NAPALM DEATH + DOOM + SIBERIAN MEAT GRINDER + SHOW ME THE BODY 04.02.2022 Wrocław

[Hellrocker]

Bardzo fajna relka. U mnie w planach Wieden w srode i Brno w czwartek.

[Żułek]

hehe czyli ND nadal w formie, widziałem 2 razy i zawsze coś się musiało dziać nie teges

[Hellrocker]

hehe czyli ND nadal w formie, widziałem 2 razy i zawsze coś się musiało dziać nie teges

Wczesniej bywalo ok, ale moje 3 ostatnie gigi ND przed pandemia to:
-Zerwany pasek do basu, Shane gral caly koncert podtrzymujac bas udem...
-Struna poszla gitarzyscie...
-Barney biegajac jak w amoku zaliczyl fikolka na scenie...
No joke. Ale i tak bylo zajebiscie.

[Żułek]

hehe czyli ND nadal w formie, widziałem 2 razy i zawsze coś się musiało dziać nie teges

Wczesniej bywalo ok, ale moje 3 ostatnie gigi ND przed pandemia to:
-Zerwany pasek do basu, Shane gral caly koncert podtrzymujac bas udem...
-Struna poszla gitarzyscie...
-Barney biegajac jak w amoku zaliczyl fikolka na scenie...
No joke. Ale i tak bylo zajebiscie.

fikołka nie pamietam (może w innym mieście) ale dwa poprzednie potwierdzam
jeszcze przed Testament byli wkurwieni bo musieli troche skrócić set bo gwiazdy gwiazdorzyły ponoć

[wonsz]

Ceny przystępne

100 za tshirt nie nazwałbym przystępną ceną sam planowałem zakupy, ale niestety żaden wzór nie podobał się na tyle żeby zakupić.

[Nasum]

Niektóre kapele za tshirt krzyczą więcej niż stówkę, więc można powiedzieć, że jakoś wypośrodkowali. Ale np płyty Syberyjskich Huskich chodziły po 50 złotych za sztukasa, więc cena normalna. Winyl ND też chyba kosztował 100. Jednym słowem - ceny nie szokowały.

[wonsz]

Niektóre kapele za tshirt krzyczą więcej niż stówkę, więc można powiedzieć, że jakoś wypośrodkowali. Ale np płyty Syberyjskich Huskich chodziły po 50 złotych za sztukasa, więc cena normalna. Winyl ND też chyba kosztował 100. Jednym słowem - ceny nie szokowały.

SMG widać, że rozwinęło karierę bo 10 lat temu w Kato dwie ich płyty za 4 dyszki wziąłem

[ramonoth]

Ilość wpisów w tym temacie mogłaby sugerować, że zainteresowanie koncertem legendy grind core'a jest niewielkie, a wręcz znikome, ale jak dla mnie, jeśli istnieje taka możliwość, to okazja by po raz kolejny zobaczyć na scenie Barney'a i spółkę nie pozostawia zbyt wielkiego wyboru.

Nie do końca zrozumiałem chyba. Bez basu zagrali?

[ggfh]

Ilość wpisów w tym temacie mogłaby sugerować, że zainteresowanie koncertem legendy grind core'a jest niewielkie, a wręcz znikome, ale jak dla mnie, jeśli istnieje taka możliwość, to okazja by po raz kolejny zobaczyć na scenie Barney'a i spółkę nie pozostawia zbyt wielkiego wyboru.

Nie do końca zrozumiałem chyba. Bez basu zagrali?

tak jest. pieczarkowiec pobrzdekal ze 30 sekund i zszedl ze sceny. w dwoch numerach na basie zagral koles z dropdead.
na brutal assault zagrali koncowke koncertu bez wokalu (cos sie z mikrofonem barney'a stalo - nieme kino na zywo bylo)

[ramonoth]

hehe czyli ND nadal w formie, widziałem 2 razy i zawsze coś się musiało dziać nie teges

Wczesniej bywalo ok, ale moje 3 ostatnie gigi ND przed pandemia to:
-Zerwany pasek do basu, Shane gral caly koncert podtrzymujac bas udem...
-Struna poszla gitarzyscie...
-Barney biegajac jak w amoku zaliczyl fikolka na scenie...
No joke. Ale i tak bylo zajebiscie.

fikołka nie pamietam (może w innym mieście) ale dwa poprzednie potwierdzam
jeszcze przed Testament byli wkurwieni bo musieli troche skrócić set bo gwiazdy gwiazdorzyły ponoć

Ten gig widziałem spod barierek i potwierdzam, że byli wkurwieni, ale dlatego, że mieli problemy z podłączeniem perkusji i w konsekwencji zaczęli z mega opóźnieniem. W trakcie gigu po paru numerach techniczni Testament niemal brutalnie przerwali ich występ, poszedł gest podcięcia szyi zza kulis. Koncert był wspaniały, zaraz obok mnie bdb Kolega KRUL puścił pawia do fosy i nawet mam zdjęcia z chwili po zajściu uwiecznione przez Konopnickiego Nie, nie wyślę ich tutaj, bez szans, trzeba oddać KRULOWI to, co królewskie.

Chyba chuj by mnie trafił, gdybym jechał z Lublina do Wro i obejrzał ten koncert bez basisty. Odbyta swego czasu podróż do Warszawy na Aborted, jak się okazało bez wokalu, jest przy tym zabawnym epizodem.

Przyjaciel Nasum miał do Wro dużo bliżej niż ja i chyba dlatego jest w stanie ten koncert ocenić pozytywnie.

[wonsz]

nie, po prostu zagrali dojebany koncert, pomimo braku basu.

[Żułek]

no to dobrze pamiętam

zaraz obok mnie bdb Kolega KRUL puścił pawia do fosy i nawet mam zdjęcia z chwili po zajściu uwiecznione przez Konopnickiego Nie, nie wyślę ich tutaj, bez szans, trzeba oddać KRULOWI to, co królewskie.

a pawie do fosy nic nie wiem ale wiem ze był paw na podłoge bo jakiś łysy najebany typ co się długo gibał nie wytrzymał
na szczescie stałem za nim w bezpiecznej odłegłości

[ramonoth]

[Nasum]

Ten gibający się, najebany łysy typ to był właśnie KRUL we własnej osobie. Postać kultowa Sądzę, że można zdradzić nick pod jakim tutaj pisał - jak ktoś pamięta Death in another way....


A co do koncertu Napalm Death / Testament to również dobrze go wspominam. Rozgrzewaczem był wtedy Ogotay, taki pogrobowiec Yattering, ale Świerszczu jakoś blado wtedy wystąpił...

[ramonoth]

W śmiesznych ciuchach.

[Hellrocker]

W Wiedniu Shane obecny

[Żułek]

co kto lubi ja tam za takie atrakcje podziękuję ale przynajmniej widziałem kultowego użytkownika na żywo