Strona 1 z 2

Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progresja

: 15-06-2018, 13:28
autor: Żułek
Obrazek

rasa koncertowa TRIDENT'S CURSE EUROPEAN TOUR wystartuje późną jesienią tego roku i 4 listopada dotrze do Warszawy. Na wieczór pełnego black metalowego szaleństwa zapraszamy do klubu Progresja.

Watain przyjedzie do Polski promować swój najnowszy album "Trident Wolf Eclipse", który swojej premiery doczekał się 5-go stycznia 2018 roku. Zanim na scenie pojawi się headliner ze Szwecji, na klubowych deskach Progresji obejrzymy występy Rotting Christ oraz Profanatica.

Bilety na koncert dostępne od poniedziałku 18 czerwca na: https://sklep.knockoutprod.net" onclick="window.open(this.href);return false;.
Przedsprzedaż startuje o godzinie 11:00.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 15-06-2018, 13:33
autor: Karkasonne
O kurde wywołałem diabła.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 15-06-2018, 13:58
autor: ark00xp
Watain jeszcze nie widziałem, więc wypadałoby w końcu zobaczyć. Rotting zawsze chętnie. Profanatice w tym roku już widziałem we Wrocławiu i było przemiło.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 15-06-2018, 16:16
autor: trup
No nieźle....

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 03-11-2018, 14:48
autor: gelO
Dawno w Warszawie nie byłem, więc jutro się przejadę.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 04-11-2018, 09:49
autor: hes
Wohom się jeszcze... Wczoraj doskonały gig Diamond Head, dzisiaj trening przed koncertem i pewnie po treningu stwierdzę, czy mam siłę iść.

Jeśli pójdę, to będzie to pierwszy gig, kiedy zakupię bilet w dniu koncertu ;)

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 04-11-2018, 15:19
autor: Drone
Czuję, że będzie dobrze, a może nawet bdb.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 04-11-2018, 23:45
autor: Drone
A więc tak. Najważniejsza była dla mnie PROFANATICA i dostałem to, co chciałem. Nie ma co się rozpisywać. PROFANATICA to PROFANATICA. Brzmienie, set, prezencja - wszystko super, tylko sporo za krótko. Co to jest pół godziny?

W stosunku do ROTTING CHRIST nie miałem żadnych oczekiwań. Moja przygoda z tym zespołem skończyła się w latach 90. Rzuciłem uchem na ostatnią płytę - wydawało się, że jest trochę lepiej niż wcześniej, więcej grania, a mniej bombastycznych efektów. Liczyłem, że na koncercie będzie choć trochę jak za dawnych czasów. O, jak bardzo się myliłem! Patos, gesty, podniosłe klawiszowe tła, prezencja sceniczna - cyrk na kółkach. Gitary służyły w zasadzie jako dopełnienie i ozdobnik, a nie jako generator mięsa, chyba że grały rzewne albo perliste solówki. Nie mogę powiedzieć - było to wszystko bardzo profesjonalne i w zasadzie słuchało się tego przyjemnie, choć musiałem przymrużyć oko. Publika była zachwycona.

Potem WATAIN - od ostatniego razu chyba znowu przybyło więcej trójzębów, kości, świeczek i pochodni. Jak oni to wożą z koncertu na koncert? Nie powiem, zagrali konkretnie i bez zbędnej zwłoki. Nie wiem jednak czemu, ale jakoś nie mogłem się skupić na tym secie. Nawet nie wiem do końca, jakie kawałki grali, bo wszystko zlewało mi się w jedną masę - mam wrażenie, że to jednak we mnie tkwi przyczyna, a nie w zespole. Tak więc - dobry koncert.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 05-11-2018, 00:04
autor: hes
A ja właśnie inaczej.
Profanatica WTF, krasnale ogrodowe.

Rotting Christ i Watain klasa. Norweskie tuzy (poza Gorgoroth) to teraz koncertowa 2 liga.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 05-11-2018, 00:19
autor: Lukass
Ja tam nie wiem, jak jest teraz, ale jak ostatnio widziałem (ze trzy lata będzie) Rotting Christ, to wynudziłem się okropnie. Dokładnie to, co kolega Drone raczył napisać, taki Behemoth bez oprawy, ale na żywo tak samo pusty. A na Mayhem czy Gehenna się nie nudziłem... Watain, tak, przed Mayhem podobał mi się o wiele bardziej, niż mogłem się spodziewać. Ale nie na tyle, żeby dygać do stolycy.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 05-11-2018, 00:27
autor: hes
Lukass pisze:Ja tam nie wiem, jak jest teraz, ale jak ostatnio widziałem (ze trzy lata będzie) Rotting Christ, to wynudziłem się okropnie. Dokładnie to, co kolega Drone raczył napisać, taki Behemoth bez oprawy, ale na żywo tak samo pusty. A na Mayhem czy Gehenna się nie nudziłem... Watain, tak, przed Mayhem podobał mi się o wiele bardziej, niż mogłem się spodziewać. Ale nie na tyle, żeby dygać do stolycy.
Imo Watain teraz o wiele lepiej niż Mayhem rok temu w Progresji (była taka imprezka, koncert Asphyx z przydługim afterparty z muzyką Mayhem na żywo).

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 05-11-2018, 00:30
autor: Lukass
Mayhem nierówny, jak widziałem w 2014 to urwali dupę, później z Watain już nie tak bardzo - może nawet Watain był lepszy? Z Asphyx nie miałem okazji, więc nie wiem.

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 07-11-2018, 17:26
autor: KAKAESIAK
Profanatica - bdb koncert, zagrali dłużej niż mieli planowane, ale i tak za krótko
Rotting Christ - nieporozumienie
Watain - dobry strzał, chociaż nie jaram się już tak bardzo, jak za czasów 1 i 2 płyty

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 08-11-2018, 16:51
autor: Ogre
Zamiast terminu w Warszawie wybraliśmy się ze swoimi Połowicami do Pragi.
Dzień przed koncertem odebrałem powiadomienie o zmianie klubu z Meet Factory na Futurum Music, której powodem miały być problemy z "pirotechniką" na scenie w trakcie występu Watain. Nie była to nutka goryczy, która mogłaby popsuć plany koncertowe, więc po wstępniaczku udaliśmy się na miejsce koncertu.
Przed klubem stało dwóch "bojowników" wiary katolickiej z transparentami w stylu "Bojte se boha" i innymi o podobnym wyrazie, głosząc swe prawdy przez megafon, co i rusz wywołując mniej lub bardziej głośne salwy śmiechu wśród oczekujących na wejście - a moja znajomość czeskiego jest równie mocna jak ta dotycząca zawiłości szans na mistrzostwo świata w tabeli curlingu...
Szybka szatnia, pieczątka, zakup piwa, rekonesans w merchu - Sprzedającym był Lublinianin ;-) i poszukiwania dogodnego miejsca przed pierwszym koncertem
Klub się wypełnił ( jakieś 400 dusz w sumie - co spowodowało w tym miejscu niezły ścisk), scenę zasnuł dym i zaczęła Profanatica. Słyszalność całkiem niezgorsza, ale przez pierwsze minuty słychać było mieszanie gałkami przez realizatora. W końcu nabrało to odpowiednich proporcji i niemal godzina minęła bardzo szybko. Pod sceną pod koniec się mocno zakotłowało, "rozkręcili się....chłopcy". Udany koncert, dostaliśmy czego chcieliśmy.
Po około 20 minutach, zmianie zestawów, gitar, i poprawieniu banera na scenie wyszedł na deski Rotting Christ i niestety za wiele nie mam do powiedzenia - zacząłem ziewać po 10 minutach, po kolejnych dziesięciu struna zaczęła się niebezpiecznie naciągać i opuściłem salę koncertową wypełnioną melodiami, chórami, skandowaniem refrenów i graniem solówek plecami do siebie - i poczłapaliśmy z Kumplem do baru..natomiast publiczność,, jak było widać po żywiołowych reakcjach, była zachwycona. Wróciliśmy po chwili,, koncert zmierzał do końca - w sumie, po godzinie, Grecy zeszli, odkładając swoje instrumenty z wyraźnymi uśmiechami na twarzach..i tyle.
Techniczni Watain wyciągnęli świeczniki, odsłonili metalowe odwrócone krzyże, zawiesili łańcuchy i po chwili jasne światło przygasło, scena podświetliła się na czerwono, Erik wyszedł z zapaloną pochodnią, wskazał nią kilka osób pod sceną, odłożył na stojak i ruszyło...i w przeciwieństwie do poprzednich artystów, nawet nie wiem kiedy odegrali swoje 12 utworów. Koncert sam się napędzał, ruch pod sceną co prawda niemrawy, ale kilka jednostek rwało się do machania łbami i rzucania w dowolnym kierunku swoich ciał.Watain przekrojowo potraktowali swoją dyskografię ze wskazaniem na Trident Wolf Eclipse i Lawless Darkness. Słyszalność całkiem w porządku, brzmienie poszczególnych instrumentów wychwytywalne. Jak na tak relatywnie średniej wielkości klub i umieszczenie sceny między kolumnadami, akustycy się spisali. Z ciekawostek oprawy, w połowie koncertu w publikę został wylany kielich krwi i zapłonęły kolejne świeczniki. Sztuka udana, osobiście dostałem czego oczekiwałem. Jeden bis i ludzie zaczęli się rozchodzić. Po połowie godziny w środku zostało może 10 osób, techniczni i obsługa.
Wychodząc na zewnątrz zastaliśmy jeszcze kilku "maruderów", więc niespiesznym krokiem skierowaliśmy się do pobliskiego marketu po wodę ognistą...

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 10-11-2018, 11:42
autor: KAKAESIAK
W Stolicy widziany Mariusz Polański tym razem z taką oto stylową reklamówką :

Obrazek

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 10-11-2018, 12:21
autor: nagrobek
szyk i elegancja

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 11-11-2018, 19:04
autor: KAKAESIAK
dokładnie i do tego hurtowe przebijanie piąteczek z bdb kolegami

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 28-11-2018, 19:20
autor: smooker

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 28-11-2018, 20:13
autor: hungry_slave
Chuja tam, aż sobie puszczę "Rabid Death's Curse".

Re: Watain, Rotting Christ, Profanatica 4.11.2018 Wawa Progr

: 28-11-2018, 23:10
autor: yossarian84
brudasy chciały pokazać jacy to okrutnicy z nich. klasyk.