Excommunion - Superion

[Anthropophagus]

Kończy się właśnie doskonały debiut i zaraz się w końcu zapoznam z dwójeczką.

[tomaszm]

Niestety ta nowa płyta dupy nie urywa. Słychać ,że kolesie są rozkochani w Morbid Angel i Incantation ale brakuje tu trochę pomysłu na siebie jak na debiucie . Przesłuchałem wczoraj trzy razy płytę pod rząd i momentami przez dłuższą chwilę brakowało mi takiego "łał to jest niezłe" a zamiast tego było " ale to już, było na tej płycie z których biorą inspiracje ale tamci to zrobili znacznie lepiej". Wszystko zaczęło mi sie zlewać w jedną masę- poprawną i poukładaną muzycznie ale chciałem utwory zapadające w pamięć z własnym tożsamym charakterem (co na poprzedniczce się znakomicie udało) tu niestety wyszło gorzej. bardzo poprawna płyta z niezłą produkcją ale oczekiwałem więcej po samych kompozycjach i wyobraźni autorów.

[Anthropophagus]

No ja mam podobne odczucia z tym, że tylko raz słuchałem a na bandcampie jest mocno chujowa jakość więc poczekam z resztą odsłuchów na fizyczną kopię.

[Pacjent]

Niestety ta nowa płyta dupy nie urywa. Słychać ,że kolesie są rozkochani w Morbid Angel i Incantation ale brakuje tu trochę pomysłu na siebie jak na debiucie . Przesłuchałem wczoraj trzy razy płytę pod rząd i momentami przez dłuższą chwilę brakowało mi takiego "łał to jest niezłe" a zamiast tego było " ale to już, było na tej płycie z których biorą inspiracje ale tamci to zrobili znacznie lepiej". Wszystko zaczęło mi sie zlewać w jedną masę- poprawną i poukładaną muzycznie ale chciałem utwory zapadające w pamięć z własnym tożsamym charakterem (co na poprzedniczce się znakomicie udało) tu niestety wyszło gorzej. bardzo poprawna płyta z niezłą produkcją ale oczekiwałem więcej po samych kompozycjach i wyobraźni autorów.

Słusznie prawisz. Cztery długie kawałki, a ja nic z tego nie pamiętam.

[Harlequin]

Po 4 odsłuchach wiem, że płytka u mnie pójdzie w niepamięć. Jakoś wlecze i sie ten materiał. Dobrze Tomek mówi, że tu troche jakby brakowało pomysłu. W sumie mozna dopisac do listy tegorocznych rozczarowań

[Wódka i Piwo]

To wszystko już było. Ma się wrażenie że nawet sekunda trwania tej plyty nie jest ich dziełem. Słucha się przyjemnie, ale w głowie nie zostaje nic poza myślą..."kurwa włączę sobie "Covenant" , albo którąś z płyt Incantation. Na chuj tracić czas na jakiś cover band". Szkoda. Liczyłem na coś więcej.

[Plagueis]

Smutne rzeczy tu czytam; a miało być tak dobrze...

[Wasyl]

Moim zdaniem nie jest tak źle. Dobry wokal, świetny bas. Zawód jednak jest.
Na debiucie trochę więcej spontanicznego i "swojego" grania było.

[thespectator]

Nie no, dziwią mnie te negatywne opinie - album bardzo dobry! Zwolnienia miażdżą, są genialne. Album oczywiście nie jest tak dobry jak Superion ale mam wrażenie, że jest w nim dużo do odkrycia, jest mniej przyswajalny niż debiut. Czekam niecierpliwie na CD bo wersja z neta ma nieco skopaną jakość...

[shadowthrone]

Nowy Excommunion znakomity! W kategorii gruzowego death metalu jedna z najlepszych płyt ostatnich lat.
Jest wkurwienie, miażdżące zwolnienia, porządny wokal, konkretne galopady. Słychać sporo Morbid Angel, ale obecny MA przy Excommunion to kpina i żart.

[Pacjent]

Nowy Excommunion znakomity! W kategorii gruzowego death metalu jedna z najlepszych płyt ostatnich lat.
Jest wkurwienie, miażdżące zwolnienia, porządny wokal, konkretne galopady. Słychać sporo Morbid Angel, ale obecny MA przy Excommunion to kpina i żart.

Wprawdzie nie wiem jak tam obecny MORBID ANGEL, bo to się dopiero okaże na dniach, ale coś czuję, że nagrają co najmniej jeden kawałek, który rozłoży na łopatki te cztery piosenki EXCOMMUNION.

[est]

Wyjątkowo mi przypasowała ta płyta, od wczoraj przemieliłem chyba z 10 razy. Wszystko na swoim miejscu, pozytywne skojarzenia z Incantation, bez zbędnych dupereli. Słychać, że nagrali to ludzie, którzy taka muzykę mają we krwi.

[nicram]

Dzisiaj przyszła paczka od Hellthrashera i wreszcie mogę słuchać Thronosis! Jest bardzo dobrze, choć najbardziej bałem się tego, że po tylu latach nie rozpoznam w nowej płycie tamtego Excommunion. Na szczęście już przy pierwszym razie słychać tę samą pracę gitar i wokal. Zmieniła się perkusja i produkcja. Superion trochę się rozłaził, tutaj wszystko jest skomasowane i zbite w jedną ścianę dźwięku. Nie ma co prawda tamtej krypty, ale produkcja tego krążka wyrywa z butów. Jest jednocześnie i odlschoolowo i współcześnie. Mrok w każdym bądź razie wylewa się z głośników. Na pewno same kompozycje nie są tak przebojowe jak te znane z Superion, ale mnie się nowy krążek Amerykańców bardzo podoba. I jest w tych 4 kawałkach sporo do odkrywania. No i idealna długość krążka - niespełna 29 minut, sprawia, że jak materiał się kończy od razu wciskam play. Świetny powrót. Mam nadzieję, że na następną płytę nie będę czekał długich 15 lat.

[Rattlehead]

w każdym bądź razie

Kiedy matura? W każdym bądź razie nie ważne.

[nicram]

Widzę, że znowu dopadł Cię pms i musisz się podopierdalać. Wybacz jeśli uraziłem Twoje polonistyczne uczucia, ale myślałem, że post na jakimś zjebanym forum dla brudasów nie jest oficjalnym pismem urzędowym i dopuszcza używanie tego typu nagannych zwrotów, tak jak np. wulgaryzmów. Mam nadzieję, że Twój młot dosięgnie także użytkowników, którzy nie używają polskich liter, albo co gorsza robią błędy ortograficzne. To też jest straszne. albo nawet straszniejsze. :-)

[Rattlehead]

Pms (zaznaczam początek zdania z wielkiej litery) mnie nie dopada, ja mam go cały czas. W każdym bądź razie, chciałem tylko zagaić rozmowę o bardzo udanej płycie. ;)

[nicram]

a jeżeli tak, to fajnie Cię widzieć ponownie (specjalnie zaczynam zdania z małej litery, na wypadek gdyby pms osłabł). cieszę się, że nie dołączyłeś do chóru malkontentów w materii nowego Excommunion. :-)