MYSTIC ART

[hcpig]

Po temacie o Młotku czas na pierwszego z jego konkurentów... magazyn w przeszłości mający profil metalowy z akcentem na bm, potem stopniowo rozszerzał horyzonty, doszedł heavy, zaczęły pojawiać się zwykłe zespoły rockowe i obrany kierunek niebezpiecznie zaczął skręcać w kierunku zdemetalizowanego MH albo Tylko/Teraz Rocka. Nie da się oddzielić wytwórni od magazanu więc cezurą po której dałem sobie spokój jest wydanie płyty Czesława Śpiewy (?). Potem było już z górki, Grzegorz Turnau itp. w każdym razie nie śledzę o lat, nawet nie wiem czy jeszcze istnieje.

Jak oceniacie ten magazyn i jakie roczniki są najlepsze? Jakie plusy i minusy?

Poziom merytoryczny lepszy od Młotka, najlepiej wspominam pisaninę Barta Donarskiego. Składanki o niebo lepsze, stąd miałem pierwszy kontakt np. z Mercyful Fate czy Immolation. Pomysł na zbiorową ocenę płyt dobry.

Straszne mierziły feliotony pana Anthraxa. Te duety Nergala i Wardzały również masakra (pamiętam tekst tego drugiego 'Co to k... Watain' w dobie szczytowej popularnosci tego zespołu lol)

No i to Mystic hartował stal i robił przygotowania pod praktykę teaserów trailerów udostępniając całe strony na budujące napięcie w narodzie raporty ze studia Behemoth, gdzie każdą premierę nowej płyty rozbuchiwano do skali nowej Metalliki... Akurat mija 20 lat od zapowiedzi 'Demigod', można sobie rocznicowo odświeżyć jak kuriozalnie wygląda ten raport.

[ozob]

Miło wspominam nr z końcówki lat 90-tych i te składanki. Później się chyba przerzuciłem na 7-Gates, ale po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że prasa muzyczna jest mi całkowicie zbędna, bo nie interesuje mnie zdanie innych ludzi o muzyce, a i same intelektualne wysrywy jej twórców wzbudzają jedynie uśmiech politowania.

[Żułek]

nawet nie wiem czy jeszcze istnieje.

nie istnieje

[dzik]

Te składanki były zajebiste swego czasu.

[Nasum]

Nigdy nie przepadałem za tym magazynem. Raz, że sporo było tam black metalu za którym nie przepadałem, a dwa, nie pasowały mi tam wywiady. Cos tam autor pisał, wplatał w tekst wypowiedzi muzyków i pisał dalej. Nie przepadałem za nimi. Wolałem już Trashem all, Morbid Noise czy 7 gates mega sin.

[frankmullen]

Nigdy nie przepadałem za tym magazynem. Raz, że sporo było tam black metalu za którym nie przepadałem, a dwa, nie pasowały mi tam wywiady. Cos tam autor pisał, wplatał w tekst wypowiedzi muzyków i pisał dalej. Nie przepadałem za nimi. Wolałem już Trashem all, Morbid Noise czy 7 gates mega sin.

Pełna zgoda, podpisuję się pod tą wypowiedzią w całej rozciągłości. Tam zawsze mało death metalu było. Mała korekta dla porządku - magazyn zwał się "Morbid Noizz" .

[Nasum]

A dziekuję za korektę Morbid Noizz jednak miał lepszy skład: Hilar, Puch, oni jednak potrafili rozmawiać z zespołami w taki sposób, że ich wywiady nie były sztampowe, ich pytania niejednokrotnie odbiegały od przyjetych sztywnych ram, typu gdzie nagrywaliście album itp. Szybciej mozna było usłyszeć pytanie typu : słyszałem że podczas nagrywania waszego ostatniego albumu wybiło szambo w studiu, przez co musieliście przełozyć sesje o trzy tygodnie bo smród był nie do wytrzymania prawda to? Albo przepytywanie muzyków z ciekawostek z przeszłości o których oni sami już dobrze nie pamietają, ale właśnie w tym wywiadzie ktoś im o tym przypomniał i uśmiechając sie pod nosem sami wspominają dawne dni.

Poza tym, takie rozmowy inaczej sie układają, nie są sztywne, raczej płynne, o wiele przyjemniej sie to wtedy czyta, czuć, że ten, kto układał pytania naprawdę dobrze sie do tego zadania przygotował i sam jest fanem, muzycznym szaleńcem. W Mystic Art nie było takich postaci. Tamtejsze wywiady były rzeczowe, ale suche, pozbawione tego pierwiastka szczerej, luźnej rozmowy przy piwku po koncercie na backstage'u. Ja to przynajmniej tak odbierałem.

[Żułek]

Nigdy nie przepadałem za tym magazynem. Raz, że sporo było tam black metalu za którym nie przepadałem, a dwa, nie pasowały mi tam wywiady. Cos tam autor pisał, wplatał w tekst wypowiedzi muzyków i pisał dalej. Nie przepadałem za nimi. Wolałem już Trashem all, Morbid Noise czy 7 gates mega sin.

Pełna zgoda, podpisuję się pod tą wypowiedzią w całej rozciągłości. Tam zawsze mało death metalu było. Mała korekta dla porządku - magazyn zwał się "Morbid Noizz" .

a drugi Thrashem all

[frankmullen]

Nigdy nie przepadałem za tym magazynem. Raz, że sporo było tam black metalu za którym nie przepadałem, a dwa, nie pasowały mi tam wywiady. Cos tam autor pisał, wplatał w tekst wypowiedzi muzyków i pisał dalej. Nie przepadałem za nimi. Wolałem już Trashem all, Morbid Noise czy 7 gates mega sin.

Pełna zgoda, podpisuję się pod tą wypowiedzią w całej rozciągłości. Tam zawsze mało death metalu było. Mała korekta dla porządku - magazyn zwał się "Morbid Noizz" .

a drugi Thrashem all

... żeby nie powiedzieć "Thrash'em All".

[Sgt. Barnes]

Mystic ART stał się w pewnym momencie reklamówką firmy Mystic niestety...
I Behemotha.
Mimo wszystko dobrze wspominam czasy, gdy pisał tam Szubrycht, jego wypociny zawsze się dobrze czytało.
No i te słynne przerwy w wydawaniu, niby dwumiesięcznik, a na jeden numer to i pół roku się czekało.

[KKK]

Mystic ART stał się w pewnym momencie reklamówką firmy Mystic niestety...

W pewnym momencie? Od pierwszego numeru nią był.

[Sgt. Barnes]

Mystic ART stał się w pewnym momencie reklamówką firmy Mystic niestety...

W pewnym momencie? Od pierwszego numeru nią był.

W sumie racja.

[Nasum]

Mystic ART stał się w pewnym momencie reklamówką firmy Mystic niestety...

W pewnym momencie? Od pierwszego numeru nią był.

Kmiołek w swoim periodyku też był tubą Vadera i wszystkich kapel, które wydawał. Nawet całe płyty wtedy dodawał do gazety.

Póki nie było to jakoś zbyt nachalne, zbyt jaskrawe i przekoloryzowane, to nie przeszkadzało, w sumie gdzie jak nie na łamach swojego periodyku zareklamować nowe wydawnictwa? Niestety, wywiady w Mystic były coraz słabsze i bardziej przypominało to newsletter Pagan Records. Przeglądając stare , archiwalne numery przypominają się szczeniackie lata, taki sentymentalny odlot.