Strona 1 z 3
Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.2016
: 04-02-2016, 14:19
autor: Lukass
Jest już oficjalnie:
01.04.2016 POL Warszawa - Progresja
02.04.2016 POL Gdańsk - B90
Plus masa dat zagranicznych.
Bilety:
75 - zwykły / 78 - kolekcjonerski / 85 - personalizowany (Warszawa)
(Gdańsk wkrótce, jeszcze nie wiadomo)
Na Pomorzu będą mieli problem. Tego samego dnia, jakieś 300 metrów dalej, jest koncert Sacrilegium, plus ewentualnie Riverside w Gdyni.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 16:38
autor: Heretyk
bardzo zachęcajacy zestaw, ale o jakieś, minimum, 200 km za daleko
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 16:50
autor: Stoigniew
czyli cały czas pan K. obrażony na Kraków, ewentualnie Katowice
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 16:51
autor: manieczki
Stoigniew pisze:czyli cały czas pan K. obrażony na Kraków, ewentualnie Katowice
boi sie smogu :)
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 17:26
autor: Lukass
Ja mam pod nosem, więc oczywiście będę. Tym bardziej, że Melechesha jakoś do tej pory omijałem, a chętnie zobaczę. Co do obrażania, wcześniej był obrażony na Trójmiasto, to pierwszy koncert Massive u nas od prawie dwóch lat. Obraza na K. minie, i to pewnie znacznie wcześniej.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 17:52
autor: Nasum
koda że nie zagrają w Katowicach, bo ostatnim razie w takim składzie gdzie zagrali 6 koncertów w Polce to Mega Club był pełny.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 18:53
autor: gelO
Nie przesadzaj, luzu było dużo ;-) Pełny to był na Sodom.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 19:14
autor: Nasum
Największy ścisk był w starym Mega na Deicide w 1999, ale ja nie o tym. Chodziło mi o to, że mimo faktu grania 6 koncertów Nile potrafi zapełnić kluby więc fakt zorganizowania zaledwie dwóch sztuk jest trochę... smutne. Nie wiem jak było na pozostałych koncertach, ale na brak frekwencji raczej nie narzekali, a w Katowicach dawno już nie było zespołu takiego formatu.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 19:23
autor: gelO
W Lublinie też nie było :) i nic nie wskazuje na jakieś zmiany.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 19:25
autor: MinT
Stoigniew pisze:czyli cały czas pan K. obrażony na Kraków, ewentualnie Katowice
ale nie na Chorzów, bo niedługo zagra tam Vader
na Nile podobno słabo było ostatnio we Wrocku. niby 200 luda. ktoś był?
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 20:25
autor: kenediusze
gelO pisze:W Lublinie też nie było :) i nic nie wskazuje na jakieś zmiany.
Kurwa, wyobraziłem sobie NILE w Graffiti. Niemożebny ścisk, stada brudasów poprzyklejane na glonojada do ścian, smród porozlewanego wodnistego tyskiego za osiem złotych razem z kubkiem i po sześć bez kubka, mocz spływający po schodkach wiodących do kibla, kolejka do piwopoju niemożliwa do odróżnienia od kolejki do kibla, kolejki do merchu i kolejki do palarni, walające się pod nogami kubki po piwie zbierane przez jakichś desperatów żądnych kaucji 2zł za każdy kubek i także walający się pod nogami osobnicy zwracających zawartość żołądka w losowo wybranych miejscach. To wszystko przy miażdżącej uszy ścianie dźwięku uniemożliwiającej stwierdzenie, czy gra support, gwiazda wieczoru, czy może nagłośnienie się zepsuło i leci tylko szum z radia. Do tej apokaliptycznej wizji brakowałoby tylko Mariana Kowalskiego na bramce, ale chyba już nie pracuje.
Dobrze, że grają tylko w Warszawie i Gdańsku, chyba lepiej dopłacić za dojazd i mieć spokój. Lublin nie bardzo dysponuje miejscami na takie imprezy, nad czym ubolewam wielce.
Poza tym to fajna impreza się zapowiada, cena też korzystna, więc czemu by nie?
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-02-2016, 20:39
autor: gelO
Po opisie wnioskuje, ze byłes w graffiti trzy razy. W Lublinie problemem nie jest miejsce do grania tylko położeni samego miasta.
Marian na bramce bardzo ok.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 06-02-2016, 10:30
autor: Heretyk
kenediusze pisze:gelO pisze:W Lublinie też nie było :) i nic nie wskazuje na jakieś zmiany.
Kurwa, wyobraziłem sobie NILE w Graffiti. Niemożebny ścisk, stada brudasów poprzyklejane na glonojada do ścian, smród porozlewanego wodnistego tyskiego za osiem złotych razem z kubkiem i po sześć bez kubka, mocz spływający po schodkach wiodących do kibla, kolejka do piwopoju niemożliwa do odróżnienia od kolejki do kibla, kolejki do merchu i kolejki do palarni, walające się pod nogami kubki po piwie zbierane przez jakichś desperatów żądnych kaucji 2zł za każdy kubek i także walający się pod nogami osobnicy zwracających zawartość żołądka w losowo wybranych miejscach. To wszystko przy miażdżącej uszy ścianie dźwięku uniemożliwiającej stwierdzenie, czy gra support, gwiazda wieczoru, czy może nagłośnienie się zepsuło i leci tylko szum z radia. Do tej apokaliptycznej wizji brakowałoby tylko Mariana Kowalskiego na bramce, ale chyba już nie pracuje.
Dobrze, że grają tylko w Warszawie i Gdańsku, chyba lepiej dopłacić za dojazd i mieć spokój. Lublin nie bardzo dysponuje miejscami na takie imprezy, nad czym ubolewam wielce.
Poza tym to fajna impreza się zapowiada, cena też korzystna, więc czemu by nie?
ale tak jest na każdym koncercie metalowym przecież :)
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 06-02-2016, 10:33
autor: ultravox
Melechesh chętnie obadam. Nile na żywo mnie nie przekonuje, wolę ich słuchać z płyt.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 22-03-2016, 18:55
autor: gelO
Może ktoś chętny na wyjazd z Lublina?
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 02-04-2016, 11:08
autor: Nasum
Może ktoś się pokusi o kilka słów relacji?
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 02-04-2016, 11:46
autor: Lukass
Nasum pisze:Może ktoś się pokusi o kilka słów relacji?
Jutro coś naskrobię z Gdańska, jak już wytrzeźwieję.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 03-04-2016, 23:14
autor: gorguts
W wawie było wspaniale. Frekwencja dopisała-mam wrażenie, że było odrobinę więcej ludzi niż ostatnio na Suffo. Dźwiękowcy też się spisali-selektywnie.
Ogotay live dużo lepiej niż z płyty, aż się zastanawiałem czy to ten sam band :) no i Ten vokal- wspomnień czar po Potędze Yattering, łza w oku się kręciła.
Włochów z Embryo nie widziałem- przegadałem ze Svierszczem,
Melechesh-lepszego supportu dla Nile ciężko sobie wyobrazić- cudnie wprowadzili w klimat wschodni i był to ich najlepszy występ jaki widziałem, a widziałem 3. Rewela set (emisariusz i ostatni lp dominował w setliście), doskonale przyjecie im zgotowali obecni w Progresji słuchacze.
Nile w formie, 15 utworów w set liście, 4 z ostatniej (czyli tak jak 6 miechów temu w stolicy tylko in the name of amun dorzucili), z pozostałych płyt 1 -2 songi, the howling of the jinn, Defiling the Gates of Ishtar , Kafir, Ithyphallic, klasycznie czarne nasiona zamknęły występ, bez bisu.
wrażenia i refleksje jak po ostatnim występie Suffo- takie kapele mogą grać swoje koncerty w Stolicy nawet co pół roku, będę przychodził:)
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 03-04-2016, 23:21
autor: Nasum
O, dzięki.
Re: Nile, Melechesh, Embryo - Warszawa, Gdańsk, 01-02.04.201
: 04-04-2016, 01:12
autor: Lukass
Kilka słów o gigu w Gdańsku - siłą rzeczy w odniesieniu do tego, co już napisano o warszawskim koncercie. Frekwencja trochę rozczarowująca, na oko jakieś 200 osób. Koncert Sacrilegium, odbywający się kilkaset metrów dalej, zapewne też nie pomógł. Jeśli na metalowym koncercie możesz kupić piwo bez żadnej kolejki to wiedz, że coś się dzieje...
Ogotay - bardzo przyjemnie, świetne brzmienie, solidny koncert. Z płyt ich właściwie nie słucham, ale na żywo zawsze jest na poziomie. Embryo ominąłem wielkim łukiem, starałem się w ogóle nie słyszeć - z nagrań to jakaś tragedia. Niestety, wiązało się to z przyspieszoną konsumpcją, co miało swoje efekty później, ale o tym za chwilę.
Melechesh - mam trochę inne odczucia, niż kolega Gorguts. Mi się ta setlista nie podoba. O ile nowe numery wyszły całkiem dobrze, o tyle starsze dokonania chwilami ocierały się o klimat wschodniego wiejskiego wesela. Nie rozumiem, jakim cudem - mając w dorobku takie killery jak "Mystics of the Pillar", "The Epigenesis" czy tytułowiec z ostatniej płyty - można nie zagrać chociaż jednego z tych pięknych walców. No ale uparcie nie grają, co poradzić... I tak było dobrze (w sumie głównie na nich przypełzłem do B90), przyjęcie też dość entuzjastyczne. Niestety, jakiś łysy dżentelmen próbował wszystkim pod sceną udowodnić swoją siłę, aż dziw, że nikt go w końcu w ryj nie zdzielił. Nie mam pojęcia, o co mu chodziło, ale w pewnym momencie ochrona chyba miała ochotę go wyrzucić, a to ostatnio rzadki widok.
Nile - profesjonalnie i chyba dość standardowo. Setlista też standardowa i, zdaje się, identyczna z warszawską. Niestety, zrezygnowali z "Cast Down the Heretic", chociaż na koncercie w Szwecji podobno grali. Bardzo dobre brzmienie. Nie wiem, czy to kwestia nadmiaru piwa, ale mnie nie porwało. Połowę koncertu obejrzałem na siedząco z dziwnym uczuciem, że w sumie to bardzo dobry występ, ale odegrany bez większego zaangażowania. W sumie po tylu latach grania ciężko tego wymagać, ale czegoś jednak zabrakło. Lista numerów - chociaż bardzo dobra - też może wymaga lekkiego odświeżenia?