Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14319
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

15-08-2023, 00:30

Trasa pod szyldem "Profanacja i Bluźnierstwo" odwiedzi sześć polskich miast:

12.01.2024 - Poznań (Pod Minogą)
13.01.2024 - Łódź (Klubopijalnia)
14.01.2024 - Warszawa (VooDoo)
19.01.2024 - Toruń (Dwa Światy)
20.01.2024 - Koszalin (Klub Piastelina)
21.01.2024 - Gdańsk (Wydział Remontowy)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10370
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

15-08-2023, 00:42

Terminy nawet spoko. Może w końcu zobaczę Stillborn na żywo?
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
r o b e r t
w mackach Zła
Posty: 822
Rejestracja: 02-01-2020, 23:31

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

15-08-2023, 00:51

Bede Poznan Pod Minoga
ps . piwko jak najbardziej bedze krew pod sceną !
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10370
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

15-08-2023, 00:53

Bleed for the Devil. ;)
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1915
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

15-08-2023, 07:12

Po marudzę trochę:

Szkoda, że nie w KRK .

😭
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1799
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

17-08-2023, 19:08

Idem
Awatar użytkownika
Stoigniew
zahartowany metalizator
Posty: 3929
Rejestracja: 09-01-2012, 18:20

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

17-08-2023, 19:39

Castor pisze:
15-08-2023, 07:12
Po marudzę trochę:

Szkoda, że nie w KRK .

😭
nie ma w ogóle południowej Polski, tylko jakby na północ od stolycy... może to celowy zabieg i za czas jakiś powtórzą to, ale na południe od stolycy ...
Zealot
rozkręca się
Posty: 51
Rejestracja: 25-10-2012, 00:45

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

17-08-2023, 20:17

Stillborn niedawno był na południu, a Devilpriest i Ragehammer będą w październiku w Bielsku
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6747
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

17-08-2023, 22:33

W Koszalinie stawię się z lokalnym teamem pijoków :)
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

05-11-2023, 11:30

Rozważany Toruń
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14777
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

04-01-2024, 02:02

Bardzo fajny wywiade z liderami tych paskudnych grup muzycznych dotyczący głównie ww. trasy i okolic.

Devilpriest / Ragehammer / Stillborn: „Profanacja & Bluźnierstwo”
http://chaosvault.com/wywiady/devilprie ... 2U0-5jfHUc

Obrazek
To chyba pierwszy taki wywiad na naszych internetowych łamach i myślę, że wyszło całkiem nieźle. Okazją po temu jest nadchodząca coraz większymi krokami trasa, jaka przetoczy się po Polsce tych trzech zespołów. Poczytajcie więc sobie, jako przedsmak tej rzezi, która niechybnie nastąpi

Oracle: Profanacja i Bluźnierstwo startuje już za niecały miesiąc. Trzy zespoły: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest, czyli metal do szpiku stolca. I tak sobie myślę – czy ta trasa ma być odpowiedzią na trend, który od jakiegoś czasu mamy w Polsce – czyli że mieszamy black metal z alternatywnym popem czy innym muzycznym wynalazkiem i tak puszczamy w kraj? Nie ukrywam, mnie zdecydowanie bliżej jest do koncertów czy tras raczej homogenicznych tworów…

Killer (Stillborn): 666 – Dzień dobry. Od kilku lat nie jeżdżę na koncerty (chociaż bym chciał) za wyjątkiem tych na których gram więc nie mam pojęcia o obecnych trendach, a tam gdzie bywam raczej wszystko po staremu. Aha, byłem w marcu na Destroyer 666 w Krakowie. Wracając do tematu. Tomasz z Devilpriest zapytał czy zagramy, a że dawno nic się u nas nie działo, to mówię ok i z mojej strony tu cała filozofia się kończy. Nie jestem zwolennikiem eksperymentów w tej dziedzinie. Według mnie podziemny koncert metalowy powinien być skierowany do konkretnej grupy odbiorców i wtedy wszystko układa się jak najlepiej. Każdy wie o co tu chodzi, co tu robi i po co tu przyszedł.

Tymek (Ragehammer): Nie wiem, czy można „Profanację i Bluźnierstwo” traktować, jako odpowiedź na jakikolwiek trend, czy zapotrzebowanie. Po prostu z racji nie tak dawnych zmian w kwestii bookingu trzeba było zakasać rękawy i wziąć tematy w swoje ręce, a jak już coś robić to po swojemu i tak nam jakoś wyszło, że Devilpriest i Stillborn byliby chętni na wspólną dewastację. Fakt o tyle zajebisty, że zarówno jedni i drudzy wydali nie tak dawno temu totalnie niszczące materiały, a nie było chyba za wielu okazji, żeby ograli je na żywo, poza tym mając okazję dzielić scene nie raz i nie dwa, zdecydowanie uważamy ten skład za optymalny również pod względem towarzyskim.

Na to wszystko dochodzi fakt, że prezentujemy zwyczajnie podobne zapatrywania na kwestie metalu i podziemia, przy dość zróżnicowanej względem siebie materii muzycznej, więc może zwyczajnie nie trzeba nas uszlachcać dzieleniem sceny z jakimiś kolejnymi wynalazkami z głębi czapy i rewelacjami tygodnia, bo tam gdzie jesteśmy, dajemy sobie rade wcale nieźle? W sumie też możliwe…

Tom (Devilpriest): Trasa nie jest odpowiedzią na żaden z tych chujowych trendów. Jest raczej wynikiem, powiedziałbym, że swojego rodzaju posuchy w temacie tras, które reprezentują staroszkolny metal, bez żadnych wynalazków, które wspomniałeś.

http://chaosvault.com/wp-content/upload ... 9x1024.jpg

Plakat promujący trasę – jak na moje oko to Ziobro kontrowersji, ale w internetach zleciało się już katolstwo i płacze. Ale żeby tylko katolstwo – nawet oburzone metaluchy, że jednak przesada, bo metal metalem, ale katolicyzmu obrażać nie wypada, a taki Vader nie obraża i jaki super. Macie pomysł, jak bardzo odklejonym trzeba być, aby w jakiś tam sposób (np. poprzez noszenie merchu) identyfikować się ze sceną metalową i uważać, że metal nie powinien obrażać religii czy uczuć jakiejś tam grupy społecznej? Macie jakiś pomysł na genezę takich postaw?

Killer (Stillborn): No mnie rodzice inaczej w takim razie wychowali… Na szczęście żona nie drukuje mi internetów. Jeśli mówisz prawdę, to popatrz jak daleko jest posunięta religijna indoktrynacja. A tak na serio to aż nie mam siły tego tłumaczyć. Zmuszę się bo Was lubię.

Po pierwsze ta grafika to nawet nie stała obok kontrowersji ani obrażania kogokolwiek. Może ktoś kojarzy okładkę Belial- „Never again”, czy chociażby Marduk – „Fuck me jesus”, nie wspominając o Morbosidad i setek innych zacnych wydawnictw. Ten „herb” wojowników maryi nacechowany komiksowym erotyzmem też całkiem spoko. Tak więc od początku. Plakat zrobił Tomasz i na moje oko jest to zarówno tytułem jak i obrazem bezpośrednie wręcz nawiązanie do okładki ostatniego albumu Stillborn. Po drugie, widoczne czaszki na tym obrazie to nic innego jak nasz punkt widzenia na „boską moc” tych konkretnych postaci jak i samego obrazu. Pod ich aurą nadprzyrodzonych wg zwłaszcza polskiego kościoła katolickiego mocy, my nadal widzimy zwykłą ludzką fizyczną słabość i śmiertelność. Po trzecie wg samego chrześcijańskiego dekalogu wszystkie te obrazki i miejsca kultu to zwykłe, ordynarne bałwochwalstwo. Paradoks całej sytuacji polega na tym, że nie ma większych profanów niż sam kler iich bałwochwalcy.Z tym, że parafianie tego nie rozumieją, a kler zaciera ręce. Po czwarte- czy któraś z religiijest bardziej oparta na kulcie śmierci niż sam katolicyzm? Po piąte – tak, jestem antyreligijny. Po szóste – religia nie ma nic wspólnego z duchowością. Po siódme – ten plakat wpisuje się w kulturę Death Metalu.

Tymek (Ragehammer): Ech… Temat – ocean, panie dzieju. W większości spowodowany zresztą syndromem starej baby, która rozumiejąc coraz mniej z dzisiejszego świata zaczyna histerycznie i kurczowo trzymać się „starych dobrych czasów i zapomnianych wartości”, które tak naprawdę nigdy, ale to przenigdy nie istniały. Swoje robi też tutaj kilka(dziesiąt) pokoleń katolicko-jezuickiego programowania i fakt, że kościół najgłośniej piłuje mordę o tym, jaki to jest przesladowany, tymczasem jak rzucisz kamieniem w dowolnym kierunku, to trafisz albo żabkę albo kościół właśnie. Doprowadza to do kuriozów, o których mówisz, z nieodłącznym argumentem „TOM ARAYA JEST KATOLIKIEM”. No i jest i chuj mu w pizdę, niech se tam klepie te paciorki, ale co to ma do rzeczy? Przecież nawet w Slayer śpiewa rzeczy zgoła niekatolickie. Jeśli uważasz, że metal w jakiś pokrętny sposób ma nikogo nie obrażać, a zwłaszcza chrześcijan, pacyfistów, muzułmanów, świadków jehowy, buddystów, konserwatystów, anarchistów, lewicowców, prawicowców, konsumentów, inwestorów, wegan, zwierząt, kobiet, mężczyzn, dzieci, księży czy twojej starej (która notabene prowadzi się jak ostatnia latawica), to chyba jakiegoś innego metalu słuchamy…

Tom (Devilpriest): Szczerze mówiąc, totalnie mi to obojętne, nie zwracam uwagi na te komentarze. Niech sobie pierdolą, co im się żywnie podoba. Obecnie mamy święta. Ludzie dają sobie z okazji, ha tfu, bożego narodzenia, prezenty typu Burzum, Mayhem, kurwa Grand Belial`s Key na CD/ winylu… Podchodzę do tego wszystkiego zażenowaniem. Debile i hipokryci znajdą się w każdej grupie społecznej.

Profanacja i bluźnierstwo – co te słowa dla Was znaczą? Czy na przykład bluźnienie semickim czy innym bóstwom nie oznacza poniekąd przyjmowania jakiejś części tych bajek za prawdę, fakt? Czy już samo bluźnienie lub profanowanie czegoś nie oznacza choćby dopuszczenia myśli, że wyimaginowane bóstwo jakiejś grupy religijnej może istnieć?


Killer (Stillborn): Widzę , że będziemy kontynuować myśl z powyższej odpowiedzi. Jedziemy. Po części zgadzam się z Tobą i wiem do czego zmierzasz. Powinienem nad tym wszystkim przejść z pełną obojętnością i co najwyżej splunąć przez lewe ramię. Tak nawiasem mówiąc, pracuję nad tym. Miałem podobny dylemat wypisując się wiele lat temu z kościoła, czy aby sam akt apostazji to już nie akceptacja i poddanie się prawu KK.

Ale jest jeszcze coś takiego jak osobisty manifest, bez żadnego misjonarstwa, po prostu czysta chęć oczyszczenia się ze strukturalnych i systemowych norm narzucanych od dziecka tylkow jednym celu – zastraszyć, zniewolić, zabić kreację, postawić w szeregu. W moim rozumieniu owa profanacja i bluźnierstwo to sznurek od kurtyny prawdy, papierek lakmusowy na obecność hipokryzji. To akt obdarcia z wyimaginowanych właśnie świętości. Ostatecznie profanacja i bluźnierstwo w moim życiu to właśnie antyteza grzechu. Cała ostatnia płyta Stillborn mówi o tych wszystkich zagadnieniach.

Tymek (Ragehammer): Czy germańscy barbarzyńcy zastanawiali się nad tym, czy aby niszcząc Rzym nie wchodzą nieświadomie w dyskurs uznania jego zwierzchności? Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z nas miał potrzebę czy konieczność się tłumaczyć z kwestii wiary bądź niewiary, natomiast faktem niezaprzeczalnym jest, że w obecnej rzeczywistości między Bugiem a Odrą kwestia cieśli z Nazaretu i jego pierdolniętej mamy wydaje się niestety nadal sięgać bardzo głęboko w życie codzienne i relacje społeczne. Stojąc po tej stronie, po której stoimy chyba nie dziwi, że prezentujemy pewien rodzaj zdrowego sceptycyzmu, któremu muzyką i śpiewem dajemy upust.

Tom (Devilpriest):
Oba te pojęcia są dla mnie tożsame z deptaniem tego, co ogólno uznane za święte. Dopuszczanie możliwości istnienia wspomnianych bóstw, to już zupełnie inny temat.

Obrazek

Od kogo wyszedł pomysł wspólnej trasy? Przyznaję, nie pamiętam kiedy ostatnie przez Polskę przewinęła się trasa tak stricte metalowa. I to nie tylko w rozumieniu gatunku, bo metalowa trasa w teorii to też ScreamMaker, Nocny Kochanek i Kat Luczyka – chodzi mi raczej o to, że każdy z zespołów prezentuje konkretne podejście do zjawiska, jakim jest metal, czy też podziemny metal. Też tak to widzicie?

Killer (Stillborn): Ja w sumie odpowiedziałem już w pierwszym pytaniu. Naprawdę nie wychylam za bardzo nosa poza swoje środowiskow tej dziedzinie mego życia jaką jest podziemny metal, a i przed nim nawet się ostatnio chowam. Teraz grubo po 40ce lubię odosobnienie i cenię sobie nieświęty spokój. Odchyły oczywiście mam, taka krew.

Tymek (Ragehammer): Pomysł zrodził się dosyć spontanicznie , bo zarówno my jaki i Devilpriest mieliśmy okazję coś razem pograć i zgadać się w kwestii potrzeby pójścia z tym trochę dalej, aczkolwiek świadomi swojej scenowej pozycji uznaliśmy, że wyżej wała skakać nie będziemy, tylko ogarniemy jakiegoś headlinera z prawdziwego zdarzenia. Tak się złożyło, że Stillborn nagrał zdaje się swój najlepszy materiał dotychczas, a koncertów ni widu ni słychu, toteż kwestia była pewnym strzałem. Tym bardziej, że prywatnie znamy się jakieś ciężkie lata i parę razy dechy dzieliliśmy w tej czy innej konfiguracji, a Killer & co. to wiadomo, śmietanka dżentelmenerii. Czy zastanawialiśmy się nad „metalowością” trasy? Nam raczej chodziło o ukierunkowanie na pewien wspólny mianownik, jakim jest intensywność i brak pajacowania w kontekście grania metalu. A to, że wparty niebagatelną siłą Sacrofuck i Brudnego Skurwiela skład wyszedł raczej wagi ciężkiej, to tylko dodatkowy atut.

Tom (Devilpriest): Na pomysł trasy wpadliśmy z tego co pamiętam wspólnie z Heretik Hellstormem (Ragehammer). Moje postrzeganie w zasadzie wyjaśniłem w odpowiedzi na pierwsze pytanie. Mało obecnie w kraju tras, które reprezentują metal bez zbędnych dodatków i innego pierdolenia.

Obrazek


Czy Waszym zdaniem polska scena metalowa robi się zbyt miękka i otwarta na wpływy innych gatunków czy ruchów? Oczywiście to może mieć negatywne jak i pozytywne skutki – jeśli takie są, potrafilibyście je wskazać? Jak patrzycie na te wpływy – jako na degenerację gatunku czy nową szansę i odświeżenie formuły?


Killer (Stillborn): W każdej zmianie na wszystkich płaszczyznach życia, staram się widzieć tylko i wyłącznie dobre strony. Np. jeśli wpływ czegoś innego na metal nie przemawia do mnie, to starocie po latach jeszcze bardziej smakują. Szczerze mówiąc mam to w dupie co, kto i jak. Jeśli czuję szczerość i naturalnośćw muzyce, to biorę. Jeśli zaś widzę atencjuszy, kopię kopii, wyścigi, czy też tzw. ważność, to ja to pierdolę. Jeśli chodzi o metal to jestem raczej tradycjonalistą. Od szukania alternatywnych przestrzeni w muzyce mam osobną półkę z płytami.

Tymek (Ragehammer): Nie mam nic przeciwko nowym wpływom, o ile cokolwiek wnoszą. Sam słucham bardzo różnej muzyki i posiłkuję bardzo różnorakimi inspiracjami, więc nie odstrasza mnie kwestia konwencji. Czasami jednak zdecydowanie gorzej z wykonaniem. Tym bardziej, ze te szumne „nowe wpływy” i „otwartość muzyczna” w głównej mierze opiera się na grafomańskich tekstach po polsku, bo każdemu jednemu durniowi się wydaje, że skoro Nihil może, to on też.

Nie, kurwa, nie umisz, nie możesz, wypierdalaj. Czy nowe wpływy są degenracją czy odświeżeniem gatunku, nie mnie rozprawiać. Ja wiem, czego oczekuję od swojego metalu, wiem co mi się podoba i w jakich rejonach tego szukać. Nie mam już takiego parcia na odsłuch każdej nowej płyty, która ukazuje się w kręgach opiniotwórczych, bo wiele z tych epokowych dzieł średnio po trzech miesiącach ląduje w sraczu na rzecz czegoś innego i tak to się kręci. Poza tym scena obecnie jest tak rozległym zjawiskiem, że nawet jeśli miałbym się ograniczyć tylko do surowych i skrajnie ortodoksyjnych form muzycznych, to i tak żywota by mi nie starczyło z odsłuchiwaniem tego wszystkiego.

Tom (Devilpriest): Uważam, że co jakiś czas pojawiają się nowe, dziwne trendy, które równie prędko zdychają. Przestałem w zasadzie śledzić polską scenę jakoś specjalnie, zwłaszcza nie zwracam uwagi na nowe twory, które właśnie podążają za aktualnymi trendami. Uważam natomiast, że obecne trendy, zwłaszcza mieszanie Black Metalu z Punkiem bardzo upraszcza formę i robi się z tego straszna kupa.

OK, a co sądzicie o ostatnich albumach pozostałych dwóch kapel, z którymi będziecie wojażować przez Polskę? Tylko szczerze, bez kręcenia i myśli, że jak napiszecie prawdę to poranne śniadania po koncertach będą niezręczne…

Killer (Stillborn): Nie lubię jeść przy zatłoczonym stoliku. Wolę sam. Devilpriest – ostatni albumw pełni Death Metalowy, czy chce tego Necrolucas, czy nie, żadne łamane przez Black. Gęsty, ciężki, dużo się dzieje i klimatyczny zarazem. Zajebiste surowe wokale. Ma w sobie coś niezdrowo hipnotyzującego. Siedzi mi jego brzmienie, które idealnie pasuje do tych riffów. Mam nadzieję, że nie pójdą w stronę Behemothowych kołysanek, tylkow rozpierdol. Jedynki do dzisiaj w pełni nie rozumiem, bardzo trudna dla mnie płyta, kiedyś na pewno do niej wrócę. Ragehammer – Po pierwsze przyznaje bez bicia, że jakoś przegapiłem w zakupach. Słuchałem kiedyś w necie. Niby wszystko tak jak trzeba, klasycznie, chwytliwie, momentami przebojowo, ale trochę za bardzo wygładzone. Wrócę do tego albumu jeśli Tymek się ze mną wymieni na płyty. Audio – wtedy odsłuch ma sens.

Tymek (Ragehammer): Stillborn dojebał swoim zdaje się najlepszym albumem ever. Zresztą ten zespół jest na niesamowitej fali wznoszącej od „Testimonio de Bautismo” i zarówno zmiany personalne jak i wpuszczenie nieco thrashowego powietrza w tę Black/Death metalową gęstwę podziałało ożywczo. O Devilpriest też złego słowa nie powiem, dwójka jest płytą mocniejszą i dojrzalszą niż jedynka. Poza tym ostatnio mam sporą fazę na płyty trudne i nieprzystępne, bez mizdrzenia do słuchacza, toteż „In Repugnant Adoration” jest bardzo w moją mańkę. Zresztą skład trasy dobraliśmy pod kątem jakichśtam sympatii muzycznych bardziej niż z wyrachowania i podejścia „grają gówno, ale napędzą publikę, to bieremy”. To już było kiedyś grane i sprawdziło się średnio, quod erat demonstrandum.

Tom (Devilpriest): Jako że było mi dane zagrać sesyjnie koncert w szeregach Stillborn, przesiąkłem „Cultura de la muerte” i uważam, że album jest zajebisty. Łączy praktycznie wszystkie elementy, które są dla mnie najważniejsze w tej muzyce. Ostatni strzał Panów z Ragehammer natomiast wyjaśnia większość młodych kapel, które na siłę próbują być tymi staroszkolnymi. Chyba tyle pozostawię w tym temacie.

Obrazek

Czy możemy brać tę trasę jako przedsmak nowego wydawnictwa? A może – nie żeby coś – ale pojawi się po trasie jakiś koncertowy 3-way split?

Killer (Stillborn): Nie mówię nie.

Tymek (Ragehammer): Ty masz łeb… Hmmmm…

Tom (Devilpriest): Zobaczymy. Wszystko zależy od tego, czy organizacja pójdzie zgodnie z planem i uda się odpowiednio nagrać ślady na koncertach. Póki co, jednak skupiamy się nad pełnym wydawnictwem Devilpriest, które zostanie nagrane tej wiosny.

Jako, że wywiad ten ma w założeniu poprzedzać trasę koncertową, zróbmy coś przeciwnego – skoczmy do przeszłości. Który koncert swojej kapeli uważacie za najbardziej udany, znaczący czy zapadający w pamięć z jakichś konkretnych powodów?

Killer (Stillborn): Może nie najbardziej udany, ale znaczący emocjonalnie. Mistyczna Noc 2006 w starym Mega Clubie w składzie: Embrional, Stillborn, Infernal War, Kriegsmaschine i Anima Damnata. A dlaczego? Ze względu na skład właśnie i dzikie młodzieńcze życie. Czas komety, jak to ładnie ujął w prywatnej rozmowie Tymek. Pojęcie BHP i tolerancji nie istniało.

Tymek (Ragehammer): U nas było kilka fajnych, włącznie z wybitymi zębami i interwencjami karetki pogotowia w trakcie gigu, ale z największym sentymentem wspominam koncert w Zabrzu we wrześniu 2016 u boku Destroyer 666 i Embrional. Straszliwe piekło tam się działo, zarówno na scenie, jak i poza nią.

Tom (Devilpriest): Nie jestem w stanie wymienić koncertów, które były najlepsze. Mogę jednak wymienić te, które mnie zawiodły. Na przykład strasznie spierdoliliśmy koncert, który był premierowych koncertem wydawnictwa 'In Repugnant Adoration’. Z powodu wielu problemów technicznych strasznie się sypaliśmy. Trochę ból, bo towarzystwo było w chuj doborowe (Death Worship, Voidhanger). Reszta naszych koncertów była na równym poziomie.

Dobra. Tradycyjne pytanie na koniec – co podczas wywiadu słuchane było?

Killer (Stillborn): Sadistic Intent – „Ancient Black Earth”, Darvaza – „Ascending into Perdition”, Bestial Warlust – „Vengeance War ’till Death”. Tak, zawieszałem się przy pisaniu. Tak, pisałem na raty.

Tymek (Ragehammer): Slayer – „Christ Illusion”. Jakoś ostatnio mnie wzięło na odświeżenie tych „nowych” Slayerów i chyba poza „Diabolus in Musica” i „Repentless” ten zespół nie miał wtop. Natomiast bez Jeffa i Dave’a to już kompletnie nie miało sensu, więc w zasadzie dobrze, że zdechli.

Tom (Devilpriest): „Of Lucifer and Lightning” od Angelcorpse
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1799
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

04-01-2024, 07:46

Przeczytałem z przyjemnością. Na koncert już zacieram ręce.
Awatar użytkownika
immortal69
w mackach Zła
Posty: 666
Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

07-01-2024, 14:31

Devilpriest pod znakiem ?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14777
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

09-01-2024, 15:38

Odpowiedź Organizatora na darmową reklamę ze strony OMCh. Swoją drogą... Christianofobia - fajna nazwa dla Kapeli, Zina...
Z racji niespodziewanego wsparcia, jaki otrzymaliśmy dzisiaj ze strony Ośrodka Monitorowania Chrystianofobii (150 udostępnień ponad 1000 lajków oraz ponad 1,1 tysiąca komentarzy w zaledwie parę godzin) postanowiliśmy udzielić naszym darczyńcom honorowego patronatu nad trasą.
JESZCZE RAZ - DZIĘKUJEMY, JESTEŚCIE PRZEKOCHANI! 🥰
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1799
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

09-01-2024, 16:00

immortal69 pisze:
07-01-2024, 14:31
Devilpriest pod znakiem ?
Obrazek
KURWA MAĆ!!!!! Niech biorą kogoś na zastępstwo
Soundterror
zaczyna szaleć
Posty: 196
Rejestracja: 29-06-2021, 15:15

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

09-01-2024, 16:52

Believer pisze:
09-01-2024, 16:00
immortal69 pisze:
07-01-2024, 14:31
Devilpriest pod znakiem ?
Obrazek
KURWA MAĆ!!!!! Niech biorą kogoś na zastępstwo
Szkoda, rozważałem Bielsko. A nowy materiał będzie kosa!
sanctusdiavolos
postuje jak opętany!
Posty: 409
Rejestracja: 21-05-2023, 14:02

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

13-01-2024, 14:48

Chyba będę w Toruniu. Mam nadzieję, że Nekrolukasa naprawią do tego czasu.
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14777
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

13-01-2024, 15:22

jezusie nazareński Blaszfemy u nasz szom!
Jutro koniecznie trza iść!

Obrazek

Obrazek

Obrazek
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Damon
rozkręca się
Posty: 61
Rejestracja: 02-05-2018, 16:26
Lokalizacja: Poznań

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

13-01-2024, 15:38

Trzeba koniecznie! Było zajebiście.
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6747
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Stillborn, Ragehammer i Devilpriest traska styczeń 2024

13-01-2024, 17:33

Ale jazda!! Zdjęcia z jakiego miasta?

Stillborn widziałem jakiś czas temu w malutkim Motor Pubie w Słupsku i było srogo, że łałałiła!!
ODPOWIEDZ