej ramach.
Karkasonne

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 12:57

Jazkamer - Martyrdoom oczywiście ma rację, o czym zresztą mówiliśmy, zapierdolić toporem i utopić w gównodole. W rolach głównych gość robiący hałas elektroniczny, gość z gitarą której w ogóle nie słychać i ponad wszystko perkusja - czyli gość, któremu przez rok nie pozwolili zjechać na ręcznym ani zaruchać i tutaj mógł wyżyć się z pół godziny non-stop na tych biednych talerzach w taktach totalnie randomowych. Jak dla mnie zbyt głębokie.

Monno - fajnie dronowali, tutaj już wyszliśmy z kumplem trochę pomachać bańkami, ale drżenia dźwięku nie pozwalały dobrze stać na nogach. Saksofon z efektem gitary - miazga.

Shining - czysta radość i skakanie jak po gumijagodach. Martyrdoom, myślałem że chociaż Ty wyjdziesz się pobawić, a skończyło się tak, że bawiliśmy się z przodu ja z kumplem, za nami parę osób w pogo a cała reszta patrząca jak na jakiejś chuj wie co (a było ich kilkaset). Oczywiście muszę wspomnieć że mnie przynajmniej doceniono i raz że Shining pomagali mi w trakcie koncertu szukać moich bidnych zgubionych binokli, a potem wyciągnęli na końcu na scenę i kłaniałem się razem z nimi ; ) Ekstremalnie pozytywne emocje!
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 13:01

mam pytanie, najlepiej niech ktoś z organizatorów się wypowie - o której dokładnie rozpoczyna się występ Lustmord?
strona festiwalu mówi jedno, strona artysty drugie... jestem jutro w delegacji poza Krakowie i nie chcę wracać na łeb na szyję...
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 13:04

Z placu boju:

Jazkamer = Shining >>> Monno (najlepsze mieli końcówki utworów, no i trzeci (ostatni) był najlepszy z setu)

Monno zupełnie niezdecydowane, czy chce pohałasować, czy wejść w doom, czy może trans. Utwory nie rozwijały się po mojej myśli, to pewnie dlatego jak dla mnie mogło ich nie być, choć doceniam pracę sekcji.

Jazkamer trudno mi było ogarnąć, ale występ odebrałem pozytywnie. Technika perkusisty "rzucam blachą o zestaw" niszczy umysł.

Przy Shining padłem ofiarą ich sesji zdjęciowej i Blackjazz (jedyny ich materiał jaki znam). Spodziewałem się, że będzie to bardziej zbliżone do zdjęć promujących ostatni album, a tutaj uśmiechnięci, bardzo pozytywnie nastawieni (nie twierdzę, że to źle heh), ciągle rozmawiający z publiką. Set tak złożony, że zachęcił mnie do zapoznania się z ich całą dyskografią. Co jak co, ale 21st Century Schizoid Man był świetnym zwieńczeniem tego wieczoru.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 13:08

Bonny pisze:mam pytanie, najlepiej niech ktoś z organizatorów się wypowie - o której dokładnie rozpoczyna się występ Lustmord?
strona festiwalu mówi jedno, strona artysty drugie... jestem jutro w delegacji poza Krakowie i nie chcę wracać na łeb na szyję...
Raczej trzeba trzymać się rozpiski festiwalowej. Wpuszczają od 18:30, koncert zaczyna się o 19:30, Lustmord gra o 20:30. Z tego co usłyszałem wczoraj, odnośnie miejsc siedzących - kto pierwszy ten lepszy. Stąd wybieranie się na ostatnią chwilę nie jest dobrym pomysłem, szczególnie, że koncert jest wyprzedany.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Melepeta
w mackach Zła
Posty: 709
Rejestracja: 07-02-2007, 12:51

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 13:34

No to piknie.
Six o clock.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 13:41

beastov23 pisze:
Bonny pisze:mam pytanie, najlepiej niech ktoś z organizatorów się wypowie - o której dokładnie rozpoczyna się występ Lustmord?
strona festiwalu mówi jedno, strona artysty drugie... jestem jutro w delegacji poza Krakowie i nie chcę wracać na łeb na szyję...
Raczej trzeba trzymać się rozpiski festiwalowej. Wpuszczają od 18:30, koncert zaczyna się o 19:30, Lustmord gra o 20:30. Z tego co usłyszałem wczoraj, odnośnie miejsc siedzących - kto pierwszy ten lepszy. Stąd wybieranie się na ostatnią chwilę nie jest dobrym pomysłem, szczególnie, że koncert jest wyprzedany.
aha. problem w tym, że "na ostatnią chwilę" to nie mój kaprys a konieczność. nic to, trzeba będzie mocno wcisnąć gaz do dechy ;)
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 13:56

Bonny pisze:aha. problem w tym, że "na ostatnią chwilę" to nie mój kaprys a konieczność. nic to, trzeba będzie mocno wcisnąć gaz do dechy ;)
Rozumiem ;). Tak czy inaczej, masz bilet. Zatrważające jest, ile osób jest w fazie "czy są jeszcze bilety na Lustmorda?" hehe. Zadziwia również, że niektórzy wierzą, że dostaną bilet przed wejściem. Niepotwierdzona informacja, ale na liście rezerwacji jest 40 osób. Nawet osoby mocno próbujące się wcisnąć różnymi sposobami nie przeskoczą faktu, że zainteresowanie jest naprawdę spore i nikt nie zwlekał z zakupem.

Dobra, czas na spotkanie z Lustmord (i nie tylko) na Kazimierzu :D.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Karkasonne

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 14:18

Na jakim Kazimierzu? Lustmord nie jest w Kinie Kijów? Chyba o Heckerze mówisz?
Awatar użytkownika
Melepeta
w mackach Zła
Posty: 709
Rejestracja: 07-02-2007, 12:51

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 14:32

Pewnie że Kijów!
Six o clock.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 14:37

Kijów na Ukrainie!
Awatar użytkownika
Melepeta
w mackach Zła
Posty: 709
Rejestracja: 07-02-2007, 12:51

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 14:40

Wiza potrzebna?
Six o clock.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 14:54

wystarczy sam bilet na koncert ;)
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4949
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 17:06

LUSTMORD pewnie wyjdzie na scene, odpali na kompie jakąś składanke i wróci za dwie godziny. Ewentualnie będzie siedział na krześle na wprost publiki. Abo na scene wtoczą jakieś mini jaskinie, groty solne, katakumby, schrony, małe jezioro, nagłośnią wszystko i chop będzie latał z małym młoteczkiem i ciulał we wszystko a w tle będzie szumiało COŚ. Połowa publiki uśnie a druga połowa zrobi karpia.

(Tak se ino myśle jak taki koncert może wyglądać ;) )
PENIS METAL
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 17:13

nie dwie godziny, a jedna. od razu widać, że się nie znasz ;)
Karkasonne

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 17:20

Block69 pisze:LUSTMORD pewnie wyjdzie na scene, odpali na kompie jakąś składanke i wróci za dwie godziny. Ewentualnie będzie siedział na krześle na wprost publiki. Abo na scene wtoczą jakieś mini jaskinie, groty solne, katakumby, schrony, małe jezioro, nagłośnią wszystko i chop będzie latał z małym młoteczkiem i ciulał we wszystko a w tle będzie szumiało COŚ. Połowa publiki uśnie a druga połowa zrobi karpia.

(Tak se ino myśle jak taki koncert może wyglądać ;) )
Pewnie że się nie znasz. Na pewno znajdzie się sporo osób, które będą w trakcie drapać się po brodzie i mówić do ludzi obok: "Niebanalne, hrabino, niebanalne!".
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4949
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

21-10-2010, 17:48

Bonny pisze:nie dwie godziny, a jedna. od razu widać, że się nie znasz ;)
Tak czy siak na pewno bardzo Ci sie ten koncert spodoba i w sumie też Ci sie nie spodoba.
PENIS METAL
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

22-10-2010, 07:52

xyyz pisze:Na jakim Kazimierzu? Lustmord nie jest w Kinie Kijów? Chyba o Heckerze mówisz?
Hecker był w Kościele Św. Katarzyny. Wczoraj o 17 w Cafe Cheder był panel dyskusyjny, w którym uczestniczyli Ben Frost, Brian Williams (Lustmord) i Zenial. Raz Mesinai nie dotarł. Dzisiaj o 17 spotkanie z Goblin.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
evildead
weteran forumowych bitew
Posty: 1105
Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
Lokalizacja: KRK

Re: 17-24.X.2010/ GOBLIN, LUSTMORD, TIM HECKER @ UNSOUND Kraków

22-10-2010, 08:56

beastov23 pisze:Z placu boju:

Jazkamer = Shining >>> Monno (najlepsze mieli końcówki utworów, no i trzeci (ostatni) był najlepszy z setu)

Monno zupełnie niezdecydowane, czy chce pohałasować, czy wejść w doom, czy może trans. Utwory nie rozwijały się po mojej myśli, to pewnie dlatego jak dla mnie mogło ich nie być, choć doceniam pracę sekcji.

Jazkamer trudno mi było ogarnąć, ale występ odebrałem pozytywnie. Technika perkusisty "rzucam blachą o zestaw" niszczy umysł.

Przy Shining padłem ofiarą ich sesji zdjęciowej i Blackjazz (jedyny ich materiał jaki znam). Spodziewałem się, że będzie to bardziej zbliżone do zdjęć promujących ostatni album, a tutaj uśmiechnięci, bardzo pozytywnie nastawieni (nie twierdzę, że to źle heh), ciągle rozmawiający z publiką. Set tak złożony, że zachęcił mnie do zapoznania się z ich całą dyskografią. Co jak co, ale 21st Century Schizoid Man był świetnym zwieńczeniem tego wieczoru.
prawieże dokładnie odwrotnie ;)
Monno > Shining >>>>[przerwa na piwo, wyjście na fajkę]>>>> Jazkamer

Jazkamer - nie rozumiem tej muzyki, nie widzę sensu w ściaganiu z drugiej połowy globu 3 gości z których jednego nie było słychać, drugiego można zastąpić dowolnym początkującym bębniarzem nafaszerowanym amfą, a trzeciego puścić z kompa
Monno - świetny, hipnotyczny występ, wielka szkoda że ten sfuzzowany saksofon brzmiał tak głucho (w zasadzie to robił tylko dronujący hałas w tle, jakby słychać było RIFFY na saksofonie to już byłaby moc do kwadratu)
Shining - brzmieniowo tak sobie, wykonawczo poprawnie (czyli w ich przypadku perfekcyjnie ;) ), trochę drażniła czeska maniera wokalisty (2 razy mniej machania łapami, 2 razy mniej głupich uśmiechów i byłoby git); no i to zakończenie: "papa, jesteście zajebiści, sprzedajemy koszulki!" :rotfl:
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
ODPOWIEDZ