Masterful Magazine

W Polsce zespół zagra trzy koncerty: 12 czerwca w sopockiej Operze Leśnej, 11 czerwca we Wrocławiu i 14 czerwca w Zabrzu. Ceny biletów zostaną podane 7 grudnia - wtedy też na stronie ebilet.pl ruszy sprzedaż
http://rozrywka.trojmiasto.pl/Dead-Can- ... 64501.html

Nie znoszę, zaorać. :)

Rano po prawie godzinie walki udało się zgarnąć jedno z najlepszych tańszych miejsc, więc jestem heppi :D

Bilety zakupione:)Wystarczy wybrać się do Empiku.

Miazga, proszę Państwa, miazga. Żeby było jeszcze śmieszniej, kawałek na który najbardziej czekałem (Cantara) okazał się najsłabszym punktem programu (nowa aranżacja taka se). Ale poza tym, jebana magia.

witchfinder pisze:Miazga, proszę Państwa, miazga. Żeby było jeszcze śmieszniej, kawałek na który najbardziej czekałem (Cantara) okazał się najsłabszym punktem programu (nowa aranżacja taka se). Ale poza tym, jebana magia.

Dobrze wiedzieć :) Nie mogę się Zabrza doczekać.

Widzialem ich w Barcelonie dwa tygodnie temu. To był niezły koncert z kilkoma magicznymi momentami, a "Song to the Siren" na końcu zabiło.

W Zabrzu było niesamowicie. Wokalnie oboje w formie są doskonałej. Nagłośnienie i akustyka sali super (tylko przez chwilę coś na ścianie zaczęło brzęczeć pod wibracjami bębnów). Dopiero na żywo słychać ile tam robią bębny, rytm, jak bardzo energetyczna jest to muzyka. Ich koncerty nie powinny się odbywać w salach z siedzeniami, powinna być normalnie płyta, na której można by było się poruszać. Mnie nosiło.

Zgodzę się z witchfinderem co do Cantary - jedyny słabszy moment. W wersji z Toward The Within to jest mocny utwór, z dzikimi bębnami, tam Lisa śpiewa to jak opętana. Teraz było grzecznie. Za grzecznie.

Poza tym zastrzeżeń zero. Oczekiwania miałem kosmiczne, a rzeczywistość i tak je przerosła. A Sanvean mnie sponiewierało tak, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić.

Fajnie że wydali koncertówkę z tej trasy. Leci sobie właśnie :)

Różnie pisano o najnowszej płycie. Na żywo te utwory brzmią doskonale. Nie ma żadnych wątpliwości.

- dość fajna składanka z różnych występów na tej trasie.

neuro pisze:W Zabrzu było niesamowicie. Wokalnie oboje w formie są doskonałej. Nagłośnienie i akustyka sali super (tylko przez chwilę coś na ścianie zaczęło brzęczeć pod wibracjami bębnów). Dopiero na żywo słychać ile tam robią bębny, rytm, jak bardzo energetyczna jest to muzyka. Ich koncerty nie powinny się odbywać w salach z siedzeniami, powinna być normalnie płyta, na której można by było się poruszać. Mnie nosiło.

Zgodzę się z witchfinderem co do Cantary - jedyny słabszy moment. W wersji z Toward The Within to jest mocny utwór, z dzikimi bębnami, tam Lisa śpiewa to jak opętana. Teraz było grzecznie. Za grzecznie.

Poza tym zastrzeżeń zero. Oczekiwania miałem kosmiczne, a rzeczywistość i tak je przerosła. A Sanvean mnie sponiewierało tak, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić.

Fajnie że wydali koncertówkę z tej trasy. Leci sobie właśnie :)

Pozostaje mi się tylko podpisać, bo koncert był w rzeczy samej doskonały.