Masterful Magazine

- TRYBUNY 155.00 - 199.00
- GCEE* 349.00
- GOLDEN CIRCLE 249.00
- PŁYTA 199.00


Koncert w Spodku w 2012 chyba nie był wyprzedany, więc wybór Areny mnie dziwi. Chyba, że jakiś dobry support mają w planie.

Kusi. Ceny biletów akceptowalne, więc...

kolejna trasa "pozegnalna"?

Jedna z tych kapel, do których nigdy w pełni sie nie przekonałem. Zapewne nie wybiorę się.

Harlequin pisze:Jedna z tych kapel, do których nigdy w pełni sie nie przekonałem. Zapewne nie wybiorę się.

Nie każdy lubi heavy metal ;). Strasznie się aktywni koncertowo zrobli na starość, ale z czegoś trzeba żyć na emeryturze.

Nerwowy pisze:

Harlequin pisze:Jedna z tych kapel, do których nigdy w pełni sie nie przekonałem. Zapewne nie wybiorę się.

Nie każdy lubi heavy metal ;). Strasznie się aktywni koncertowo zrobli na starość, ale z czegoś trzeba żyć na emeryturze.

Lubie hewji, ale jakoś nie jestę entuzjastą wokalu Robercika

Nerwowy pisze:

Harlequin pisze:Jedna z tych kapel, do których nigdy w pełni sie nie przekonałem. Zapewne nie wybiorę się.

Nie każdy lubi heavy metal ;). Strasznie się aktywni koncertowo zrobli na starość, ale z czegoś trzeba żyć na emeryturze.

czyżby Kolega przewidywał wpuszczanie emerytów za darmoszkę? :)

Teraz mnie nie stać na bilety, a jak już będzie mnie stać, to po biletach śladu nie będzie zapewne. Tak więc, trudno się mówi.

ktorys z ostatnich koncertow sie wyprzedal? nie wiedzialem, ze sa tacy popularni

Atlas jest chyba mniejszy od Spodka, może się sprzedać. Jeśli nie, to ja się z tego ucieszę.

Wrecz przeciwnie, jesli dobrze odczytalem to:

To chyba trzeci pożegnalny koncert :D
Nie udało mi się zobaczyć ich w Spodku, bardzo żałowałem. Teraz obowiązkowo trzeba pojawić się w Łodzi.

trzeba być, innej opcji nie widzę

27.06 to będzie sobota, więc jadę! Nawet sam, jeśli nie uda mi się zebrać żadnej ekipy z mojego zadupia:)
W końcu to tylko 100 km. pociągiem

Moje obawy że setlista zostanie zdominowana przez nowe utwory, nie potwierdziły się. Zagrali tylko trzy z nowej płyty, reszta to sprawdzone klasyki. Chociaż brakowało mi The Sentinel i Green Manalishi.
Nagłośnienie pozostawiało sporo do życzenia, czasami wokal Halforda nie mógł się przebić przez całą resztę.
W sumie impreza udana, warto było jechać.