Bardzo energetyczne granie na styku thrash i death metalu. Co prawda sam zespół identyfikuje się właśnie jako twór death metalowy, ale thrashowa motoryka i większa część riffów pozwoliła na spokojne umieszczenie ich właśnie tutaj.
Refore wczoraj badałem. Bardzo dobre granie, takie jakby wcale nie z Europy. Zbyt agresywne i wściekłe jak na rozmemłany europejski thrash. Podoba mi się.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Dust Bolt - podoba mi się ten kierunek, który obierają. Piszą, że dużo metaliki, o panterze też się wspomina, mi ta nuta testamentowa od nich dobrze siadła. Spoko płyta, z jednym co najmniej utworem zupełnie niesłuchalnym.
A teraz pora na deserek po obiadku.
Nie boją się zagrać technicznie, a że warsztat słychać, że mają, trzyma się to kupy, nie nuży to. Jak na ep-demo, brzmienie ekscelentne. Wokal z tych najlepszych, które się zna z lat minionych. Właściwie nie ma do czego się dojebać. A jest nad czym się pochylić. Mi najbardziej siadła ta różnorodność płyty, w sensie zmian tempa, kombinacja/ prostota, fraszowa mielonka/ łamana na 40 sekundową, długą rozłożystą solówę, śpiewanie/ krosowerowe skandowanie. Nie miękkie, nie za twarde. No i żywa takieQ, jak sreberko co spierdoliło z termometra. Może ten vox jednak z butem na gardle jak z agnostików/ pantery, tak średnio mi leży, ale ja całościowo za takim sposobem śpiewania, jakby ktoś miał problem z nim, ze śpiewaniem, nie przepadam, choć sam w sobie, tutaj po prostu pasuje. Niby nowoczesne, a jakieś takie stare jednak.
Z tytułu tego, że jest to forum metalowe, a kapela równie dobrze, mogłaby się znaleźć w dziale hc, gra jakby nie patrzeć crossover, może taki bardziej s'core'owiały, będzie tutaj, a co.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Wklejam bo myśle, że warto.
Wraith- Fueled by Fear. Blackujący thrash z dużą dozą rytmu i zmian tempa. Wiadomo, że w tym gatunku ciężko o wymyślenie czegoś nowego, ale jest świeżo, przebojowo i energetycznie, a stopa sama rozpędza się do nabijania rytmu.
Dawno już w tym gatunku nie znalazłem dla siebie czegoś, co przykuło by mnie do płyty na więcej niż kilkanaście minut. Tu robię już kolejne kółko i nie mam dość.
est wrzucał.
Ja ze dwa lata temu podniecałem się „Undo”. Przeszło mi. (Z)Sprezentowałem w tzw. mdzczassie młodszemu pokoleniu. Chyba olała temat bo nie kojarzę aby u niej to grało.