Masterful Magazine

DUŻY PLAKAT



Już 1 kwietnia rusza druga edycja trasy koncertowej "FOLK'em ALL TOUR",
zainicjowanej przez folk metalowy projekt Percival Schuttenbach. W ramach
jej wiosennej części czeka nas 10 różniących się składem koncertów.
Towarzyszyć im będą: Roberto Delira & Kompany (psychofolkrockowy projekt
twórcy znanego na scenie folkowej projektu Żywiołak Roberta Jaworskiego),
Słowiański Mit o Stworzeniu Świata (wczesnośredniowieczna folkowa opowieść
Percivala & Radbora), a także młode polskie folk metalowe zespoły:
Vecordia (Warszawa), Radogost (Bielsko-Biała) i Rum (Rumia).


SPIS KONCERTÓW:

01.04.2011 - WARSZAWA, No Mercy, ul. Bema 65, start: 20:00,
wstęp: 29 PLN, zagrają również Roberto Delira & Kompany i Vecordia,
po koncercie afterparty.

06.04.2011 - KRAKÓW, Face2Face, ul. Paulińska 28, start: 18:00
wstęp: 29 PLN, zagrają również Roberto Delira & Kompany i Radogost

07.04.2011 - CHORZÓW, Leśniczówka, al. Muzyków 1, start: 19:30
wstęp: 28 PLN, zagrają również Roberto Delira & Kompany i Radogost

08.04.2011 - WROCŁAW, Liverpool, ul. Świdnicka 37, start: 20:00
wstęp: 22/29 PLN, zagrają również Roberto Delira & Kompany i Vecordia

09.04.2011 - ZBĄSZYŃ, Zbąszyńskie Centrum Kultury, ul. Powstańców Wlkp. 12, start: 18:30,
wstęp: 15 PLN, zagrają również Słowiański Mit o Stworzeniu Świata i Granual

13.04.2011 - ŁÓDŹ, Luka, ul. Zgierska 26a, start: 20:00
wstęp: 15/20 PLN, zagra również Roberto Delira & Kompany

14.04.2011 - BYDGOSZCZ, Estrada, ul. Dworcowa 51, start: 20:00
wstęp: 15 PLN, zagra również Słowiański Mit o Stworzeniu Świata

15.04.2011 - GDYNIA, Ucho, ul. Świętego Piotra 2, start: 20:00
wstęp: 22/29 PLN, zagrają również Roberto Delira & Kompany i Rum

16.04.2011 - TORUŃ, Bunkier, Wola Zamkowa 2/10, start: 20:00
wstęp: 22/29 PLN, zagra również Roberto Delira & Kompany

17.04.2011 - POZNAŃ, U Bazyla, ul. św. Wojciecha 28, start: 20:00
wstęp: 25 PLN, zagra również Roberto Delira & Kompany

INFO:

http://percivalschuttenbach.art.pl
http://www.myspace.com/robertodeliraikompany
http://vecordia.pl/
http://www.radogost.pl/
http://www.rum.y0.pl/

Dżizas, ten Percival Schuttenbach to gówno jakich mało. Jeśli ktoś nie zna ich "twórczości" to proszę bardzo:

Na 100% w Zbąszyniu!

Karkasonne: Masz coś wspólnego z Granualem? :P

na 1488% stawiam się w Łodzi!

Frosthark pisze:Dżizas, ten Percival Schuttenbach to gówno jakich mało. Jeśli ktoś nie zna ich "twórczości" to proszę bardzo:

Za ten projekt nie jest odpowiedzialny przypadkiem koleś z Poznania, który na co dzień użera się ze studentami na Wyższej Szkole Języków Obcych czy coś w ten deseń?

Że człowiek sobie nie zdaje sprawy, ze takie twory jak Percival istnieją na polskiej scenie muzycznej he he

Lykantrop pisze:Za ten projekt nie jest odpowiedzialny przypadkiem koleś z Poznania, który na codzień użera się ze studentami na Wyższej Szkole Języków Obcych czy coś w ten deseń?

Nie mam pojęcia, ale wiem że pan Paweł... ups, Yarpenn tutaj jest ich menadżerem, możesz go spytać.

Lykantrop: Mikołaj Rybacki nie pracuje i nie pracował w takim czymś, natomiast nie wiem, czy nie masz na myśli Sławomira Uty, bo on jakiś wielojęzykowy jest i gdzieś tak pracuje. Ale on nie jest członkiem Percivala tylko wraz z nami tworzy projekt "Słowiański Mit o Stworzeniu Świata".

Maleficio: Właśnie dlatego zarejestrowałem się na to forum. Jako słaby metalowiec nie miałem pojęcia o Waszym istnieniu tak samo jak Wy możecie nie wiedzieć o istnieniu wielu takich zespołów. Po prostu pierwotnie target mieliśmy raczej niemetalowy. Powstał sobie wczesnośredniowieczny Percival, gramy na ogromnej ilości koncertów, w skansenach, na festiwalach (ponad 100 koncertów rocznie!), aż w końcu takie projekty (czy nasz, czy Olsa, czy Gędźba, czy Jar) się odtwórcom przejadły i zachcieli czegoś nowego. Powstał Schuttenbach (istniał wcześniej, ale to była inna bajka) z tekstami nawiązującymi o słowiaństwie i ludziom z odtwórstwa się bardzo podoba --> 100-400 osób w klubach bez problemu. Natomiast nie wiedziała o nas scena metalowa, a ja cały czas dążę do zwiększenia publiki. Nawet jeżeli 80% tego forum nie docenia tej muzyki i zwyczajnie na nią rzyga. To właśnie dla tych 20%, a nawet 2% tu jestem. Po prostu chcę, żebyście wiedzieli, że istniejemy i działamy.

To tyle.

Yarpenn pisze:Po prostu pierwotnie target mieliśmy raczej niemetalowy. Powstał sobie wczesnośredniowieczny Percival, gramy na ogromnej ilości koncertów, w skansenach, na festiwalach (ponad 100 koncertów rocznie!), aż w końcu takie projekty (czy nasz(...)Natomiast nie wiedziała o nas scena metalowa, a ja cały czas dążę do zwiększenia publiki

kogoś mi to przypomina :P

pewnego biznesmena z Ciechocinka zapewne:)

Erm. Co tu jest dziwnego? Jestem członkiem tego zespołu :)

a, to nie wiedziałem. na czym grasz?

Nie gram, ani nie śpiewam. Sprawa jest bardziej skomplikowana, powiedzmy, że członkostwo to jest nasze wewnętrzne ustalenie, a nie kwestia ogólnie przyjętej teorii, że menager nie jest członkiem zespołu :) Tak czy siak mam pozwolenie na stosowne końcówki "gramy", "jedziemy" itp. Zresztą, jako impresator jestem częścią całego show ;)

no czyli identycznie jak w Vader :)

Yarpenn pisze:Nie gram, ani nie śpiewam. Sprawa jest bardziej skomplikowana, powiedzmy, że członkostwo to jest nasze wewnętrzne ustalenie, a nie kwestia ogólnie przyjętej teorii, że menager nie jest członkiem zespołu :) Tak czy siak mam pozwolenie na stosowne końcówki "gramy", "jedziemy" itp. Zresztą, jako impresator jestem częścią całego show ;)

I doczego fandzolisz i blank w ciula lecisz, ciuliku pogański?! Jako impresario i menedżejro grasz na klawiszach:

Yarpenn pisze:Nie gram, ani nie śpiewam. Sprawa jest bardziej skomplikowana, powiedzmy, że członkostwo to jest nasze wewnętrzne ustalenie, a nie kwestia ogólnie przyjętej teorii, że menager nie jest członkiem zespołu :) Tak czy siak mam pozwolenie na stosowne końcówki "gramy", "jedziemy" itp. Zresztą, jako impresator jestem częścią całego show ;)

śmiech na sali. zamiast dumnie stroszyć pióra i opowiadać, jak to WY gracie (skoro WY gracie, to wynika z tego, że i ty grasz. na czym, pytam raz jeszcze?), oddałbyś co im się należy i jak na "managera" przystało szacunek jakiś tym dziewczynom i chłopakom chociaż okazał i napisał GRAJĄ, bo taka jest właśnie prawda, niezależnie od tego, na co się tam z nimi umówiłeś.
dobry manager to niewidzialny manager, a to jest szczyt bucówy, ot co :)

Całe szczęście to jest tylko Twoje własne zdanie, które w tym momencie mam najzwyczajniej gdzieś. Tak naprawdę te końcówki to jest tylko delikatny szczegół, do którego wiadomo było, że się jakiś ekstremista i chuj wie co zwyczajnie przypierdoli :) Skoro ty z takich pierdół robisz wielkie problemy, to chyba masz ciężko w życiu, nie? :)

Percival Schuttenbach jest częścią mojego życia, robię to hobbystycznie, daję z siebie wszystko i jestem traktowany jako członek rodziny, a nie pracownik. Różnica jest ogromna. Zresztą, przestrzegano mnie, żebym się z tymi końcówkami publicznie nie obnosił, bo o ile normalnych ludzi to nie obchodzi, to wiadomo, że na pewno ktoś się o to zwyczajnie przypierdoli bo lubi :)

Edit: Poza tym, jeżeli chcesz być dokładną osobą i się przypieprzać to potraktuj to jako wypowiedź zespołu, wtedy końcówki nie zrobią Ci krzywdy. Uwierz mi.

a ja mam i ciebie i całego percivala cośtam w tym samym miejscu :) napisałem, co myślę, ale panisko wie lepiej oczywiście. zaiste, ciekawa to sytuacja, w której jeszcze nawet nie poznałem zespołu (zakładając, że chciałbym w ogóle poznać), ale już jego manager coś mi pierdoli nad uchem i tłumaczy, jak to ja w życiu ciężko nie mam. no, narobiłeś mi ochoty na zapoznanie się z muzyką swoich podopiecznych jak zawodowy manager, nie ma co. życzę dalszych sukcesów.

Ale ja wcale nie przeczę, że masz rację, czy coś, bo masz. Tylko tak naprawdę, przyznaj... czy to robi wielką różnicę? Czy jest sprawa, nad którą warto kruszyć kopię? Jak dla Ciebie to mogę specjalnie napisać drugą notkę z poprawnymi końcówkami. Nie ma sprawy. Czy tego byś chciał? Napisać, co myślisz, a napisać w sposób kulturalny to jest ogromna różnica. Naprawdę, jeszcze nigdy nie wyśmiałem kogoś, kto mi w sposób przyzwoity powiedział, że mogę się mylić. Natomiast Ty użyłeś słów, które zwyczajnie mogły mnie obrazić i stąd moja również ofensywna notka, będąca jedynie odbiciem piłeczki na Twoją notkę. Za co w sumie przepraszam, bo było to zbędne, dałem się podejść jak gówniarz :)