Masterful Magazine

Kurwa, we wrocku milion ryja, a nie ma opcji wyjscia przed klub. Dupna kolejka zeby wyjsc na jakas gownopalarnie gdzie sie ludzie nie mieszcza. Zajebisty pomysl przy tej pogodzie.

Uuu, to w Posen było humanitarnie pod tym względem, a ludzi sporo - tak na oko ze 6-7 setek.

Wlasnie zauwazylem, ze kawal palarni zajmuje grill z kielbaskami, kurwa oktoberfest BI profeska, ale lepiej brzmieli pare miesiecy temu, Krisiun nudy jak na plytach.

Imho najlepsze koncertu BI grali w 2017r.

możliwe, wtedy nie złapał mnie jeszcze hype

A więc tak, na pół setu BI się spóźniłem a 2 pół spędziłem na czymś, co miało przypominać ogródek piwny. Jakieś 10 m² ogrodzone siatką budowlaną, 500 osób i piwo zamkowe w iście królewskiej cenie 14zł. Do tego dym z grilla który walczył o prymat z dymem papierosowym. Cóż,BI ostatnio widzialem 2 razy w ciągu 3 miesięcy,więc wybrałem piwo zamkowe i walkę o przetrwanie w "ogródku". Mnie najbardziej przypadł do gustu występ Krisiun, ale ja ogólnie lubię tych zakapiorów, więc nudy nie było. CC jak to CC, oni chyba nigdy nie zagrali słabego koncertu. Nagłośnienie przyzwoicie,bez większych zgrzytów, poza jednym przerwanym numerem na Krisiun. Się wkurwily chłopaki. Organizacyjnie do zaorania. Nawet kurwie biletów kolekcjonerskich nie miały,wjazd do lokalu na czarnucha i płatność tylko gotówką. Czy to za bilet czy za Zamkowe. Brak możliwości wyjścia przed lokal to kurwa jakieś nieporozumienie przy tej pogodzie i takiej ilości luda.

Rumburak pisze: ↑

18-08-2022, 00:11

A więc tak, na pół setu BI się spóźniłem a 2 pół spędziłem na czymś, co miało przypominać ogródek piwny. Jakieś 10 m² ogrodzone siatką budowlaną, 500 osób i piwo zamkowe w iście królewskiej cenie 14zł. Do tego dym z grilla który walczył o prymat z dymem papierosowym. Cóż,BI ostatnio widzialem 2 razy w ciągu 3 miesięcy,więc wybrałem piwo zamkowe i walkę o przetrwanie w "ogródku". Mnie najbardziej przypadł do gustu występ Krisiun, ale ja ogólnie lubię tych zakapiorów, więc nudy nie było. CC jak to CC, oni chyba nigdy nie zagrali słabego koncertu. Nagłośnienie przyzwoicie,bez większych zgrzytów, poza jednym przerwanym numerem na Krisiun. Się wkurwily chłopaki. Organizacyjnie do zaorania. Nawet kurwie biletów kolekcjonerskich nie miały,wjazd do lokalu na czarnucha i płatność tylko gotówką. Czy to za bilet czy za Zamkowe. Brak możliwości wyjścia przed lokal to kurwa jakieś nieporozumienie przy tej pogodzie i takiej ilości luda.

na barze w środku mozna bylo karto. organizacja tragiczna, CC swietne i ponad 1.5h napierdalali.

Mnie z kolei dzisiejszy, a raczej wczorajszy już koncert ma się tak:
BI miazga! Widziałem w 2017, widziałem 2 miesiące temu, ale dzisiaj dla mnie osobiście ich najlepszy wykon. Stałem mniej więcej na środku z tendencją w lewo i słychać było piknie, nawet solóweczki były wyrażnie słyszalne (w porównaniu do gigu w Akademii). Myślę sobie, jprdl, to co dopiero odjebią dżwiękowcy przy CC…

Krisun, nie moja para kaloszy. Się włóczyłem w trakcie. Aczkolwiek, momenty były.

CC hmmmmmm
Fajnie było ich zobaczyć po 30 latach od koncertu w bydgoskiej Astorii. Niemniej, jestem trochę zawiedziony. Było zajebiście, nie da się ukryć. Brzmienie git, chyba jednak ciszej niż np BI. No ale no nie urwało nic no. Nawet ejs wentura odegrany na koniec tego nie zmieni.

Z pogadanek w trakcie, pomiędzy i po sztukach, wyszło, że nie jestem z powyższymi odczuciami osamotniony.

Podsumowując
BI>CC>>>K

Towarzysko fpytkę, organizacyjnie przyznaję rację kolegom powyżej. Kolejki po napoje chłodzące to jakaś pomyłka. Ludziów jak mrufkuf.
Hailsa

Sauna była straszna. Kapało ze mnie po pięciu minutach od wejścia do klubu. Merch baaaardzo przeciętny, więc kupiłem sobie tylko live'a BI, z czego portfel się bardzo ucieszył.

BI to dla mnie do czterech razy sztuka, ale w końcu się udało. Brzmieniowo mogło być lepiej, ale cały koncert mi się podobał. Nie uważam, żeby było za głośno. Im dalej w las, tym harmonie gitarowe nabierały pełni. Jestem ukontentowany.

Krisiun zajebało tak pięknie, że mi kapcie spadły. Klarowne brzmienie, było słychać wszystko, mimo dość intensywnej pracy gitary. Ładnie to wszystko żarło. Świetnie nagłośnione bębny, zespół kontaktowy, jak zawsze, i zadowolony z tego, co działo się pod sceną. O dziwo highlight wieczoru. Także dla mojego kumpla, który raczej siedzi w klimatach doom/stoner i na takie koncerty nie chodzi.

CC zaczęło potężnie, ale... Brzmienie było z dupy. Piach na gitarach, płaskie gary i w chuj za głośno. Po "Scourge of Iron" włożyłem sobie stopery, bo myślałem, że mi przy tym chujowym brzmieniu hałas łeb urwie. To był zdecydowanie najgorszy koncert CC, jaki widziałem, choć trzeba oddać im sprawiedliwość, że i tak było dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo świetnego doboru materiału, gdzieś w połowie byłem zmęczony ich występem i gdyby nie dwa strzały na końcu, to chyba bym się zanudził na śmierć. Suffocation sprzed kilku tygodni wypadło o dwie klasy lepiej.

Ja też byłem i mam raczej pozytywne odczucia.

BI spoko, ja akurat nie jaram się tym zespołem jak inni ale Starspawn mam dość mocno osłuchane więc dwa pierwsze kawałki dał mnie najlepiej wypadały. Szczególnie Chaoplasm, ten kawałek na żywo to miazga.

Krisun niezły rozpierdol jak na trzy osoby zrobili. Nie znam do końca ich twórczości więc może dlatego całość jakoś wpadała jednych uchem i wyleciała drugim. Ponadto przeszkadzała mi konferansjerka wokalisty, jakieś takie to naciągane było

No i gwiazda wieczoru, na wejściu rozpierdol w postaci Scourge Of Iron a potem różnie - generalnie najlepiej wypadały właśnie te wolniejsze, miażdżące fragmenty. Szczególnie moje ukochane Wretched Spawn. Kawałki z ostatniej płyty również super wpasowały się w setliste. Szybsze fragmenty trochę ginęły w gąszczu dźwięków. No ale generalnie zespół to profeska i maszyna, wokale Fischera jak z taśmy, jak ten chłop to robi?? Chociaż on też mógłby sobie darować konferansjerkę, sympatyczny koleś ale męczył już z tymi butelkami wody

Organizacja chujowa, potwierdzam wszystko co pisali koledzy powyżej.

thespectator pisze: ↑

18-08-2022, 09:55

Ponadto przeszkadzała mi konferansjerka wokalisty, jakieś takie to naciągane było

JA PIERDOLA

W Poznaniu ok ,można było wchodzić,wychodzić ,luz,Nawet człowiek z ochrony podał mi setlistę po koncercie Cannibali.

Czy mógłbyś wkleić zdjęcie setlisty? Chętnie obczaje bo zakładam, że we Wrocławiu grali to samo, z góry dzięki!!!