Masterful Magazine

Steven Wilson, 30.09.2020 Torwar, Warszawa, może ktoś się skusi.

Wystąpi Steven Wilson, dawniej cudowny chłopiec progrocka, potem przez chwilę progmetalu. Prawie od początku swojej działalności zbierał pochlebne opinie wśród redaktorów Programu III Polskiego Radia. Uwielbiany przez wątłych i chorowitych młodzieńców, którzy walczą z depresją.

Obecnie będzie promować solową poprockową twórczość, bo w roku 2020 ma się pojawić nowa płyta. Wielkie święto poprocka z elementami progrocka przed nami.

Fajne okładki płyt ma. Dla mnie tylko tyle.

maciek z klanu pisze:Fajne okładki płyt ma. Dla mnie tylko tyle.

Kilka płyt porków jest dobrych np. Fear of a blanck planet, ale mało z tego wykonuje na żywo, obecnie woli pop gej rock.

Pierwszy Blackfield jeszcze byl fajny

Triceratops pisze:Pierwszy Blackfield jeszcze byl fajny

Nie słuchałem blackfield, ale solowa The raven that refused to live całkiem całkiem, coś w deseń opethowych progrocków.

Zerknąłem na setlisty i stefciu grywa ostatnio ciekawe gigi. Nie wiem jeszcze, może jako ciekawostkę warto zobaczyć. Nigdy nie widziałem na żywca, bo jak porki były lansowane w radio, to tego nie słuchałem.
Przeleciało mi to bokiem, a solowe są zbyt popowe poza raven i pierwszą. Jego chłopięcy głos źle na mnie działa.

Także nie zachęcam nikogo i nie odradzam również. Muzycznie eksploruje tak różne obszary, że jak ktoś chce, to coś znajdzie dla siebie w całej twórczości.

Triceratops pisze:Pierwszy Blackfield jeszcze byl fajny

Drugi też ;)
No i nie da się ukryć, że Steven Wilson to duże nazwisko (na co wskazuje miejscówka koncertu).

Właśnie odebrałem z paczkomatu bilet na tego pedała z niewieścim głosem, zerknie się.

Oczywiście koncert Margota został przełożony na 2021/2022, czyli na nie wiadomo kiedy.
Kilka biletów już takich u mnie zostało, nie ma nowych terminów ani zwrotu kasy.