POGODA

[bartwa]

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Wyszedłem kawałek na pocztę w spodniach i koszulce, spociłem się, pogoda jak w środku lipca. Niewiarygodne. Pamiętam, jak naście lat temu był wiec Korwina na rynku w Krakowie i śmiał się, że "wielkie firmy nas oszukują, że jest globalne ocieplenie, no, może dzisiaj jest, haha!" (był środek lipca właśnie). Potem ta sama grupa okołokorwinowska przeszła na wersję ,,no dobra, może jest, ale nie mamy na nie wpływu", kiedy już zauważyli, że nie da się dłużej bronić poprzedniej wersji, i myśleli, że może wszyscy szybko zapomną, co mówili jeszcze niedawno. O nie nie nie, moi drodzy, ludzie pamiętają.

[est]

Wrzesień jest chyba cieplejszy od lipca. Już pal licho, że w dzień jest ciepło, to się zdarzało, ale w nocy temperatury, jak na tę porę roku, są dosyć wysokie. Dzisiaj wsiadałem do samochodu o 5 rano i było 14°C. Wszyscy umrzemy spoceni.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Wrzesień jest chyba cieplejszy od lipca. Już pal licho, że w dzień jest ciepło, to się zdarzało, ale w nocy temperatury, jak na tę porę roku, są dosyć wysokie. Dzisiaj wsiadałem do samochodu o 5 rano i było 14°C. Wszyscy umrzemy spoceni.

Wczoraj byłem ze znajomą na piwie i o 21 siedziałem na zewnątrz w koszuli, było mi tylko trochę chłodno.

[Hatefire]

,,no dobra, może jest, ale nie mamy na nie wpływu"

Szczerze, to tak trochę jest. W sensie jest już za późno, żeby coś z tym zrobić. Jest taka dobra komedia Eryk Wiking. Nakecona zresztą przez jednego z członków grupy Monty Pythona. Główny bohater dociera do Atlantydy gdzie mieszkańcy mimo, że woda sięga im już po kolana udają, że problemu nie ma. Kiedyś się mogło wydawać, że przyszłość będzie wyglądać jak w Star Treku, niestety raczej szykuje się scenariusz z Mad Maxa. Ja nie mam dzieci. Pewnie zresztą nie dożyję 70, a może i 60. Jestem jak ten pasażer Titanica, który dzień przed katastrofą dostał zawału, ale wcześniej przynajmniej mógł się raczyć doskonałą brandy i odszedł zadowolony.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Szczerze, to tak trochę jest. W sensie jest już za późno, żeby coś z tym zrobić.

Osobiście wolę zostawić takie oceny ludziom, którzy siedzą w tym całe życie i analizują, wychodząc z założenia, że jeśli nie potrafię wyjaśnić nawet dziecku, dlaczego chmury mają takie a nie inne kształty, albo jak tworzą się prądy morskie, to powinienem siedzieć cicho w sprawie oceny globalnych zmian klimatycznych.

[Hatefire]

Osobiście wolę zostawić takie oceny ludziom, którzy siedzą w tym całe życie i analizują, wychodząc z założenia, że jeśli nie potrafię wyjaśnić nawet dziecku, dlaczego chmury mają takie a nie inne kształty, albo jak tworzą się prądy morskie, to powinienem siedzieć cicho w sprawie oceny globalnych zmian klimatycznych.

No technicznie pewnie da się. Niemniej całemu światu został sprzedany model ekstensywnego konsumpcjonizmu, w celu zwiększenia zysków wielkiego kapitału. To były lata propagandy określonego stylu życia. Politycznie jest obecnie niemożliwe, żeby zawrócić z tej drogi i przekonać Chińczyka/Hindusa/Afrykanina, żeby jadł mniej mięsa, nie kupił SUV'a itp. Czyli nie aspirował do życia jak mieszkaniec Zachodu, który to marginesie dla swoich korzyści lata sprzedawał im taką wizję szczęścia. Jesteśmy w punkcie jak III Rzesza po Stalingradzie.

[Pacjent]

Szczerze, to tak trochę jest. W sensie jest już za późno, żeby coś z tym zrobić.

Osobiście wolę zostawić takie oceny ludziom, którzy siedzą w tym całe życie i analizują, wychodząc z założenia, że jeśli nie potrafię wyjaśnić nawet dziecku, dlaczego chmury mają takie a nie inne kształty, albo jak tworzą się prądy morskie, to powinienem siedzieć cicho w sprawie oceny globalnych zmian klimatycznych.

Te łagodne z perspektywy historii klimatu Ziemi zmiany są spowodowane tym, że ludzie latają samolotami. To oczywiste i dlatego powinniśmy płacić miliardy rocznie za emisję CO2.

[bartwa]

No technicznie pewnie da się. Niemniej całemu światu został sprzedany model ekstensywnego konsumpcjonizmu, w celu zwiększenia zysków wielkiego kapitału. To były lata propagandy określonego stylu życia. Politycznie jest obecnie niemożliwe, żeby zawrócić z tej drogi i przekonać Chińczyka/Hindusa/Afrykanina, żeby jadł mniej mięsa, nie kupił SUV'a itp. Czyli nie aspirował do życia jak mieszkaniec Zachodu, który to marginesie dla swoich korzyści lata sprzedawał im taką wizję szczęścia. Jesteśmy w punkcie jak III Rzesza po Stalingradzie.

Bo Postęp jest jak stado świń. I tak należy na ów postęp patrzeć, tak go należy oceniać. Jak stado świń łażących po gumnie i obejściu. Z faktu istnienia tego stada wypływają rozliczne korzyści. Jest golonka. Jest kiełbasa, jest słonina, są nóżki w galarecie. Słowem, są korzyści! Nie ma co tedy nosem kręcić, że wszędzie nasrane.

Osobiście dzięki tej pogodzie liczę na dobre zbiory w październiku

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Osobiście wolę zostawić takie oceny ludziom, którzy siedzą w tym całe życie i analizują, wychodząc z założenia, że jeśli nie potrafię wyjaśnić nawet dziecku, dlaczego chmury mają takie a nie inne kształty, albo jak tworzą się prądy morskie, to powinienem siedzieć cicho w sprawie oceny globalnych zmian klimatycznych.

No technicznie pewnie da się. Niemniej całemu światu został sprzedany model ekstensywnego konsumpcjonizmu, w celu zwiększenia zysków wielkiego kapitału. To były lata propagandy określonego stylu życia. Politycznie jest obecnie niemożliwe, żeby zawrócić z tej drogi i przekonać Chińczyka/Hindusa/Afrykanina, żeby jadł mniej mięsa, nie kupił SUV'a itp. Czyli nie aspirował do życia jak mieszkaniec Zachodu, który to marginesie dla swoich korzyści lata sprzedawał im taką wizję szczęścia. Jesteśmy w punkcie jak III Rzesza po Stalingradzie.

Myślę, że Hindusów łatwo będzie przekonać, by jedli mało mięsa

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Te łagodne z perspektywy historii klimatu Ziemi zmiany są spowodowane tym, że ludzie latają samolotami. To oczywiste i dlatego powinniśmy płacić miliardy rocznie za emisję CO2.

Ostatnio gdy cię spytałem, na ile oceniasz swoją wiedzę z klimatologii w skali od 1 do 10, gdzie 1 to dziecko a 10 to profesor, to wyminąłeś się od odpowiedzi jak zawsze.

[Pacjent]

Te łagodne z perspektywy historii klimatu Ziemi zmiany są spowodowane tym, że ludzie latają samolotami. To oczywiste i dlatego powinniśmy płacić miliardy rocznie za emisję CO2.

Ostatnio gdy cię spytałem, na ile oceniasz swoją wiedzę z klimatologii w skali od 1 do 10, gdzie 1 to dziecko a 10 to profesor, to wyminąłeś się od odpowiedzi jak zawsze.

Bo kwestia, o której piszę nie należy do obszaru klimatologii, ale do polityki i logiki.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Bo kwestia, o której piszę nie należy do obszaru klimatologii, ale do polityki i logiki.

"Z perspektywy historii klimatu Ziemi zmiany są spowodowane tym, że ludzie latają samolotami." - zdanie na temat perspektywy historii klimatu Ziemi nie jest związane z klimatologią - no niestety, obawiam się, że jest w 100% związane.

Swoją drogą, jeśli jest to związane z polityką, czysto teoretycznie, to nie masz przypadkiem zakazu wypowiadania się na ten temat?

[Hatefire]

To jest w ogóle ciekawa sprawa. Nawet jak przyjmiemy perspektywę, że zmiany klimatu nie mają charakteru antropogenicznego, to nadal środowiska denialistyczne, nawet uznające, ze zmiany klimatu są, ale nie związane z człowiekiem, jednocześnie negują próby łagodzenia skutków. Na przykład zmniejszenie zużycia energii w wielu obszarach tak czy siak byłoby konieczne, choćby ze względu na rosnące zapotrzebowanie na sztuczne chłodzenie budynków. Tak samo z spożyciem mięsa. Niezależnie dlaczego klimat się się zmienia skutkuje to kurczeniem się obszarów zdatnych do produkcji rolnej (temperatura, brak wody), a że produkcją roślinna jest bardziej wydajna powinno promować się ją kosztem zwierzęcej.

[Medard]

Wrzesień jest chyba cieplejszy od lipca. Już pal licho, że w dzień jest ciepło, to się zdarzało, ale w nocy temperatury, jak na tę porę roku, są dosyć wysokie. Dzisiaj wsiadałem do samochodu o 5 rano i było 14°C. Wszyscy umrzemy spoceni.

Wczoraj byłem ze znajomą na piwie i o 21 siedziałem na zewnątrz w koszuli, było mi tylko trochę chłodno.

pal licho ocieplenie klimatu, co na takie gorące znajomości żona?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

pal licho ocieplenie klimatu, co na takie gorące znajomości żona?

Żona po opuszczeniu swojego spotkania firmowego dołączyła do nas, a potem wróciłem z nią samochodem do domu:-)

[Pacjent]

Bo kwestia, o której piszę nie należy do obszaru klimatologii, ale do polityki i logiki.

"Z perspektywy historii klimatu Ziemi zmiany są spowodowane tym, że ludzie latają samolotami." - zdanie na temat perspektywy historii klimatu Ziemi nie jest związane z klimatologią - no niestety, obawiam się, że jest w 100% związane.

Swoją drogą, jeśli jest to związane z polityką, czysto teoretycznie, to nie masz przypadkiem zakazu wypowiadania się na ten temat?

Nie jest tak, Podobnie jak w przypadku manipulacji kapłanów z "Faraona" w kwestii zaćmienia Słońca.
PS. Ch.. z zakazami, lewaki jestem tu z Wami.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No to niestety, jeśli historia klimatu nie ma związku z klimatologią, to jest to poziom iluzji nie do przebicia. Idiokracja to ustrój, w którym ludzie uważają się za ekspertów od wszystkiego.

[Pacjent]

No to niestety, jeśli historia klimatu nie ma związku z klimatologią, to jest to poziom iluzji nie do przebicia. Idiokracja to ustrój, w którym ludzie uważają się za ekspertów od wszystkiego.

Nie chcesz zrozumieć. Współczesne opowieści o klimacie to polityka. Niestety nie ma szans byś kiedykolwiek zmienił zdanie na ten temat. To kłamstwo za dużo kosztuje. Straciłeś na klimatyzmie tyle kasy, że musisz brnąć w to do końca.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie chcesz zrozumieć. Współczesne opowieści o klimacie to polityka. Niestety nie ma szans byś kiedykolwiek zmienił zdanie na ten temat. To kłamstwo za dużo kosztuje. Straciłeś na klimatyzmie tyle kasy, że musisz brnąć w to do końca.

Ostatni każdy dzień jest historycznie najgorętszym od kiedy tylko zaczęto mierzyć temperatury w Polsce. Jeśli uważasz, że to jakaś firma robi, to nie ma już ratunku.