Strona 1 z 1

Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 11:54
autor: uglak
Obrazek

szykuje sie trasa Ampacity + Entropia + Merkabah

z tego co widze to poznan 10.04, SD tez zapowiada, wiec bedzie krakow, a reszta pewnie na dniach ;)

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 13:48
autor: Nerwowy
Fajny plakat czy co to tam jest.

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 18:37
autor: valmir
Ampacity z radością.

Liczę na wrocław weekendową porą

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 18:41
autor: Nerwowy
Już Trocak promuje trasę koleżków na fb:

Obrazek

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 19:00
autor: Wuja
Fajnie.
Jeżeli nie będzie to kosztować więcej niż 30 zł to melduję się we Wrocławiu.

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 19:02
autor: Necropunk
Merkebah z przyjemnością obadam. I oby był Krakau...

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-02-2016, 19:03
autor: Wuja
Obrazek

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 09-04-2016, 09:50
autor: Wuja
Udany wieczór we Wrocławiu.
Ampacity rozdało, Merkabah miało trochę problemów z dźwiękiem (dlaczego ten saksofon był zagłuszany przez gitary?) a Entropia na koniec pokazała, że "Ufonaut" to całkiem koncertowa płyta.

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-04-2016, 12:15
autor: uglak
bardzo fajna trasa - dopiero na koncercie widac jak te trzy kapele to trzy zupelnie rozne kosmosy.

na pierwszy ogien poszla merkabha. juz kiedys ich widzialem na zywo i w warunkach polowych wypadli chyba lepiej niz tutaj. moze to kwestia tego, ze wyjatkowo grali z trabka zamiast saksofonu, a jakos srednio trawie ten instrument. nie moja muzka - wyszedlem w polowei. plus za pomysl z firanka przed scena - niektore efekty z projektora fajnie wygladaly w dwoch planach.

na koncert wybralem sie w sumie glownie dla entropii. co prawda widzialem ich juz dwa czy trzy razy i za kazdym razem wypadali slabo, ale po swietnym ufonaucie (bijacym na glowe wszystkie wczesniejsze wydawnictwa) spodziewalem sie poprawy i nie zawiodlem sie. bardzo dobry koncert i swiete brzmienie. chetnie zobacze ich jeszcze raz na zywo.

ampacity to byla dla mnie niewiadoma. co prawda znam ich z sympatycznego broken betty, ale jakos nie interesowalem sie kolejnym projektem. to blad - fajne granie, mimo braku wokali nie dluzylo sie. z tego co widze plyta tez byla dobrze przyjeta, wiec musze nadrobic.

najwiekszym minusem koncertu byla sama knajpa. alchemia absolutnie nie nadaje sie na takie koncerty. brzmienie na sali koncertowej jest dobre i to chyba jedyny plus tego miejsca. po pierwsze na dole jest straszny zaduch, co prawda nie bylo goraco, ale mialem wrazenie ze nie ma zadnej wymiany powietrza i wiatraki poruszaja ciagle tym samym powietrzem. dodatkowo kilku wiesniakow nie moglo sie powstrzymac od palenia papierosow co nie polepszalo sytuacji... po drugie poza sala koncertowa jest strasznie malo miejsca, a na gorze znalezienie miejsca na chwile posiedzenia miedzy koncertami graniczy z cudem, bo to popularna knajpa. po trzecie ceny piwa tez nie byly fajne. wiadomo - na koncercie pije sie szybciej i wiecej niz zwykle, wiec 9zl za ledwo pijalne tyskie, a 15zl za ksiazece to jednak przesada jak na koncert.

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 10-04-2016, 14:03
autor: Oki
uglak pisze:bardzo fajna trasa - dopiero na koncercie widac jak te trzy kapele to trzy zupelnie rozne kosmosy.

na pierwszy ogien poszla merkabha. juz kiedys ich widzialem na zywo i w warunkach polowych wypadli chyba lepiej niz tutaj. moze to kwestia tego, ze wyjatkowo grali z trabka zamiast saksofonu, a jakos srednio trawie ten instrument. nie moja muzka - wyszedlem w polowei. plus za pomysl z firanka przed scena - niektore efekty z projektora fajnie wygladaly w dwoch planach.

na koncert wybralem sie w sumie glownie dla entropii. co prawda widzialem ich juz dwa czy trzy razy i za kazdym razem wypadali slabo, ale po swietnym ufonaucie (bijacym na glowe wszystkie wczesniejsze wydawnictwa) spodziewalem sie poprawy i nie zawiodlem sie. bardzo dobry koncert i swiete brzmienie. chetnie zobacze ich jeszcze raz na zywo.

ampacity to byla dla mnie niewiadoma. co prawda znam ich z sympatycznego broken betty, ale jakos nie interesowalem sie kolejnym projektem. to blad - fajne granie, mimo braku wokali nie dluzylo sie. z tego co widze plyta tez byla dobrze przyjeta, wiec musze nadrobic.

najwiekszym minusem koncertu byla sama knajpa. alchemia absolutnie nie nadaje sie na takie koncerty. brzmienie na sali koncertowej jest dobre i to chyba jedyny plus tego miejsca. po pierwsze na dole jest straszny zaduch, co prawda nie bylo goraco, ale mialem wrazenie ze nie ma zadnej wymiany powietrza i wiatraki poruszaja ciagle tym samym powietrzem. dodatkowo kilku wiesniakow nie moglo sie powstrzymac od palenia papierosow co nie polepszalo sytuacji... po drugie poza sala koncertowa jest strasznie malo miejsca, a na gorze znalezienie miejsca na chwile posiedzenia miedzy koncertami graniczy z cudem, bo to popularna knajpa. po trzecie ceny piwa tez nie byly fajne. wiadomo - na koncercie pije sie szybciej i wiecej niz zwykle, wiec 9zl za ledwo pijalne tyskie, a 15zl za ksiazece to jednak przesada jak na koncert.
SKANDAL!!!

Re: Trasa Ampacity/Entropia/Merkabah - IV.2016

: 11-04-2016, 08:32
autor: Harlequin
Krótka relacja z wczorajszego Poznańskiego koncertu:

Frekwencja jak na niedziele dopisała, było całkiem sporo ludzi. mała obsuwa. Na start poleciało Ampacity i jak dla mnie totalna rozjebunda. Stałem i podziwiałem jak wryty przez bitą godzinę. Szalenie mi się podobało, nagłośnienie jak na bazylowe warunki bdb, duzo kosmosów było. Po ok 20 minutach na scenie pojawiła sie Entropia. Nadal wyglądają na scenie jak goryle we mgle i czarują męskością Romana Biedronia. Do tego w pierwszej połowie koncertu brzmienie było fatalne - poza wokalem była ściana dźwięku. Poszedłem wiec do sali obok na piwo i ćmiki i... tak nagłośnienie wydawało się bdb. Doskonale sie tego słuchało. musze powiedzieć, że pomimo, że na scenie wygladają cholernie słabo, to muzyka się broniła. Na koniec Merkabah - zarzucili jakaś firane i puscili na to jakies wizualizacje - moim zdaniem niepotrzebnie, bo muzyka broniła sie sama. O ile ich studyjne dokonanie dosc średnio mi się podobało tak na żywca zabrzmieli fenomenalnie. Były drobne problemy techniczne, ale szybko im zaradzili. Co ciekawe - wielu słuchaczy zaczęło wychodzić, kumpel stojący obok powiedział "ale to zakręcone"... No bylo zakręcone, ale polecalbym takim osobom wybrac się na dobry koncert z free jazzem, np. The Thing. Tak czy owak podobali mi się nie mniej niz Ampacity.

Nie pamietam już koncertu w bazylu, na którym wiecej bym ogladał i słuchał niż gadał, palił i pił, dlatego wieczór uznaje za wybitnie udany, dobór zespołów bardzo ciekawy, no ale przede wszystkim wgrała dobra muzyka :)