Masterful Magazine

Takie tańce w świętym mieście. Za informacją fejsbukową:

W te wakacje kultowy brazylijski MYSTIFIER przyjedzie do nas na jedyny koncert, a odbędzie się on...w Toruniu!

Mystifier uznawany jest wraz ze wczesną Sepulturą i Sarcofago za jedną z najistotniejszych formacji w świecie południowoamerykańskiej ekstremy.

Mystifier powstał w 1989 roku w Brazylii. Pierwszy skład utworzyli Behemoth na gitarze, Meugninousouan na wokalu, Beelzeebubth na basie i Lucifuge Rofocale na perkusji. Jako kwartet grupa zarejestrowała swój pełnometrażowy debiut studyjny, zatytułowany "Wicca". Płyta ujrzała światło dzienne we wrześniu 1992 roku nakładem lokalnej Heavy Metal Maniac Records. Następny krążek, pt. "Goetia", ukazał się już pod egidą francuskiej Osmose Productions.

Bilety wkrótce w sprzedaży!

Jak nie porwie mnie jakiś wyjazd rodzinny to się przejdę, albo i podjadę i mzk a co tam.

To już jutro. Będę tam i ja.
Potem afterparty w siedzibie Radia Ma Twarz.

18:30 Drzwi
19:00 Garota
20:00 Craven Idol
21:30 MystifieR

obecny!

Bende

+

Ja to w sumie nie wiem jeszcze.

Wbijam.

Oby nie było obsuw, bo nie mam za dużo czasu ale też wbijam.

piotraz pisze: ↑

14-07-2023, 17:32

Oby nie było obsuw, bo nie mam za dużo czasu ale też wbijam.

na mentors w tym klubie była ostatnio obsuwa 2 godziny, ale to chyba przez transport

Ja wiem, wiem bo znam klub, właścicieli itd..dlatego mam nadzieję że Michał nie będzie czekał na ludzi, bo mało i będzie przesuwał itd... ale jakby co obok jest tutu jazz bar na rogu, gdzie jest pillsner z nalewaka w 3 odslonach

Plus na patio są urodziny 2 św i ....

Mystifier zniszczenie kurwa!!!!!!! I gitarzysta ktory w czasie koncertu idzie szczac, a potem oddaje gitare w tłum. Bdb

^^^ Prawdziwe zniszczenie byłoby gdyby się zlał na scenie, albo przynajmniej zesrał.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobra, ja nie o tym. Też czekam na reckę kabareciarza (jak Mendadred, który wykasował, że czeka, jak ja) co pierwszy raz był na gigu dla kuców. Muszę przyznać, że kilku to było/ jest modeli nie do podrobienia, ten jest jednak jedyny w swoim rodzaju xD

Czekam na reckę Bonecrushera z pierwszego koncertu w życiu oraz info od kogokolwiek, czy na gigu był Maria.

Marii nie odnotowano

Ascetic pisze: ↑

14-07-2023, 23:11

^^^ Prawdziwe zniszczenie byłoby gdyby się zlał na scenie, albo przynajmniej zesrał.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobra, ja nie o tym. Też czekam na reckę kabareciarza (jak Mendadred, który wykasował, że czeka, jak ja) co pierwszy raz był na gigu dla kuców. Muszę przyznać, że kilku to było/ jest modeli nie do podrobienia, ten jest jednak jedyny w swoim rodzaju xD

Łeee czy to takie zabawne............Fajnie ,że chłopak w wieku 24 czy tam ilus lat zawitał w końcu na koncert. Każdy z nas ma inne zycie- też miał jakieś przeboje, może wcześniej nie miał okazji czy odwagi ,żeby spawdzić kapele metalowe w boju. Doesn't matter. Znam takich co w ogóle mają wyjebane na koncerty i muzyka z nośników im wystarcza. A tu akurat może Bonecrusher złapie bakcyla. Daleki jestem od oceniania.

Zajebisty koncert zajebiście spędzony czas, a Mistyfier zniszczenie, będę się wybierał częściej na na koncerty
Mam średnią sytuację finansową i nie mogę sobie na zbyt wiele pozwolić, ale. Mam mega pozytywne wrażenia po tym gigu

nie ma to jak fota z brazylijczykiem w koszulce z tekstem Honor XD

Bo w muzyce metalowej tak samo zresztą jak w życiu są ludzie co czasem mysla na opak. Może się to nie podobać Tobie,mnie......nie ma to specjalnego znaczenia. To jest życie. Jak ja bym tak podchodził do tematu nie dogadałbym się z 90% mojej Kancelarii. Mam albo zdeklarowanych konfederatów w częsci przeważającej, małe pokłosie pisowców, ludzi wyznania KO albo takich jak ja co na to leja sikiem prostym i się z tego śmieją.

żeby pojąć: mój dyrektor sprzedaży na cała Polskę to zdeklarowany konfederat- nawet na te ciulowe wiece jeździ na których nie dają kiełbasy, moja prawa ręka w dziale prawnym również konfederat, lewa ma to w piździe- interesują Go tylko pieniądze. Konfederaci to jebani faszysći- zawsze o nich tak mówię a Oni tak lubią. Nazywam zjawiska po imieniu. To ,że wszysszy się kochamy(w robocie) nie zmienia postaci rzeczy ,że kurwa wkurwiają mnie. Nie staję po żadnej ze stron ,bo wszystkie są równie żenujące. Nie zgadzam się z nimi choćby w jebanych 10% światopoglądowo. W kierunku prowadzenia działalności gospodarczej już tak. Ale gdzieś to trzeba pogodzić.

Zeby jakoś to podsumować- ja się skupiam na własnej firmie, kolesie ode mnie ,nawet Ci z mojego nazwiska niekoniecznie, traktują to jako misję bojową -czasem za bardzo i muszę po głowce patelnią dać ,żeby się skupili na pracy. Bardzo mocnym obozem u mnie jest konferederacja- nie chce wyrokować czy to źle czy nie- to kadra prawnicza -ma swój rozum.