Potwierdzam wrażenia.
IMMOLATION
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: IMMOLATION
Kilka razy udało się już zakręcić. Nie odczuwam znużenia. Jak dla kogoś 50 minut tej wspaniałej muzyki stanowi problem, to może najzwyczajniej w świecie nie przepada za death metalem.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: IMMOLATION
prawie mi mordę rozerwało z nudów i ziewania.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: IMMOLATION
Ok. Fajnie
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: IMMOLATION
Są albumy które wypełnione muzyką średniej jakości są zbyt długie i potrafią przymulić. Człowiek wtedy czeka aż coś drgnie, ruszy z kopyta, ale nic takiego się nie dzieje, muzyka sobie leci, czas się dłuży, a kiedy wybrzmi ostatni dźwięk nic nie pamięta....
Tyle, że ta definicja nie dotyczy "Act of gods". Jak dla mnie to rewelacja. Nie odczuwam że płyta trwa niemal godzinę - może to zasługa krótkich, treściwych utworów, które nie wloką się niemiłosiernie, ale przelatują niczym błyskawica. Znudzenie? Czym? Każdy utwór utrzymany w konwencji Immolation, pokręcony, z niesamowitymi solówkami, potężnym wokalem Dolana, wszystko świetnie spięte, przenikające się, z niesamowitym, mrocznym klimatem, którego próżno szukać na innych płytach wykonawców spod znaku death metal. Za długo? Nie, po stokroć nie, ja mam tak, że po przesłuchaniu tej płyty raz, załączam ją ponownie. Aaaaa, Shalaty, brzmienie werbla nie te, potęga była tylko na pierwszym demo i debiucie.... Nie, nie kupuję takiej argumentacji. Mi ten album najzwyczajniej w świecie pasuje jak cholera, jest niesamowity i wiem, że będzie słuchany wielokrotnie. To tak na szybko, pierwsze nieśmiałe oceny. Dawno tak nie miałem z żadną płytą - co prawda, znalazłbym kilka, ale tutaj czuję, że będę odkrywał kolejne niespodzianki nawet kiedy będę już znał ten krążek na pamięć.
Jeśli chodzi o dokonania Immolation, to jeden z najlepszych pełniaków ostatnich lat. Może pandemia im służyła - nie koncertowali i skupili się na nowych utworach. Wyszło zajebiście.
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: IMMOLATION
Kto lubi immolation, temu się nowa płyta spodoba, ale pełno tu autocytatów, a brzmienie jest zwykłe/nieszczególne, zrobili krok w tył w okres Shadows In The Light, którą bardzo lubię, ale brak mi tu podobnych emocji. To trochę jak z tą rzeką, do której nie da się dwa razy wejść, bo płynie, a oni tak jakby chcieli. Niemniej jednak spoko płyta i i tak ją pewnie kupię, a pewnie w przyszłości bardziej ją polubię. Atonement (chyba) gorsza, bo zupełnie o niej zdążyłem zapomnieć.
- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 590
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: IMMOLATION
Pierwsze przesłuchanie trwa.
Pierwsze wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to dobrze....
Drugie wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to niedobrze....
A tak na poważnie, to płyty słucha się całkiem miło, Zdecydowanie więcej jest fragmentów w których słychać "tchnienie świeżości" ale zdarzają się też, (na szczęście znacznie rzadziej) fragmenty dość nudne i takie jakieś oklepane. Solówki mistrzostwo świata. Wokale - wiadomo. Bas - prawidłowo, Perkusja - w sumie też wszyscy wiedzą jak jest więc też wiadomo.
generalnie nowa płyta daje radę na 4+
Pierwsze wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to dobrze....
Drugie wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to niedobrze....
A tak na poważnie, to płyty słucha się całkiem miło, Zdecydowanie więcej jest fragmentów w których słychać "tchnienie świeżości" ale zdarzają się też, (na szczęście znacznie rzadziej) fragmenty dość nudne i takie jakieś oklepane. Solówki mistrzostwo świata. Wokale - wiadomo. Bas - prawidłowo, Perkusja - w sumie też wszyscy wiedzą jak jest więc też wiadomo.
generalnie nowa płyta daje radę na 4+
- Saymoon
- zaczyna szaleć
- Posty: 185
- Rejestracja: 31-08-2008, 17:29
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
Re: IMMOLATION
Ja pierdziele. Ci goscie sa po piecdziesiatce. Przez tyle lat miec w sobie ogien dwudziestolatkow to naprawde szacunek.
"Jadą chłopcy z gitarami, będą walczyć z wiatrakami"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: IMMOLATION
"Atonement" była zajebista i złego słowa na niej nie powiem. To była najlepsza płyta od dłuższego czasu - nagrywali dobre albumy, czasem bardzo dobre, ale ta mnie rozwaliła. Najnowsza wydaje mi się być lepsza od poprzedniczki, bardziej wysmakowana, jeszcze większy nacisk połozono tutaj na klimat, czuć tutaj tą duszność, zatęchłe powietrze, te dźwięki wgniatają i duszą.
Autocytaty.... a która kapela, która ma wypracowany swój unikalny styl ich nie ma? Ciężko być innowacyjnym z każdą płytą. Próbował to robić taki Entombed, Napalm Death, ale Immolation to dla mnie monolit, to zaklęty w kamieniu wzorzec death metalu pełnego pasji i zaangażowania, które po prostu słychać. Chciałbym takie autocytaty słyszeć na albumach Morbid Angel czy Deicide....Jak dla mnie to nie zarzut.
Powrót do przeszłości? Może.... ale nie sposób opędzić się od wrażenia, że mimo, iż po pierwszych taktach wiadomo kto gra, to jednak panowie zaserwowali nam tutaj coś nowego, oczywiście nie jest to rewolucja, raczej kombinowanie w ramach wyznaczonego wcześniej stylu.
Emocje.... tutaj jest ich sporo. Dla mnie to istotne, bo np na takim Majesty in Decay trochę mi ich zabrakło. Tutaj każdy utwór jest nimi wypełniony.
Oczywiście, można się przypierdalać, szukać potknięć, dziury w całym, kręcić nosem i wydziwiać, ale po co? By udowodnić, że to stare pryki i nie potrafią już grać? Rozumiem sentyment do starszych płyt, związane z nimi wspomnienia do których wracamy z rozrzewnieniem - normalna rzecz. Też tak mam. Ale za kilka lat takie wspomnienia będą mi towarzyszyć kiedy będę słuchał tego albumu, jestem tego pewien. Bo ten pierwiastek szaleństwa, ta iskra, która podpala świat, jest tutaj nadal uchwytna. Jest jej nawet więcej niż kilka lat temu. Nie ma sensu marudzić. Naprawdę.
Ostatnie dwa albumy Obituary to podobny przykład - nagrali dwie doskonałe płyty które błyszczą mocniejszym światłem niż ich dokonania sprzed kilku lat.
Autocytaty.... a która kapela, która ma wypracowany swój unikalny styl ich nie ma? Ciężko być innowacyjnym z każdą płytą. Próbował to robić taki Entombed, Napalm Death, ale Immolation to dla mnie monolit, to zaklęty w kamieniu wzorzec death metalu pełnego pasji i zaangażowania, które po prostu słychać. Chciałbym takie autocytaty słyszeć na albumach Morbid Angel czy Deicide....Jak dla mnie to nie zarzut.
Powrót do przeszłości? Może.... ale nie sposób opędzić się od wrażenia, że mimo, iż po pierwszych taktach wiadomo kto gra, to jednak panowie zaserwowali nam tutaj coś nowego, oczywiście nie jest to rewolucja, raczej kombinowanie w ramach wyznaczonego wcześniej stylu.
Emocje.... tutaj jest ich sporo. Dla mnie to istotne, bo np na takim Majesty in Decay trochę mi ich zabrakło. Tutaj każdy utwór jest nimi wypełniony.
Oczywiście, można się przypierdalać, szukać potknięć, dziury w całym, kręcić nosem i wydziwiać, ale po co? By udowodnić, że to stare pryki i nie potrafią już grać? Rozumiem sentyment do starszych płyt, związane z nimi wspomnienia do których wracamy z rozrzewnieniem - normalna rzecz. Też tak mam. Ale za kilka lat takie wspomnienia będą mi towarzyszyć kiedy będę słuchał tego albumu, jestem tego pewien. Bo ten pierwiastek szaleństwa, ta iskra, która podpala świat, jest tutaj nadal uchwytna. Jest jej nawet więcej niż kilka lat temu. Nie ma sensu marudzić. Naprawdę.
Ostatnie dwa albumy Obituary to podobny przykład - nagrali dwie doskonałe płyty które błyszczą mocniejszym światłem niż ich dokonania sprzed kilku lat.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: IMMOLATION
Asia Tuchaj-Bejowicz pisze: ↑18-02-2022, 19:50
Pierwsze wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to dobrze....
Drugie wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to niedobrze....
Pytanie brzmi - czy oni chcieli przekraczać jakikolwiek Rubikon?
- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 590
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: IMMOLATION
Nie czytam w myślach więc skąd mam wiedzieć który sobie jaki rubikon założył przekroczyć a niechcąco nowej płyty raczej nie nagrali.... Mówię, że płyta jest na 4+.Nasum pisze: ↑18-02-2022, 19:58Asia Tuchaj-Bejowicz pisze: ↑18-02-2022, 19:50
Pierwsze wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to dobrze....
Drugie wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to niedobrze....
Pytanie brzmi - czy oni chcieli przekraczać jakikolwiek Rubikon?
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4000
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: IMMOLATION
ja bym zadał inne pytanie - czy zespoły z takim stażem i dorobkiem są od przekraczania jakiegoś Rubikonu ? Co mieli przekroczyć to juz przekroczyli, co mieli udowodnić to już udowodnili. Teraz jest okopanie na pozycjach które zdobyli i naparzanie tego co umieją najlepiej. To nie jest żadna obelga ani inny wyrzut. to jest oczekiwanie. Ja nie chcę i nie oczekuje togo żeby takie Immolation, Deicide, czy inny Morbid Angel albo z innej beczki AC/DC czy Iron Maiden przekraczali jakieś Rubikony, które zresztą już dawno przekroczyli, więc po chuj robić to po raz kolejny. Zresztą Morbid Angel próbował dekadę temu i się spektakularnie utopił przy tym ponownym przekraczaniuNasum pisze: ↑18-02-2022, 19:58Asia Tuchaj-Bejowicz pisze: ↑18-02-2022, 19:50
Pierwsze wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to dobrze....
Drugie wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to niedobrze....
Pytanie brzmi - czy oni chcieli przekraczać jakikolwiek Rubikon?

Odkrywaniem death metalu na nowo i szukaniem białych plam na mapie tego gatunku niech się zajmą młodzi, starzy niech łupią to co już potrafią najlepiej. A powiedzmy sobie szczerze - Immolation po trzech dekadach grania jest w absolutnym śmierć-metalowym topie i wręcz nie życzę sobie żeby zaczęli wymyślać na nowo koło.

- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: IMMOLATION
Nie oceniam tego co słyszę z pozycji fanboya. Okres pomiędzy Harnessing Ruin a Kingdom of Conpiracy nie leży mi zbytnio. Wracam do tych płyt rzadko lub prawie wcale. Atonement to zdecydowana zwyżka formy. Hit na hicie.
Do zarzutów o brzmienie/nie brzmienie ciężko mi się odnieść, szczerze mówiąc nie wiem co jest z nim nie tak i jak niby powinno to brzmieć? W sumie mniejsza o to. Jeżeli chodzi o tego typu dywagacje to wywołują u mnie od zawsze niestrawność. Co do autocytatów to panicz Nasum wyczerpał temat.
W trąbie mam przekraczanie rubikonów i wymyślanie koła na nowo. W tej muzyce już nic takiego się nie wydarzy. Prawda jest taka, że 50 letnie chłopy wróciły z dojebaną płytą i porozstawiały po kątach wszystkie wynalazki i haypy ostatnich lat. Nie spodziewałem się po tej płycie niczego wielkiego i nic wielkiego nie dostałem. Jest tu kawał solidnego grania do którego będę chętnie wracał. Tylko tyle i aż tyle. Właściwie to chyba o to w tym wszystkim chodzi.
Do zarzutów o brzmienie/nie brzmienie ciężko mi się odnieść, szczerze mówiąc nie wiem co jest z nim nie tak i jak niby powinno to brzmieć? W sumie mniejsza o to. Jeżeli chodzi o tego typu dywagacje to wywołują u mnie od zawsze niestrawność. Co do autocytatów to panicz Nasum wyczerpał temat.
W trąbie mam przekraczanie rubikonów i wymyślanie koła na nowo. W tej muzyce już nic takiego się nie wydarzy. Prawda jest taka, że 50 letnie chłopy wróciły z dojebaną płytą i porozstawiały po kątach wszystkie wynalazki i haypy ostatnich lat. Nie spodziewałem się po tej płycie niczego wielkiego i nic wielkiego nie dostałem. Jest tu kawał solidnego grania do którego będę chętnie wracał. Tylko tyle i aż tyle. Właściwie to chyba o to w tym wszystkim chodzi.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: IMMOLATION
Dokładnie. Taki Nergal ze swoim Behemoth musi coś zawsze komuś udowadniać i nagrywa kolejne płyty które być może zachwycają fanów i krytyków, ale to takie wieczne szukanie.... może i fajne, ale trzeba jednak potrafić to robić. Immolation nie musi niczego udowadniać. Nikomu. Oni po prostu grają to co czują. Takie odnoszę wrażenie. Przekraczanie Rubikonu w ich wykonaniu by nie wypaliło.
- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 590
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: IMMOLATION
Doprecyzuję, że ja uwielbiam Immolation, niemniej nadal twierdzę, że nowa płyta jest na 4+. Dla niektórych może to jest jedynie 4+ a dla innych aż 4+ bo przecież są już w tym wątku bardziej krytyczne uwagi.Stoigniew pisze: ↑18-02-2022, 20:14ja bym zadał inne pytanie - czy zespoły z takim stażem i dorobkiem są od przekraczania jakiegoś Rubikonu ? Co mieli przekroczyć to juz przekroczyli, co mieli udowodnić to już udowodnili. Teraz jest okopanie na pozycjach które zdobyli i naparzanie tego co umieją najlepiej. To nie jest żadna obelga ani inny wyrzut. to jest oczekiwanie. Ja nie chcę i nie oczekuje togo żeby takie Immolation, Deicide, czy inny Morbid Angel albo z innej beczki AC/DC czy Iron Maiden przekraczali jakieś Rubikony, które zresztą już dawno przekroczyli, więc po chuj robić to po raz kolejny. Zresztą Morbid Angel próbował dekadę temu i się spektakularnie utopił przy tym ponownym przekraczaniuNasum pisze: ↑18-02-2022, 19:58Asia Tuchaj-Bejowicz pisze: ↑18-02-2022, 19:50
Pierwsze wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to dobrze....
Drugie wrażenie: Żaden rubikon nie został przekroczony ani też nie ma żadnego definiowania na nowo gatunku muzycznego. to niedobrze....
Pytanie brzmi - czy oni chcieli przekraczać jakikolwiek Rubikon?
Odkrywaniem death metalu na nowo i szukaniem białych plam na mapie tego gatunku niech się zajmą młodzi, starzy niech łupią to co już potrafią najlepiej. A powiedzmy sobie szczerze - Immolation po trzech dekadach grania jest w absolutnym śmierć-metalowym topie i wręcz nie życzę sobie żeby zaczęli wymyślać na nowo koło.![]()
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: IMMOLATION
Każdy komu nie podoba się nowy IMMOLATION niech od razu napisze co z death metalu spodobało mu się ostatnio.
O samej płycie nic nie napiszę, bo 15 kawałków i ponad 50 minut liderów tej sceny zobowiązuje do poważnego potraktowania tematu. Na razie jest nieźle.
O samej płycie nic nie napiszę, bo 15 kawałków i ponad 50 minut liderów tej sceny zobowiązuje do poważnego potraktowania tematu. Na razie jest nieźle.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15612
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4000
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: IMMOLATION
taaaa, najlepiej jeszcze ankietę pierdolnąć, w sumie dawno żadnej nie było 

-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2322
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: IMMOLATION
Wołajcie Ozoba, zrobi tu porządek
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8949
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: IMMOLATION
Też uważam, że nowe Immolation lepsze od poprzedniej, bardziej wysmakowana, wielowymiarowa i nie wykladająca kart od razu. 50+ minut na plyte na raz to dużo, niezaleznie czy to DM czy nie. Jak bym chciał od deski do deski posłuchać to nie zawsze jest czas.
Ale jeśli chodzi o pokrewne granie to ostatni pełniak Drawn And Quartered robi mi dużo dużo bardziej, zwłaszcza w kontekscie zywotnosci, dzikości i spontaniczności
Ale jeśli chodzi o pokrewne granie to ostatni pełniak Drawn And Quartered robi mi dużo dużo bardziej, zwłaszcza w kontekscie zywotnosci, dzikości i spontaniczności