Strona 1 z 1

Łódź 25-26.10.2013: P.I.L, Bill Laswell, Marc Almond

: 23-10-2013, 20:21
autor: Raf
Jakby ktoś nie wyczaił jeszcze to na festiwalu Soundedit 2013 w Łodzi zagra Public Image Limited a to okazja niepowtarzalna zobaczyć na żywo legendarnego frontmana Sex Pistols czyli Johnny Rottena Lydona z własnym zespołem PIL, jednym z najważniejszych nowofalowo-postpunkowych zespołów jakie powstały na przełomie lat 70-80 tych, Johnny do reaktywacji dobrał starych wyjadaczy jak gitarzysta Lou Edmonds (ex-The Damned) perkusista Bruce Smith (ex-The Pop Group, The Slits) i multiinstrumentalista/basista Scott Firth.
-
Bill Laswell, amerykański basista awangardowy/jazzowy/rockowy/producent muzyczny, zaprezentuje z kolei na żywo swoją interpretację soundtracku "Koyaanisqatsi" Philipa Glassa z 1982 roku, jak ktoś czai lata 80-te to wie co to za muza.
-
Marc Almond to lider wokalista bardzo znanego w latach 80-tych synth-popowego zespołu Soft Cell, który do dziś kontynuuje karierę solową, którą najlepiej można opisać jako art-pop.

Ogólnie więc będzie ciekawie.

Re: Łódź 25-26.10.2013: P.I.L, Bill Laswell, Marc Almond

: 23-10-2013, 20:28
autor: Bloodcult
będe

Re: Łódź 25-26.10.2013: P.I.L, Bill Laswell, Marc Almond

: 24-10-2013, 20:03
autor: AdrianSmith
lepiej o Napalm Death napiszcie ;-))
tak impreza godna uwagi ,przeraża mnie to ze zapewne bedzie na niej 60-80 osób .....

Re: Łódź 25-26.10.2013: P.I.L, Bill Laswell, Marc Almond

: 25-10-2013, 17:35
autor: Raf
W zeszłym roku, na poprzedniej edycji Soundedit, było nawet sporo ludzi więc tym razem raczej będzie podobnie albo lepiej.

Re: Łódź 25-26.10.2013: P.I.L, Bill Laswell, Marc Almond

: 26-10-2013, 00:08
autor: Bloodcult
I am John and I was born in London
I am no vulture, this is my culture


była moc :)

Re: Łódź 25-26.10.2013: P.I.L, Bill Laswell, Marc Almond

: 26-10-2013, 09:13
autor: Raf
zgodnie z przewidywaniami PIL rozjebał system



to koncert z 2010 ale wczoraj było brzmieniowo identycznie, Edmonds na gitarze szył ostro, przemistrz, a Johnny był nawet w lepszej formie

ogólnie klimaty zajebiste były, mnóstwo transowego grania, dla wszystkich fanów starego cold/new wave/postpunka mus absolutny, kto mógł a nie był ten przegrał życie