Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progresja
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Ty masz przygody. Ewidentnie jesteś w typie dziadków metalowców.
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Pamiętam bardzo dobrze, kiedy dostałem pierwszego Kreatora od mojego dziadka. To było "Extreme Aggression", a ja miałem wtedy 4 lata. Nigdy nie zapomnę tego nakurwu. Słodki, śmietankowy, po prostu pyszny. Poczułem się jak ktoś zupełnie wyjątkowy. Dziś sam jestem dziadkiem, więc cóż bym mógł dać swojemu wnuczkowi jeśli nie strzała w pysk na miarę "Endless Pain". On także jest kimś wyjątkowym!535 pisze:Ty masz przygody. Ewidentnie jesteś w typie dziadków metalowców.
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Czy mi się wydaje, czy sugerujesz atmosferę jakiegoś zagrożenia przy okazji koncertów? Pewnie, że czasem ktoś się mocniej przepchnie, a komuś wychlapie się trochę pianki, ale to chyba standard w zwykle nawianym tłumie. Natomiast wszystkim metalowym dziadkom, czepiającym się młodocianych fanów łomotu, przesyłam z tego miejsca serdeczne pozdrowienia. Pierdolcie się na ryj frajerzy. Inaczej tego nie sposób określić.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Zebrałem parę razy bęcki -to było z kilkanaście lat temu. Obecnie mam problemy innej natury, tu się koncert zaczyna a ja w najlepsze gadam przy piwie/kielichu z forumowymi kolegami i zapominam po co przyjechałem na koncert:) Przy alkoholu i żywiołowych rozmowach czas płynie inaczej.
Hehe co z Morbidem robiliśmy przez dwie godziny po opuszczeniu klubu nie wiem do dzisiaj. Wiem tylko tyle ,że był Mcdonald ale jak trafiliśmy do hotelu w tym stanie to jest zagadka.
Hehe co z Morbidem robiliśmy przez dwie godziny po opuszczeniu klubu nie wiem do dzisiaj. Wiem tylko tyle ,że był Mcdonald ale jak trafiliśmy do hotelu w tym stanie to jest zagadka.
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Najważniejsze, że po tym wieczorze, żaden z was nie jest w ciąży.tomaszm pisze: Hehe co z Morbidem robiliśmy przez dwie godziny po opuszczeniu klubu nie wiem do dzisiaj. Wiem tylko tyle ,że był Mcdonald ale jak trafiliśmy do hotelu w tym stanie to jest zagadka.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Mocne:)
Parę razy przez te swoje "zagapiostwo" ominęły mnie ciekawe koncerty- i to nie z powodu alkoholu ale zwyczajnie się "zagadałem" z kimś.
Parę razy przez te swoje "zagapiostwo" ominęły mnie ciekawe koncerty- i to nie z powodu alkoholu ale zwyczajnie się "zagadałem" z kimś.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Sparszywiałem :DDDKarkasonne pisze:Pamiętam bardzo dobrze, kiedy dostałem pierwszego Kreatora od mojego dziadka. To było "Extreme Aggression", a ja miałem wtedy 4 lata. Nigdy nie zapomnę tego nakurwu. Słodki, śmietankowy, po prostu pyszny. Poczułem się jak ktoś zupełnie wyjątkowy. Dziś sam jestem dziadkiem, więc cóż bym mógł dać swojemu wnuczkowi jeśli nie strzała w pysk na miarę "Endless Pain". On także jest kimś wyjątkowym!535 pisze:Ty masz przygody. Ewidentnie jesteś w typie dziadków metalowców.
Ogólnie cieszę się, że spełniłeś swoje marzenie z dzieciństwa. Gdybym traktował ten zespół z taką nabożną czcią, to zapewne też bym się dobrze bawił na ich koncercie. Widziałem ich na Brutalu w 2015 roku i mimo, że mieli całkiem znośny set (przekrojowy, grali materiał z prawie ze wszystkich albumów, maks. po 2 kawałki na płytę), to wytrzymałem z 4-5 utworów. Może jestem przewrażliwiony, ale w odbiorze przeszkadzało mi, że zachowywali się, jakby przyjechali na jakiś Brudstok. Konfetti być może też było, nie zauważyłem. Nie o takie dziedzictwo Teutonów walczyłem,
Już lepiej się na Sepulturze bawiłem, która przynajmniej robi dobre show, zarówno stare jak i nowe kawałki brzmiały sympatycznie, a mudżyn jest całkiem niezłym frontmanem.
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Tak właśnie było. Nie mogłem tego ani słuchać, ani oglądać. Odwróciłem się na pięcie i poszedłem do miasta na piwo.Self pisze:Sparszywiałem :DDDKarkasonne pisze:Pamiętam bardzo dobrze, kiedy dostałem pierwszego Kreatora od mojego dziadka. To było "Extreme Aggression", a ja miałem wtedy 4 lata. Nigdy nie zapomnę tego nakurwu. Słodki, śmietankowy, po prostu pyszny. Poczułem się jak ktoś zupełnie wyjątkowy. Dziś sam jestem dziadkiem, więc cóż bym mógł dać swojemu wnuczkowi jeśli nie strzała w pysk na miarę "Endless Pain". On także jest kimś wyjątkowym!535 pisze:Ty masz przygody. Ewidentnie jesteś w typie dziadków metalowców.
Ogólnie cieszę się, że spełniłeś swoje marzenie z dzieciństwa. Gdybym traktował ten zespół z taką nabożną czcią, to zapewne też bym się dobrze bawił na ich koncercie. Widziałem ich na Brutalu w 2015 roku i mimo, że mieli całkiem znośny set (przekrojowy, grali materiał z prawie ze wszystkich albumów, maks. po 2 kawałki na płytę), to wytrzymałem z 4-5 utworów. Może jestem przewrażliwiony, ale w odbiorze przeszkadzało mi, że zachowywali się, jakby przyjechali na jakiś Brudstok. Konfetti być może też było, nie zauważyłem. Nie o takie dziedzictwo Teutonów walczyłem,
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kreator, Sepultura, Soilwork i Aborted 15.02.2017 Progre
Na szczescie jestem mało wyrobionym sluchaczem i ogladaczem i mnie sie poraz kolejny koncert Kreator podobał. Konfettin tez fajne, nie mam z tym najmniejszego problemu. Sepultura duzo slabiej - najgorszy ich koncert na jakim bylem. Soilwork ok, chociaż wydawalo mnie sie ze graja caly czas ten sam kawalek :) no i kurwa mac, Aborted nie widzialem ani sekundy :( kolejka pod real wygrala niestety.
Ludzi milion, wypilem tylko dwa piwa, bo nie chcialo sie stac w kolejkach.
Jutro Dead Congregation to moze nadrobie :D
Ludzi milion, wypilem tylko dwa piwa, bo nie chcialo sie stac w kolejkach.
Jutro Dead Congregation to moze nadrobie :D