Masterful Magazine

Źle się dzieje proszę państwa, albo przynajmniej coraz gorzej. Bazyl przygotował szwedzki stół dla zgłodniałych OSDM fanów, a tu gości ni mo. Nie wiem ile osób było wczoraj na koncercie, ale strzelam, że więcej niż 50-60 osób nie było. To zła informacja nr 1. Bad news nr 2 to fakt, że Polska zaczyna przypominać coraz bardziej kraje zachodnie, gdzie na koncert idzie się po to, aby trzymając piwo w łapsku, względnie telefon w drugiej ręce, popatrzeć tępo na wysiłki muzyków miotających się po scenie. Bawiących się pod sceną było może z 5 maniaków, reszta swój ruch ograniczała do mrugania powiekami, lub w przypadku aktywniejszych - do tupania nóżką. Super. Dziwię się grajkom, że chciało im się jeszcze grać i machać łbami widząc co się dzieje przed nimi. Muzycznie? Of Fire nie moja działka. Niby wokalista się chwalił, że grają szwedzki death metal, ale było to jakieś miałkie, powolne i bez ognia. LIK i Demonical zaoferowali za to wyborną dawkę śmierć metalu. Co ciekawe, LIK zagrał chyba dłużej niż Demonical, ale jak na moje gusta na dobre to wyszło. Demonical z płyty na płytę robi się coraz bardziej melodyjny i wolniejszy, co mnie akurat nie za bardzo się podoba, no ale jako, że zagrali wałki z większości swoich płyt, nie było co narzekać. Podsumowując - dla fanów szwedzkiego DM starej szkoły musiał to być wieczór udany i był. Dostaliśmy co chcieliśmy i tyle. Martwi wszak coraz mniejsza frekwencja na koncertach i statyczność obecnych. Jak tak dalej pójdzie, koncertów bardziej podziemnych kapel w Polsce nikt nie będzie organizował, bo po co wtapiać szmal. Pozostanie machanie nóżką przy kompie odpalając YT. A wówczas pewnie najgłośniej narzekać na to, że "w Polsce nic nie ciekawego nie dzieje", będą ci, którzy do tego własnym lenistwem lub olewatorstwem doprowadzili. Szacun dla Bazyla tym większy i podro dla wszystkich, którzy aktywnie włączyli się w metalowe pląsy yesterday.

Frank, zaspiewasz jeszcze w Europie w przyszlym roku? :D

Oooo, popatrz, Frank umie lepiej po polsku niż Damian Leski ;-)

już swoje chyba w życiu wymachałem łbem...już mi się za bardzo nie chcę po prostu. Młodzież niech chodzi albo i nie. Wszystko przemija.

SODOMOUSE pisze:już swoje chyba w życiu wymachałem łbem...już mi się za bardzo nie chcę po prostu. Młodzież niech chodzi albo i nie. Wszystko przemija.

byles wczoraj? zdawalo mi sie, ze widzialem Cie pod scena.

nie byłem. Jakiś kryzys koncertowy mnie dopadł ostatnio. Nie wiem co to za virus:) Za to muzyka, lepiej wchodzi mi w domowych warunkach.

SODOMOUSE pisze:nie byłem. Jakiś kryzys koncertowy mnie dopadł ostatnio. Nie wiem co to za virus:) Za to muzyka, lepiej wchodzi mi w domowych warunkach.

Krzychu był podobno i pisał przed 21:00 ze moze 20 osob było :D

Harlequin pisze:

SODOMOUSE pisze:nie byłem. Jakiś kryzys koncertowy mnie dopadł ostatnio. Nie wiem co to za virus:) Za to muzyka, lepiej wchodzi mi w domowych warunkach.

Krzychu był podobno i pisał przed 21:00 ze moze 20 osob było :D

tak, też byłem z Nim w kontakcie sms.

Harlequin pisze:

SODOMOUSE pisze:nie byłem. Jakiś kryzys koncertowy mnie dopadł ostatnio. Nie wiem co to za virus:) Za to muzyka, lepiej wchodzi mi w domowych warunkach.

Krzychu był podobno i pisał przed 21:00 ze moze 20 osob było :D

nie, bylo troche wiecej, na moje oko okolo 50.