GRAVE

[KAKAESIAK]

jedynka

[Gore_Obsessed]

Dla mnie debiut jednak wyraźnie ustępuje dwóm kolejnym. Co oczywiście nie przeszkadza mi go bardzo cenić.

[Gore_Obsessed]

Obejrzałem sobie DVD ze Stodoły. Bardzo dobry koncert i realizacja. Bardzo dobry zestaw utworów (nic z "Hating Life", większość z trzech pierwszych). Nowe utwory to kilery. Jedyna rzecz, która mnie trochę razi to Lindgren mylący tekst do "Christi(ns)anity".
Nawet nie zauważyłem, że w czasie "Into The Grave" wyłączyła się gitara i bas.

[lucass]

Glos na you'll never see. Jak dla mnie numbero uno. Chociaz wahalem sie pomiedzy nia a jedynka ( kwestia sentymentu- pierwsza kaseta GRAVE i pierwszy tak mocno katowany przeze mnie zespol death metalowy).

[Najprzewielebniejszy]

Niedawno widzialem DVD Grave krecone podczas zeszlorocznego koncertu z Obituary w Warszawie... i powiem tak... Gravowe dvd morduje... Obituarowe nuuuudzi... w kazdym razie mnie.

[Gore_Obsessed]

Widziałem wszystkie trzy (wiem, że CATAMENIA też kręciła, ale oni byli tam jakby na doczepkę, więc nie liczę) i uważam, że GRAVE wypadł najlepiej, choć wszystkie trzy mi się bardzo dobrze oglądało. GRAVE ma jednak (moim zdaniem) najwięcej hitów w dyskografii.

[lucass]

Na zywca nie pamietam Catamenii - nie placze z tego powodu bynajmniej.
SINISTER zagral ok ale bez rewelacji - z perspektywy czasu DVD utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze to nie ten sam Sinister co dawniej.
GRAVE zajebali bardzo dobrze. Chociaz widzialem ich w jeszcze lepszej formie. Mimo to swietny koncert. Same hiciory. DVD mam i tez swietnie. Oddaje atmosfere live.
Obituary zajebali bardzo dobrze chociaz troche za dlugo.

[Block69]

Obejrzałem fragment ( [url]http://pl.youtube.com/watch?v=8moOS1H8vaU[/url] ) i faktycznie dobre to jest chociaż realizacja jest typowa dla DVD Metal Mindu.

[wolf]

głos na "Into The Grave" choć "You'll Never See" nie ustepuje debiutowi."Souless" bardziej chwytliwa i hiciarska też daje rade."Hating Life" najsłabsza w całej dyskografii,dupiaste brzmienie ,brak wokalu Jorgena i generalnie płyta nagrana na odpierdol. "Fiendish Regression" jak i "As Rapture Comes" średniaki, raz na miesiąc można posłuchać.

[Gore_Obsessed]

Biere sie za nich. W tym tygodniu przyszły "Back From The Grave" oraz "Fiendish Regression". Lecą już do mnie "As Rapture Comes" i reedycja debiutu. Niedługo przyjdzie czas na reedycję dwójki i "...And Here I Die...".

"Back From The Grave" morduje. Na takiego następcę "Soulless" czekałem trzynaście lat. Powinni to wydać już w '96 r i nie drażnić ludzi. Że też nabyłem to dopiero teraz... Dla mnie w tej chwili murowane miejsce na podium w dyskografii Szwedów. Ciekawe jak tam "Fiendish...".

[lucass]

Jakis czas temu kupilem AS RAPTURE COMES - panowie to jest kurwa taki GRAVE jakiego chce sluchac. Do Fiendish Regression mam kilka zastrzezen ale ostatni album mnie morduje. Wraz z You'll never see to miejsce pierwsze na pudle.

[DCI Hunt]

Głos na jedynkę, bo nie można było oddać na wszystkie 3 pierwsze.

[Duvelor]

Ja zagłosoawłem na "You'll never see...". Świetna płyta. chociaż wybór miedzy nią a debiutem był ciężki

[Damian]

Oczywiście na "Into the Grave".

[Gore_Obsessed]

Teraz, znając już "Back From The Grave", dziwię się, że nie ma ani jednego głosu na ten album.

[Gore_Obsessed]

No "Hating..." to kaszana. Jeden z moich największych zawodów. A "Fiendish..." za moment sprawdzę.

[Gore_Obsessed]

Genialne to "Back From The Grave". To jest G-r-o-o-v-e, a nie jakieś OBITUARY czy SIX FEET UNDER (bez urazy). "Rise" jest tak wspaniały, że nawet gdyby reszta utworów była chujowa, to opłacało się kupić ten album. Naprawdę szkoda, że to tyle lat trwało.

[Mol]

Jak chcesz groove to zapodaj sobie Dying Fetus.

[Gore_Obsessed]

Niektóre rzeczy mają dobre.

[Mol]

Kto? DF? Dzizaskurwajapierdole Maniek nie poznaje Cie!!!