Strona 1 z 1
Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.2016
: 23-11-2016, 21:21
autor: Karkasonne
Idzie ktoś? Szukam planów na weekend.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 23-11-2016, 21:27
autor: trup
No ba. WitchAMSTER zawsze :-)
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 23-11-2016, 21:33
autor: Karkasonne
A te pierwsze to coś ciekawego?
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 23-11-2016, 22:16
autor: trup
random shit? :D To chyba uczestnicy "gwiazdy robią po lodzie" czy coś...
Chyba, że chodzi Ci o Bestiality?
Niestety chyba niesłyszałem ich muzy, ale Eryk (Old Temple) ich wydaje więc raczej przynajmniej przyzwoita muza. A jak na żywo.... nie wiem.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 24-11-2016, 16:13
autor: wlood
Ja też się wybieram. Będę gdzieś podpierał ścianę w pozycji na buca jak zawsze.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 26-11-2016, 13:56
autor: wlood
Był ktoś? Rewelacyjny koncert. Tortorum koncertowo świetni, wokalista duży + za image. Witchmaster klasa + Inferno na gitarze (chyba, że miałem zwidy). Trochę krótko, ale wykurw konkretny.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 26-11-2016, 15:34
autor: Karkasonne
Byliśmy... Ale tylko na Tortorum i Witchmaster.
Powiem tak:
Tortorum muzycznie jest w porządku, nie wiem czy słuchałem jakiegoś materiału ale ze 2 kawałki wpadły mi w ucho. Natomiast image w ogóle. Zaczynając od malowania mord które wyglądają jakby wpadli twarzą w błotnistą kałuże, a kończąc na pozowaniu do zdjęć. Bez jaj, byłem przy barierkach i widziałem, jak wokalista dosłownie wsadza paszczę w aparat jednego z fotografów robiąc straszne miny. Jeśli to nie jest pozerstwo, to ja już nie wiem co nim jest. A, i kolega który pomylił barierkę z dziewczyną i cały koncert ją posuwał w zmiennej dynamice, lol.
Witchmaster super, chociaż mało poznałem kawałków bo znam dobrze tylko 2 pierwsze płyty, ale było Obedience, było FOAD, które widać że publiczność zna doskonale. Sypanie strzykawkami też dobry motyw, tak jak i ten drut kolczasty na scenie. Widać że grają od dawna, na scenie czują się jak w domu. Szkoda że nie wyszli na bis, tyle darcia mordy na nic. Z tym Inferno na gitarze nie wiem o co chodzi.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 26-11-2016, 17:03
autor: pr0metheus
Karkasonne pisze:wokalista dosłownie wsadza paszczę w aparat jednego z fotografów robiąc straszne miny. Jeśli to nie jest pozerstwo, to ja już nie wiem co nim jest.
.
wogole mnie to nie dziwi, ten zespol po bardzo udanym debiucie zamienil sie w trendziarska sraczke
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 26-11-2016, 18:33
autor: wlood
Ja stałem na końcu, więc pozowania nie widziałem. Za to ludzie z telefonami w górze przez 90% koncertu mnie wkurwiają. Makijaż, groźne miny i przewracanie oczami w tym przypadku ok, ale co kto lubi, muzyka się broniła więc wygląd mi nie przeszkadzał.
Kto był drugim gitarzysta w Witchmaster, skoro jednak miałem zwidy?
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 26-11-2016, 19:09
autor: orzechh
To był Inferno, grają z nim całą trasę.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 26-11-2016, 19:49
autor: Karkasonne
To kto był na bębnach?
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 27-11-2016, 19:53
autor: trup
Witchmaster rozpierdolił jak zawsze, ale... to był chyba ich drugi najlepszy koncert jaki widziałem. Pierwszy to ten na Thrash em All festiwal pod Olsztynem w "panderozie". Tortorum broniło się muzycznie. Klimat odpowiedni do muzy. Choć brzmienie wg mnei za mało selektywne jak na taką muzykę. Ściana bębnów i basu. Gitary schowane bardzo. Wokal brzmiał MOCNO i za to plus. A imidż i miny... no chyba to black metal więc zupełnie mnie dziwi zarzut o pozerstwo.... A barierkę zarówno na Tortorum jak i Witchmaster "posuwał" bardzo dobrze bawiący się Necrosodom. Brawa dla niego bo z reguły muzycy innych kapel noszą się jak gwiazdy i się "nie wygłupiają" pod sceną... W Witchmaster oczywiście inferno. Na dwie gitary brzmiało to naprawdę mocno. Lepiej też pan akustyk poruszał gałkami bo Witcmaster brzmiało zajebiście. Dojebali tak, że nie było co zbierać! Tzn. można było ozbierać strzykawki które Bastis rzucił w publikę. Co było w strzykawkach... śmiem twierdzić, że sperma. Tacy z nich figlarze... :)))
A no i jeszcze załapałem się na dwa utwory Bestiality. BDB black/death thrash. Prezentowali się naprawdę dobrze. pod koniec drugiego (jak się okazało ostatniego) utworu wysiadł im mikrofon i panowie zakończyli. Ludziska klaskali więc się chyba podobało.
BDB koncert. Kto nie był ten za radiem maryja.
Re: Witchmaster / Tortorum / random shit / Warszawa 25.11.20
: 27-11-2016, 22:14
autor: Karkasonne
trup pisze:Witchmaster rozpierdolił jak zawsze, ale... to był chyba ich drugi najlepszy koncert jaki widziałem. Pierwszy to ten na Thrash em All festiwal pod Olsztynem w "panderozie". Tortorum broniło się muzycznie. Klimat odpowiedni do muzy. Choć brzmienie wg mnei za mało selektywne jak na taką muzykę. Ściana bębnów i basu. Gitary schowane bardzo. Wokal brzmiał MOCNO i za to plus. A imidż i miny... no chyba to black metal więc zupełnie mnie dziwi zarzut o pozerstwo.... A barierkę zarówno na Tortorum jak i Witchmaster "posuwał" bardzo dobrze bawiący się Necrosodom. Brawa dla niego bo z reguły muzycy innych kapel noszą się jak gwiazdy i się "nie wygłupiają" pod sceną... W Witchmaster oczywiście inferno. Na dwie gitary brzmiało to naprawdę mocno. Lepiej też pan akustyk poruszał gałkami bo Witcmaster brzmiało zajebiście. Dojebali tak, że nie było co zbierać! Tzn. można było ozbierać strzykawki które Bastis rzucił w publikę. Co było w strzykawkach... śmiem twierdzić, że sperma. Tacy z nich figlarze... :)))
A no i jeszcze załapałem się na dwa utwory Bestiality. BDB black/death thrash. Prezentowali się naprawdę dobrze. pod koniec drugiego (jak się okazało ostatniego) utworu wysiadł im mikrofon i panowie zakończyli. Ludziska klaskali więc się chyba podobało.
BDB koncert. Kto nie był ten za radiem maryja.
Ciekawe że mało selektywnie, dla mnie pod barierką było doskonale, to była pierwsza rzecz jaką zauważyłem.
Nie czaję, jak black metal to norma, że się robi śmieszne miny specjalnie do aparatu?;)
A Necrosodom - na początku wyraźnie to wszystkich wkurwiało, mnie trochę też, ale w końcu pomyślałem sobie że w końcu przyszedłem na black metal a nie na Majkę Jeżowską;)
A strzykawki... Jedną zebrałem i jak dzisiaj popatrzyłem, to kurwa, tam faktycznie coś jest ciemnoczerwonego jak krew. To pewnie sok malinowy czy inne gówno, ale wygląda przejebanie, jak sobie pomyślę że np. w pracy mogłoby mi wypaść z kieszeni to pozamiatane:D