Masterful Magazine

Legenda crossover thrash tym razem odwiedzi Warszawę i już 28 lipca zagra w Pogłos!

D.R.I
+ supports
28.07.2019 g.19:00
Warszawa / Pogłos

Sprzedaż biletów wystartuje w piątek o godzinie 11:00.

Punkty sprzedaży: http://www.winiarybookings.pl" onclick="window.open(this.href);return false;, http://www.biletomat.pl" onclick="window.open(this.href);return false;, http://www.eventim.pl" onclick="window.open(this.href);return false;, http://www.ticketmaster.pl" onclick="window.open(this.href);return false;, http://www.ticketos.pl" onclick="window.open(this.href);return false;, Media Markt, Empik

do przemyslenia

ten kto nie przemyślał ma pecha

KONCERT WYPRZEDANY!!! W dniu koncertu nie będzie już prowadzona sprzedaż biletów.

Harmonogram:
19:00 - otwarcie drzwi
19:30 - Braineater
20:30 - D.R.I.

ciekawe ile biletów sprzedali ?

obecny :D

Nie kupiłem wcześniej i teraz dupa blada.

Napisz do organizatora, że z jakichś ważnych powodów przegapiłeś (o ile takie były) i poproś o wejściówkę spod lady.

Nie było żadnych ważnych powodów - po prostu nie sądziłem, że się wyprzeda. Z drugiej strony wyprzedany koncert w Pogłosie równa się potężny tłok, za czym nie tęsknię. Jakoś to przeżyję.

Koncert DRI w małym klubie to srogi napierdol bez brania jeńców, klasyka ekstremy, kto się stawi będzie zadowolony.

W takim razie odkupię bilet.

Bilet mam, na 99% się stawię.

a jak ktoś ma na 1% to też może ?

Maro pisze:a jak ktoś ma na 1% to też może ?

A co masz na 1%?

wczorajszy set z Berlina ;)

The Application
A Coffin
Fun and Games
Violent Pacification
Snap/Sleepin'
Soup Kitchen
Do the Dream
Argument Then War
Equal People
Yes Ma'am
The Explorer
Karma
Problem Addict
Acid Rain
Nursing Home Blues
Against Me
Anonymity
As Seen on TV
Mad Man
Couch Slouch
Who Am I
Slumlord
Dead in a Ditch
Suit and Tie Guy
Syringes in the Sandbox
Thrashard
Abduction
I Don't Need Society
Beneath the Wheel
The Five Year Plan

Pięknie :)

Spóźnili się godzinę, Kurt ogarniał merch, reszta kapeli wszystko inne na scenie. Rob "kwadratowa twarz" Rampy trochę kręcił nosem podczas strojenia bębnów, Spike też coś tam mieszał w ustawieniach, ale jak wreszcie zajebali, to gacie spadły mi z dupy. Pewnie, że brzmienie nie mogło być idealne i nie było, ale z pewnością było to brzmienie D.R.I., na które aby je usłyszeć na żywo czekałem blisko 30 lat.

Pod sceną amok od pierwszego do ostatniego numeru, starzy załoganci zrobili robotę. Średnia wieku publiki zbliżała się na pewno do 40 lat, ale było też paru młodych kuców (m.in. Żułek). Dokładnie 1,5 h grania, na sali sauna, woda dosłownie kapała z sufitu, a pod koniec paru zawodników zaliczyło na tej wodzie spektakularne poślizgi.

Usłyszeć na żywo najstarsze ich numery, kilka ze środka kariery, pod koniec chyba ze trzy z "Thrash Zone", całą ostatnią EP... tyle wygrać. Moje momenty? Były dwa - "Who Am I" i "Abduction'.

Kolejne koncertowe marzenie spełnione.

nie jestem kucem i nie młody chociaż średnia wieku 40+ sugerowałaby inaczej :P
ja po prostu tak wyglądam, nawet chcą czasami ode mnie dowód jak kupuje piwo ;)

odczucia generalnie mam takie same chociaż mam wrażenie że ludzi było za dużo jak na taki klub
można było zdechnąć co prawie zresztą zrobiłem ;)
ja pierdole takie akcje w taki upadł, za rok jak w Pogłosie znowu będzie komplet to pierdole i sprzedaje bilet

Luzik, bez urazy, taki nieśmieszny żarcik. Ja nawet nie wiem jak wyglądasz :)