Slayer na Ursynaliach?

[ramonoth]

Podobno na plakatach w Warszawie nie ma Bad Religion....Niezłe jajca, jakie to szczęście, że nie mogłem jechać, bo swoim zwyczajem bilet miałbym już od dawna. Afera się kroi kolejna.

[Self]

A ja sam nie wiem... No kurwa, Motura trzeba zobaczyć, zanim Lemmy zachla/zarucha się na śmierć, a tu taki chuj z tego może być.

[witchfinder]

Z FB Bad Religion
unfortunately, for the first time in 33 years, due to the promoters non-compliance to an agreed upon contract, we have been given no choice but to cancel our appearance at the Ursynalia Festival in warsaw, poland on may 31, 2013. we are trying to schedule a show in poland for the august leg of our european tour...

;)

[ramonoth]

Ja pierdolę, Bóg nade mną czuwał...

[black_lava]

zagra tylko jelonek! to info od piony

[ramonoth]

Koncert bez gimbo jelonka jest jak szachy bez pionka.

[Maria Konopnicka]

Jest jutro ten Motorhead czy nie? Bo nie wiem czy się kąpać wieczorem...

[ramonoth]

Będzie, nie kąp się.

[est]

Z ostatniej chwili
FIVE FINGER DEATH PUNCH i ANTI TANK NUN również nie zagrają na Ursynaliach...

[Barbapapa]

koncert dobry, tylko wokal troszkę za cicho, no i za krótko, ale ogólnie warto było, obuwie i spodzień wymagają mocnego czyszczenia, trochę grząsko było blisko sceny

[Maleficio]

Koncert fajny ale... mam wrażenie, ze w Sowińskiego było lepiej i głośniej. Po tym koncercie nie słyszałem przez 2 tyg

[Gore_Obsessed]

Nie warto było. Ale na MOTÖRHEAD nigdy nie warto.

Lepiej na legendę belgijskiego hc/punk Throatgobbling Driads, legendę czeskiego grind Intensive Care, legendę baskijskiej poezji śpiewanej Chi Chi Puttabudyńchichi, legendę chuj-wie-czego ThroatwobblerMangroveLebbiego itd.

[Baton]

Cała reszta tego co grało to jakieś pedalskie, niesłuchalne gówno, ale MOTORHEAD zabił prawidłowo. Lemmy coś wokalnie momentami nie teges (jakby nie był w stanie wyciągnąć odpowiedniego pierdolnięcia z gardła; biorąc pod uwagę wiek i przebieg to i tak trzyma dobrą formę), acz i tak był rozpierdol. I o to chodzi. Tak się gra rocka. Mogliby dostać trochę więcej czasu, ale w sumie było coś koło 75 minut, czyli w granicach akceptowalności. Na pewno lepsze to niż byle godzina dwa lata temu.

[Self]

Obok Slayera koncert życia. Dziękuję, nie mam pytań.

Mogliby dostać trochę więcej czasu, ale w sumie było coś koło 75 minut, czyli w granicach akceptowalności. Na pewno lepsze to niż byle godzina dwa lata temu.

Oni już od paru lat zdaje się grają setlisty na godzinę z hakiem, więc nie oczekiwałbym, żeby teraz albo nastepne parę lat później zmienili ten stan rzeczy. ;) Pozostaje żałować, że się nie było np. w 2006 w Stodole, wtedy to musiał być rozpierdol życia.

[Heretyk]

Lemmy coś wokalnie momentami nie teges (jakby nie był w stanie wyciągnąć odpowiedniego pierdolnięcia z gardła; biorąc pod uwagę wiek i przebieg to i tak trzyma dobrą formę)

to już trwa od jakiegoś czasu i raczej trzeba się z takim stanem rzeczy pogodzić

[Buła]

nie było Orgasmatron znaczy koncert słaby ;)

[Maria Konopnicka]

Nie warto było. Ale na MOTÖRHEAD nigdy nie warto.

Wiadomo, że zespół który nagrywa ciągle te same płyty, gra też identyczne koncerty. Zdecydowanie nie warto. Poza tym pogoda była niepewna... Kogo dziś obchodzi Motorhead? Ja przyszedłem tylko na Bullet for My Valentine! To była miazga!

Pozostaje żałować, że się nie było np. w 2006 w Stodole, wtedy to musiał być rozpierdol życia.

Ja nie żałuję, bo byłem na tamtym koncercie. Było tak jak zwykle - takie same piosenki, statyczny Lemmy.. jednym słowem nuda. Nic się nie działo.

nie było Orgasmatron znaczy koncert słaby ;)

Wszystkie piosenki Motorhead brzmią dokładnie tak samo, więc nawet jakby zagrali i Orgasmatron to nikt by nie zauważył i wszyscy by krzyczeli Ace of Spades!

[Heretyk]

:)

[streetcleaner]

http://www.antyradio.pl/Newsy/Koncerty/ ... 2015!-2022" onclick="window.open(this.href);return false;

NAPALM DEATH + COMA + BEDNAREK

[kenediusze]

Zaplułem monitor kawą, to jakiś kurwa głupi dowcip :D

No nieważne, na Comie musowo trza być.