Złote Wary Masterfula
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Jesteś moim idolem, ale, niestety, nie kobietą. Przykro mi :-(((
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Ja spotkałem, a i wśród piszących by się kilka znalazło.kenediusze pisze:Jak jestem fanem kobiet, to nie spotkałem jeszcze żadnej która potrafiłaby z sensem powiedzieć/napisać coś o muzyce.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Złote Wary Masterfula 2006
skąd ta pewność, może kręcę wami zawodowo jak na karuzeli i jestem pachnącą loszką 8/10?kenediusze pisze:Jesteś moim idolem, ale, niestety, nie kobietą. Przykro mi :-(((
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Złote Wary Masterfula 2006
To jest niestety bardzo życiowa uwaga. Wielokrotnie się nad tym problemem zastanawiałem i właściwie nie umiem tego wytłumaczyć. Czasami mam wrażenie, że kobiety odbierają muzykę bardzo nieświadomie. Chyba 99,9% kobiet jakie spotykam to bezrefleksyjni słuchacze radia, którzy nie grzebią głębiej, tylko łykają rzeczy podane na tacy. Jeśli już grzebią, to najczęściej lubią coś "bo tak" - bez głębszego zastanowienia i zdolności wskazania przyczyn. Jak już umieją uzasadnić dlaczego coś lubią, to z kolei nie potrafią powiedzieć dlaczego czegoś nie lubią. W większości są strasznie ograniczone w swoim guście.kenediusze pisze:Jak jestem fanem kobiet, to nie spotkałem jeszcze żadnej która potrafiłaby z sensem powiedzieć/napisać coś o muzyce.
Dziwi mnie to wszystko tym bardziej, że jest sporo kobiet, które bardzo sensownie i kompetentnie wypowiadają się o sztukach wizualnych. W magazynach o sztuce roi się od fachowych kobiet-krytyków, które potrafią się ładnie wyjęzyczyć na temat malarstwa, rzeźby, czy nawet performance'u. Czasami aż im zazdroszczę sprawności intelektualnej. Tymczasem w muzyce posucha.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 422
- Rejestracja: 05-02-2012, 17:35
- Lokalizacja: Toruń
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Moja obecna luba jest dość wyrobioną słuchaczką i potrafi sensownie wypowiadać się o muzyce. Kiedyś zachęcałem ją by zaczęła gdzieś pisać o muzyce i filmie (bo na tym też się zna). Odmawia tego bo uważa, że jeszcze za mało wie, że nie jest dość kompetentna oraz ma opory przed pisaniem swojego zdania w sieci. Tymczasem takie, które chuja się znają nie mają takich oporów i pisza potem różne kwiatki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Jak zmieni chlopaka to zmieni gust muzyczny:)
this is a land of wolves now
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Nie znam zespołu o którym ona pisze, ale mógłbyś tak w kilku słowach wytłumaczyć o co chodzi, bo przytoczony fragment recenzji nie jest w żadnym wypadku ani szczególnie źle napisany, ani nie zawiera jakichś ewidentnie kuriozalnych stwierdzeń. Po prostu stwierdza, że dla niej: RATM, SOAD i NiN są synonimem wsi i ich nie lubi, co nie dziwi, bo jest w sumie chyba dość sporo osób dla których wymienione zespoły to synonim wsi. Można ich lubić, tak jak można lubić, nie wiem - Marilyna Mansona, Korn czy Slipknot, ale od razu przyznawać złote wary za nie lubienie tych zespołów jest dość dziwne, szczególnie że przecież nie ona jedna ich nie lubi...longinus696 pisze:http://screenagers.pl/index.php?service ... ow&id=2610
Recka nowego Run the Jewels. Nie wiedziałem gdzie wrzucić, ale ten temat chyba jest najwłaściwszy. Chodzi o ten fragment:
Złote Wary dekady, może nie Masterfula, bo to nikt stąd, ale ogólnie rozumianej krytyki muzycznej.Katarzyna Walas pisze:Oklaski należą się też za brawurowe inspiracje i mam tu na myśli głównie Rage Against The Machine. Dla mnie ten zespół zawsze, nawet w latach głębokiego gimnazjum, był gdzieś obok System Of A Down i Nine Inch Nails synonimem niewybaczalnego obciachu. A tu proszę, chłopaki nie dość, że umieją wyciągnąć z żenującej dyskografii RATM interesujące elementy i ułożyć je w taki sposób, żeby nie tyle nie raziły, co powodowały autentyczny entuzjazm, to jeszcze zapraszają do współpracy Zacha de La Rocha. Posunięcie bardzo odważne i ryzykowne, ale ku mojemu zaskoczeniu kawałek z jego udziałem wcale nie wypada źle. Trust me, I’m a doctor.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Ratm wies? Bzdura totalna. Ale juz była kiedyś o tym dyskusja I szkoda czasu.
this is a land of wolves now
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Złote Wary Masterfula 2006
A moim zdaniem ten cytat świadczy, że ona rozciąga swoje nielubienie na jakiś obiektywizm. Przeczytaj jeszcze raz.Sineater pisze:Nie znam zespołu o którym ona pisze, ale mógłbyś tak w kilku słowach wytłumaczyć o co chodzi, bo przytoczony fragment recenzji nie jest w żadnym wypadku ani szczególnie źle napisany, ani nie zawiera jakichś ewidentnie kuriozalnych stwierdzeń. Po prostu stwierdza, że dla niej: RATM, SOAD i NiN są synonimem wsi i ich nie lubi, co nie dziwi, bo jest w sumie chyba dość sporo osób dla których wymienione zespoły to synonim wsi. Można ich lubić, tak jak można lubić, nie wiem - Marilyna Mansona, Korn czy Slipknot, ale od razu przyznawać złote wary za nie lubienie tych zespołów jest dość dziwne, szczególnie że przecież nie ona jedna ich nie lubi...
Jest wyraźna różnica między prywatnym nielubieniem, a uważaniem czegoś za "synonim niewybaczalnego obciachu" i dziwieniem się, że udało się wycisnąć coś z żenującej dyskografii zespołu pokroju RATM lub NIN. To zupełnie tak, jakby osoba urodzona pod koniec lat 70-tych powiedziała, że Led Zeppelin i Black Sabbath są wsiurskie i żenujące. Owszem, można coś lubić lub nie, ale pewne zespoły odcisnęły tak wyraźne piętno na muzyce i w ogóle kulturze popularnej, że po prostu otwarte łączenie ich z "obciachem" i "wsią" - na zasadzie oczywistości - oznacza, że recenzentka spędziła nastoletnie lata w jakimś kanale ściekowym wraz z dziwnymi mutantami, które odbierają rzeczywistość przez krzywe zwierciadło. Takie poglądy lepiej schować w kieszeń i się nie przyznawać, bo TO jest dopiero obciach.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6535
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Świat jest pełen debili. ;DSineater pisze:Po prostu stwierdza, że dla niej RATM, SOAD i NiN są synonimem wsi i ich nie lubi, co nie dziwi, bo jest w sumie chyba dość sporo osób dla których wymienione zespoły to synonim wsi.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: Złote Wary Masterfula 2006
A z analogicznym zdaniem na temat bez wątpienia swego czasu odciskających wyraźne piętno na muzyce i w ogóle kulturze popularnej, zespołów takich jak Poison, Ratt, Guns'n'roses, Boney M też się trzeba kryć? Za synonim wsi nie można też uważać Modern Talking z jakichś "obiektywnych powodów"?longinus696 pisze:A moim zdaniem ten cytat świadczy, że ona rozciąga swoje nielubienie na jakiś obiektywizm. Przeczytaj jeszcze raz.Sineater pisze:Nie znam zespołu o którym ona pisze, ale mógłbyś tak w kilku słowach wytłumaczyć o co chodzi, bo przytoczony fragment recenzji nie jest w żadnym wypadku ani szczególnie źle napisany, ani nie zawiera jakichś ewidentnie kuriozalnych stwierdzeń. Po prostu stwierdza, że dla niej: RATM, SOAD i NiN są synonimem wsi i ich nie lubi, co nie dziwi, bo jest w sumie chyba dość sporo osób dla których wymienione zespoły to synonim wsi. Można ich lubić, tak jak można lubić, nie wiem - Marilyna Mansona, Korn czy Slipknot, ale od razu przyznawać złote wary za nie lubienie tych zespołów jest dość dziwne, szczególnie że przecież nie ona jedna ich nie lubi...
Jest wyraźna różnica między prywatnym nielubieniem, a uważaniem czegoś za "synonim niewybaczalnego obciachu" i dziwieniem się, że udało się wycisnąć coś z żenującej dyskografii zespołu pokroju RATM lub NIN. To zupełnie tak, jakby osoba urodzona pod koniec lat 70-tych powiedziała, że Led Zeppelin i Black Sabbath są wsiurskie i żenujące. Owszem, można coś lubić lub nie, ale pewne zespoły odcisnęły tak wyraźne piętno na muzyce i w ogóle kulturze popularnej, że po prostu otwarte łączenie ich z "obciachem" i "wsią" - na zasadzie oczywistości - oznacza, że recenzentka spędziła nastoletnie lata w jakimś kanale ściekowym wraz z dziwnymi mutantami, które odbierają rzeczywistość przez krzywe zwierciadło. Takie poglądy lepiej schować w kieszeń i się nie przyznawać, bo TO jest dopiero obciach.
O ile dobrze pamiętam Led Zeppelin było swego czasu jakimś negatywnym punktem odniesienia dla brytyjskich zespołów punkowych, były jakieś slogany o nich na koszulkach i muzycy dość nieźle po nich jechali, właśnie traktując jako synonim bufonady, skostnienia i nudy. Black Sabbath to dla fanów Sweet też były nieliche szarpidruty... Dalej nie widzę z jakich powodów na RATM (Coldplay? Nirvanę? Marilyna Mansona? Guano Apes? Oasis? Kiss? Motley Crue? Marliwo? Pink Floyd?) ma być jakaś klauzula ochronna.
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2492
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: Złote Wary Masterfula 2006
O Led Zeppelin nic mi nie wiadomo, poza tym że panki ogólnie nie lubili hipisów. Natomiast nie kryli swej niechęci wobec Pink Floyd i różnych progrokowców. Sam Jasio Zgniłek miał ponoć koszulkę z logo Pink Floyd na której dorobił sobie napis "nienawidzę" i w tym odzieniu jak głosi miejska legenda zjawił się na rozmowie rekrutacyjnej u rudego Malcolma.Sineater pisze:O ile dobrze pamiętam Led Zeppelin było swego czasu jakimś negatywnym punktem odniesienia dla brytyjskich zespołów punkowych, były jakieś slogany o nich na koszulkach i muzycy dość nieźle po nich jechali, właśnie traktując jako synonim bufonady, skostnienia i nudy.
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Jedno jest pewne. Wokalista SOAD potrafi wkurwić najspokojniejszego i najbardziej tolerancyjnego, jeżeli chodzi o muzykę, człowieka. Tego łajna nie idzie zdzierżyć.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Złote Wary Masterfula 2006
To samo wokalista RATM, nie dość że wkurwia on sam to jeszcze te komunistyczne teksty.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5964
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Kiedyś fajnie pisała Krakowiak do MH, ale to dawne dzieje i nieprawda...kenediusze pisze:Jak jestem fanem kobiet, to nie spotkałem jeszcze żadnej która potrafiłaby z sensem powiedzieć/napisać coś o muzyce.
Dokładnie, lepiej im idą poradniki kulinarne...
Generalnie, do garów!!!
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3064
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Potwierdzam i dodam jeszcze, że ta niechęć nie zaczęła się wcale w GB. Już RAMONES kontestowali rozwleczony, improwizowany rock, którego uosobieniem byli właśnie PF czy Emerson Lake and Palmer.Jimmy Boyle pisze:Natomiast nie kryli swej niechęci wobec Pink Floyd i różnych progrokowców. Sam Jasio Zgniłek miał ponoć koszulkę z logo Pink Floyd na której dorobił sobie napis "nienawidzę" i w tym odzieniu jak głosi miejska legenda zjawił się na rozmowie rekrutacyjnej u rudego Malcolma.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Złote Wary Masterfula 2006
To, ze jest kompletnym kretynem, to nie znaczy ze nie potrafi swietnie rapowac, i tym bardziej ze pierwsza plyta RATM nie jest zjawiskowym albumem, ktory mimo lat nic a nic sie nie zestarzal i rozpierdala energia i spojnoscia. Tez mnie wkurwia ten cze na ich banerach i ogolnie kretynska ideologia stojaca za tym zespolem, i jasne, ze wolalbym, zeby nie byli komuchami, ale ich muzyka po prostu sie broni.Bloodcult pisze:To samo wokalista RATM, nie dość że wkurwia on sam to jeszcze te komunistyczne teksty.
Na koncert nigdy bym nie poszedl, bo nie chcialbym sie znalezc w tlumie takich glabow jak ich mniej lub bardziej swiadomi fani, ale muzycznie debiut jest po prostu nie do wyjebania.
this is a land of wolves now
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6535
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Gdyby nie byli komuchami z małpą na wokalu ich muzyka zapewne straciłaby wiele ze swojej dzikości i wywrotowego charakteru. Coś za coś. ;)
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Pink Floyd to owszem jebano równo, ale o krytyce Led Zeppelin nigdy nie słyszałem. Poza tym trzeba by być głuchym jak pień, żeby doszukać się nudy w Zeppelinach. Ja rozumiem, że komuś może nie pasować ich formuła grania, ale oskarżać ich o bufonadę, nudę i skostnienie? Chyba są gdzieś granice absurdu, nie?Sineater pisze:A z analogicznym zdaniem na temat bez wątpienia swego czasu odciskających wyraźne piętno na muzyce i w ogóle kulturze popularnej, zespołów takich jak Poison, Ratt, Guns'n'roses, Boney M też się trzeba kryć? Za synonim wsi nie można też uważać Modern Talking z jakichś "obiektywnych powodów"?
O ile dobrze pamiętam Led Zeppelin było swego czasu jakimś negatywnym punktem odniesienia dla brytyjskich zespołów punkowych, były jakieś slogany o nich na koszulkach i muzycy dość nieźle po nich jechali, właśnie traktując jako synonim bufonady, skostnienia i nudy.
Poza tym krytyka Pink Floyd przeprowadzona przez punków była kwestią po trosze konfliktu pokoleniowego i przeforsowania nowych wartości w muzyce - odpowiadających takiemu stylowi życia, jaki prowadzili wówczas młodzi w Anglii i USA. Trzeba na to spojrzeć jak na konflikt romantyków ze zwolennikami klasycyzmu. Natomiast patrząc całościowo na muzykę rockową, nie można odmówić wartości muzyce Pink Floyd, ani zaprzeczyć temu, że w swoim czasie miała niebagatelny wpływ na cały gatunek.
Konkluzja jest taka - krytyka zespołu wynikająca z konfliktu między wartościami wyznawanymi przez pewne grupy ludzi nie powinna być mylona z opinią np. dziennikarza muzycznego, który widzi pewne rzeczy z dystansu i powinien je oceniać w miarę obiektywnie.
Mieszasz zespoły ewidentnie wybitne ze średniakami - że niby kryteria oceny są niejasne, ale wszyscy dobrze wiemy jaka jest różnica między Guano Apes a Nirvaną, albo Coldplay a Pink Floyd.Sineater pisze:Black Sabbath to dla fanów Sweet też były nieliche szarpidruty... Dalej nie widzę z jakich powodów na RATM (Coldplay? Nirvanę? Marilyna Mansona? Guano Apes? Oasis? Kiss? Motley Crue? Marliwo? Pink Floyd?) ma być jakaś klauzula ochronna.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Headcrab
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1925
- Rejestracja: 18-12-2010, 16:46
- Kontakt:
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Posłuchałem paru numerów RATM na youtube. Dupy nie urywa, do Slipknota ani Korna to startu nie ma.
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦