SLAYER

[wonsz]

jak ktoś lubi GHUA to powinien również lubić Hatebreed, Machine Head, Lamb of God, Chimarira, Killswitch Engage, Heaven Shall Burn itp

Poprzednio kolega Pacjent zestawiał Merdauder z Dynamind, teraz zajebisty Hatebreed obok boysbandu Killswitch Engage

Hatbreed to przestał być zajebisty 20 lat temu. GHUA jeden z moich ulubionych Slayerów.

[helpme]

W '84 Araya próbował jakoś powstrzymać "deskorolkowców" (0:35), ale jak historia pokazała, niestety się nie udało

[hcpig]

Hatbreed to przestał być zajebisty 20 lat temu. GHUA jeden z moich ulubionych Slayerów.

Nie wiem co grają TERAZ ale do 'The Rise of Brutality' to jest BDB zespół a został potraktowany jak jakaś wieś największa.

[Rumburak]

Odnośnie DIM i GHUA to nie mieszajmy pojęć. GHUA to śmiercionośny pocisk, DIM to skoczne umcyk-umcyk-pizda-siurcyk z której kilka numerów, mogłoby się śmiało znaleźć na debiucie Soulfly. Pozmieniać teksty i jumpdafuckup jak w mordę strzelił.

[Rejwan]

jak ktoś lubi GHUA to powinien również lubić Hatebreed, Machine Head, Lamb of God, Chimarira, Killswitch Engage, Heaven Shall Burn itp

Jak ktos lubi Nanowar of Steel to powinien lubic muzyke cyrkowa, taka to gadka

La Masquarade Infernale Arcturus przecież bardzo lubię więc o co chodzi

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

La Masquarade Infernale Arcturus przecież bardzo lubię więc o co chodzi

Muzyka to nie matematyka że jak ktoś lubi A to powinien lubić to co podobne do A, a nie powinien lubić tego co niepodobne. Może są takie przypadki że jak np. ktoś lubi Iron Maiden to lubi każdą płytę heavy metalową ale dla większości to jednak nie działa.

[Anzhelmoo]

Rzeczywiście dosyć dziwne te porównanie. Nie dość, że wymienione kapele są z różnych światów, to jeszcze nie bardzo wiem co mają wspólnego ze Slayerem, zwłaszcza te metalcorowe :p Jeśli chodzi o wpływy sceny HC Punka na brzmienie Slayera, to to akurat nie jest żaden wielki sekret. Myślę, że jak ktoś szukał muzyki do pobujania spośród starych weteranów i lubił np. KoRna, to z pewnością preferował Roots, czy Soulfly, niż bluźniercze pieśni Pana Kinga oraz Hannemana.

Zgodzę się z tym, że GHUA jest trudne w odbiorze. Ja je lubię, bo wpasowuje się w moje gusta, ale nigdy nie twierdziłem, że to najlepszy album na świecie. Dosyć trudno się go słucha w całości i potrafi wymęczyć, ale właśnie za sprawą brzmienia i intensywności.

Odnosze wrażenie, że niektórzy zapomnieli jak w ogóle ten nu-metal i "rap z metalem" brzmiał. To na pierwszy rzut w celach przypomnieniowych wspomniane Machine Head. Po tym zachęcam odpalić cokolwiek z GHUA



Tak nawiasem mówiąc, to wychodzi na to, że Crowbar też jest nu-metalowy i raperski, jeśli budowanie wokali na modłę HC tak interpretujemy.

[Rejwan]

La Masquarade Infernale Arcturus przecież bardzo lubię więc o co chodzi

Muzyka to nie matematyka że jak ktoś lubi A to powinien lubić to co podobne do A, a nie powinien lubić tego co niepodobne. Może są takie przypadki że jak np. ktoś lubi Iron Maiden to lubi każdą płytę heavy metalową ale dla większości to jednak nie działa.

no jak tak to nie wiem co się do mnie plujesz xD Nanowara znam parę kawałków, gównie z bekowych teledysków za które go szanuje bo to jednak klasyczne heavy a nie rap z metalem, chociaż mieli kwawałek reggaeton z metalem który był chyba lepszy niż wszystko co Slayer nagrał po SITA

[Fanatyk]

Odnosze wrażenie, że niektórzy zapomnieli jak w ogóle ten nu-metal i "rap z metalem" brzmiał.

Nie wiem co to nu-metal i nie chce wiedzieć

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

no jak tak to nie wiem co się do mnie plujesz xD Nanowara znam parę kawałków, gównie z bekowych teledysków za które go szanuje bo to jednak klasyczne heavy a nie rap z metalem, chociaż mieli kwawałek reggaeton z metalem który był chyba lepszy niż wszystko co Slayer nagrał po SITA

Nie pluje się tylko wykładam Ci czemu to co napisałeś jest nielogiczne. Jeśli jednak stawiasz Nanowar of Steel ponad dowolny album Slayera po SITA to raczej nie znajdziemy platformy porozumienia.

[Fanatyk]

Slayer jest ok, nagrywał kilka płyt zajebistych, kilka dobrych i kilka chujowych

[wonsz]

Hatbreed to przestał być zajebisty 20 lat temu. GHUA jeden z moich ulubionych Slayerów.

Nie wiem co grają TERAZ ale do 'The Rise of Brutality' to jest BDB zespół a został potraktowany jak jakaś wieś największa.

RIB było właśnie 20 lat temu

[Rejwan]

no jak tak to nie wiem co się do mnie plujesz xD Nanowara znam parę kawałków, gównie z bekowych teledysków za które go szanuje bo to jednak klasyczne heavy a nie rap z metalem, chociaż mieli kwawałek reggaeton z metalem który był chyba lepszy niż wszystko co Slayer nagrał po SITA

Nie pluje się tylko wykładam Ci czemu to co napisałeś jest nielogiczne. Jeśli jednak stawiasz Nanowar of Steel ponad dowolny album Slayera po SITA to raczej nie znajdziemy platformy porozumienia.

Ale to Ty do mnie dzwonisz i wyskakujesz z Nanoware od czapy jakby to cokolwiek znaczyło xD ale jak chcesz iść tą drogą to jak dla mnie, czyli fana metalu to nawet dowolny kawałek Nocnego Kochanka jest znacznie lepszy niż te całe dungeon pierdzenie którym się tak jarasz xD stay heavy \m/

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale to Ty do mnie dzwonisz i wyskakujesz z Nanoware od czapy jakby to cokolwiek znaczyło xD ale jak chcesz iść tą drogą to jak dla mnie, czyli fana metalu to nawet dowolny kawałek Nocnego Kochanka jest znacznie lepszy niż te całe dungeon pierdzenie którym się tak jarasz xD stay heavy \m/

No widzę, że ten niby-pojazd pod tytułem ,,ty słuchasz dungeon synthu" z pozycji ludzi nie mających pojęcia, co to jest i z czym to się je, nie umiera nigdy, więc możesz sobie odpuścić, przyzwyczaiłem się po prostu. To jest forum dyskusyjne, tu się nie dzwoni, tylko odnosi do tego, co ktoś inny napisał, więc przyzwyczajaj się, że to może się zdarzyć. Napisałeś bzdurę że jak ktoś lubi muzykę X to powinien lubić też muzykę w jakiś dość niejasny sposób podobną do X, co po prostu tak nie działa bo gust muzyczny to nie matematyka (BTW serio uważasz że GHUA jest podobne do Lamb of God? Niech cię wszyscy święci mają w opiece).

[Tatuś]

Odnosze wrażenie, że niektórzy zapomnieli jak w ogóle ten nu-metal i "rap z metalem" brzmiał. To na pierwszy rzut w celach przypomnieniowych wspomniane Machine Head. Po tym zachęcam odpalić cokolwiek z GHUA



Tak nawiasem mówiąc, to wychodzi na to, że Crowbar też jest nu-metalowy i raperski, jeśli budowanie wokali na modłę HC tak interpretujemy.

Tak się natrząsają z tego Machine Head a to był ich najlepiej sprzedający się album.

[Mariusz Wędliniarz]

Crowbar to absolutnie rap z metalem.

[Medard]

Odnosze wrażenie, że niektórzy zapomnieli jak w ogóle ten nu-metal i "rap z metalem" brzmiał. To na pierwszy rzut w celach przypomnieniowych wspomniane Machine Head. Po tym zachęcam odpalić cokolwiek z GHUA



Tak nawiasem mówiąc, to wychodzi na to, że Crowbar też jest nu-metalowy i raperski, jeśli budowanie wokali na modłę HC tak interpretujemy.

Tak się natrząsają z tego Machine Head a to był ich najlepiej sprzedający się album.

Ale ja nigdy nie kupiłem żadnego albumu Machine Head, ale była okazja poznać z pożyczanych kaset,
bo to popularny zespół był w połowie lat 90,
MH to imho najgorszy z tych 'rapów z metalem' stosując taką tandetną terminologię, chociaż naprawdę to groove,

oczywiście Slayer żaden 'rap z metalem', są jakieś granice bzdur

[hcpig]

MH to imho najgorszy z tych 'rapów z metalem' stosując taką tandetną terminologię, chociaż naprawdę to groove,

Przecież to zależy od płyty, taka jedynka to jest groove a trendziarska trójka - rap z (nu-)metalem.

[Medard]

MH to imho najgorszy z tych 'rapów z metalem' stosując taką tandetną terminologię, chociaż naprawdę to groove,

Przecież to zależy od płyty, taka jedynka to jest groove a trendziarska trójka - rap z (nu-)metalem.

myślałem, że rozmawiamy o popularnej pierwszej płycie, trójki nie znam, ale skoro to rap z metalem to ok

[knaar]

Chyba się nudzicie, skoro potraficie powiedzieć która płyta Machine Head ma więcej rapu.