SLAYER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Re: SLAYER
Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10222
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: SLAYER
Dodałbym też że zniknął aspekt subkulturowy czy względnie przesunął się akcent z subkultury jako elementu identyfikacji społecznej na element stylu życia/rozrywki. To też skutkuje że muzyka stała się tym czym pierwotnie w sumie była czyli rozrywką na to zmienia podejście.hcpig pisze: ↑15-10-2021, 05:14To wszystko przez cyfrową dystrybucję muzyki a zwłaszcza dominację youtube - zawsze mówi się o obniżeniu progu wejścia dla każuali w metal z tego powodu ale działa to też przecież w drugą stronę - nawet największe metylowe kołki dzięki łatwemu dostępowi do muzyki (która dziś już płynie jak to przepowiedział David Bowie 'jak woda z kranu) mają szerze horyzonty bo beton jest łatwiej kruszony.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Kilgore
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2206
- Rejestracja: 21-12-2010, 20:34
Re: SLAYER
Ja zaobserwowałem że im bardziej był ktoś radykalny to mniej dla niego ważna była muzyka, a bardziej cała otoczka.535 pisze: ↑15-10-2021, 06:48Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: SLAYER
Słuchało się też dużo punka przez co można było gładko przejść do grindcore'a, Oczywiście stare klasyki jak Deep Purple, Led Zeppelin itd. Właściwie nie przypominam sobie nikogo kto by tłukł sam metal.535 pisze: ↑15-10-2021, 06:48Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Re: SLAYER
Coś w tym jest. Strój, fryzura, te sprawy. I wraz z prozą życia wszystko wyparowuje, a potem pozostaje klasyczne pytanie: To ty słuchasz jeszcze metałuuuu? Tak jakby to przynajniej hiv był, a prócz tego skandalicznego procederu nie mogło być niczego innego. Śmiem twierdzić, że to właśnie permanentnie zakute łby mają z tymi sprawami największy problem. Nikt poważny nie zastanawia się nad takimi bzdurami.Kilgore pisze: ↑15-10-2021, 06:53Ja zaobserwowałem że im bardziej był ktoś radykalny to mniej dla niego ważna była muzyka, a bardziej cała otoczka.535 pisze: ↑15-10-2021, 06:48Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SLAYER
Ja widzialem wokol siebie chyba wiecej radykalow jak dorastalem w latach 90. Pamietam jak moj ojciec pojechal kiedys do Lodzi i przywiozl mi oryginalna, ogromna koszulke Iron Maiden "The Number of the Beast" (byla na mnie ze trzy rozmiary za duza, mialem wtedy gdzies z 8 lat) i starszy ziomek z klatki biegajacy w bluzach Vader mi mowil, ze jak tak naprawde nie slucham Iron Maiden to moge za nia kiedys wpierdol dostac Plus, tak jak wspominalem wczesniej, metal dla wielu osob z mojego otoczenia byl jak religia i nieodlacznie wiazal sie z ubiorem, jakims tam wyimaginowanym stylem zycia i innymi bzdurami. Ja jako dzieciak (i do dzisiaj tak jest) bylem zawsze bardziej otwarty, sluchalem sobie rapu itd. Zmierzam do tego, ze tacy ludzie obecnie znikneli w wiekszosci a kultura bardziej przypomina szwedzki stol, z ktorego kazdy moze sobie wziac troche tego, troche tamtego. Z jednej strony to jest zajebiste, bo nie ograniczaja nikogo jakiegos subkulturowe dogmaty dla polglowkow, z drugiej jednak strony metal, punk itd staly sie gatunkami jak kazdy inny w tym wolnym obiegu towarow kulturowych. Widze lekki problem tez w braku zrozumienia kontekstu tej muzyki przez 'internetowych' sluchaczy dla ktorych klasyka gatunku nie bedzie np. Bathory tylko Wolves in the Throne Room, bo na to akurat wpadli na Spotify. Nie spedza mi to snu z powiek strasznie i nie placze z tego powodu, ale taka poczynilem obserwacje.535 pisze: ↑15-10-2021, 06:48Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
Re: SLAYER
Pisząc o radykałach przebierańcach masz na myśli zapewne jakąś patologię niewiele mającą wspólnego z rzeczywistą miłością do samej muzyki. Nie wiem. My mieliśmy inną religię przy której słuchanie tych , czy innych dźwięków miało znaczenie marginalne. Wracając jednak do meritum. Tak. Szwedzki stół zdecydowanie. I jest to bardzo dobra sytuacja. Niech każdy słucha czego chce. Im szerzej, tym lepiej.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7396
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10182
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: SLAYER
Aż takich radykalizmów, żeby metaluch ganiał jakiegoś dzieciaka w koszulu metalowym to się nie spotkałem w latach 90.DST pisze: ↑15-10-2021, 08:21Ja widzialem wokol siebie chyba wiecej radykalow jak dorastalem w latach 90. Pamietam jak moj ojciec pojechal kiedys do Lodzi i przywiozl mi oryginalna, ogromna koszulke Iron Maiden "The Number of the Beast" (byla na mnie ze trzy rozmiary za duza, mialem wtedy gdzies z 8 lat) i starszy ziomek z klatki biegajacy w bluzach Vader mi mowil, ze jak tak naprawde nie slucham Iron Maiden to moge za nia kiedys wpierdol dostac Plus, tak jak wspominalem wczesniej, metal dla wielu osob z mojego otoczenia byl jak religia i nieodlacznie wiazal sie z ubiorem, jakims tam wyimaginowanym stylem zycia i innymi bzdurami. Ja jako dzieciak (i do dzisiaj tak jest) bylem zawsze bardziej otwarty, sluchalem sobie rapu itd. Zmierzam do tego, ze tacy ludzie obecnie znikneli w wiekszosci a kultura bardziej przypomina szwedzki stol, z ktorego kazdy moze sobie wziac troche tego, troche tamtego. Z jednej strony to jest zajebiste, bo nie ograniczaja nikogo jakiegos subkulturowe dogmaty dla polglowkow, z drugiej jednak strony metal, punk itd staly sie gatunkami jak kazdy inny w tym wolnym obiegu towarow kulturowych. Widze lekki problem tez w braku zrozumienia kontekstu tej muzyki przez 'internetowych' sluchaczy dla ktorych klasyka gatunku nie bedzie np. Bathory tylko Wolves in the Throne Room, bo na to akurat wpadli na Spotify. Nie spedza mi to snu z powiek strasznie i nie placze z tego powodu, ale taka poczynilem obserwacje.535 pisze: ↑15-10-2021, 06:48Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
Ale wszelkie inne patologie i owszem: punki nawalały się z metalami, depesze obrywali od metali, jak ich było więcej to czasami pogonili jakiegoś wszarucha,
cyganie ganiali punków i metaluchów, ogólnie wszystkich odmieńców jak im się trafili, słyszałem o bójce przed lokalem Arizona na Grochowie, jak cyganie przeganiali dwóch brudasów punków z kawczej to sam widziałem.
Jeden kumpel z podstawówki, gdy już chodził do technikum spożywczego wracając nocą zginął zadźgany nożem obok wiatracznej, nosił długie włosy i ramoneskę, powód napaści nieznany szerzej, ale coś się obiło o uszy, że metalucha dojechali. Mógł to być rabunek, a mogło być przeganianie typa, który miał dziewczynę przy wiatraku, a mieszkał na innym osiedlu.
Było kiedyś wspominane o subkulturach w jakimś wątku.
Die Welt ist meine Vorstellung.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 402
- Rejestracja: 19-02-2018, 09:19
- Lokalizacja: Rzeka Bóbr .
Re: SLAYER
W latach 90 -tych np. moj najlepszy kolega Miro grał w dwóch albo trzech kapelach tak dla jaj wymalował drzwi wejściowe do kościoła krzyżami i 666 czarny spray . Albo poszliśmy na ruski cmentarz krzyże poprzewracać , teraz to w pierdlu byśmy wylądowali . A co najlepsze to zdjęcia wywołaliśmy u fotografa z tymi krzyżami . Dobre co .
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 402
- Rejestracja: 19-02-2018, 09:19
- Lokalizacja: Rzeka Bóbr .
Re: SLAYER
Qurwa Debile
Re: SLAYER
Tylko, że ja pisałem o słuchaniu muzyki, a nie o popierdolonym podziale debili na popersów i panków. To są dwie kompletnie różne sprawy.Medard pisze: ↑15-10-2021, 10:33Aż takich radykalizmów, żeby metaluch ganiał jakiegoś dzieciaka w koszulu metalowym to się nie spotkałem w latach 90.DST pisze: ↑15-10-2021, 08:21Ja widzialem wokol siebie chyba wiecej radykalow jak dorastalem w latach 90. Pamietam jak moj ojciec pojechal kiedys do Lodzi i przywiozl mi oryginalna, ogromna koszulke Iron Maiden "The Number of the Beast" (byla na mnie ze trzy rozmiary za duza, mialem wtedy gdzies z 8 lat) i starszy ziomek z klatki biegajacy w bluzach Vader mi mowil, ze jak tak naprawde nie slucham Iron Maiden to moge za nia kiedys wpierdol dostac Plus, tak jak wspominalem wczesniej, metal dla wielu osob z mojego otoczenia byl jak religia i nieodlacznie wiazal sie z ubiorem, jakims tam wyimaginowanym stylem zycia i innymi bzdurami. Ja jako dzieciak (i do dzisiaj tak jest) bylem zawsze bardziej otwarty, sluchalem sobie rapu itd. Zmierzam do tego, ze tacy ludzie obecnie znikneli w wiekszosci a kultura bardziej przypomina szwedzki stol, z ktorego kazdy moze sobie wziac troche tego, troche tamtego. Z jednej strony to jest zajebiste, bo nie ograniczaja nikogo jakiegos subkulturowe dogmaty dla polglowkow, z drugiej jednak strony metal, punk itd staly sie gatunkami jak kazdy inny w tym wolnym obiegu towarow kulturowych. Widze lekki problem tez w braku zrozumienia kontekstu tej muzyki przez 'internetowych' sluchaczy dla ktorych klasyka gatunku nie bedzie np. Bathory tylko Wolves in the Throne Room, bo na to akurat wpadli na Spotify. Nie spedza mi to snu z powiek strasznie i nie placze z tego powodu, ale taka poczynilem obserwacje.535 pisze: ↑15-10-2021, 06:48Nie wiem. Może u mnie na podwórku było wyjątkowo, ale zarówno ja, jak i moi koledzy metalowcy słuchaliśmy różnej innej muzyki, ale to pewnie przez telewizję, listę trójki, non stop , Kaczkowskiego, Wiernika , czy Beksę oraz brak jutuba. O tym radykaliźmie to takie pierdolenie, legenda , mit. Choć w każdym środowisku zakuty łeb się znajdzie.
Ale wszelkie inne patologie i owszem: punki nawalały się z metalami, depesze obrywali od metali, jak ich było więcej to czasami pogonili jakiegoś wszarucha,
cyganie ganiali punków i metaluchów, ogólnie wszystkich odmieńców jak im się trafili, słyszałem o bójce przed lokalem Arizona na Grochowie, jak cyganie przeganiali dwóch brudasów punków z kawczej to sam widziałem.
Jeden kumpel z podstawówki, gdy już chodził do technikum spożywczego wracając nocą zginął zadźgany nożem obok wiatracznej, nosił długie włosy i ramoneskę, powód napaści nieznany szerzej, ale coś się obiło o uszy, że metalucha dojechali. Mógł to być rabunek, a mogło być przeganianie typa, który miał dziewczynę przy wiatraku, a mieszkał na innym osiedlu.
Było kiedyś wspominane o subkulturach w jakimś wątku.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16378
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: SLAYER
Ja jak byłem w podstawówce, nie dając się skroić demeszom, uciekałem do lodziarni. Z pawełem i michałełem. Michał lubił kroić pod sklepem na grochowie. Raz skroił koszulkę slajera i plecak. W plecaku była kaseta vhs i kaseta, taka zwykła. Poszliśmy do pawła, albo michała, nie pamiętam, po drodze ze względów rabunkowych zostaliśmy zaatakowani, ale nie zasztyletowani. Tak byliśmy tymi akcjami nabuzowani, że pomalowaliśmy gównem drzwi sklepu mięsnego. Pantagramy i piktogramy, różne cyfry z przewagą szóstek i jeszcze napisaliśmy prorocze jebać pedałów. Później jak napięcie zeszło zrobiliśmy sobie zdjęcia z lodami, później z samymi patykami po lodach. Paweł albo Michał przypomniał sobie, że są jeszcze kasety. Na vhs był pornos. Po lodach ideolo. Kaseta wkręciło i huj. Tak ucieszeni tym, że to takie dobre było i qurwa debilami jesteśmy, że obwiesiliśmy się taśmą z wybebeszonej kasety. Wróciła mama. Paweł uciekł przez okno, Michał, mój braciak nigdzie się nie ukrył. Zrobiła się afera, bo stary niestety też wrócił i powiedział, że nie mógł kupić karkówki, bo jakieś debile pomalowały gównem jego ulubiony mięsny, przyjechał sanepid i się zesrało..Wykurwił gonga Michałowi - poczuł gówno, zobaczył reszte kasety walającej się po pokoju i skojarzył, że to Michał. Ja zdążyłem spierdolić przez nie zamknięte okno przez Pawła.
.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 402
- Rejestracja: 19-02-2018, 09:19
- Lokalizacja: Rzeka Bóbr .
Re: SLAYER
No takie historie były , a jeśli chodzi o muzykę to u nas był taki podział na fanów Slayera i Sepultury , niby który lepszy .
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SLAYER
Z jednej strony glupie na maxa, ale z drugiej strony te obecne kapele metalowe wydaja mi sie takie mialkie i bez jajec. Jak patrze co odpierdalali tacy kolesie nawet jak Iggy Pop to nie widze nawet krzty takiego potencjalu wizerunkowego u obecnych artystow muzyki, nomen omen, ekstremalnej. Nie mowie, ze kazdy powinien rzucac gownem ze sceny jak GG Allin, ale mam przytlaczajace wrazenie, czytajac np. wywiady, ze ci ludzie o prostu graja metal, bo lubia se grac metal, i w sumie to oni nie chca nikogo urazic, ale troche z kosciolem im nie po drodze, ale w sumie to twoja sprawa w co wierzysz. O tym gownie mainstreamowym promowanym przez Nuclear Blast i te inne stajnie to nawet nie chce mi sie gadac, bo blizej mi chyba do techno i trance, niz do tych kolorowych, pedalskich kapel.Wojna pisze: ↑15-10-2021, 10:57W latach 90 -tych np. moj najlepszy kolega Miro grał w dwóch albo trzech kapelach tak dla jaj wymalował drzwi wejściowe do kościoła krzyżami i 666 czarny spray . Albo poszliśmy na ruski cmentarz krzyże poprzewracać , teraz to w pierdlu byśmy wylądowali . A co najlepsze to zdjęcia wywołaliśmy u fotografa z tymi krzyżami . Dobre co .
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16378
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: SLAYER
DST pisze: ↑15-10-2021, 11:34Z jednej strony glupie na maxa, ale z drugiej strony te obecne kapele metalowe wydaja mi sie takie mialkie i bez jajec. Jak patrze co odpierdalali tacy kolesie nawet jak Iggy Pop to nie widze nawet krzty takiego potencjalu wizerunkowego u obecnych artystow muzyki, nomen omen, ekstremalnej. Nie mowie, ze kazdy powinien rzucac gownem ze sceny jak GG Allin, ale mam przytlaczajace wrazenie, czytajac np. wywiady, ze ci ludzie o prostu graja metal, bo lubia se grac metal, i w sumie to oni nie chca nikogo urazic, ale troche z kosciolem im nie po drodze, ale w sumie to twoja sprawa w co wierzysz. O tym gownie mainstreamowym promowanym przez Nuclear Blast i te inne stajnie to nawet nie chce mi sie gadac, bo blizej mi chyba do techno i trance, niz do tych kolorowych, pedalskich kapel.Wojna pisze: ↑15-10-2021, 10:57W latach 90 -tych np. moj najlepszy kolega Miro grał w dwóch albo trzech kapelach tak dla jaj wymalował drzwi wejściowe do kościoła krzyżami i 666 czarny spray . Albo poszliśmy na ruski cmentarz krzyże poprzewracać , teraz to w pierdlu byśmy wylądowali . A co najlepsze to zdjęcia wywołaliśmy u fotografa z tymi krzyżami . Dobre co .
Po prostu są mniej niedojebani niż kiedyś? Po prostu nie są dzieciuchami? A może muzyka to jedno, debilne teksty to drugie, a realne życie to trzecie? A poza sceniczna to czwarte?
Mnie dla odmiany śmieszą forumowi sataniści, forumowi extremalni blek metalowcy, i kilka jeszcze grup. Rano na rowerku do roboty, po południu rozchwianie emocjonalne i pierdolenie o exterminacji, na forum. U 45 latka xD
Wracając do sedna sprawy. Znałem w dorosłym życiu, jednego, słownie jednego zawodnika, który mógł "imponować postawą". Pracował w IT, znałem go kilka lat, za czasów pracy w korpo. Dobrze zarabiał, nosił się jak chciał, czyli rasowo i odlskulowo, ale nie jak brudas wszaruch. W mojej ówczesnej ocenie w pełni samodzielny, na wielu poziomach koleś. I w pełni świadomy siebie. Kupował jak dla mnie na tamte czasy mase płyt, zinów, po prostu było to jego pasją. Nie był zainteresowany rodziną, ani specjalnym uspołecznieniem. Na koncerty też nie chodził. I ten był dla mnie wiarygodny. A muzycy? Że co? Że np. black def ala vassafor i ma niby co robić, kim być, jak się zachowywać. KusabsVK spoko gość, pewnie kocha córkę i ma rodzinę. Przecież nie będzie w wywiadach udawał, że jest kimś kim nie jest.
.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: SLAYER
Pamiętam wywiad herr Hilla z Ariochem dla Morbid Noizz, mocno tam pojechał. Życie ideałami BM na codzień to musi być strasznie niszczący mentalnie stan ale pewnie są tacy zawodnicy. Kultywowanie tego na poważnie musi się w dłuższej perspektywie odbić negatywnie na psychice ale kto co woli, wiadomix. Cut your flesh and worship satan. Buahahahhaa.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SLAYER
Mieszasz pare rzeczy. Po pierwsze, nie mowilem ze bycie muzykiem kapeli black czy death metalowej obliguje cie do smarowania drzwi gownem i wywracania krzyzy na cmentarzach lub zabrania ci posiadania rodziny. Po drugie, nie mowilem ze sluchajac metalu musisz zapierdalac do pracy w skorzanej kurtce i corpsepaincie na twarzy, nie mam 12 lat. Zmierzam do tego, ze artysci ktorzy grali kiedys zdawali sie miec wiecej do powiedzenia wizerunkowo, mieli tez chyba wieksze jaja w wyglaszaniu pogladow i robieniu rzeczy kontrowersyjnych, podczas gdy teraz muzycy kapel metalowych skupiaja sie niemal wylacznie na muzyce i nie ma w tym prawie zadnych, "przewrotnych" elementow, a wolalbym zeby bylo troche wiecej charyzmatycznych wariatow. Czuje, ze jest w tym wszystkim element leku przed narazeniu sie swojemu wlasnemu srodowisku przez robienie czegos niekonwencjonalnego lub narazenie sie na generalne niezrozumienie i urazenie przecietnego sluchacza.Ascetic pisze: ↑15-10-2021, 11:46DST pisze: ↑15-10-2021, 11:34Z jednej strony glupie na maxa, ale z drugiej strony te obecne kapele metalowe wydaja mi sie takie mialkie i bez jajec. Jak patrze co odpierdalali tacy kolesie nawet jak Iggy Pop to nie widze nawet krzty takiego potencjalu wizerunkowego u obecnych artystow muzyki, nomen omen, ekstremalnej. Nie mowie, ze kazdy powinien rzucac gownem ze sceny jak GG Allin, ale mam przytlaczajace wrazenie, czytajac np. wywiady, ze ci ludzie o prostu graja metal, bo lubia se grac metal, i w sumie to oni nie chca nikogo urazic, ale troche z kosciolem im nie po drodze, ale w sumie to twoja sprawa w co wierzysz. O tym gownie mainstreamowym promowanym przez Nuclear Blast i te inne stajnie to nawet nie chce mi sie gadac, bo blizej mi chyba do techno i trance, niz do tych kolorowych, pedalskich kapel.Wojna pisze: ↑15-10-2021, 10:57W latach 90 -tych np. moj najlepszy kolega Miro grał w dwóch albo trzech kapelach tak dla jaj wymalował drzwi wejściowe do kościoła krzyżami i 666 czarny spray . Albo poszliśmy na ruski cmentarz krzyże poprzewracać , teraz to w pierdlu byśmy wylądowali . A co najlepsze to zdjęcia wywołaliśmy u fotografa z tymi krzyżami . Dobre co .
Po prostu są mniej niedojebani niż kiedyś? Po prostu nie są dzieciuchami? A może muzyka to jedno, debilne teksty to drugie, a realne życie to trzecie? A poza sceniczna to czwarte?
Mnie dla odmiany śmieszą forumowi sataniści, forumowi extremalni blek metalowcy, i kilka jeszcze grup. Rano na rowerku do roboty, po południu rozchwianie emocjonalne i pierdolenie o exterminacji, na forum. U 45 latka xD
Wracając do sedna sprawy. Znałem w dorosłym życiu, jednego, słownie jednego zawodnika, który mógł "imponować postawą". Pracował w IT, znałem go kilka lat, za czasów pracy w korpo. Dobrze zarabiał, nosił się jak chciał, czyli rasowo i odlskulowo, ale nie jak brudas wszaruch. W mojej ówczesnej ocenie w pełni samodzielny, na wielu poziomach koleś. I w pełni świadomy siebie. Kupował jak dla mnie na tamte czasy mase płyt, zinów, po prostu było to jego pasją. Nie był zainteresowany rodziną, ani specjalnym uspołecznieniem. Na koncerty też nie chodził. I ten był dla mnie wiarygodny. A muzycy? Że co? Że np. black def ala vassafor i ma niby co robić, kim być, jak się zachowywać. KusabsVK spoko gość, pewnie kocha córkę i ma rodzinę. Przecież nie będzie w wywiadach udawał, że jest kimś kim nie jest.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10182
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: SLAYER
Współcześni artyści boją się blokady w mediach społecznościowych, pewnie zamknięcie konta na facebooku i brak codziennych powiadomień byłoby dla nich utraceniem własnego wizerunku.DST pisze: ↑15-10-2021, 12:07Mieszasz pare rzeczy. Po pierwsze, nie mowilem ze bycie muzykiem kapeli black czy death metalowej obliguje cie do smarowania drzwi gownem i wywracania krzyzy na cmentarzach lub zabrania ci posiadania rodziny. Po drugie, nie mowilem ze sluchajac metalu musisz zapierdalac do pracy w skorzanej kurtce i corpsepaincie na twarzy, nie mam 12 lat. Zmierzam do tego, ze artysci ktorzy grali kiedys zdawali sie miec wiecej do powiedzenia wizerunkowo, mieli tez chyba wieksze jaja w wyglaszaniu pogladow i robieniu rzeczy kontrowersyjnych, podczas gdy teraz muzycy kapel metalowych skupiaja sie niemal wylacznie na muzyce i nie ma w tym prawie zadnych, "przewrotnych" elementow, a wolalbym zeby bylo troche wiecej charyzmatycznych wariatow. Czuje, ze jest w tym wszystkim element leku przed narazeniu sie swojemu wlasnemu srodowisku przez robienie czegos niekonwencjonalnego lub narazenie sie na generalne niezrozumienie i urazenie przecietnego sluchacza.Ascetic pisze: ↑15-10-2021, 11:46DST pisze: ↑15-10-2021, 11:34
Z jednej strony glupie na maxa, ale z drugiej strony te obecne kapele metalowe wydaja mi sie takie mialkie i bez jajec. Jak patrze co odpierdalali tacy kolesie nawet jak Iggy Pop to nie widze nawet krzty takiego potencjalu wizerunkowego u obecnych artystow muzyki, nomen omen, ekstremalnej. Nie mowie, ze kazdy powinien rzucac gownem ze sceny jak GG Allin, ale mam przytlaczajace wrazenie, czytajac np. wywiady, ze ci ludzie o prostu graja metal, bo lubia se grac metal, i w sumie to oni nie chca nikogo urazic, ale troche z kosciolem im nie po drodze, ale w sumie to twoja sprawa w co wierzysz. O tym gownie mainstreamowym promowanym przez Nuclear Blast i te inne stajnie to nawet nie chce mi sie gadac, bo blizej mi chyba do techno i trance, niz do tych kolorowych, pedalskich kapel.
Po prostu są mniej niedojebani niż kiedyś? Po prostu nie są dzieciuchami? A może muzyka to jedno, debilne teksty to drugie, a realne życie to trzecie? A poza sceniczna to czwarte?
Mnie dla odmiany śmieszą forumowi sataniści, forumowi extremalni blek metalowcy, i kilka jeszcze grup. Rano na rowerku do roboty, po południu rozchwianie emocjonalne i pierdolenie o exterminacji, na forum. U 45 latka xD
Wracając do sedna sprawy. Znałem w dorosłym życiu, jednego, słownie jednego zawodnika, który mógł "imponować postawą". Pracował w IT, znałem go kilka lat, za czasów pracy w korpo. Dobrze zarabiał, nosił się jak chciał, czyli rasowo i odlskulowo, ale nie jak brudas wszaruch. W mojej ówczesnej ocenie w pełni samodzielny, na wielu poziomach koleś. I w pełni świadomy siebie. Kupował jak dla mnie na tamte czasy mase płyt, zinów, po prostu było to jego pasją. Nie był zainteresowany rodziną, ani specjalnym uspołecznieniem. Na koncerty też nie chodził. I ten był dla mnie wiarygodny. A muzycy? Że co? Że np. black def ala vassafor i ma niby co robić, kim być, jak się zachowywać. KusabsVK spoko gość, pewnie kocha córkę i ma rodzinę. Przecież nie będzie w wywiadach udawał, że jest kimś kim nie jest.
Nieprzypadkowo blokowani są starzy już muzycy jak Varg, którzy są jeszcze z czasów sprzed mediów społecznościowych.
Mega chujnia z tymi mediami społecznościowymi, że niektórym zastąpiły normalne życie.
Die Welt ist meine Vorstellung.