Najgorszy koncert roku, sięgnięcie dna. Roots, czyli przeciętna płyta, zarazem najgorsza z udziałem Maxa została odegrana w tak chujowym stylu, z jakimiś przerwami na 'hej, hej, hej', którego nie cierpię w metalu, skakanie i małpowanie, do tego stopnia, że wyglądało to jak w krzywym zwierciadle. Dziad Max nie domagał albo mu się nie chciało, ciągle polegał na publice, której pasowało odśpiewywanie tych głupich tekstów, hiphopowe ruchy, machanie łapami i skakanie przypominające wyścig w workach na ziemniaki. Nie chce mi się już więcej pisać o tym gównie, a mógłbym jeszcze długo jechać. Jedyny pozytywny aspekt to Igor w koszulce Darkthrone.
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 24-11-2016, 00:42
autor: Nasum
Ej, no nie bądź taki, zapowiada się całkiem obiecująco ;-) Czekam na bardziej rozwiniętą relację ;-)
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 24-11-2016, 06:53
autor: Buła
So_It_Is_Done pisze:Najgorszy koncert roku, sięgnięcie dna. Roots, czyli przeciętna płyta, zarazem najgorsza z udziałem Maxa została odegrana w tak chujowym stylu, z jakimiś przerwami na 'hej, hej, hej', którego nie cierpię w metalu, skakanie i małpowanie, do tego stopnia, że wyglądało to jak w krzywym zwierciadle. Dziad Max nie domagał albo mu się nie chciało, ciągle polegał na publice, której pasowało odśpiewywanie tych głupich tekstów, hiphopowe ruchy, machanie łapami i skakanie przypominające wyścig w workach na ziemniaki. Nie chce mi się już więcej pisać o tym gównie, a mógłbym jeszcze długo jechać. Jedyny pozytywny aspekt to Igor w koszulce Darkthrone.
ROTFL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chyba byłeś na innym koncercie
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 24-11-2016, 07:52
autor: ramonoth
So_It_Is_Done pisze:Najgorszy koncert roku, sięgnięcie dna. Roots, czyli przeciętna płyta, zarazem najgorsza z udziałem Maxa została odegrana w tak chujowym stylu, z jakimiś przerwami na 'hej, hej, hej', którego nie cierpię w metalu, skakanie i małpowanie, do tego stopnia, że wyglądało to jak w krzywym zwierciadle. Dziad Max nie domagał albo mu się nie chciało, ciągle polegał na publice, której pasowało odśpiewywanie tych głupich tekstów, hiphopowe ruchy, machanie łapami i skakanie przypominające wyścig w workach na ziemniaki. Nie chce mi się już więcej pisać o tym gównie, a mógłbym jeszcze długo jechać. Jedyny pozytywny aspekt to Igor w koszulce Darkthrone.
Wierzę, że tak było.
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 24-11-2016, 08:39
autor: Najprzewielebniejszy
jakies piosenki z wczesniejszych od Rutz wydawnictw były?
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 24-11-2016, 09:20
autor: Buła
Najprzewielebniejszy pisze:jakies piosenki z wczesniejszych od Rutz wydawnictw były?
nie
było cale Roots
+ na bis
procreation of the wicked
ace of spades
i jeszcze raz Roots Bloody Roots
solo Igora na bębnach rozjebało
Max o dziwo dawał rade ( nie tak jak na koncertach Soulfly) jak grali ace of spades to Max bez gitary biegał po całej scenie
zagrali jeszcze fragment Territory, Policia( jeśli dobrze pamietam ) i kawałek Slayera
So_It_Is_Done pisze:Najgorszy koncert roku, sięgnięcie dna. Roots, czyli przeciętna płyta, zarazem najgorsza z udziałem Maxa
Roots to bardzo dobra płyta, odważna, po latach myślę, że wcale nie było to koniunkturalne zachłyśnięcie się Kornem itp. Pójściem na łatwiznę byłoby odgrywanie na następnych płytach Arise vol.2 Arise vol 3 i tak dalej, czyli łupanie w kółko tego samego.
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 25-11-2016, 08:20
autor: est
No nie wiem, w 1996 granie pod Arise nie miałoby wzięcia. Kiedy po latach dokupiłem sobie Roots na CD to nawet raz jej w całości nie przesłuchałem, ale kiedyś może jeszcze mnie weźmie. Może kiedy wybiorę się w końcu do dentysty, bo w dniu, w którym kupiłem kasetę Roots byłem ostatni raz.
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 25-11-2016, 11:24
autor: TheDude
Zastanawia mnie po co iść na koncert, na którym kapela gra kawałki z albumu, którego się nie lubi. To jakiś masochizm czy darmowy bilet ?
Kurde, kilka miesięcy temu trafiłem z kumplami do baru gdzie był darmowy koncert jakiejś nastoletniej licealnej kapeli grającej muzykę w rejonach, powiedzmy, melodyjny thrash/hardcore. Na bis zagrali właśnie cover "Roots Bloody Roots" i jak słowo daję, wyszło im sto razy lepiej niż tym panom z wklejonego przez SiiDa filmiku :< Wokal w tym wideo jest koszmarny.
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 25-11-2016, 12:24
autor: Nasum
Żułek pisze:[youtube][/youtube]
To naprawdę bardzo dobry, schizofreniczny i z bardzo dusznym klimatem utwór, odgrywanie go na żywo uważam jednak za średni pomysł. W 1996 brakowało mi w secie tego kawałka, ale nawet wtedy, Sepultura nie przeniosłaby na deski sceny tych wszystkich elementów które sprawiają że ten utwór jest taki, jaki jest na płycie.
Kurde, kilka miesięcy temu trafiłem z kumplami do baru gdzie był darmowy koncert jakiejś nastoletniej licealnej kapeli grającej muzykę w rejonach, powiedzmy, melodyjny thrash/hardcore. Na bis zagrali właśnie cover "Roots Bloody Roots" i jak słowo daję, wyszło im sto razy lepiej niż tym panom z wklejonego przez SiiDa filmiku :< Wokal w tym wideo jest koszmarny.
Max powinien odpocząć. Zauważyłem, że bardzo często gra piórkiem, wali po tych strunach, ale drugą rękę, zamiast trzymać na gryfie to trzyma mikrofon. Nie mówię, że nikt tak nie robi, ale on dość często podczas jednego koncertu ( przynajmniej zauważyłem to na filmikach dostępnych w sieci). Muzykiem nie jestem, ale grając w ten sposób wydaje mi się, że zamiast konkretnego riffu wygrywa byle co, co w ostatecznym rozrachunku powoduje burdel w danym utworze. Na koncercie w tej ścianie dźwięku mało kto to pewnie wychwyci, ale ogólnie sprawia to wrażenie odgrywania ostatkiem sił.
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 25-11-2016, 12:32
autor: Buła
gelO pisze:Teraz wszyscy Ace of Spades grają :) Dużo luda?
Kurde, kilka miesięcy temu trafiłem z kumplami do baru gdzie był darmowy koncert jakiejś nastoletniej licealnej kapeli grającej muzykę w rejonach, powiedzmy, melodyjny thrash/hardcore. Na bis zagrali właśnie cover "Roots Bloody Roots" i jak słowo daję, wyszło im sto razy lepiej niż tym panom z wklejonego przez SiiDa filmiku :< Wokal w tym wideo jest koszmarny.
Max powinien odpocząć. Zauważyłem, że bardzo często gra piórkiem, wali po tych strunach, ale drugą rękę, zamiast trzymać na gryfie to trzyma mikrofon. Nie mówię, że nikt tak nie robi, ale on dość często podczas jednego koncertu ( przynajmniej zauważyłem to na filmikach dostępnych w sieci). Muzykiem nie jestem, ale grając w ten sposób wydaje mi się, że zamiast konkretnego riffu wygrywa byle co, co w ostatecznym rozrachunku powoduje burdel w danym utworze. Na koncercie w tej ścianie dźwięku mało kto to pewnie wychwyci, ale ogólnie sprawia to wrażenie odgrywania ostatkiem sił.
Ciekawa uwaga, rzeczywiście tak to wygląda że miejscami po prostu napierdala na pałę w gitarę.
Problem z Maxem jest zdaje się taki, że on chyba nie może zrobić przerwy, bo bez tego nie będzie miał za co żyć. Serio nie widzę innego wytłumaczenia dla tego rozpaczliwego zabiegania o atencję poprzez bombardowanie rynku klockowatymi albumami Soulfly z jakimiś cudacznymi "powrotami do korzeni", czy teraz tę trasę z Roots...
Re: Max & Igor Cavalera Return to Roots
: 25-11-2016, 12:51
autor: So_It_Is_Done
TheDude pisze:Zastanawia mnie po co iść na koncert, na którym kapela gra kawałki z albumu, którego się nie lubi. To jakiś masochizm czy darmowy bilet ?
Powód nie jest istotny, czasem przecież robisz coś, żeby przekonać się na własne oczy czy jest to takie, jak zakładasz. Ja się przekonałem, że średni album został odegrany w marnym stylu i wyszedłem po niecałych 30 minutach. Inna sprawa, że szerokie spodnie to nie moja estetyka, a ludzie z klimatów tuneli w uszach i obywatela świata bawili się przednio. Ja natomiast czekam aż przyjedzie Sepultura z czarnym, bo nowy album zapowiada dobrą zmianę.