DOMINATION THROUGH IMPURITY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
DOMINATION THROUGH IMPURITY
[align=center][img]http://img16.imageshack.us/img16/6150/35037logo6bo.jpg[/img][/align]
Kapelka istnieje od zaledwie dwóch lat i została założona przez dwóch gości, którzy udzielają się też w Lust Of Decay, Lividity oraz kilku innych projektach. W 2005 roku chłopaki wydali swój debiut, któremu nadali całkiem trafny i jednoznaczny tytuł [b]"Essence Of Brutality"[/b]. Na krążku znajdziecie wszystko to czego można oczekiwać od brutalnego i technicznego death metalu, czyli szybkość, precyzję, feeling i ciekawe rozwiązania kompozycyjno-aranżacyjne. Całość trwa niewiele ponad 26 minut i jest opatrzona głębokimi growlami oraz sporadycznymi wrzaskami (żadnych ekstrawagancji), które idealnie wpasowują się w taką muzę. Jak widać album jest krótki, dosadny i można go wałkować non stop, a z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz mniej zwraca się uwagę (no przynajmniej ze mną tak było) na jego jedyną wadę, czyli przechujowo wyprodukowane gary, które co wrażliwszych "melomanów" doprowadzą do torsji. Można jednak popatrzeć na to z drugiej strony, bo chłopaki mają nad czym popracować na kolejnych materiałach, a nie tak jak, na przykład, hiszpańskie Wormed, które nagrało zajebiste "Planisphaerium" i zamilkło na trzy, długie lata.
[align=center][size=50]Essence Of Brutality (2005)[/size]
[img]http://www.dominationthroughimpurity.co ... er_eob.jpg[/img]
Pinned To A Guardrail - http://www.dominationthroughimpurity.co ... pinned.mp3
Wahnsinn - http://www.dominationthroughimpurity.co ... hnsinn.mp3
(jeden z lepszych numerów na płycie)
Strona zespołu - http://www.dominationthroughimpurity.com[/align]
Kapelka istnieje od zaledwie dwóch lat i została założona przez dwóch gości, którzy udzielają się też w Lust Of Decay, Lividity oraz kilku innych projektach. W 2005 roku chłopaki wydali swój debiut, któremu nadali całkiem trafny i jednoznaczny tytuł [b]"Essence Of Brutality"[/b]. Na krążku znajdziecie wszystko to czego można oczekiwać od brutalnego i technicznego death metalu, czyli szybkość, precyzję, feeling i ciekawe rozwiązania kompozycyjno-aranżacyjne. Całość trwa niewiele ponad 26 minut i jest opatrzona głębokimi growlami oraz sporadycznymi wrzaskami (żadnych ekstrawagancji), które idealnie wpasowują się w taką muzę. Jak widać album jest krótki, dosadny i można go wałkować non stop, a z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz mniej zwraca się uwagę (no przynajmniej ze mną tak było) na jego jedyną wadę, czyli przechujowo wyprodukowane gary, które co wrażliwszych "melomanów" doprowadzą do torsji. Można jednak popatrzeć na to z drugiej strony, bo chłopaki mają nad czym popracować na kolejnych materiałach, a nie tak jak, na przykład, hiszpańskie Wormed, które nagrało zajebiste "Planisphaerium" i zamilkło na trzy, długie lata.
[align=center][size=50]Essence Of Brutality (2005)[/size]
[img]http://www.dominationthroughimpurity.co ... er_eob.jpg[/img]
Pinned To A Guardrail - http://www.dominationthroughimpurity.co ... pinned.mp3
Wahnsinn - http://www.dominationthroughimpurity.co ... hnsinn.mp3
(jeden z lepszych numerów na płycie)
Strona zespołu - http://www.dominationthroughimpurity.com[/align]
- Fag Slayer
- rozkręca się
- Posty: 69
- Rejestracja: 14-04-2004, 20:18
- Lokalizacja: Kielce
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Chyba już przyzwyczaiłem się do każdego rodzaju brzmienia bębnów, bo gdyby nie Twój komentarz, to nie wiedziałbym że można tym garom cokolwiek zarzucić.
Może faktycznie troszkę za sterylne, ale naprawdę w niewielkim stopniu.
Pierwszy kawałek - nic specjalnego, chociaż gdzieś tam pod powierzchnią czai się fajna, chora melodyjka. Przypierdoliłbym się do wokalu. Bardzo monotonny.
Drugi kawałek - dobre riffy, zmiany tempa, znowu ten wokal. Wszystko psuje.
Powiem tak. Słychać, że to niezłe, ale wszystkie dźwięki jakoś dziwnie ujednolicone. Nic się nie wybija na przód w odpowiednim momencie, dlatego całość sprawia wrażenie zbitej masy. Nie mają siły ciosu. To największy mankament produkcji. Nie docierają do mnie uczucia grających. Brakuje jakiegoś napędu wynikającego z wybuchów wściekłości. Wszystko takie metodyczne, dobrze poukładane, zrobione pod linijkę. Brak szaleństwa.
Porównałbym ich do zaprogramowanego mordercy pozbawionego adrenaliny przy wykonywaniu własnej pracy.
Może faktycznie troszkę za sterylne, ale naprawdę w niewielkim stopniu.
Pierwszy kawałek - nic specjalnego, chociaż gdzieś tam pod powierzchnią czai się fajna, chora melodyjka. Przypierdoliłbym się do wokalu. Bardzo monotonny.
Drugi kawałek - dobre riffy, zmiany tempa, znowu ten wokal. Wszystko psuje.
Powiem tak. Słychać, że to niezłe, ale wszystkie dźwięki jakoś dziwnie ujednolicone. Nic się nie wybija na przód w odpowiednim momencie, dlatego całość sprawia wrażenie zbitej masy. Nie mają siły ciosu. To największy mankament produkcji. Nie docierają do mnie uczucia grających. Brakuje jakiegoś napędu wynikającego z wybuchów wściekłości. Wszystko takie metodyczne, dobrze poukładane, zrobione pod linijkę. Brak szaleństwa.
Porównałbym ich do zaprogramowanego mordercy pozbawionego adrenaliny przy wykonywaniu własnej pracy.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- antigod
- w mackach Zła
- Posty: 997
- Rejestracja: 12-07-2005, 18:09
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Chyba już przyzwyczaiłem się do każdego rodzaju brzmienia bębnów, bo gdyby nie Twój komentarz, to nie wiedziałbym że można tym garom cokolwiek zarzucić.
Może faktycznie troszkę za sterylne, ale naprawdę w niewielkim stopniu.[/quote]
Nie no tutaj bębny są wyraźnie za syntetyczne, ale tak jak mówię, idzie się przyzwyczaić
[quote]Powiem tak. Słychać, że to niezłe, ale wszystkie dźwięki jakoś dziwnie ujednolicone. Nic się nie wybija na przód w odpowiednim momencie, dlatego całość sprawia wrażenie zbitej masy. Nie mają siły ciosu. To największy mankament produkcji. Nie docierają do mnie uczucia grających. Brakuje jakiegoś napędu wynikającego z wybuchów wściekłości. Wszystko takie metodyczne, dobrze poukładane, zrobione pod linijkę. Brak szaleństwa.
Porównałbym ich do zaprogramowanego mordercy pozbawionego adrenaliny przy wykonywaniu własnej pracy.[/quote]
Z Twoimi indywidualnymi odczuciami nie mogę polemizować, ale może rozjaśni Ci trochę sytuację, to co goście z DTI napisali w swoim bio :
[quote]Domination Through Impurity (DTI) was formed early in 2004 by Joe Payne (also in Lecherous Nocturne & Lust of Decay) and Jordan Varela (also in Lust of Decay & Lividity). Both musicians had a passion to show their musical tastes through mathematical concepts and theory in the death metal genre. Some big influential factors consist of Meshuggah, Necrophagist, Severed Savior, and few other various individuals. Joe had some great ideas from some prior projects and Jordan happened to see a lot of value in the riffs. Basically, Jordan wanted to take those riffs and let Joe up the intensity to heightened levels. This allowed both musicians to express their talents in areas where they might not totally be able to apply them to their other projects. With the addition of Dan Royer on bass (also in Scapegoat), live shows are even more intetense and brutal. [b]Our main foc us and mission of our endeavors is to show the audience what we can do technically without forgetting groove and captured time.[/b] This allows our audience to understand where we are going with each song, and hopefully gain the acceptance of the brutality fans along with the fans that enjoy intricate music. We hope all enjoy the music as much as we gain from playing it. This is just the beginning.[/quote]
Ja powiem, że mnie się to podoba. To jest death metal, techniczny death metal i nie chodzi tutaj o jakąś wielką ekspresję czy przekazywanie wyższych uczuć, a konkretny napierdol opatrzony oszałamiającymi umiejętnościami muzyków ! Tyle
Chyba już przyzwyczaiłem się do każdego rodzaju brzmienia bębnów, bo gdyby nie Twój komentarz, to nie wiedziałbym że można tym garom cokolwiek zarzucić.
Może faktycznie troszkę za sterylne, ale naprawdę w niewielkim stopniu.[/quote]
Nie no tutaj bębny są wyraźnie za syntetyczne, ale tak jak mówię, idzie się przyzwyczaić

[quote]Powiem tak. Słychać, że to niezłe, ale wszystkie dźwięki jakoś dziwnie ujednolicone. Nic się nie wybija na przód w odpowiednim momencie, dlatego całość sprawia wrażenie zbitej masy. Nie mają siły ciosu. To największy mankament produkcji. Nie docierają do mnie uczucia grających. Brakuje jakiegoś napędu wynikającego z wybuchów wściekłości. Wszystko takie metodyczne, dobrze poukładane, zrobione pod linijkę. Brak szaleństwa.
Porównałbym ich do zaprogramowanego mordercy pozbawionego adrenaliny przy wykonywaniu własnej pracy.[/quote]
Z Twoimi indywidualnymi odczuciami nie mogę polemizować, ale może rozjaśni Ci trochę sytuację, to co goście z DTI napisali w swoim bio :
[quote]Domination Through Impurity (DTI) was formed early in 2004 by Joe Payne (also in Lecherous Nocturne & Lust of Decay) and Jordan Varela (also in Lust of Decay & Lividity). Both musicians had a passion to show their musical tastes through mathematical concepts and theory in the death metal genre. Some big influential factors consist of Meshuggah, Necrophagist, Severed Savior, and few other various individuals. Joe had some great ideas from some prior projects and Jordan happened to see a lot of value in the riffs. Basically, Jordan wanted to take those riffs and let Joe up the intensity to heightened levels. This allowed both musicians to express their talents in areas where they might not totally be able to apply them to their other projects. With the addition of Dan Royer on bass (also in Scapegoat), live shows are even more intetense and brutal. [b]Our main foc us and mission of our endeavors is to show the audience what we can do technically without forgetting groove and captured time.[/b] This allows our audience to understand where we are going with each song, and hopefully gain the acceptance of the brutality fans along with the fans that enjoy intricate music. We hope all enjoy the music as much as we gain from playing it. This is just the beginning.[/quote]
Ja powiem, że mnie się to podoba. To jest death metal, techniczny death metal i nie chodzi tutaj o jakąś wielką ekspresję czy przekazywanie wyższych uczuć, a konkretny napierdol opatrzony oszałamiającymi umiejętnościami muzyków ! Tyle

- Fag Slayer
- rozkręca się
- Posty: 69
- Rejestracja: 14-04-2004, 20:18
- Lokalizacja: Kielce
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Max_Disgruntled[/i]
Ja powiem, że mnie się to podoba. To jest death metal, techniczny death metal i nie chodzi tutaj o jakąś wielką ekspresję czy przekazywanie wyższych uczuć, a konkretny napierdol opatrzony oszałamiającymi umiejętnościami muzyków ! Tyle
[/quote]
Ale mi nie chodzi o to, by ich muzyka była romantyczna.
Przez tę produkcję stracili na pierdolnięciu.
A jeszcze bardziej kładzie ich ten monotonny wokal.
Ja powiem, że mnie się to podoba. To jest death metal, techniczny death metal i nie chodzi tutaj o jakąś wielką ekspresję czy przekazywanie wyższych uczuć, a konkretny napierdol opatrzony oszałamiającymi umiejętnościami muzyków ! Tyle

Ale mi nie chodzi o to, by ich muzyka była romantyczna.
Przez tę produkcję stracili na pierdolnięciu.
A jeszcze bardziej kładzie ich ten monotonny wokal.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Ale ja, kurwa, lubię ekstrawagancję !
Koleś brzmi jakby był znudzony. Lubię wokal naładowany emocjami. Przeszkadza mi to jednolite buczenie, które gość uskutecznia.
Koleś brzmi jakby był znudzony. Lubię wokal naładowany emocjami. Przeszkadza mi to jednolite buczenie, które gość uskutecznia.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 152
- Rejestracja: 22-09-2004, 14:52
- Lokalizacja: Varmia/Mazury
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Moim zdaniem goście znikną w zalewie podobnych kapel. Takiego grania jest od chuja i jeszcze troszkę. Nic ponad dobrą przeciętność. Poziom wykonawstwa jest dziś wysoki, więc kolejni rzemieślnicy nic tu nie wskórają.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Ja już nawet nie pamiętam jak się nazywają 

The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
- kosteq
- zaczyna szaleć
- Posty: 137
- Rejestracja: 09-03-2004, 22:13
- Lokalizacja: Katowice
tu nie chodzi nawet o brzmienie perkusji... w ogóle mi nie podchodzi.. ale ok. drugiej minuty, przez chwilkę jest całkiem nieźle, tak troszku chwytliwie
co do wokalu, jest całkiem dobry, chociarz podzielam zdanie longinusa że jest nieco monotonny... więcej wrzasków by się przydało, co by muza na histerii zyskała
generalnie już dawno znużyło mnie takie brutalno techniczne granie, z którego nic poza tym nie wynika... dwa razy przesłuchałbym płytę i odłożyłbym kajś na bok, co by sie zakurzyła menda 



Without the risk, there's no reward
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
-
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
- kosteq
- zaczyna szaleć
- Posty: 137
- Rejestracja: 09-03-2004, 22:13
- Lokalizacja: Katowice
dla zobrazowania moich preferencji powiem jedynie że ja katuję od niespełna tygodnia dzień w dzień LORD GORE- Resickened... no, dzisiaj na zmiane z FRIGHTMARE- Midnight Murder Mania
no, ale zaś tobie ci drudzy nie spasowali o ile dobrze pamiętam 


Without the risk, there's no reward
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
- P.
- postuje jak opętany!
- Posty: 415
- Rejestracja: 06-07-2004, 09:02