Masterful Magazine

Po nagraniu bardzo dobrze przyjętego albumu „Alpha Orionis” zespół Tenebris rusza w trasę koncertową, a dokładnie w jej pierwszą część. Na trasie zespołu z Łodzi będzie sześć miast rozsianych po całym kraju dzięki czemu fani klimatycznego i ciężkiego metalu z domieszką art-rocka będą mogli znaleźć dogodne miejsce dla siebie. Za nieco ponad dwa tygodnie zespół ruszy w kierunku Małopolski i Podkarpacia by zagrać trzy koncerty, kolejno w Krakowie (20.09 – Kot Karola), w Krośnie (21.09 – Iron Klub) oraz w Przemyślu (22.09 – Fort). W tydzień później zespół Tenebris i tajemniczy Ketzal przeniosą się do Polski zachodniej i północnej. Zagrają kolejno: we Wrocławiu (27.09 – Liverpool), w Szczecinie (28.09 – Morion) oraz w Pruszczu Gdańskim (29.09 – Cytawa Cafe).

Tenebris zaczynali jeszcze na początku lat 90-tych, grając death-metal. Później do muzyki zespołu z Łodzi wkradały się kolejno: klawisze, fascynacje black metalowe, a z czasem coraz więcej elementów zakorzenionych w rocku progresywnym i muzyce eksperymentalnej. Tenebris to także swego rodzaju legenda i zespół kultowy, bowiem dotąd muzycy tej formacji nie koncertowali często. Był nawet okres, że zespół zawiesił swoją działalność. W ostatnich latach zespół znów zaczął działać pełną parą. Efektem tej działalności jest album zatytułowany „Alpha Orionis”. Jeszcze przed wydaniem płyty Szymon i spółka podkreślali, że bardzo duży wpływ na ich twórczość ma między innymi muzyka King Crimson i tak też właśnie jest! Solidna dawka ostrych, sprzężonych gitar, grających chwilami zawiesiście, by za chwilę przejść w art.-rockowy, eksperymentalny odjazd poparty grą instrumentów klawiszowych i zmienną rytmiką.

Znając dokonale możliwości łódzkiej formacji, serdecznie polecamy koncerty Tenebris!

Lykantrop pisze:Po cfaj dychu.

0ms pisze:

Lykantrop pisze:Po cfaj dychu.

Wystarczy im na prad, czy beda grac akustycznie?

Silent_Sea pisze:

0ms pisze:

Lykantrop pisze:Po cfaj dychu.

Wystarczy im na prad, czy beda grac akustycznie?

wystarczy, teraz grają ekologicznie - każdy ma do wzmacniacza podpiętego takiego chomika co zapierdala w kołowrotku i robi prąd