Pralnia tu, pralnia tam, pralnia pranie zrobi nam

[Hatefire]

Ale pytasz o pecetową czy ogólnie? Ja już od lat tego nie śledzę ale cały czas powstają demka np. na Commodore 64 albo ZX Spectrum.

Pecetową, choć pierwszy kontakt z sceną to Amisia. Nie jestem tak stary jak 535 żeby był to Spektrumek Jestem ciekaw, rozejrzę się po necie jak to teraz wygląda i może urządzę sobie retro wieczór z alko i demówkami.

[hcpig]

Nie jestem tak stary jak 535 żeby był to Spektrumek

Ja też nie ale to nie ma znaczenia bo na emulatorze bodajże A128 demka spektrumowe poznałem w '98... i były to ŚWIEŻE dema robione na maszynie, która od dekady była zdezaktualizowana nie mówiąc już o tym, kiedy ją wyprodukowano - i to jest piękne w tamtej scenie, wyciskanie ostatnich soków z maszyny.

[Triceratops]

Takie sa fakty po prostu.
No byl taki jeden co latal po forach ( tutaj tez) i przekonywal i zakladal tematy, ze to Exodus stworzyl thrash a Metallica to oszusci i zlodzieje,niestety Gejdina juz padla i nie mozna poczytac tych rewelacji.

[Medard]

Ale pytasz o pecetową czy ogólnie? Ja już od lat tego nie śledzę ale cały czas powstają demka np. na Commodore 64 albo ZX Spectrum.

Co to była ta demo scena i kiedy?
Bo wygląda na kolekcjonowanie mp3 na dysku komputerowym, jakoś kojarzy się z napsterem.

Ja pierdolę... co za ignorancja.

z tych przykładów wynika, że to nie dla mnie

[hcpig]

No byl taki jeden co latal po forach ( tutaj tez) i przekonywal i zakladal tematy, ze to Exodus stworzyl thrash a Metallica to oszusci i zlodzieje

Chodzi oczywiście o autora słów na temat RiB Slayera:

Ślepa uliczka, co zespół zauważył szybko. Gitary nienadążające za nakoksowanym Lombardo

[Headcrab]

Ale pytasz o pecetową czy ogólnie? Ja już od lat tego nie śledzę ale cały czas powstają demka np. na Commodore 64 albo ZX Spectrum.

Co to była ta demo scena i kiedy?
Bo wygląda na kolekcjonowanie mp3 na dysku komputerowym, jakoś kojarzy się z napsterem.

Ja pierdolę... co za ignorancja.

z tych przykładów wynika, że to nie dla mnie

+1
Dla mnie też nie. Szanuje twórców za wyciskanie ze sprzętu co się da, ale za bardzo nie wiem, po co to oglądać.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pranie rozumiem tak że ktoś gada o jakiejś płycie i muzyce tak długo i powołują się na nią w dyskusjach, że ludzie z ciekawości sprawdzają co to takiego bo jak ktoś tyle o czym mówi to musi być fajne. Im większy autorytet w muzyce tym skuteczniejsze pranie

Triceps sprał mnie na kettle

[Sybir]

sybir (chyba) wykopał Infenal Coil

Gwoli ścisłości, demo wykopał kol. Ascetic, ja prałem już na WaWF, a Ciebie dodatkowo na Contaminated.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

z tych przykładów wynika, że to nie dla mnie

Z tego co rozumiem na podstawie swojego nikłego doświadczenia - miałem robić 'zewnątrzny' wywiad dla jednego labela z Ondrejem Matejką, kiedyś częścią sceny Commodore 64, obecnie autorem soundtracków do serii Arma, Operation Flashpoint, oraz... Euro Truck Simulator... To swego czasu koderzy łączyli się w grupy w celu tworzenia muzyki razem, używając palety dźwiękowej danej maszyny (C-64, ZX Spectrum czy innych - mogę tutaj coś popierdolić, ale wydaje mi się, że obecnie wszystko to podpada z grubsza pod pojęcie 'chiptune', chociaż takowe może oznaczać jeszcze uboższą paletę dźwiękową przypominającą raczej tę z gameboya). Czasami te światy przenikają się z DS. W 1995 pewien blackmealowiec z Litwy pod nazwą Caduceus nagrał coś, co dzisiaj nazywa się DS, zatytułował to "Middle Ages" i obrosło kultem. Tymczasem, wiele, wiele lat później w necie powstała baza sceny C-64, w której grzebali niektórzy muzycy DS używający do tworzenia muzyki trackerów, i jeden z nich - muzyk z projektu Khand - odkrył przypadkiem, że ścieżka do "Middle Ages" pokrywa się w 100% z jakąś muzyką do gry, a tytuł był taki sam... No i sprawa się rypła po 25 latach. To była właśnie muzyka wspomnianego wcześniej Czecha Ondreja Matejki.

A to jest ta baza C 64: https://csdb.dk

[Hatefire]

Dla mnie też nie. Szanuje twórców za wyciskanie ze sprzętu co się da, ale za bardzo nie wiem, po co to oglądać.

Obecnie już tylko z sentymentu nie da się ukryć. No, ale właśnie taką retro przyjemność, jak pisalem, zamierzam sobie sprawić jak znajdę trochę czasu

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dla mnie też nie. Szanuje twórców za wyciskanie ze sprzętu co się da, ale za bardzo nie wiem, po co to oglądać.

Obecnie już tylko z sentymentu nie da się ukryć. No, ale właśnie taką retro przyjemność, jak pisalem, zamierzam sobie sprawić jak znajdę trochę czasu

No hobby jak każde inne, ja lubię oglądać speedruny z Diablo 2 chociaż sam nigdy takiego nie robiłem, a niejednokrotnie trwają 90 min.

[Ascetic]

sybir (chyba) wykopał Infenal Coil

Gwoli ścisłości, demo wykopał kol. Ascetic, ja prałem już na WaWF, a Ciebie dodatkowo na Contaminated.

Niedobrze, jak czytam, że to ja, a mi się wydawało, że to Ty, to już wiem, że muszę zacząć przyjmować po 500 000 dawek witamin wszelakich*, popijając sokiem z buraka, powinno pomóc

* od dr Ziemby.

[Pelson]

Zakładam sobie ten temat po przeczytaniu jednego wpisu na Facebooku, w którym autor podzielił się z czytelnikami tym jak to w przeszłości jego zmarły znajomy dla którego rzeźbił swego rodzaju epitafium "wyprał" go na coś tam ze świata awangardowych dźwięków. W trakcie czytania tych paru zdań dotarło do mnie jak obce jest mi to zjawisko, zarówno z pozycji "sprawcy" jak i "ofiary". Zacząłem się zastanawiać i nie mogę sobie przypomnieć, żeby w ciągu ostatnich 20+ lat, to jest od końca ery kierowania się (do pewnego stopnia) recenzjami prasowymi, miał miejsce choć jeden przypadek kiedy ktokolwiek zainspirował mnie do sięgnięcia po nagrania jakiegoś nieznanego mi wcześniej wykonawcy, zaraził fascynacją do płyty/zespołu, skierował zainteresowanie na czyjąś muzykę. Wszystko zawsze wyszukuję sobie sam. Czasami na kapelę trafiam przypadkowo, czasami przeglądając od A do Z ofertę jakiegoś distro lub sprzedawcy na Allegro. W zasadzie kojarzę tylko dwa przypadki kiedy skorzystałem z usług publicznej pralni. Oba miały miejsce na tym forum, oba kilkanaście lat temu. W 2003 r. użytkownik Roman, który od wielu lat się już tutaj nie udziela skierował moją uwagę na demko "Critical Mass" Toxic Holocaust co sprawiło, że na premierę debiutu mocno czekałem. Kilka lat później (2009 r.) na forum spore zamieszanie zrobił debiut Ravens Creed i ja również uległem wówczas magii "Albion Thunder". Więcej "grzechów" nie pamiętam. Kapitalne znaczenie może mieć tu fakt, że jestem całkowicie zaimpregnowany na współczesne oblicza muzyki metalowej, ale fakt pozostaje faktem.

Jak jest w waszym przypadku?

Nie do końca rozumiem Maniek Twoją interpretację prania. Albo inaczej- rozumiem, ale się z nią nie zgadzam. Bo recka w gazecie, albo okładka w NP to wg mnie inicjatywy średnio podpadające pod to, co ja podciągam pod ten jakże szlachetny proces. By on nastąpił to musi jeszcze wystąpić jakiś szczątkowy element reklamy, jakaś szeptana propaganda, drobna, nadmierna ekscytacja, najlepiej powtórzona jeszcze kilkukrotnie. Wtedy OK, jak ofiary połkną haczyk i zaczną danej płycie lub wykonawcy apostołować to można sobie domalowywać wirtualne belki na pagonach szopa-pracza. Dlatego też fora są idealnym miejscem na ten proceder, można daną wiadomośc podbić kilkukrotnie w rożnych tematach rozpoczynając coś w rodzaju fermentu, po którym wielu ludzi, nawet przypadkowych, sięga po daną płytę.
Inaczej to IMO zwykłe polecanki, które z praniem mają niewielu wspólnego.
I patrzac w ten sposób to ostatnie prania na ktore się nabierałem uskuteczniali Tric, Skaut i mimo wszystko Trocak. I jak sięgam pamięcią większośc z nich miała z metalem raczej mało wspólnego. Co też jest wg mnie charakterystyczne dla prania. Muzyka musi być z obszaru po który dany delikwent niekoniecznie sięgnie sam z własnego wyboru. Nie jest wielką sztuką sprzedać fanowi death metalu takie Infernal Coil. Ale już zaszczepienie u turboortodoksa miłości do minimal techno w stylu Borisa Brejchy zasługuje na tytułowy termin.
Tak to widzę.

[535]

Najlepsze prania to tutaj widziałem na mailsa. Niektórzy to nawet kolor skóry zmienili i pokupowali trąbki. Dobre było pranie na kawele z masele, ale upadło, bo okazało się, że zamiast odchudzać to dupa rosła. Nie ma w tym procederze niczego złego. Należy jednak zaznaczyć fakt, że pracze unikają zazwyczaj wskazania kto był prepraczem, a szkoda.

[Triceratops]

To oszczerstwa, po kawele dupa sie kurczy i jest jedrna i sprezysta niczym produkcja plyt Warpath

[535]

Dupa się może i kurczy, ale centralę wypierdala. Potem mówią, że to od czego innego.

[Jimmy Boyle]

To som kłamstfa, dópa rośnie ot tłószczóf, Triceps kłamie, nie daj cie sie zfieść jemu.

[hcpig]

Czas jednak podziękować za pewne rzeczy forumowiczom (chodzi o rzeczy, które na stałe wbiły w menu), na szybko:

So_it_is_Done - Peste Noire (trzeba przyznać że on to wyciągnął gdy jeszcze nie było popularne)
Maniek - Biohazard
blasfimer - Wu-Tang Clan i jego odpryski

[Medard]

Czas jednak podziękować za pewne rzeczy forumowiczom (chodzi o rzeczy, które na stałe wbiły w menu), na szybko:
Maniek - Biohazard

Źle zostałem wyprany na Biohazard, bo obecnie nie trawię tego bandu,
a słuchałem często w czasach podstawówki i wtedy byli gwiazdami,
uno concerto było zaliczone, chyba ich pierwsze w kraju, zresztą całkiem udane i opisane tutaj na forum.

Dobre było pranie na kawele z masele, ale upadło, bo okazało się, że zamiast odchudzać to dupa rosła. Nie ma w tym procederze niczego złego. Należy jednak zaznaczyć fakt, że pracze unikają zazwyczaj wskazania kto był prepraczem, a szkoda.

Po prostu nie pijesz jak trzeba, źle zostałeś wyprany, ja dzisiaj z rana kawele z masele, dolana łyżka soku z kiszonych ogórków, całość posypana skwarkami,
zajebiste i polecam.

[Triceratops]

Triceps sprał mnie na kettle

Ozesz.... jest was wiecej