PRZYSTANEK WOODSTOCK

[535]

Skądże znowu? Impreza ma się odbyć w Brzegach, a to ledwie kilka kilometrów ode mnie.

[uglak]

faktycznie... w kazdym razie to nie krakow :)

[535]

Racja. Podobnie zresztą jak kolorowe Prądniki, czy inne tam ...Azory.

[uglak]

zaczynamy stapac po grzaskim gruncie ;-)

[535]

A propos grząskiego gruntu. W Brzegach przysposobili do tej imprezy jebucką łąkę. Porobili jakieś tam melioracyje, ale nie ma chuja. Jeżeli będzie porządnie lało, to wierni z całą przewielebną świtą utopią się w bagnie...

[atr]

Kurwa, obrażajo moje Azory :(

[535]

hau,hau...

[atr]

Lamusy dupa cicho

[535]

No ale sam przyznaj. Azory? Azor do nogi? Prokocim to ma sens. Nowy Prokocim brzmi nawet dumnie. HI,HI,HI.

[atr]

Dumnie to brzmi jak komuś udało się przeżyć na kozłówku ;)

[535]

A precyzyjniej "Na Kozłówce". Tak delegaci, a właściwie degeneraci z tego osiedla, to była wyższa szkoła jazdy.

[manieczki]

Kupilem juz bilety na 2016. Odliczam dni...

[manieczki]

Ja juz, pomalutku szykuje sie na tegoroczny Przystanek!

[youtube][/youtube]

Poandczasowy numer.

[Plasfodeur]

No ale sam przyznaj. Azory? Azor do nogi? Prokocim to ma sens. Nowy Prokocim brzmi nawet dumnie. HI,HI,HI.

Jak już na wsi, to na tej z tradycją. Na Bronowicach znaczy.

[manieczki]

[manieczki]

Jak ten czas leci! Juz niedlugo kolejny przystanek. CIESZE SIE, JAK JA SIE CIESZE!!!!!!!!!!!!!!

[SODOMOUSE]

Jak ten czas leci! Juz niedlugo kolejny przystanek. CIESZE SIE, JAK JA SIE CIESZE!!!!!!!!!!!!!!

jako moderator forum,powinłeś się bardziej cieszować na jutrzejszy Inc/Morgoth,niż lewacki Łudstock.....pozeru jeden

[manieczki]

Soon...

[youtube][/youtube]

[TheDude]

A będzie konczert Luxtorpiedy czy nie będzie ? Bo fajnie by było gdyby był. Taka muzyka fajna taka ...

[manieczki]

Byłem kilka razy na Woodstocku, nawet na jednym z nich poznałem bardzo sympatyczną parę gejów i ich 5-cio letniego synka. Mieli cudowne poczucie humoru, spali razem w namiocie obok mojego. Pewnego razu chcieli się ruchać i poprosili żebym zabrał Pawełka na spacer - poszliśmy na koncert Behemota, niestety stałem przy barierkach z małym na barkach i dostałem potężną dawkę gazu musztardowego. Broniłbym się, ale po tabletkach z marichuaną miałem zwiotczałe mięśnie. Jak się obudziłem to mały dogorywał na scenie, przybity do krzyża. Nie wiedziałem jak powiedzieć chłopakom więc pobiegłem do Jurka Owsiaka, zapłakany, spanikowany. Od Jurka bił spokój i charyzma, kazał wolontariuszom wstrzyknąć mi heroinę i obiecał, że zajmie się tematem. I zrobił to - załatwił fajnego, ładnego chłopaka z jednego ze szpitali które dotował (rodzicom powiedzieli że zmarł), pięknie umalował i ubrał w śliczną sukienkę a wolontariusze na lektyce zanieśli go jako dar dla moich przyjaciół z namiotu obok. Byli zachwyceni, jeszcze tego samego wieczora taplaliśmy się wszyscy nago w błocie i tradycyjnie pluliśmy na godło i portret Papieża. Wpadł nawet sam Nergal który w ramach przeprosin podarował całe wiadro krokodyla - towaru było tak dużo, że wszystkich częstowaliśmy a i tak wróciłem do domu z dwoma dużymi słoikami