OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3283
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Za 30 min ruszam:-)
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
idzie ktoś dziś? Ja jeszcze się zastanawiam
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
W Krakowie mimo słabej frekwencji było całkiem przyzwoicie.
Six o clock.
-
- świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 04-01-2011, 11:08
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
zobaczymy jak będzie dziś w Berlinie bo się wybieram
- kocurejro
- postuje jak opętany!
- Posty: 381
- Rejestracja: 29-01-2006, 21:43
- Lokalizacja: Sto(L)ica/Progresja
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
duze zdziwko na plus, Obituary i Grave zagraly naprawde zajebiscie
jak dla mnie remis, moze z malenkim wskazaniem na Grave
jak dla mnie remis, moze z malenkim wskazaniem na Grave

- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3283
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Bardzo fajne koncerty, tylko krótkie. Najlepiej wypadło chyba Grave. Najwięcej kawałków poleciało z jedynki, na koniec Soulless. Fajnie, bo ostatnio w Zabrzu teko nie zagrali. Frekwencja taka sobie, może z 200 osób było.
- Klemens
- zaczyna szaleć
- Posty: 153
- Rejestracja: 18-03-2010, 14:21
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Koncert świetny! Dotarłem do Progresji na początku występu Grave. Ludzi faktycznie nie za wiele, jednak bywało gorzej. Bardzo pozytywnie zaskoczyło brzmienie. Rzekłbym nawet, że był to jeden z najlepiej nagłośnionych koncertów w Progresji w ogóle. Grave brzmiał dokładnie tak jak powinien - bez żadnych pogłosów, czy rzężenia. Bardzo udany koncert, choć jak dotąd ich występu ze Stodoły chyba nie udało im się przebić. Obituary zagrało z pazurem i moim zdaniem lepiej niż przed kilku laty w Stodole (z Grave i Sinister) i Proximie (z Holy Moses). Pierwsze skrzypce grali Peres i Butler. Brzmienie ich gitar było fenomenalne, trochę w stylu ich pierwszych dwóch płyt. Ciężar i surowość! Gdyby jeszcze w studiu osiągali takie brzmienie byłoby miło. :) Dobór kawałków bardzo dobry, zwłaszcza set klasyki na otwarcie. Nowe rzeczy też się bronią. Gitarę Santolli chyba celowo przyciszono, by nie było słychać jak się męczy grając i improwizując. :) Nie miało to jednak znaczenia. On sam, mimo że sprawiał wrażenie osoby przypadkowej w tym zespole, na szczęście nie przeszkadzał innym robić tego co do nich należało. ;) Podsumowując - spodziewałem się raczej przeciętnego koncertu, a tu całkiem pozytywne zaskoczenie. :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
A widział ktoś może Pathology czy koncerty zaczęliście oglądać od Grave? Z płyt Pathology wypadają nawet nieźle, ciekaw jestem jak dają radę na scenie?
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 102
- Rejestracja: 14-01-2008, 21:21
- Lokalizacja: Zakopane
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
To co zobaczyłem w krakowskim klubie Kwadrat to był obraz nędzy i rozpaczy, bo żeby na takie kultowe kapele jak Grave i Obituary przyszło ok. 200 osób to tragedia:( Chyba nie wszyscy wytrzezwieli z koncertu Slayer/Megadeth i nie zdążyli dotrzeć na czas hehehehe. Szkoda, bo zarówno Grave jak i Obituary nie zawiodło i koncerty było bardzo dobre jedynym minusem była frekfencja a i jeszcze problemy techniczne podczas koncertu Obituary... Podobno dzień pózniej w Progresji też było tylko ok. 200osób
Moje niektóre nagrania:
Turned Inside Out -
The End Complete -
Forces Realign -
Slowly We Rot -
Ps. Pathology muza niezła, wokal do dupy:)
Moje niektóre nagrania:
Turned Inside Out -
The End Complete -
Forces Realign -
Slowly We Rot -
Ps. Pathology muza niezła, wokal do dupy:)
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
czy Santola jest najtanszym gitarowym w USA?? bo tutaj widze, ze tez odpierdala swoje melogówno...
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- Góral
- w mackach Zła
- Posty: 957
- Rejestracja: 10-08-2009, 19:25
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Żałuję, że nie byłem.gelO pisze:Najlepiej wypadło chyba Grave. Najwięcej kawałków poleciało z jedynki
Trust no one is the absolute Law.
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Tytułowy ze "Slowly we rot" to deathmetalowy elementarz. Być może jedna z kilku najważniejszych kompozycji z tego nurtu.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
jakieś przybliżone setlisty Obituary i Grave można prosić?
In a world of compromise...some don't
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Bardzo żałuję, że zdrowie nie pozwoliło mi być na tym koncercie. Obie kapele widziałem już nie raz i cholera, mógłbym je oglądać bez końca.... Ilekroć Tardy z tą swoją niesamowitą grzywą wybiega na scenę i zaczyna ryczeć w ten swój wściekło-płaczliwy, niepowtarzalny sposób, czuję ciarki na plecach. A do tego jeszcze Grave... A był ktoś może na tej Metalmanii, gdy grał Grave razem z Massacre ?
Żałuję, że mnie tam wczoraj zabrakło, ale cóż.. widocznie tak musiało być. Mam nadzieję, że następnym razem nic nie stanie na przeszkodzie
Żałuję, że mnie tam wczoraj zabrakło, ale cóż.. widocznie tak musiało być. Mam nadzieję, że następnym razem nic nie stanie na przeszkodzie
-
- świeżak
- Posty: 4
- Rejestracja: 24-11-2010, 16:16
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
W Krakowie Pathology całkiem przyzwoicie, pomimo mizernej frekwencji, dali rade. Materiał na płytach faktycznie dobry i sprawdza się na żywo.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3283
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Pathology fajowo, wokalista ma niezły wyziew. Chyba na żadnej płycie jeszcze nie ryczał, ale mogę się mylić
Grave zagrało: In Love, Into The Grave, Day Of Mourning, You'll Never See..., Soulless reszty nie jestem pewien, więc głupot nie będę wypisywał:-)
Grave zagrało: In Love, Into The Grave, Day Of Mourning, You'll Never See..., Soulless reszty nie jestem pewien, więc głupot nie będę wypisywał:-)
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
Na pewno jeszcze było Inhuman, Bullets are Mine i Liberation.
A koncert był naprawdę ekstra, brzmienie masa (trochę za mało wysokich tonów ale to przy Grave, natomiast przy Obituary nawet wyszło in plus jak chłopaki zagłuszali Santollę z tymi jego popysami), poza tym naprawdę wbijało w glebę to brzmienie. Też uważam, że brzmienie Obituary wykręcili lepsze jak na płytach. Niestety, musiałem wcześniej wyjść, ale z tego co słyszałem, zagrali On the Floor, World Demise, Body Bag a reszty nie chce wypisywać bo mi się zawsze jebały nazwy tych piosenek.
A koncert był naprawdę ekstra, brzmienie masa (trochę za mało wysokich tonów ale to przy Grave, natomiast przy Obituary nawet wyszło in plus jak chłopaki zagłuszali Santollę z tymi jego popysami), poza tym naprawdę wbijało w glebę to brzmienie. Też uważam, że brzmienie Obituary wykręcili lepsze jak na płytach. Niestety, musiałem wcześniej wyjść, ale z tego co słyszałem, zagrali On the Floor, World Demise, Body Bag a reszty nie chce wypisywać bo mi się zawsze jebały nazwy tych piosenek.
The madness and the damage done.
- Klemens
- zaczyna szaleć
- Posty: 153
- Rejestracja: 18-03-2010, 14:21
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
O ile dobrze pamiętam Obituary zagrało m.in. Chopped in Half, Dying, Turned Inside Out, Internal Bleeding, By the Light, Threatening Skies, The End Complete, List of Dead (kolejność przypadkowa). Na koniec Evil Ways i Slowly We Rot.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
cos mi sie wydaje, ze galami dla Obituary krecil akustyk Suffo, ktos moze to potwierdzic?
-
- świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 04-01-2011, 11:08
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa
w Berlinie frekfencja około 250 osób. Jak to w Niemczech ludzie bawić za bardzo się nie potrafią. Dużo emo pedalstwa i młodocianych trashowców w katanach...Oprócz kilku polaków co robili szum pod sceną to z początku było czerstwo. Jeśli chodzi i nagłośnienie to bez porównania akustycy dali z siebie wszystko. Czysto i klarownie.
Pathology - krótko i na temat. Pozamiatali chłopaki brzmieniem i ciężarem. Rozpierdol na maxa.
Grave - stara szkoła. Nic dodać, nic ująć. Widziałem chłopaków już po raz 4 z czego 3 razy w Berlinie i bez wątpienia tym razem zagrali najlepszy gig. Set lista to: Liberation, Day Of Mourning, Bullets Are Mine, Inhuman, You'll Never See..., Now & Forever, Dismembered Mind, For Your God oraz Soulless
Obituary - rozpiredolili klub. grali ponad 70 minut. Jeśli chodzi o brzmienie i całokształt to dali rade. Minus tego że Santola był totalnie zjarany i najebany że nie ogarniał co się dzieje na scenie nie mówiąc o kaleczeniu solówek i graniu nie w tempo
Mimo to warto było pojechać, zachlać mordę i posłuchać muzy na żywca.
Pathology - krótko i na temat. Pozamiatali chłopaki brzmieniem i ciężarem. Rozpierdol na maxa.
Grave - stara szkoła. Nic dodać, nic ująć. Widziałem chłopaków już po raz 4 z czego 3 razy w Berlinie i bez wątpienia tym razem zagrali najlepszy gig. Set lista to: Liberation, Day Of Mourning, Bullets Are Mine, Inhuman, You'll Never See..., Now & Forever, Dismembered Mind, For Your God oraz Soulless
Obituary - rozpiredolili klub. grali ponad 70 minut. Jeśli chodzi o brzmienie i całokształt to dali rade. Minus tego że Santola był totalnie zjarany i najebany że nie ogarniał co się dzieje na scenie nie mówiąc o kaleczeniu solówek i graniu nie w tempo
Mimo to warto było pojechać, zachlać mordę i posłuchać muzy na żywca.