[V] pisze:nawet niezle ,choc nie wiem czy bede jej sluchal w rownie obsesyjny sposob hehe..
klasa Perdition City to oczywisice nie jest,jesli chodzi o jakies inne skojarzenia to tak pierwszy z brzegu klania sie RECOIL momentami ,gdzies tam dalej AMON TOBIN ale to juz dalszy plan...
doczepiłbym trip-hopową pierwszą ligę, bo też pewne nawiązania da się wyczuć.
A tak, w ogóle, z elektronicznych wojaży - znają państwo
Tertium Non Data - Hers Is Blood? Już kiedyś rekomendowałem to jako złą, nawiedzoną, przećpaną siostrę bliźniaczkę wczesnego Portishead

Dodam tylko, że filmowo to okolice "Requiem For A Dream" - Aronofsky'ego. Słuchać w nocy - GŁOŚNO!