OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 14:48

Racja, moja wina. Niejaki Kevin Quirion. Ale wtedy też zjebali ten koncert (jak dla mnie, oczywiście). M.in. Owen... jak ktoś nie potrafi odegrać sola na koncercie, które sam napisał (vide Desecration) no to jest szczyt żenady dla mnie. Albo to była wina łysola ? Sam już nie wiem... tak czy siusiak, też to brzmiało wtedy chujowo, nie w tempo, nawet nie w te dźwięki co trzeba uderzali... żenada, po prostu.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Edinazzu
weteran forumowych bitew
Posty: 1035
Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
Lokalizacja: Beyond Political Correctness

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 14:57

Nie przeczę, ze zjebali wtedy koncert,ale do Santrolli teraz wszyscy rzucają kamieniami, którego wtedy nie było na scenie :)
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 15:11

Wtedy nie, ale był na tym koncercie z linka, w 2009 roku, był w Progresji i w Berlinie w tym tygodniu ;)
The madness and the damage done.
Maria Konopnicka

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 16:11

Edinazzu pisze:Jeżeli mówisz o koncercie DEICIDE wraz z PESTILENCE i DEATH ANGEL to przecież SANTROLA nie grał wtedy w ekipie BENTONA. Zastępował go jakiś łysol z ORDER OF THE ENNEAD
...i dlatego ten koncert był tak udany. :)
Awatar użytkownika
black_lava
rasowy masterfulowicz
Posty: 2031
Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
Lokalizacja: O.

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 17:15

e, udał się ten cumcert?grave widziałem ale nie wiem jak obite wary się sprawiły.
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Awatar użytkownika
Edinazzu
weteran forumowych bitew
Posty: 1035
Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
Lokalizacja: Beyond Political Correctness

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 18:41

reasumując IMO Santrolla pasuje/nie przeszkadza mi w OBITUARY do DEICIDE pasuje jak kurczak do kremówki. Nie wydaje mi sie aby miał być winny obnizki formy OBITUARY na płytach bo to nie on pisze materiał.
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
Maria Konopnicka

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

16-04-2011, 19:07

Edinazzu pisze:Reasumując IMO Santrolla pasuje/nie przeszkadza mi w OBITUARY do DEICIDE pasuje jak kurczak do kremówki. Nie wydaje mi sie aby miał być winny obnizki formy OBITUARY na płytach bo to nie on pisze materiał.
Może i nie on pisze, ale jak wśród tych pełnych pasji i ciężaru riffów, wśród fraz obłędnego wokalu słyszę to pitolenie to czuję się jakbym jadł kremówkę i nagle odbiło mi się śledziem (albo na odwrót). Niestety jak gość zagra na kolejnej płycie Obituary to zdecydowanie odmówię sobie jej zakupu.
535

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

17-04-2011, 03:58

IRONMIL pisze:
Edinazzu pisze:Reasumując IMO Santrolla pasuje/nie przeszkadza mi w OBITUARY do DEICIDE pasuje jak kurczak do kremówki. Nie wydaje mi sie aby miał być winny obnizki formy OBITUARY na płytach bo to nie on pisze materiał.
Może i nie on pisze, ale jak wśród tych pełnych pasji i ciężaru riffów, wśród fraz obłędnego wokalu słyszę to pitolenie to czuję się jakbym jadł kremówkę i nagle odbiło mi się śledziem (albo na odwrót). Niestety jak gość zagra na kolejnej płycie Obituary to zdecydowanie odmówię sobie jej zakupu.
a usłyszałeś już ten sam sposób pitolenia (o którym wspominał Kolega Drone) na "nowym" B?
Awatar użytkownika
Edinazzu
weteran forumowych bitew
Posty: 1035
Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
Lokalizacja: Beyond Political Correctness

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

17-04-2011, 04:32

IRONMIL pisze:
Edinazzu pisze:Reasumując IMO Santrolla pasuje/nie przeszkadza mi w OBITUARY do DEICIDE pasuje jak kurczak do kremówki. Nie wydaje mi sie aby miał być winny obnizki formy OBITUARY na płytach bo to nie on pisze materiał.
Może i nie on pisze, ale jak wśród tych pełnych pasji i ciężaru riffów, wśród fraz obłędnego wokalu słyszę to pitolenie to czuję się jakbym jadł kremówkę i nagle odbiło mi się śledziem (albo na odwrót). Niestety jak gość zagra na kolejnej płycie Obituary to zdecydowanie odmówię sobie jej zakupu.
No, ale przecież na płytach OBITUARY solówki zawsze były bardzo, ale to bardzo melodyjne. Na najlepszej moim zdaniem CAUSE OF DEATH James Murphie zagrał zajebiste sola, ale jednak mega melodyjne. Allan West także przecież grał dosyć melodyjnie. Studyjna forma OBITUARY coraz bardziej leży, ale moim zdaniem obecność Santrolli w ich szeregach ma tu najmniejszy wpływ.
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
Awatar użytkownika
KAKAESIAK
rasowy masterfulowicz
Posty: 2458
Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
Lokalizacja: KALISZ

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

17-04-2011, 12:36

dla mnie najlepsza to The End Complete, dlatego widze spadek formy Obituary w braku Westa zreszta Frozen In Time to był bardzo udany powrót takie wałki jak On The Floor, Insane, Slow Death gniotły konkretnie
In a world of compromise...some don't
Awatar użytkownika
empir
zahartowany metalizator
Posty: 4684
Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
Lokalizacja: silesia

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

17-04-2011, 12:55

KAKAESIAK pisze:dla mnie najlepsza to The End Complete,
Dla mnie też.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15141
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: OBITUARY/GRAVE-13.04.2011 Warszawa

18-04-2011, 00:01

KAKAESIAK pisze:dla mnie najlepsza to The End Complete, dlatego widze spadek formy Obituary w braku Westa zreszta Frozen In Time to był bardzo udany powrót takie wałki jak On The Floor, Insane, Slow Death gniotły konkretnie
"Frozen in time" to rzeczywiście bardzo udany powrót po kilku latach milczenia. Słuchając ostatniej płyty Obituary i zaraz po niej tego albumu, czuję jakbym słuchał innej kapeli. No może trochę przesadzam, ale faktycznie West miał dużo do powiedzenia w tej kapeli i ciekawe czy to nie dzięki jego stylowi gry brzmieli tak charakterystycznie. A jeśli chodzi o ulubiony album - pewnie jeden z trzech pierwszych, trudno mi się jednak zdecydować który.
ODPOWIEDZ