Wasze sporty

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1758
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 19:46

Maruder pisze:
30-12-2023, 19:34
Moze I tak - tak by logika podpowiadala ale...no wlasnie gdy technika nie jest perfekcyjna to krzywde predzej zrobisz chyba, ze pol zycia chcesz dzwigac ciezar rzedu -50kg(co generalnie nie jest imo bezsensowne bo Taki ruch dopracowany I tak daje duzy atut w kontekscie calego zywota, wszak ludzie zawsze cos podnosza). - to odnosnie DL.

Bardzo fajnie sie to czyta np.u Tsatsouline'aile daje to cwiczenie, jakimi trikami doszlifowac technike it'd.natomiast ludzie maja rozna budowe I tak wg mnie nie kazdy ma predyspozycje aby stosunkowo duze ciezary dzwigac w martwym. Ja na ten przyklad Po lekturce Power to the People regularnie zaczalem martwym cwiczuc kilka razy w tygodniu, do pewnego momentum gdy juz cwiczulem na +100kg to no fucking way, bol Po kazdym treningu a skoro boli to cos jest niepoprawnie. Moze kiedys jeszcze wroce.

A co do kettli to, jak Triceps Tez kiedys rekomendowal treningi na bazie knifgi Tsatsouline'a, trening zwie sie Russian Kettlebell Workout czy cos w ten desen - ok. 15 min.machania czajnikiem z przerwami czyli np. Minuta machania/minuta przerwy - mnie przy tym treningu tetno skacze niebotycznie I traktuje to jako zamiennik biegania. Druga czesc workoutu z ksiazki opiera sie na cwiczeniu Turkish Get Up, ktore olalem bo nie potrafie go zupelbie wykonac poprawnie.

U mnie podciagniecia I pompki to absolutna podstawa jak jedzenie I picie niemal od malego. Lubie ta disciplinke poranna - 3,4 serie ponpek/pull ups na czczo imo przy takim banalnym systemie ciezko wyhodowac sadlo a I prosty kilkuminutowy schemat na zadbanie o sile I forme, optymalna wage - do tego ze dwa treningi cardio (plywanie, bieganie lub rower) I zasadniczo jest to IMO minimum efektywne przygotowania fizycznego na lata.
Turkish Get Up wspaniała ćwiczenie, ale trzeba dopracować każdy etap osobno, kąt ułożenia ręki przy wejściu na łokieć i ergonomia ruchu odgrywa dość duże znaczenie. Mój rekord to wstanie z 40kg na prawą rękę, ale ostatnio po przerwie chwyciłem 24kg i sie zsapałem :lol:
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 19:47

Dziś byłem na bulderingu. Zawsze chciałem, ale nigdy nie miałem okazji. Fajne to.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Maruder
postuje jak opętany!
Posty: 642
Rejestracja: 02-01-2011, 22:21

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 19:56

DST pisze:
30-12-2023, 19:46
Maruder pisze:
30-12-2023, 19:34
Moze I tak - tak by logika podpowiadala ale...no wlasnie gdy technika nie jest perfekcyjna to krzywde predzej zrobisz chyba, ze pol zycia chcesz dzwigac ciezar rzedu -50kg(co generalnie nie jest imo bezsensowne bo Taki ruch dopracowany I tak daje duzy atut w kontekscie calego zywota, wszak ludzie zawsze cos podnosza). - to odnosnie DL.

Bardzo fajnie sie to czyta np.u Tsatsouline'aile daje to cwiczenie, jakimi trikami doszlifowac technike it'd.natomiast ludzie maja rozna budowe I tak wg mnie nie kazdy ma predyspozycje aby stosunkowo duze ciezary dzwigac w martwym. Ja na ten przyklad Po lekturce Power to the People regularnie zaczalem martwym cwiczuc kilka razy w tygodniu, do pewnego momentum gdy juz cwiczulem na +100kg to no fucking way, bol Po kazdym treningu a skoro boli to cos jest niepoprawnie. Moze kiedys jeszcze wroce.

A co do kettli to, jak Triceps Tez kiedys rekomendowal treningi na bazie knifgi Tsatsouline'a, trening zwie sie Russian Kettlebell Workout czy cos w ten desen - ok. 15 min.machania czajnikiem z przerwami czyli np. Minuta machania/minuta przerwy - mnie przy tym treningu tetno skacze niebotycznie I traktuje to jako zamiennik biegania. Druga czesc workoutu z ksiazki opiera sie na cwiczeniu Turkish Get Up, ktore olalem bo nie potrafie go zupelbie wykonac poprawnie.

U mnie podciagniecia I pompki to absolutna podstawa jak jedzenie I picie niemal od malego. Lubie ta disciplinke poranna - 3,4 serie ponpek/pull ups na czczo imo przy takim banalnym systemie ciezko wyhodowac sadlo a I prosty kilkuminutowy schemat na zadbanie o sile I forme, optymalna wage - do tego ze dwa treningi cardio (plywanie, bieganie lub rower) I zasadniczo jest to IMO minimum efektywne przygotowania fizycznego na lata.
Turkish Get Up wspaniała ćwiczenie, ale trzeba dopracować każdy etap osobno, kąt ułożenia ręki przy wejściu na łokieć i ergonomia ruchu odgrywa dość duże znaczenie. Mój rekord to wstanie z 40kg na prawą rękę, ale ostatnio po przerwie chwyciłem 24kg i sie zsapałem :lol:
Otoz to, TU raczej kazdy detal odgrywa istotna role. Ja wykonywalem to z mniejszym ketlem pokracznie, nie tedy droga - jest to jednak jakis tam moj treningowy plan, aby to dopracowac w najblizszej przyszlosci.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16002
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 20:54

DST pisze:
30-12-2023, 19:22
Triceratops pisze:
30-12-2023, 19:12
Tak, choc pytanie jest nie do mnie to mialem wlasnie to napisac, robic po prostu ruch ekscentryczny, ktory generuje o wiele wieksze napiecia i sily niz koncentryczny i w duzo wiekszym procenie odpowiada za proces budowy sily. Najlepiej jest zalozyc sobie pas z obciazeniem i wchodzic na drazek ze skrzyni, robic samo opuszczanie opozniajac opuszczanie.
Oprocz tego mozna jeszcze robic z guma, zaczac od najwiekszej i zmniejszac do najmniejszej. No i wszelkie rowsy, Pendlay, w opadzie itp


Ale unikanie martwego to dla nie niepojeta decyzja, jakbym mial na bezludnej wyspie wybrac jedno cwiczenie to bylby to martgwy ciag. zadne inne cwiczenie nie da tyle masy i sily i nie przecwiczy calego ciala.
Dzięki za poradę. To też nie jest tak, że kompletnie omijam martwy, ale czuję czasem lekko lędźwiowy choć mam dobrą postawę i proste plecy. Robie takie ćwiczenie na nogi gdzie opuszczam sztangę nie do ziemii tylko poniżej kolan i prostuję się z powrotem. Jestem po prostu przy tego typu ćwiczeniach mocno ostrożny i unikam tzw egoliftingu. Dużo robię rzeczy od tego kolesia
Do kolan i z po0wrotem to klasyczny Rumunski Martwy Ciag, swietne cwiczenie, gdzie mozesz zaladowac duzo wiecej niz w klasycznym martwym ciagu, tylko pro prostu nalezy pamietac, ze w rumunie nie ciagniesz tulowiem do gory a wypychasz biodra do przodu, wtedy tulow udzie samoistnie do gory - to ruch identyczny jak w kb swingu.
Martwy ciag potrafi najwieksze kaleki wyciagnac z gowna, nawet robienie malego ciezaru, co opisuje Caculin w jednej z ksiazek przeklada sie na wynik w maksymalnym boju. Wolalbym zrezygnowac z klaty i bicka niz marwego
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16002
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 20:56

tomaszm pisze:
30-12-2023, 19:30
Triceratops pisze:
30-12-2023, 17:27
tomaszm pisze:
30-12-2023, 13:33
Wiadomix szećiopaka nie ma i nigdy nie będzie ,bo
Tommy nie wiem czy wiesz, ale masz konstytucyjne prawo do posiadania szesciopaka, nie poddawaj sie, nie lam konstytucji


NIe da rady. Lubię pojejść, popić, z 40 dni w roku spędzam najebany po hotelach po jakiś imprezach branżowych.Jedzenie zaczyna mi smakować po 22 jak mam wlane na imprezie. Nawet często tego nie pamiętam. że po 22 w poł amoku po gorzale na imprezie potrafię cała patere zakąsek opierdolić.

Dieta i trzymanie się w ryzach nie jest mi pisana.
Tomasz, nie da sie to otworzyc parasola w dupie i wysrac sie na suficie. Kiedys tu nawet na forum jechalem dieta alkoholowa, widziales kiedys opaslego menela? To nie alkogol robi mase a to czym zagryzasz heheh
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16002
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 21:04

Maruder pisze:
30-12-2023, 19:34
A co do kettli to, jak Triceps Tez kiedys rekomendowal treningi na bazie knifgi Tsatsouline'a, trening zwie sie Russian Kettlebell Workout czy cos w ten desen - ok. 15 min.machania czajnikiem z przerwami czyli np. Minuta machania/minuta przerwy - mnie przy tym treningu tetno skacze niebotycznie I traktuje to jako zamiennik biegania. Druga czesc workoutu z ksiazki opiera sie na cwiczeniu Turkish Get Up, ktore olalem bo nie potrafie go zupelbie wykonac poprawnie.
TGU jes tmilion fimow jak zrobic, proste i daje duzo benefitow. Olanie tego cwiczenia to jak olanie martwego ciagu, to podstawa.

Co do RKW, to tera na forum Dragondoor juz wyszlo pare ksiazek Caculina typu "total trainning for advancet minimalists", bylo Quick And the Dead, Simple And Sinster, ktore byly proste, teraz jest Axe KB i na tej bazie Iron Cardio. Troche jest tu zalozen z ksiazki Maffetone'a "Trening Wytrzymalosciowy" (bardzo warto) gdzie robisz tak zeby trzymac sie w pozadanej strefie tetna. Zaczynasz tak jak z bieganiem, na poczatku truchtasz albo wrecz spacerujesz zeby utrzymac tetno a potem po prostu sie adoptujesz i wykonujesz wieksza prace w tym samym segmencie czasu. Na koncu biegasz sprinty w strefie.
woodpecker from space
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2026
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 22:46

vicotnick pisze:
30-12-2023, 17:05
Maruder pisze:
30-12-2023, 16:00
Ciezko zaprzeczyc. Podziwiam determinacje, niemniej po ksiazkach Wima Hofa I poznaniu jego wyczynow chyba nic mnie juz nie zdziwi.

Ale 10km Tomasz plizz to jest fchuj wielki dystans. Nie mowie, ze zaklinasz real tylko wezmy pod rozwage ze jest to zwyczajnie wysilek morderczy.

Anyway, co do kraula jest to najlepszy I najzdrowszy styl plywania - w starych czasach troche miewalem problemow z ledzwiami I jeszcze poglebialem te problemy plywaniem tzw.zabka, jeszcze bardzoej mnie krzyz napierdalal dopiero fizjo uzmyslowil ze to nie najlepsza metoda przy moich cechach (naturalna krzywizna kregoslupa zachwiana tzw. Lordoza splycona - Moze przez malo poprawny sposob dzwigania ciezarow, imo chyba najbardziej prawdopodobna przyczyna majac w pamieci jakich idiotyzmow sie dopuszczalem nie dbajac o technike).
U mnie podobnie, przy żabce bolą lędźwia. Przy kraulu jest luzik. Odnośnie 10 km......na kondycję nie narzekam, fajek zero, alko sporadycznie, nadwagi brak, co drugi dzień wykręcam 39-42 km w ciągu godziny na rowerze, ale po 100x25 m basenu, jestem, delikatnie mówiąc, zmachany, nie wyobrażam sobie zrobić 4 razy tyle.
Padre Vicotnick, nie pomyliły Ci się numery? :) 39-42 na godzinę? Przecież to już średnia na poziomie wyczynowego kolarza, którzy, umówmy się, na samej marchewce nie jeżdżą.
Nie, że powątpiewam albo kpię, ale samo zrobienie 100 x 25 na basenie czy taka średnia na rowerze to są BARDZO mocne wyniki, znamionujące grubo ponadprzeciętną wydolność i predyspozycje.
Awatar użytkownika
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8519
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 23:04

Ja nie wiem czy my się do końca wszyscy dobrze rozumiemy. Ja piszać o dystancie 10 km mam na myśli to ,że zajmuje mi to cały dzień. Wypływam rano i wracam na wieczór. Staram się tylko nie stracić kontakt wzrokowy z lądem w morzu czy oceanie.

Parę razy niestety udało mi się go stracić i wkurwić najbliższych ,ze chlop wypłanął w głab morza i nie ma go 6 godzinę. Obiecałem lubej ,że nie będę tego robić i staram się pływaż wzdłuż plaż. Nie w głab.

No i przy dużych falach pływam w masce. Moszę mieć filtrację wody. Wynika to z tego ,że parę razy pogoda mi się w trawkcie pływania zmieniła i w masce jest mi łatwiej oddychać. Może to pozerskie ale kurwa ratuje zycie.
Ostatnio zmieniony 30-12-2023, 23:20 przez tomaszm, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7465
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 23:10

Bierzesz żarcie czy łapiesz po drodze?
PLASTIK NIE JEST METALEM
Awatar użytkownika
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8519
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 23:11

Hehe nic nie biorę. Ale muszę mieć przygotowanie kondycyjne i zawsze się napwieprzam na śniadanie. Jak już mocno się umęcze to odpoczywam na wodzie.

Teraz już wzdłuż plaż,bo nie chcę luby stresować.

Jakby ktoś chciał popływać to pierwszy się pisze. Z forume w sensie żeby wspólnie popływać.

Tu największy wariat



W ocenie jak pływam i wychodzę mocniej w głąb to jestem sfiksowany ,że na jakiegoś rekina się natknę.hehe:)

Jak zdrowie pozwoli, i ciepnę robotę żeby mnie tak nie absorbowała to chciałbym bardziej w temat wejść.

Polecam też wywiad



NIe ukrywam ,że moim marzeniem jest mieć szkółke pływacką. Gdzieś na ciepłej wyspie.

Może w przyszłym zyciu. Ciepełko, woda und pływanie.
vicotnick
rasowy masterfulowicz
Posty: 2172
Rejestracja: 25-08-2006, 22:15

Re: Wasze sporty

30-12-2023, 23:53

Pelson pisze:
30-12-2023, 22:46
vicotnick pisze:
30-12-2023, 17:05
Maruder pisze:
30-12-2023, 16:00
Ciezko zaprzeczyc. Podziwiam determinacje, niemniej po ksiazkach Wima Hofa I poznaniu jego wyczynow chyba nic mnie juz nie zdziwi.

Ale 10km Tomasz plizz to jest fchuj wielki dystans. Nie mowie, ze zaklinasz real tylko wezmy pod rozwage ze jest to zwyczajnie wysilek morderczy.

Anyway, co do kraula jest to najlepszy I najzdrowszy styl plywania - w starych czasach troche miewalem problemow z ledzwiami I jeszcze poglebialem te problemy plywaniem tzw.zabka, jeszcze bardzoej mnie krzyz napierdalal dopiero fizjo uzmyslowil ze to nie najlepsza metoda przy moich cechach (naturalna krzywizna kregoslupa zachwiana tzw. Lordoza splycona - Moze przez malo poprawny sposob dzwigania ciezarow, imo chyba najbardziej prawdopodobna przyczyna majac w pamieci jakich idiotyzmow sie dopuszczalem nie dbajac o technike).
U mnie podobnie, przy żabce bolą lędźwia. Przy kraulu jest luzik. Odnośnie 10 km......na kondycję nie narzekam, fajek zero, alko sporadycznie, nadwagi brak, co drugi dzień wykręcam 39-42 km w ciągu godziny na rowerze, ale po 100x25 m basenu, jestem, delikatnie mówiąc, zmachany, nie wyobrażam sobie zrobić 4 razy tyle.
Padre Vicotnick, nie pomyliły Ci się numery? :) 39-42 na godzinę? Przecież to już średnia na poziomie wyczynowego kolarza, którzy, umówmy się, na samej marchewce nie jeżdżą.
Nie, że powątpiewam albo kpię, ale samo zrobienie 100 x 25 na basenie czy taka średnia na rowerze to są BARDZO mocne wyniki, znamionujące grubo ponadprzeciętną wydolność i predyspozycje.
Rower stacjonarny (spining) bez oporów powietrza. Na zwykłym rowerze (szosa) średnia 31 to był mój max. Przesiadłem się na stacjonarny po wypadku i stresie związanym z ciągłą koniecznością rozglądania się na boki.
Czymże jest 100x25 względem 10 km :-D
Dziś na basenie mój syn (9 lat) pyknął 20x25 pięknym kraulem.

Obrazek
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1436
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: Wasze sporty

07-01-2024, 10:41

Godzina basenu z rana zaliczona, z czego bardzo jestem rad. Kondycję niby mam, ale po wyjsciu z wody zawsze ledwo stoję, chyba za bardzo zapierdalam. Tera herbatkie i sniadanie i debiut beherit :-))) musze zmobilizować dupę i zapisać się w końcu na pieprzoną siłownię, zeby na wiosnę gładko wrócić do ćwiczeń na zewnątrz i chuuj jebac
Awatar użytkownika
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8519
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Wasze sporty

16-03-2024, 17:14

Uczę już młodego pływać. To ,że ma 4 miesiące nie ma żadnego znaczenia. Ciekawe czy po starym będzie miał myk do pływania dystansowego kraulem. Pykłem 18 km w ciągu 4 dni na basenie hotelowym. Kraulem.

W między czasie wpierdalałem dużo jedzeniów, dużo piłem piwka i wina.

Wchodziłem z pełnym brzuchem do basenu i było ciężko.

Oswajam Go z wodą. Zajebiscie mu się podoba.
Awatar użytkownika
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8519
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Wasze sporty

17-03-2024, 00:04

Im młodszy do nauki tym lepiej. Zawsze to powtarzam.

Z podnoszeniem ciężarów jest podobnie.

Cieszyłbym się bardzo jakby syn załapał bakcyla. Na takie pływanie. NA razie to trzeba oswoić. Pierwsze lekcje są najważniejsze, drugie łapania oddechu, trzecie wyrobienia kondycyjnego. Punkt 0 to opracowanie techniki pływania i łapania oddechu. Jak tego nie opracujesz to w zcyiu nic z pływania długodystansowego nie będzie. Zapomnij.

Większość ludzi nie potrafi pływać, bo boi się wody.
Awatar użytkownika
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8519
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Wasze sporty

17-03-2024, 00:31

Maruder pisze:
30-12-2023, 15:03
10 km na kacu to Ty brachu bez kaca Phelpsa bys upokarzal. Najwieksi ironmani moga Ci byc wdzieczni, ze jednak pozostales w branzy prawniczej kosztem plywania.

A tak bardzoej seriously przydalby mi sie jeden, dwa treningi plywackie tygodniowo - to jest ten typ ruchu Po ktorym czuje sie swietnie zarowno od strony fizycznej/wydolnosciowej jak i wplywa korzystnie na uklad kostnoszkieletowy -ALE pakowanie, jazda polgodzinna w jedna, druga itp. Tutaj bieganie+ workout z kettlami goruja, te 30+ min.z hakiem duzo zmienia a powiedzmy sobie szczerze - stac na to nawet najbardziej zapracowanych.

Bzdura. W pływaniu długodystansowym kraulem są zawodnicy co robią 3x tyle jak te 10 km. Robię coś wg swoich zamierzeń. Płynę w własnym rytmie, z nikim nie konkuruje, nie o to chodzi żeby pokazać który ma dłuższego, to taka forma jogi dla mnie. Po okołu 3 godzin płyniecia kraulem zastanawiam się jaki dystans pokonałem. Łapy popuchnięte, organizm wyziębiony, Tłuscza spalam w wodzie. Nie zastanawiam się po 3 godzinach machania łapami kraulem- gdzie jestem tylko mam przed oczyma cel nie w głab morza czy oceanu tylko wzdłuż. Moja rodzina się za bardzo wkurwia jak nie ma mnie przez 4-8 godzin . Pływanie długodystansowe jest stanem umysłu.

Czasem się człowiek pozyga w wodzie ,bo fale i do ust ta woda się dostaję.


Jestem fanatykiem. Sprawia mi to szczęście.



Chuj wie skąd to się wzięło. Pewnie jak u większość pływaków. Jestem pobudzony zbyt mocno przez bodźce i jak przypierdole tak 4 godziny pływania kraulem to się uspokajam. Forma terapi i też chyba leczenia adhd. Poczucie wolności. To na pewno.

W pływaniu jest coś co mnie wyzwala. Cięzko to określić. To taka forma spowiedzi jak dla katolika co chodzi do konfesjonału i się spowiada.

Mnie to uspokaja.

Poza tym nie ma silniejszego bodźca jak tak na 2 km wypłniesz w głab morza, oceanu tracąc kontakt z lądem, myśląc- znów to kurwa zrobiłem i spierdoli się pogoda po drodze i masz z tyłu głowy ,że jak się na skutek wzburzonych fal opijesz wody to nie dopłyniesz tylko padniesz gdzieś posrodku wód i po tobie. To takie dryfowanie jak w każdym sporcie ekstremalnym. Ja mam taką zajawkę.

Tego nie da się na chłopski rozum wytłumaczyć.

To wszytko siedzi w głowie. Płynę i zapominam o bożym świecie.

Pływanied ługotystansowe to reset mózgu, Oderwanie sie od tego wszystkiego co robię na codzień. Wolność w wodzie którą nabieram z każdym przepłyniętym kilometrem.

To stan umysłu, ducha, ciała jesteśw wodzie i tak machasz tymi rękami i masz katharsis.

Fajne też rzeczy w morzu czy ocenie można zoobserwować. Tyle zwierząt wodnych. Kiedyś w ocenie dryfowałem gdzie było miejsce żarłaczy białych. Pływałem w takim napięciu ,że mało co mi kapielówki nie pękły na dupie. Ja pierdole jak dygałem. Kurwa przejebane emocje. Z delfinami kiedyś się daleko od lądu spikłem i towarzyszyły mi prze godzinę płynięcia. Poważnie.

W Czarnogórze kiedyś wypłynałem i w takie wodne wodorośla na środku jeziora się zaplątałem.

Kiedyś odpoczywałęm na skałach na klifie w Portugali i upierdolił mnie taki jeden skurupiak- pół dupy miałem spuchniętej. Zmęczyłem się paru godzinach eskloracji wybrzeża i se siadłem. Jebany jak mi się w zad wbił - gorzej jak te igły za czasów lat 90 w ośrodkach zdrowia jak cię sczepili na ospę.

Zawsze się tak zastanawiam- jeśli nie poszedłbym w kierunku prawa i postawił na sport tj pływanie ciekawe jak moje życie by się potoczyło. Wszystko co robimy wymaga włożonego wysiłu i poświecenia. Bezwzględnego- jeśli coś chcesz znaczyć. Gdzieś tam na jakimś etapie powiedziałem sobie- będę prawnikiem, ale pływania nigdy nie porzuciłem. Pewnie jak jebnę kancelarią to pierwsze co zrobię to otworzę szkołe pływacką. Jest to bardziej jak pewne.

Nauczyłem pływania ludzi co mają dwie lewe ręce, nawet lube a to kurwa wierzcie mi sukces.
Maruder
postuje jak opętany!
Posty: 642
Rejestracja: 02-01-2011, 22:21

Re: Wasze sporty

17-03-2024, 10:16

Lubie takie zajawki, na mnie tak dzialaja wedrowki po laskach, gorach. Sport owszem, czas nie pozwala ale w moim przypadku w tenisa moglbym napierdalac Bez konca - niemal nie czuje zmeczenia, czysta przyjemnosc z aktuwnosci.

Ps. Tomek posluchaj sobie Transitional "Stomach of the Sun" jak nie znasz, czuje ze podejdzie ci taka zlowroga nuta.
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1436
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: Wasze sporty

13-04-2024, 15:53

tomaszm pisze:
13-04-2024, 15:43
Prawie 50 km pykło na rowerze.
U mnie podobnie, do tego Miłosław 0% w lesie - najlepszy izotonik i jedyne takie "piwo" które moge bez obrzydzenia wypic
fugazi
postuje jak opętany!
Posty: 664
Rejestracja: 17-02-2018, 23:11

Re: Wasze sporty

21-05-2024, 21:16

Szanowni użyszkodnicy, jest na forume ktoś kto grywa w tenis stołowy i ma wiedzę połączoną z doświadczeniem odnośnie sprzętu? Szukam dla syna (11 lat) rakietki, może nawet rakietek, bo skoro ja też z nim gram to i mi się przyda. Jak pojawiła mu się zajawka to kupiliśmy jakieś podstawowe hi-tec. Później jakieś niby lepsze, ale wciąż hi-tec. W większości grywamy na zewnątrz na kamiennych stołach. Czasem bierze udział w jakichś turniejach szkolnych. Trzeba sprzęt wymienić bo już styrany fest jest. No i tutaj zagwozdka co kupić? Czy rakietka za ok 200zł ma sens do gry na takim stole? Lubi spiny (podgląda chopaków z Pongfinity). To co, jaka marka, jaki model? Z góry dziękuję
Awatar użytkownika
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8519
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Wasze sporty

31-05-2024, 20:05

Parę dni temu poszedłem na siłke. Tam fest trening- 20 ton przerzuczonego żelastwa i poszedłem popływać na Blachowni na zbiornik wodny. W międzyczasie rozpętało się piekło pogodowe- fest burza z wiatrzychem. Kurwa jak mi kark przewiało następnego dnia telefon do kumpla rehabilitanta- słiuchaj nie mogę szyją skręcić, wracam z Radomia gdziet tak o 19 wymasujesz, pliss? Wpadaj Tomek. I tak mi zycie uratował.

Zawszę jak się naderwę to ratuje mi życie:) KOcham Go. Lubie Jego męskie dłonie jak mnie masują. I nie jestem gejem.
ODPOWIEDZ