Tylko nie zawsze predestynatem kontuzji jest siła lub jej brak danej strony ciała. Mój bolący bark to ten silniejszy i bardziej mobilny.SamborWilk pisze: ↑28-09-2023, 18:33
Przyczyn może być wiele, ciężko określić co było znaczące. Wiem że zrobiłem wiele błędów, w tym za szybki progres na większe ciężary, no i nie do końca poprawna technika. Inną sprawą jest że w lewej ręce problemu nie ma a mocniejsza na pewno nie jest.
Wiem że powrócę do tych ćwiczeń, ale za jakiś dłuższy czas, może w przyszłym roku.
Naderwanie/podrażnienie nasady bicepsa to gruba sprawa i nie będę ryzykował dalszego rozwoju. Na pewno udam się jeszcze do jakiegoś lekarza i przydałoby się zrobić prześwietlenie żeby wiedzieć jaki jest tego stopień.
Fizjo może tylko przypuszczać skąd się bierze problem, wiem ze dużo rzeczy wymieniał, szło się w tym pogubić, ale trzeba mu przyznać że fachowiec jest, już niejedną rzecz mi naprawił. Cenowo też bdb, mimo że podniósł ostatnio na 100 zeta, to i tak to w ciul tanio.
Nigdy do końca nie wiesz, czy prowadzisz dany ruch do końca symetrycznie, nie znasz też wpływu mięśni synergistycznych, które przy sporej powtarzalności ruchu i zwiększonych obciążeniach zaczynają pracować nie do końca tak samo po obu stronach ciała.
Może też być tak, że sam ruch ćwiczenia wykonywany jest ok, ale np pozycja ciała w trakcie pracy powoduje, że zaczynasz miec ograniczoną ruchomość w jednym stawie i to potem promieniuje na całą postawę ciała.
A co do lekarzy- po iluśtam latach walki ze swoimi urazami wynikającymi ze sportowego trybu życia- wolę zamiast do nich chodzić do fizjoterapeutów. Lekarz usuwa objaw, a nie leczy przyczynę. (Dobry) fizjo- pomaga przy obu, tylko, że zajmuje to więcej czasu i pracy.