AUTOPSY

[Sybir]

Nuda w chuj jak zwykle.

Pewnie zostanie to odebrane jako jakiś bul dópy lub coś z jego spektrum, ale co mi tam - jeśli chodzi Ci o treść Twoich postów, to pełna zgoda ;) Choć nie powiem, że podobają mi się niektóre z Twoich bystrych replik i ciętych ripost :D

[Plastek]

Ale co ziomek, mam elaboraty pisać, jak mnie to nudzi? Prosta sprawa przecie.

[Sybir]

Rozumiem, że z Autopsy w ogóle Ci nie po drodze? Jeśli tak, to w pełni rozumiem Twój komentarz.

[Plastek]

Dokładnie tak.

[535]

Nuda? Miękka kupka? Gówno? Co my tu mamy? Jest!

Mamy rok 1995. Recenzja w periodyku Metal Side.

W końcu jest, płyta kapeli, której praktycznie nie ma, taki łabędzi śpiew, ale przebrnąć przez nią jest bez mała wyczynem - trwa blisko godzinę i jest obrzydliwie klasycznie brutalna, jak to tylko potrafią AUTOPSY, zero kompromisów, przymilnych melodyjek, po prostu wszędzie walają się zmaltretowane sodomią zwłoki, nadjedzone ekskrementy, wyciągnięte z grobu, nadpsute zgnilizną zwłoki...AUTOPSY, łezka się w oku kręci, choć przecież, gdy zastanawiam się nad tym zespołem, to ich muzyka już jakoś mi się przejadła, nie wytrzymała próby czasu. Image Reiferta, ani mnie już nie szokuje, ani tym bardziej mi nie imponuje. Shitfun to dobra płyta, ważne jest to, że nareszcie dobrze wyprodukowana (...), mocna, ciężka i bardzo brutalna. Czego można chcieć od nich więcej?
6/10 Dariusz Puch

Dla złapania punktu odniesienia, by nie polały się zaraz wiadra szlamu na biednego recenzenta, przytoczę inne oceny Kolegi Dariusza z tego samego numeru.

MELEK THA "Astrum Argentinum" 2/10
ZYKLON B - "Blood Must Be Shed" 8/10
PARADIGMA - "Mare Veris" 6/10
DEAD INFECTION - "A Chapter Of Accidents" 7/10
BEYOND BELIEF - "Rave Abyss" - 3/10
BLOOD - "Mental Conflicts" - 4/10
NOVEMBRE - "Wish I Could Dream It Again..." - 7/10
ON THRONS I LAY - "Sounds Of Beautiful Experience" - 7/10
BAY LAUREL - "Under A Clouded Sky" - 7/10
KREATOR - "Cause Of Conflict" - 8/10
KONKHRA - "Spit Or Swallow" - 9/10
MONUMENTUM - "In Absentia Christi" 10/10 - tu duży plus dla Pana Darka
AFLICTED - "Dawn Of Glory" - 5/10
CEMETERY OF SCREAM - "Melancholy" - 8/10
IN FLAMES - "Subterranean" - 10/10, a nieee pomyłka. Opis w stylu Tomek R., bez oceny

[shitfun]

z sesji nagraniowej nowej płyty

[Nasum]

Które to pokrętełko miałem użyć?

Kurwa, nie wiem....

[shitfun]

nie wiem jak w takim gąszczu pokręteł można się nie pogubić hehe

[Nasum]

nie wiem jak w takim gąszczu pokręteł można się nie pogubić hehe

Pewnie stąd tyle płyt ma zjebane brzmienie, hehe...

[Lykantrop]

Ale co ziomek, mam elaboraty pisać, jak mnie to nudzi? Prosta sprawa przecie.

Może nuda to złe słowo, ale faktycznie mam jakiś problem z ugryzieniem ostatniej płyty Autopsy. Przy "Macabre Eternal" od razu mnie porwało do tańca, a tutaj próbowałem z lewej, prawej, rano i z wieczora... i chuj. Jest to fajne, wszystko jak należy, ale nie mam odruchu ponownego sięgnięcia po tę płytę. Nie chwyta, że tak to ujmę. Może w złym czasie zabierałem się za "The Headless Ritual", hooy vee.

[Pacjent]

Nuda? Miękka kupka? Gówno? Co my tu mamy? Jest!

Mamy rok 1995. Recenzja w periodyku Metal Side.

W końcu jest, płyta kapeli, której praktycznie nie ma, taki łabędzi śpiew, ale przebrnąć przez nią jest bez mała wyczynem - trwa blisko godzinę i jest obrzydliwie klasycznie brutalna, jak to tylko potrafią AUTOPSY, zero kompromisów, przymilnych melodyjek, po prostu wszędzie walają się zmaltretowane sodomią zwłoki, nadjedzone ekskrementy, wyciągnięte z grobu, nadpsute zgnilizną zwłoki...AUTOPSY, łezka się w oku kręci, choć przecież, gdy zastanawiam się nad tym zespołem, to ich muzyka już jakoś mi się przejadła, nie wytrzymała próby czasu. Image Reiferta, ani mnie już nie szokuje, ani tym bardziej mi nie imponuje. Shitfun to dobra płyta, ważne jest to, że nareszcie dobrze wyprodukowana (...), mocna, ciężka i bardzo brutalna. Czego można chcieć od nich więcej?
6/10 Dariusz Puch

Dla złapania punktu odniesienia, by nie polały się zaraz wiadra szlamu na biednego recenzenta, przytoczę inne oceny Kolegi Dariusza z tego samego numeru.

MELEK THA "Astrum Argentinum" 2/10
ZYKLON B - "Blood Must Be Shed" 8/10
PARADIGMA - "Mare Veris" 6/10
DEAD INFECTION - "A Chapter Of Accidents" 7/10
BEYOND BELIEF - "Rave Abyss" - 3/10
BLOOD - "Mental Conflicts" - 4/10
NOVEMBRE - "Wish I Could Dream It Again..." - 7/10
ON THRONS I LAY - "Sounds Of Beautiful Experience" - 7/10
BAY LAUREL - "Under A Clouded Sky" - 7/10
KREATOR - "Cause Of Conflict" - 8/10
KONKHRA - "Spit Or Swallow" - 9/10
MONUMENTUM - "In Absentia Christi" 10/10 - tu duży plus dla Pana Darka
AFLICTED - "Dawn Of Glory" - 5/10
CEMETERY OF SCREAM - "Melancholy" - 8/10
IN FLAMES - "Subterranean" - 10/10, a nieee pomyłka. Opis w stylu Tomek R., bez oceny

Dla pełnej podniety proponuję dołączyć recenzję z Metal Hammera, który od zawsze podwyższa oceny płyt wydawanych przez MMP na licencji, a z "Shitfun" postąpił zjawiskowo.

[Heretyk]

a tutaj próbowałem z lewej, prawej, rano i z wieczora... i chuj. Jest to fajne, wszystko jak należy, ale nie mam odruchu ponownego sięgnięcia po tę płytę. Nie chwyta, że tak to ujmę. Może w złym czasie zabierałem się za "The Headless Ritual", hooy vee.

mam identycznie

[Bacchus]

Nuda? Miękka kupka? Gówno? Co my tu mamy? Jest!

Mamy rok 1995. Recenzja w periodyku Metal Side.

W końcu jest, płyta kapeli, której praktycznie nie ma, taki łabędzi śpiew, ale przebrnąć przez nią jest bez mała wyczynem - trwa blisko godzinę i jest obrzydliwie klasycznie brutalna, jak to tylko potrafią AUTOPSY, zero kompromisów, przymilnych melodyjek, po prostu wszędzie walają się zmaltretowane sodomią zwłoki, nadjedzone ekskrementy, wyciągnięte z grobu, nadpsute zgnilizną zwłoki...AUTOPSY, łezka się w oku kręci, choć przecież, gdy zastanawiam się nad tym zespołem, to ich muzyka już jakoś mi się przejadła, nie wytrzymała próby czasu. Image Reiferta, ani mnie już nie szokuje, ani tym bardziej mi nie imponuje. Shitfun to dobra płyta, ważne jest to, że nareszcie dobrze wyprodukowana (...), mocna, ciężka i bardzo brutalna. Czego można chcieć od nich więcej?
6/10 Dariusz Puch

Dla złapania punktu odniesienia, by nie polały się zaraz wiadra szlamu na biednego recenzenta, przytoczę inne oceny Kolegi Dariusza z tego samego numeru.

MELEK THA "Astrum Argentinum" 2/10
ZYKLON B - "Blood Must Be Shed" 8/10
PARADIGMA - "Mare Veris" 6/10
DEAD INFECTION - "A Chapter Of Accidents" 7/10
BEYOND BELIEF - "Rave Abyss" - 3/10
BLOOD - "Mental Conflicts" - 4/10
NOVEMBRE - "Wish I Could Dream It Again..." - 7/10
ON THRONS I LAY - "Sounds Of Beautiful Experience" - 7/10
BAY LAUREL - "Under A Clouded Sky" - 7/10
KREATOR - "Cause Of Conflict" - 8/10
KONKHRA - "Spit Or Swallow" - 9/10
MONUMENTUM - "In Absentia Christi" 10/10 - tu duży plus dla Pana Darka
AFLICTED - "Dawn Of Glory" - 5/10
CEMETERY OF SCREAM - "Melancholy" - 8/10
IN FLAMES - "Subterranean" - 10/10, a nieee pomyłka. Opis w stylu Tomek R., bez oceny

Dla pełnej podniety proponuję dołączyć recenzję z Metal Hammera, który od zawsze podwyższa oceny płyt wydawanych przez MMP na licencji, a z "Shitfun" postąpił zjawiskowo.

(...) gówniany,jebany death metal który potrafia grąc tylko Autopsy(...)
to taki wycinek z recenzji,bo nie chce mi sie szukać numeru..podpisane było..GW +Vader

[Nasum]

W sumie w przypadku tego zespołu brzmi to jak komplement ;D

[Pacjent]

a tutaj próbowałem z lewej, prawej, rano i z wieczora... i chuj. Jest to fajne, wszystko jak należy, ale nie mam odruchu ponownego sięgnięcia po tę płytę. Nie chwyta, że tak to ujmę. Może w złym czasie zabierałem się za "The Headless Ritual", hooy vee.

mam identycznie

Prosta sprawa: "The Headless Ritual" jest płytą mniej przystępną od poprzedniczki, mniej w niej cytatów z 4 pierwszych albumów. "Macabre Eternal" zakonserwował niektórych słuchaczy, zaimpregnował na zmiany jakie nastąpiły na "The Headless Ritual". "The Headless Ritual" to wspaniała płyta.

[Nerwowy]

Prosta sprawa: "The Headless Ritual" jest płytą mniej przystępną od poprzedniczki

Czo ;o

[Bacchus]

W sumie w przypadku tego zespołu brzmi to jak komplement ;D

Się zgadza, jeno tam płyta otrzymała zaszczytną ocenę bodajże 2
:)

[shitfun]

u mnie THR stoi o punkt wyżej od ME, więc jesli nowy materiał ma być do niej zblizowny, to jestem kontent - zresztą pierwszy opublikowany numer to dla mnie mistrzostwo. zresztą nigdy się nei zawiodłęm na tym co nagrali to i tym razem pewnie tak będzie

[Lykantrop]

Prosta sprawa: "The Headless Ritual" jest płytą mniej przystępną od poprzedniczki

Czo ;o

Ale ona jest jak najbardziej przystępna, wszystko jest na niej oczywiste dla kogoś kto na poprzednich płytach Autopsy zjadł własne zęby. Zwyczajnie tylko jej problemem jest słaba przyczepność, chwytliwość czy jak to zwać. Nie ma hitów, o. Co mi np. nie przeszkadza w przypadku takiego Ignivomous, tak tutaj... nie wiem. Usiadę jeszcze parę razy do "The Headless Ritual". Może muszę zwyczajnie odkryć jej ukryty potencjał.

[Self]

Jeżeli She Is A Funeral nie jest hitem, to ja już nie wiem, co ma nim być. ;)