Masterful Magazine

VADER w Zielonej Górze z koncertem promującym najnowszy album "TIBI ET IGNI" !!! W Zielonej Górze koncert odbędzie się w klubie "4 Róże dla Lucienne" w niedzielę 11 maja 2014 o godz.19.00.

http://www.4roze.pl/2014/maj/1627-vader ... orze-.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Kolejne miasta:
Płock 9.05
Włocławek 10.05
Zielona Góra 11.05
" onclick="window.open(this.href);return false;

To nie był zwykły koncert. To był genialny koncert !!! To był koncert o jakim się marzy całymi latami które przechodzą w ćwierćwiecze \,,/ To był koncert wracający wspomnienia mych nastoletnich lat, do czasów w których zakochałem się bezgranicznie w tej niesamowitej kapeli. Aż strach pomysleć ale jestem od NICH starszy o całe 13-14 lat !!! Scena utonęła w niebieskim świetle w czasie króciutkiego intra i tak nim osnuta została, jakby rozpostarły się bramy nieba ze zdziwienia co się tu wyprawia. Aniołowie zapewne już dostali rozkaz udania się na wojnę ale zatrzymały ich Vaderowe skrzydła i dzwięki nieświętego "Wings". Po tak obiecującym początku Peter przywitał się z publicznością zapowiadając set jaki ma nastąpić. Od tej chwili całe dechy sceny spowite zostały czerwonym światłem, niczym neonem rozstępującego się piekła w podzięce za szerzenie zła wszelkiego po czym nastąpiło istne trzęsienie ziemi. "Decapitated Saints", a następnie "Reborn In Flames" po którym z niesamowitą żywiołowością poleciał "The Final Massacre" by dzieła zniszczenia dokonał "The Wrath". Ot i usłyszeliśmy w całości wykonane drugie demo NECROLUST. W tym momencie byłem po pierwszym zawale i dwóch orgazmach ale chaos dopiero nadchodził. I własnie kolejny numer to "Chaos" zagrany z taką werwą jakby chłopaki rzeczywiście chcieli dokonać czynów zbrodniczych. Krótka zapowiedz i jedziemy z "Breath of Centuries" a następnie "Vicious Circle". Ot i jest część dema wszechczasów a mianowicie MORBID REICH. By już do końca dobić niesłychanie żywiołowo reagującą publiczność (150-200 osób, tak oceniam stan liczebny przybyłych maniaków) kapela decyduje się na drugie wykonanie (pierwsze było dzień wcześniej w Płocku) kawałka z nowej płyty. Fantastyczny "Where Angels Weep" wypełnił cały klub a dzwięki po prostu rozszarpywały na strzępy !!! Poprawili "Dark Age" a dzieła zniszczenia dokonał niesamowity "Sothis" Ale to wszystko było tylko wstepem przed momentem kulminacyjnym !!! Dla tych co byli na pierwszej Metalmanii czyli dla mnie przede wszystkim, nastąpiło coś czego bym się nigdy nie spodziewał. "Tyrani Piekieł" na początek, następnie genialny "Giń Psie" a po nim chyba najsłabszy z początków kariery "Trupi jad". Dobrze, że byłem zaopatrzony w pampersa bo w tym momencie stałbym w kale po kostki ale wiedziałem, że dobicie konkretne, ostateczne ukrzyżowanie dopiero ma nadejść. Pierwszy w historii utwór Vader, którego chyba nigdy nie słyszałem w ich wykonaniu. Napisał go współzałożyciel kapeli Zbyszek Vika Wróblewski, który po odejściu z Vader, założył własny band pod nazwą RAXAS. I to włąśnie ich wykonanie znam doskonale gdyż otrzymałem 25 lat temu demo Raxas z tym kawałkiem (między innymi z tym) od Viki. Utwór nazywa się "Necropolis" (wtedy miał inny tytuł ale nie pamietam jaki ... " Gdy powraca św. Graal" ?? ... skonałbym a sobie nie przypomnę ) i będzie na nowej płycie w postaci bonusa na digi packu jak i na vinylu. To niemalże hymn i dla tych co go nigdy nie słyszeli będzie konkretnym strzałem w potylicę. Chłopaki zeszli na chwilę ze sceny, by po kilkudziesięciu sekundach powrócić i zbombardować istniejące już zgliszcza pod sceną, bisując nieśmiertelnym "Carnal". Kapela zagrała z niesamowitym feelingiem, wyluzowana i doskonale bawiąc się granymi kawałkami. Było to tak profesjonalne i tak niesamowicie radujące, że jaja same składały się do oklasków. Po gigu śmialismy się z Halikiem, że w trakcie grania "supportował się" "paszczowym" pum, pum, pum,pa pa ,pum by nie gubić rytmu bo przecież kawałki te grali głównie na próbach i nie są dla niego codziennością Ubawu mieliśmy co niemiara Co tu duzo gadać ... kto nie był już nigdy takiego seta nie zobaczy. Kto był zapamięta go do końca życia \,,/ VADER JEST POTĘGĄ I NIKT MI NIGDY NIE WMÓWI ANI NIE PRZEKONA, ŻE JEST INACZEJ \,,/ !!! \,,/
P.S ... A i powiem jeszcze na samiuteńki koniec, że dzisiejszy gig w Zielonej Górze został odwołany co czyni te dwa, piątkowo-sobotnie gigi, gigami tak kultowymi, że nawet sam Szatan zazdrości :)
P.S 2 ... może nie jest to bdb relacja i niekoniecznie od serca. Nie ma pozdrowień dla bdb kolegów, nie ma opóźnienia i komp mi się nie popsół. Ogórków na gigu nie jadłem i nie zgineły mi koszulki w autobusie. Nie opierdoliłem nikomu nic z lodówki ani w ogóle nic bdb się nie działo :)

Zacne opowiadanie. Az by sie chciało tam byc.

Tak to jest jak się z kupnem biletu czeka na ostatnią chwilę :( Albo ich zabraknie albo gig odwołany ... proste.

Czasem się zdarza i tak, że kupno biletu w dniu koncertu to jedyna możliwość - parę razy zdarzyło mi się że wcześniej nie miałem możliwości, albo nawet nie brałem pod uwagę udziału, a potem nagle spontan, jadę. Zgadzam się jednak, że to wtedy loteria. Chociaż o ile dobrze sobie przypominam, bilety na Hypocrisy były dostępne dopiero w dniu koncertu, wcześniej nie było ich nawet w klubie.

To już nawet Vader słabo się sprzedaje? Huh...

Fakt, że bilety były nie do kupienia dla ludzi spoza miasta. Ja sam jechałem do Włocławka z duszą na ramieniu ale sie udało. W Płocku sprzedali wszystkie ale klub był cholernie mały tak więc nie chodzi tu o to, że Vader się nie sprzedaje a o to, że dystrybucja kulała i to niesamowicie.

westham666 pisze:Fakt, że bilety były nie do kupienia dla ludzi spoza miasta. Ja sam jechałem do Włocławka z duszą na ramieniu ale sie udało. W Płocku sprzedali wszystkie ale klub był cholernie mały tak więc nie chodzi tu o to, że Vader się nie sprzedaje a o to, że dystrybucja kulała i to niesamowicie.

Tu nie chodziło też o dystrybucję, bo bilet jakbyś chciał to byś dostał , przed koncertem 3 h Maras miał jeszcze 17 sztuk do opylenia. Pojemność klubu który pomieści maksymalnie do 150 osób był związany z ograniczoną liczbą biletów ;) Trzeba było pisać to bym Ci załatwił/zarezerwował bilet ;)