Z rzeczy, które jako pierwsze przyszły mi do głowy:
Polski zespół
Hati. Mocno rytmiczne granie, akustyczne instrumenty. Płyta "Die Mechanik, Die!" ma co prawda wydźwięk mocno industrialny (jest użyta drummaszyna), dominują jednak nadal instrumenty. Innych płyt nie posiadam, ale z tego co wiem, to są w chuj bardziej akustyczne niż elektroakustyczne. "Holy Activity Towards Infinity"

. Na majpejs sporo kawałków do odsłuchu:
http://www.myspace.com/hatitah
Halo Manash z Finlandii nagrywa czasem brzmienia mocno transowe, mniej lub bardziej "plemiennie" brzmiące. Niby jest to ambient, ale na płycie "Am Kha Astrie" jest sporo prostej, hipnotycznej rytmiki - wogóle zajebista jest to płyta. Gorzej jest pod tym względem na "Par-Antra I: VIR". Innych nie znam. Od strony zastosowanych instrumentów jest tutaj chyba najbardziej "tybetańsko"

. itp.
http://www.helixes.org/halomanash
Litewska
Kulgrinda gra dosyć ascetyczny brzmieniowo, rytualny folk. Instrumentarium bardzo proste, zwykle ograniczone w poszczególnych utworach do jednego bębna, jakiegoś strunowego czegoś czy do samego śpiewu. Jedna płyta nagrana z zespołem rockowym jest, z tego co pamiętam, taka sobie. Pozostałe które znam są całkiem niezłe, np. ta nagrana w martwym języku pruskim, ale nie jest to rodzaj grania który wszystkim zrobi dobrze - ten klimat albo się kmini albo nie. Sporo utworów na sam bęben i chór posiada swojego rodzaju pierdolnięcie. Muzyka najbardziej "pierwotna" w tym zestawie - przynajmniej w moim odczuciu.
http://www.myspace.com/kulgrindaunofficial