Masterful Magazine

Manilla Road powraca do Polski!

Po wyprzedanym, pierwszym w historii koncercie w naszym kraju - nie mogło stać się inaczej!

Tym razem amerykańska legenda heavy metalu dowodzona przez samego Marka Sheltona, przyjedzie do nas na dwa koncerty, ponownie na zaproszenie Black Silesia Productions.

Gościem specjalnym obu koncertów zaproszonym specjalnie na tę okazję będzie australijska sensacja sceny thrash/speed - Hellbringer!
Będzie to pierwsza wizyta Australijczyków w naszym kraju.

Pierwsza pula biletów (połowa) już w sprzedaży:
http://blacksilesia.8merch.com/services/store" onclick="window.open(this.href);return false;

Druga pula dostępna będzie na początku marca.

Przypominamy, że Manilla Road odwiedzi nas dokładnie trzy tygodnie przed równie ważnym wydarzeniem dla każdego fana klasycznego metalu - Black Silesia Open Air: Blasphemy, Nifelheim, Satan (UK).

Mamy szczerą nadzieję, że ten czas wystarczy na zregenerowanie sił.

" onclick="window.open(this.href);return false;

O kierwa. Slay... Znaczy Hellbringer!!

Będę w Warszawie.

I się złoję.

Piątek we Wrocławiu na Degial, sobota Manilla w Gliwicach... tak to widzę :)

Dokładnie jak ja:)

Bilet kupiony!

Kupiłem na sektor blisko sceny, znając LiveNation nie warto chyba płacić za płytę. Jak tam widać od boku scenę?

Weź, bo przez sekundę w to uwierzyłem.

w Gliwicach zapewne z każdego kąta bdb:D

Drone pisze:Kupiłem na sektor blisko sceny, znając LiveNation nie warto chyba płacić za płytę. Jak tam widać od boku scenę?

Ahaha, mimowolnie wyszedł mi żart. Chciałem napisać w wątku o koncercie SLAYER. Na MANILLA ROAD bilet już dawno mam ;)

HELLBRINGER - rozczarowująco.

MANILLA ROAD - oczywiście klasa, choć brzmieniowo rok temu w Stodole było lepiej. Były wielkie hity z "Crystal Logic" i "Dreams of Eschaton" na czele (a raczej na koniec). Grali prawie 2 godziny, jestem zadowolony z mile spędzonego wieczoru.

Drone pisze:HELLBRINGER - rozczarowująco.

To miło, bo odczuwałem lekki żal, że mnie nie będzie.

Hellbringer - Słabizna

Manilla Road - klasa, ale zgadzam się z Dronem że rok temu lepiej to zabrzmiało. Miejscówka lepsza niż rok temu, bo nie wyglądała jak jebany korytarz, ale mam wrażenie że ludzie dostają takiego pierdolca jak widzą ten zespol, że spokojnie by można zorganizować ich gig w takiej Progresji.

W Progresji trochę pusto by było.

E, chyba na Progresję to by się nie uzbierało tylu chętnych, mimo wszystko zbyt duża nisza, to nie EXODUS, na którego jest teraz szczyt mody wśród katankowców.

Gore_Obsessed pisze:

Drone pisze:HELLBRINGER - rozczarowująco.

To miło, bo odczuwałem lekki żal, że mnie nie będzie.

Nie masz czego żałować - nie broniło się to zupełnie, same kawałki to oczywiście nic odkrywczego, potem zlewały się już w jedno, ale wykonanie było słabe, szczególnie perkusja, momentami przykro było słuchać, więc słuchałem jednym uchem z oddalenia.

Kurcze, ja wczoraj poznałem dwóch typów którzy specjalnie na ten gig przyjechali z Włoch. Więc zgoda, że to nisza, ale z drugiej strony taki kult (nie kumam szczerze mówiąc do końca czemu AŻ TAKI) że ta Progresja to nie jest imo aż taki głupi pomysł.

Hydro wczoraj na Manilli była bardziej nabita niż w 2016 przy koncercie Destroyera 666.

Bez przesady, aż tak ciasno nie było. Pójdź tam na koncert stonerowy, to zobaczysz, co to tłok.

Było w chuj ciasno przecież :D

Znaczy, że nie byłeś w Hydrozagadce, jak było tam ciasno :)

Drone pisze:Znaczy, że nie byłeś w Hydrozagadce, jak było tam ciasno :)

Znaczy, że jak dla mnie już zaczyna się "ciasno" to dla Ciebie jeszcze jest luźno. Nie dogadamy się tutaj ;)

(to zdanie śmiesznie wygląda wyrwane z kontekstu :D)