Masterful Magazine

TAAKE, BOLZER, ONE TAIL ONE HEAD, ORKAN - 4 październik, Poznan, U Bazyla
piękny skład, szkoda że tak daleko
może dojdzie jeszcze jakaś data na południu kraju, byłoby piknie.

Bilety:
– 70zł (limitowana pula, do 13 maja lub do wyczerpania tylko na lefthandounds.org)
– 80zł (przedsprzedaż w sieci Eventim.pl oraz na lefthandsounds.org)
– 90zł (w dniu koncertu)

Stoigniew pisze: może dojdzie jeszcze jakaś data na południu kraju, byłoby piknie.

patrząc na rozpiskę trasy - wątpię

04.10: U Basyla, Poznan, PL
05.10: Way of Darkness, Lichtenfels, DE
06.10: 013, Tilburg, NL
07.10: Neushoorn, Leeuwarden, NL
10.10: De Casino, St-Niklaas, BE
11.10: Petit Bain, Paris, FR
12.10: Resonanzwerk, Oberhausen, DE
13.10: Night Fest Metal IX, Arlon, BE
14.10: Dynamo, Zurich, CH
15.10: Backstage, Munich, DE
17.10: A38, Budapest, HU

Łoooo, niezły skład. Poznań ostatnio rządzi. Marne szanse.

ostatnio w Poznaniu, byli w klubie Pod Minogą. Dobry gigu był. Zobaczymy, jak będzie teraz.

No właśnie po tych wielu ciepłych słowach o gigu Taake stwierdzam, że chyba się wybiore, chyba, że ślubne przygotowania pokrzyżują plany

chętnie, ale nie w jakimś poznaniu

gigu, będzie wySprzedewanny...bo graje Otaake polskie walczyłem..jest black metal, jest noise i grubo/negro Nagłego Ataku Spawaczu.
Ostatnimy razy, POD MINOGĄ, też był pierwotny , srogi gig, mimo ,że pacjenta widziałem chyba 6. rast. I gitara.

tak dla przypomnienia :)

Wolne jest, więc raczej przybędę.

Bartas,

Pisz jak było :)

morbid pisze:Bartas,

Pisz jak było :)

Materace Cie przytłoczyły?

morbid pisze:Bartas,

Pisz jak było :)

Bieda. pl. Na więcej recenzji szlachetnych, nie mam ochoty. Lepiej być fanem, konsumentem tego v ligowego bm. Wolałbym już tego stwierdzenia, nigdy nie cytować. Ale odczucia pokoncertowe same definiują, naturalnie, rzeczywistość.

Nie mów, że było mniej ludzi niż na Dodheimsgard.

Ludzi bardzo dużo, koncert troche biedny. Bolzer mnie mocno rozczarował. W sumie prawie cały gig spędziłem towarzysko.

^ Dlaczego Bolzer rozczarował ? Brzmienie słabe ??

Początek koncertu to tragedia. Brak efektu na wokalu (a tego sie muzycy domagali na soudchecku), gitara w tyle, gary zlewały sie w bezkształtną mase. Wszytkie te klawiszowe motywy i inne smaczki gdzies sie wlewały w tło i były za mało zauwazalne. Niby na scenie one man show, ale troche dziwnie to wyglądało. Było kilka osob, które mówiły ze gig im się podobał, natomiast raczej zgodnie ludzie mówili (Ci, z którymi rozmawiałem), że źle nagłośniony koncert. Szkoda, bo mocno liczyłem na nich. Sybir tak mi tu reklamował Bolzer na żywo, że liczyłem ze rozszarpią.

Co do pozostałych kapel: na orkan nie dotarłem do lokalu, OHOT na scenie bardzo spoko i dynamicznie, choć muzycznie to nie moja bajka. Nie sądziłem, że oni grają tak melodyjnie. Taake... no mieli dobre brzmienie, ale nie szarpneli mnie przez 4 kawałki, które widziałem

Harlequin pisze:Sybir tak mi tu reklamował Bolzer na żywo, że liczyłem ze rozszarpią.

Pszypau :S

OHOT nie znalem wczesniej, koniecznie musze sprawdzic, bo to fajny blekowy rakenroł. Idealne granie do zimnego piwa i potancowki.
Bolzer na poczatku tragedia, ale na szczescie po chwili mocno poprawili brzmnienie i stojac z prawej strony sceny bylo wszystko slychac. Mi sie podobalo, choc faktycznie ze wszystkich sztuk B jakie widzialem, tutaj naglosnienie najgorsze. Natomiast na scenie, jak prosiaczek wspomnial, one man show - dosko. Poza tym bogaty merch - mieli 3 wzory koszulek, zippera (ten wzor najciekawszy, choc i tak wszystko niestety czarne), cedeki i woski. Sami Szwajcarzy tradycyjnie gadatliwi, wiec mozna sie bylo wspolnie posmiac.
Taake praktycznie przegadalem, widzialem moze z 5-10 minut. Nie jest to do konca moja bajka.
Generalnie wiecej bylo pite niz ogladane (poza Bolzer), zatem towarzysko impreza pierwsza klasa. Pozdro dla wszystkich spotkanych, see ya next time ;)

widziałem Bolzer trzy razy i zawsze były mniejsze lub większe problemy z brzmieniem.niby "one man show" ale dźwiękowcy często mają spore problemy z właściwym ogarnięciem tematu.

łysy Hoest, wyglądał jak gościu z Khold. A te laski , stojące tuż pod sceną, to najpierw bym wyruchał, a później zakopał.
Lub odwrotnie :) , zwracając baczną uwagę na czaszki.