ANTIGAMA "Zeroland"

[Wasyl]

Długas jak na nich.

[Blackult]

je-szcze nie słuchałem nowego ataku i ubolewam niezmiernie nad tym faktem

[Ogre]

Czekam cierpliwie na swoją kopię, będzie dooobrze.

[Żułek]

bembenki

[Żułek]

[est]

Wczoraj zapoznałem się z tym materiałem nieco bliżej i bardzo mi się spodobał. Pomimo kilku rzeczy, które przez większość mogą być odbierane jako minusy. Tutaj chciałem wymienić od myślników, ale mi przeszło.

[Harlequin]

Mam zgrzyt z tym materiałem. Zbyt bezposredni, wciąż za dużo ND-worship, za mało odjazdów, a za nie przeciez lubie Antigame najbardziej. Obecności Morettiego tutaj raczej nie odczułem. Mam też wrażeie, że jednak gary trochę zagłuszają gitary, zwłaszcza w tych najbardziej bezpośrednich, szybkich partiach. Niemniej w kategorii napierdolu jest to fajny album, ale poprzedni krążek całościowo bardziej mi się podobał.

[Elhaz_77]

Już od czasu Stop the Chaos najlepsze motywy na płytach Antigamy to ND worship. Obecny bębniarz jest lepszy technicznie i bardziej profesjonalny od Sivego, ale nie ma tego feelingu. Antigamy słucham od samego początku i kibicuje chłopakom, ale ich muzyka wywołuje we mnie coraz mniej emocji.

[Żułek]

Mam zgrzyt z tym materiałem. Zbyt bezposredni, wciąż za dużo ND-worship, za mało odjazdów, a za nie przeciez lubie Antigame najbardziej. Obecności Morettiego tutaj raczej nie odczułem. Mam też wrażeie, że jednak gary trochę zagłuszają gitary, zwłaszcza w tych najbardziej bezpośrednich, szybkich partiach. Niemniej w kategorii napierdolu jest to fajny album, ale poprzedni krążek całościowo bardziej mi się podobał.

mam podobnie aczkolwiek próbuje, jednak póki co kaseta musi styknąć
poprzednie dwie mam odłożone, natomiast poluje na Resonance która uciekła mi na allegro jakiś czas temu

[Nasum]

Na razie tylko pierwszy odsłuch za mną, ale jest dobrze.

[Van Drunen]

U mnie po trzech okrążeniach bez wrażeń. Nic nie zostaje w pamięci. Może ostatni kawałek się wyróżnia spośród całości. Tak do posłuchania przy sprzątaniu czy tam gotowaniu.

[Żułek]

jak ktoś lubi Warning i chciałby mieć na placku to bedzie w Deformeathing

„Warning” przynosi szalone, dziwaczne wybuchy agresji, łącząc nowoczesną metalową skrajność z dysharmonijną twórczością Voivod z wczesnej ery i surowymi rockowymi riffami, aby jeszcze bardziej wyróżnić zespół na tle innych hord grindcore.
Pełny album z 2009 roku będzie dostepny na vinylu po raz pierwszy. Specjalna, limitowana edycja deluxe z okazji 15-rocznicy oryginalnego wydania. Ciężki, 180 gr. 12" LP zapakowany w solidną okładkę typu gatefold + 4-stronicowa wkładka 30x30 cm + naklejka. Album wydany na licencji Relapse Records.
Data wydania: więcej informacji wkrótce...

[C//A]

jak ktoś lubi Warning i chciałby mieć na placku to bedzie w Deformeathing

„Warning” przynosi szalone, dziwaczne wybuchy agresji, łącząc nowoczesną metalową skrajność z dysharmonijną twórczością Voivod z wczesnej ery i surowymi rockowymi riffami, aby jeszcze bardziej wyróżnić zespół na tle innych hord grindcore.
Pełny album z 2009 roku będzie dostepny na vinylu po raz pierwszy. Specjalna, limitowana edycja deluxe z okazji 15-rocznicy oryginalnego wydania. Ciężki, 180 gr. 12" LP zapakowany w solidną okładkę typu gatefold + 4-stronicowa wkładka 30x30 cm + naklejka. Album wydany na licencji Relapse Records.
Data wydania: więcej informacji wkrótce...

Warning to moja ulubiona Antigama. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz go posłuchałem to pomyślałem, że to nie tylko dobry metal / grind , ale też po prostu dobra muzyka. Dawno nie słuchałem, aż sobie wrzucę na talerz.

[wonsz]

ostatnia zajebista, bez Sivego to już nie to samo.

[DST]

ostatnia zajebista, bez Sivego to już nie to samo.

+ milion oczywiście

Pisałem to już pewnie parę razy, ale po jego odejściu stali się dość "normalnym" zespołem. Do dzisiaj najbardziej szanuję "Zeroland" i "Discomfort" chociaż wszystko z Sivym było dobre. Potem już bardziej przebłyski w postaci np. świetnego "The Insolent". Tak czy tak, jest to jedna z najlepszych kapel metalowych w tym kraju.