Strona 1 z 1
BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 12-04-2018, 20:21
autor: Stoigniew
29 czerwiec 2018 - Katowice, Mega-Club
30 czerwic 2018 - Poznań, U Bazyla
Wielkim fanem nie jestem, ale pamiętam jak supportowali Deicide kilka lat temu, w MegaClubie właśnie, to pozamiatali mną dokumentnie. Dlatego biorę poważnie pod rozwagę.
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 12-04-2018, 22:28
autor: ark00xp
Melechesha muszę w końcu zobaczyć bo lubię a jeszcze ich nie widziałem. Miasta średnio mi pasują, ale Poznań mam na uwadze.
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 12-04-2018, 22:54
autor: Lukass
Ten biedny Melechesh to utknął na pozycji wiecznego, dość dużego, ale jednak supportu. Ja rozumiem, samodzielna trasa by wielkim sukcesem nie była. Szkoda, bo przez to grają cały czas dość krótką i prawie zawsze taką samą setlistę, która nie pokazuje ich pełnego potencjału. Chętnie bym obejrzał, ale nie tak dawno byli, więc nie ma opcji na wyjazd. Przedtem przynajmniej fajne kapele wspierali. A Belphegor? Ani to obecnie szczególnie ciekawe, ani mnie nie ciągnie. Po tym, jak mieli grać w Gdańsku i odwołali, bo im się bardziej spodobała propozycja hedlajnowania na feście na Litwie, to już kompletnie mam ich w dupie. Jebać.
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 12-04-2018, 23:28
autor: pr0metheus
belphegor juz zawsze bedzie mi sie kojarzyl z pstrokacizna, plastikiem i tandeta, a ten plakat nie pomaga:)
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 13-04-2018, 00:52
autor: Nasum
Belphegora mam kompletnie w dupie, ale Melehesh chętnie bym zobaczył. Szkoda, że po raz kolejny jako support, więc pewnie maksymalnie dostaną 40 minut i do widzenia.... Katowice pod nosem, zobaczymy.
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 13-04-2018, 07:52
autor: Oki
pr0metheus pisze:belphegor juz zawsze bedzie mi sie kojarzyl z pstrokacizna, plastikiem i tandeta, a ten plakat nie pomaga:)
Plakat niczym wykopalisko po Empire Records i późnych Thrashemalli. Widniejące na górze MM wiele tłumaczy ;-)
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 15-04-2018, 14:58
autor: Heretyk
Lukass pisze:Ten biedny Melechesh to utknął na pozycji wiecznego, dość dużego, ale jednak supportu. Ja rozumiem, samodzielna trasa by wielkim sukcesem nie była. Szkoda, bo przez to grają cały czas dość krótką i prawie zawsze taką samą setlistę, która nie pokazuje ich pełnego potencjału. Chętnie bym obejrzał, ale nie tak dawno byli, więc nie ma opcji na wyjazd. Przedtem przynajmniej fajne kapele wspierali. A Belphegor? Ani to obecnie szczególnie ciekawe, ani mnie nie ciągnie. Po tym, jak mieli grać w Gdańsku i odwołali, bo im się bardziej spodobała propozycja hedlajnowania na feście na Litwie, to już kompletnie mam ich w dupie. Jebać.
mam identycznie
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 15-04-2018, 18:16
autor: hes
ark00xp pisze:Melechesha muszę w końcu zobaczyć bo lubię a jeszcze ich nie widziałem. Miasta średnio mi pasują, ale Poznań mam na uwadze.
Melechesh jest zajebisty live, powiedziałbym że to support idealny
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 15-04-2018, 18:28
autor: Wódka i Piwo
Będzie srogi festyn. Plakat zrobi furorę w niejednej podstawówce. Że o muzyce nie wspomnę...
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 15-04-2018, 20:42
autor: Anzhelmoo
Heretyk pisze:Lukass pisze:Ten biedny Melechesh to utknął na pozycji wiecznego, dość dużego, ale jednak supportu. Ja rozumiem, samodzielna trasa by wielkim sukcesem nie była. Szkoda, bo przez to grają cały czas dość krótką i prawie zawsze taką samą setlistę, która nie pokazuje ich pełnego potencjału. Chętnie bym obejrzał, ale nie tak dawno byli, więc nie ma opcji na wyjazd. Przedtem przynajmniej fajne kapele wspierali. A Belphegor? Ani to obecnie szczególnie ciekawe, ani mnie nie ciągnie. Po tym, jak mieli grać w Gdańsku i odwołali, bo im się bardziej spodobała propozycja hedlajnowania na feście na Litwie, to już kompletnie mam ich w dupie. Jebać.
mam identycznie
Mam tak samo jak Ty. Co do koncertu, ciekawy komentarz znalazłem jako odpowiedź na propozycję zaproszenia ich na Summer Dying Loud:
no, wejdź na ich stronę, ściągnij ich zdjęcie,wydrukuj, połóż przed sobą. włącz jakąkolwiek ich płytę. i w miarę słuchania, przesuwaj te zdjęcie raz szybciej raz wolniej... i to właśnie takie emocje są na koncercie austriaków. to cipoki bez grama jadu, szkoda marnować szmal organizatora na muzycznych pederastów
:D
A co do plakatu - zero zaskoczenia, to w 100% element wizerunku Belphegora - adekwatny do poziomu ich muzyki, okładek itp.
Co do Melechesh - a jakby tak wyruszyli w headlinerską trasę z innymi zespołami, do których została przypięta łatka wiecznego supportu? Jakie inne zespoły przychodzą Wam jako pierwsze na myśl?
Edit - dalsza część rozmowy pod postem także trafia w sedno:
Robert, szczególnie po ich ostatniej akcji. Po tym, gdy odwołali koncert klubowy bodajże w Gdańsku, bo tego samego dnia później zaproponowano im headlinerowanie festu na Litwie. Ja rozumiem, że każdy jakoś tam musi zarobić na życie, zwłaszcza tak niszowe zespoły jak Belphegor, ale jednak takich rzeczy "profesjonaliści" nie powinni robić. Na ich koncercie nie byłem, ale właśnie tak sobie wyobrażałem ich "show" jak opisujesz :D Mogę za to powiedzieć co nieco o ich płytach, a właściwie jednej, którą od 2006 chyba co roku nagrywają na nowo... ;)
---
Jakub ja znam takich pizdusiów o wiele więcej, największym jest Volbeat który olał swoją publikę na Knock Out Productions metalfest2013 w sosinie, a teraz robi koncert w stodole , w społeczeństwie obywatelskim, Volbeat nie miałby szans na zorganizowanie koncertu w jakimkolwiek miejscu w polsce, ale że jesteśmy narodem przegranym to takie chuje jak Belphegor czy wspomniany Volbeat mogą sobie tu grać i pogrywać bez żadnych konsekwencji tego, że naszczali kiedyś na swoich fanów. jesteśmy gównem i powinniśmy się do tego przyzwyczaić...
Re: BELPHEGOR, Melechesh - 29-30 czerwiec 2018
: 30-06-2018, 09:00
autor: Stoigniew
na otwarcie było coś o nazwie DE PROFUNDIS. Nic specjalnego
Melechesch całkiem w porządku, grali jakieś 50 minut.
BELPHEGOR miazga. To jest ten zespół co z płyt mnie kompletnie nie rusza, można stwierdzić (jak pisano powyżej) że wali tandetą, ale na żywo wypadają świetnie. Sceniczny image jest podobny do tego z plakatu :D, do tego nawiedzone miny i gadki Helmutha mogą wzbudzić lekki uśmieszek, ale nie sama muzyka i gra na scenie. Świetnie brzmiący, intensywny set złożył się na godzinę z minutami świetnego występu.
Nowej płyty, ani żadnej innej pewnie nie kupię, ale jak będzie okazja ich zobaczyć na żywo to na pewno się przejdę.
Jak ktoś nie jest uprzedzony i zastanawia się jeszcze czy iść na poznański koncert to niech idzie. Uważam że warto.
W Katowicach frekwencja była słaba, merch jakiś był, ceny standardowe (nie za wysokie, nie za niskie)