Masterful Magazine

Behine The Mountain z nieukrywana satysfakcją zaprasza na kolejną odsłonę cyklu No Gods No Masters. To kolejna część koncertowej batalii która mieć będzie miejsce u schyłku tegorocznego lata... po której zostaną już tylko zgliszcza.

TAPHOS (Kill-Town Death – Kopenhaga – Dania)


Autorzy jednego z najlepiej przyjętych debiutów na scenie Death Metal ostatnich lat.
Niesamowite wyczucie rzemiosła i doskonały warsztat. Osadzeni w skandynawskiej szkole, choć bezsprzecznie mający swój własny styl.
Na żywo jest to piekielnie miła dla oka, żywiołowa i sprawnie koncertowo ekipa.
Panowie na co dzień personalnie powiązani z Kill-Town Death Fest oraz Phrenelith !
https://www.facebook.com/taphosdeath/" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;

SUPERSTITION (Santa Fe, New Mexico – U.S.A.)


Kolejny przedstawiciel młodej zjawiskowej U.S. sceny Death Meatal.
Odrobina Lo-Fi brzmienia i pogłos z krypty … z pełnym poszanowaniem tradycji rzemiosła.
Właśnie wydali swój długogrający debiut The Anatomy Of Unholy Transformation i jest to ze wszech miar kawał solidnego Death Metalu. Pierwsza okazja by zobaczyć zespół na Starym Kontynencie !
https://www.facebook.com/Superstition.Death/" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;

Dodatkowa garść dodatkowych szczegółów podamy za moment.
Strona FB dla tego wydarzenia: " onclick="window.open(this.href);return false;

Czy są może w planach jeszcze inne lokalizacje w PL?

Dopieszczam jeszcze jedną datę ...

Tomaszek pisze:Dopieszczam jeszcze jedną datę ...

Ok, czekam zatem na aktualizację.

Tomaszek pisze:Dopieszczam jeszcze jedną datę ...

jesli Krakow to mam nadzieje, ze w Warsztacie masz juz bana po tym ilu sie tam na Blood Incantation/Spectral Voice zeszlo muzykantow z zespolow, ktore sa haram dla regularnych bywalcow tego przybytku. o braku supportu nastepnego dnia nawet nie wspomne :P

Tak było. Nie, nie Kraków.

W takim razie oby to był Wrocław.

Proszę bardzo :
" onclick="window.open(this.href);return false;

^ No i pięknie!

Może jakiś karnet na Ignivomous, Taphos i Tomb Mold? ;)

Jest jeszcze perspektywa jednego zestawu, który jeśli wypali to może właśnie karnetem obdzielę do spóły z jednym z tych gigów, ale póki co kluby muszą się zadeklarować a ja na tydzień do DDR jadę...

zapisze sobie na laście tak na wszedlki wypadek ;)

Tomaszek pisze:Jest jeszcze perspektywa jednego zestawu, który jeśli wypali to może właśnie karnetem obdzielę do spóły z jednym z tych gigów, ale póki co kluby muszą się zadeklarować a ja na tydzień do DDR jadę...

Panie Tomku niech pan załatwi Demilich,Spectral Voice lub Phrenelith

Bilety i karnet by ulżyć wszystkim odrobinę w tej wrześniowej Golgocie ...
45 zł -na bramce
40 zł - przedsprzedaż
65 zł - karnet na 12.09 i 13.09 (Suffering Hour / Malthusian - klub 2koła)

https://goout.net/pl/bilety/taphos+superstition/gmcf/" onclick="window.open(this.href);return false;

Tydzień to winduje ...!

Start o 20:30 - Drzwi i bramka wystartuje 30 minut wcześniej.
20:00 - drzwiczki / bramka
20:30 - Superstition
21:45 - Taphos

Było super, sala pełna ... dzięki.
Dziś tu obrączkuje, do zobaczenia:
viewtopic.php?f=8&t=17359

Koncert super....klub git jak na taki spęd....brzmienie dobre...Taphos zniszczył

SUPERSTITION, bdb, ale czegoś brakowało. Jakoś tak za mało żywiołu... nie wiem. Może się czepiam. Ale było nieźle. Choć spodziewałem się pierdolnięcia. Nie wiem czy dobrze zauważyłem, ale basista i gitarzysta (vokal) grali w zasadzie prawie to samo i przez to brzmienie jest takie jakie jest. Specyficznie brzmią te utwory. Taki miks Doombringer i wczesnego Morbid Angel. Jak się rozkręcą, to może być niezła kapela.

TAPHOS - rewelacja. Może ciut za słabo były słyszalne solówki, które tak pięknie ciagną kawałki z płyty. Niemniej, było bdb. Brzmienie, cieżar, zaangażowanie muzyków. Wyglądali bardzo młodo, ale też bardzo pewnie na scenie. Wizualnie skojarzenie z "młodym" składem DarkThrone... BDB koncert.

Bardzo udany koncert. TAPHOS bez zarzutu poza wspomnianą już wyżej cichą gitarą w solówkach.
SUPERSTITION fajne w wolniejszych momentach, generalnie dobrze, ale perkusja trochę za prosta momentami i nie było słychać wokalu.