Frekwencja dopisała. Koncert fajny. Tylko jedna rzecz mnie martwi, najbliższa kolejka do domu jedzie dopiero za godzinę.
E: No dobra wypadało by coś więcej napisać. Pierwsze dwa zespoły wiele nie wniosły, były bo były, chociaż trzeba przyznać że tragicznie nie grały, zawsze coś. Tak naprawdę zabawa zaczęła się od Svart Crown, fajny występ, ich muzyka zalatywała Francją, nic dziwnego w końcu są z Francji. Następny był Lost Soul, poprzednim razem jak ich widziałem, momentami miałem wrażenie że słucham ściany dźwięku, tym razem było czytelniej. Ogólnie wrażenie dobre. Jeden zgrzyt to numer na zakończenie, zagrali cover Souflly, no dobra żaden cover, tylko ten słaby numer który promował ostatnią płytę. Nie rozumiem tego, koncert powinno się kończyć jakimś killerem, a nie byle czym. Był mały niedosyt po Lost Soul, ale wystarczył pierwszy dźwięk zagrany przez Nile, bym stwierdził że chuj z tym. Tu mam problem z rzetelną oceną, bo w trójmieście taka posucha, że wystarczy że duży zespół przyjedzie i już człowiek podjarany. Mi się podobało, i chyba nie tylko mi, sądząc po reakcjach ludzi. Merch niestety drogi, za koszulkę dałem 80 zł.
Przy okazji wrzuciłem zdjęcie jednego asa. Trochę słaba jakość, pewnie dlatego że robiłem tylko telefonem, a nie tabletem.
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦