AMON - bracia Hoffman kontratakują!

[koreaniec]

Oczywiście, że tak. Nie rozumiem, jak się mogłem jako nastolatek jarać takim np. Mortification (zresztą wymieniłem to w temacie "Mea Culpa"), a akurat nowy kawałek Amon to jest mniej więcej ten sam poziom, tylko różnica polega na tym, że to kupsko wysrane 20 lat później. Nie ma siły, żeby taki przenoszony kloc nie śmierdział gorzej niż cokolwiek.

[Deathless King]

Przesluchalem numer z klipu... a idz Pan w chuj, nuda i plastik, nie lubie takiego death metalu w ktorym o nic nie chodzi.

[DCI Hunt]

Niestety, nie jest to to co chciałem usłyszeć.

[Ritual]

Żeby było śmieszniej:

Ten film wideo jest już niedostępny z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez Eric Hoffman.

[Headcrab]

wow zawsze wydawało mi się że klipy robi się dla promocji żeby jak najwięcej ludzi je obejrzało no ale ktoś się tutaj najwyraźniej z wackiem na głowy pozamieniał.

[Skaut]

Żeby było śmieszniej:

Ten film wideo jest już niedostępny z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez Eric Hoffman.

Może podkulił ogon i zrozumiał jakie to jest słabe.

[Headcrab]

Ja myślę że miał dosyć tych pasożytów co oglądają teledysk za darmo zamiast dwa dolary zapłacić.

[Headcrab]

Zrobiłem na złość Hoffmanowi i dodałem teledysk tutaj:
http://w316.wrzuta.pl/film/8mds1yROAQE/amon_-_among_us

Próbowałem też wrzucić na youtube, niestety po od razu po zamieszczeniu teledysk został usunięty.

[Nasum]

Ja myślę że miał dosyć tych pasożytów co oglądają teledysk za darmo zamiast dwa dolary zapłacić.

Widać kryzys w Stanach pełną gębą, Hoffmanowie nie mają co do gara włożyć, więc aby obcować z ich sztuką trza płacić.

[morbid]

osobiście jestem rozczarowany tym co robią...kiepskie to i nijakie....

[Pacjent]

Po co nam jakieś przeterminowane danie z Ameryki gdy możemy spróbować czegoś świeżego zza naszej południowej granicy:

[Gore_Obsessed]

plastik death metal made in usa, a szkoda bo miałem nadzieje na troche dziczy co nie zmienia faktu że i tak lepiej niż na ostatnich 3 płytach Deicide

Na pewno słabiej niż na "The stench of redemption", ale dramatu nie ma. Nie zmienia to faktu, że ja płyty z taką muzyką nie kupię. W każdym razie nie czekałem na to, więc rozczarowania nie ma.
Odnosząc się jeszcze do kilku komentarzy z ostatnich stron: dla mnie to i tak jest lepsze (muzycznie, nie wizualnie) niż mistrzowie regat po akwenie trendów z BEHEMOTH czy mistrzowie nijakości z HATE (to konkretnie do Kingu). DEMENTOR wklejony przez Pacjenta, chyba rzeczywiście ciekawszy, ale różnica w poziomie minimalna i również nie ma się czym podniecać. Szkoda czasu, miejsca na półce i pieniędzy na to wszystko, choć debiut AMON trudno tak od razu skreślić.

[Kingu]

Odnosząc się jeszcze do kilku komentarzy z ostatnich stron: dla mnie to i tak jest lepsze (muzycznie, nie wizualnie) niż mistrzowie regat po akwenie trendów z BEHEMOTH

Zmiany stylistyczne i wpływ pewnych zespołów to fakt. Natomiast faktem jest też to, że sami kreują coś, co znajduje naśladowców (m.in. A Hill To Die Upon, tylko muzycznie), a i paru muzyków ćwiczy i nagrywa ich covery instrumentalne. Rzecz która na starcie plasuje ten zespół ponad ekipami, które ani nie znajdują naśladowców, ani nikt się nie kwapi by grać ich numery.

czy mistrzowie nijakości z HATE (to konkretnie do Kingu)

Chyba sobie żartujesz, zespół rozpoznawalny natychmiast. Daj mi 10 kapel które grają tak jak np. na Anaclasis czy Morphosis.

[est]

Słyszał ktoś ten album, czy tylko teledysk został dla potomnych?

[Kurt]

Chyba dla ułomnych.

Na oficjalnej stronie jest informacja, że ma to wyjść jakoś w styczniu.

[Gore_Obsessed]

paru muzyków ćwiczy i nagrywa ich covery instrumentalne. Rzecz która na starcie plasuje ten zespół ponad ekipami, które ani nie znajdują naśladowców, ani nikt się nie kwapi by grać ich numery.

Jasne. :) Ciekawe ile dzieciaków gra numery TRIVIUM?

Chyba sobie żartujesz, zespół rozpoznawalny natychmiast. Daj mi 10 kapel które grają tak jak np. na Anaclasis czy Morphosis.

Nie podam, bo stronię od takiej bezpłciowej łupanki. W miarę rozpoznawalny tylko wokal i "Fountains...". Dla mnie to nieco wyrastający ponad przeciętność przedstawiciel polskiego plastikowego grania w stylu Empire records.
Kiedyś nie było w tym przynajmniej plastiku.

[Kingu]

Ciekawe ile dzieciaków gra numery TRIVIUM?

Nie wiem, nie interesuje mnie ten zespół i nie wiem czemu ma służyć to porównanie. Czy gra to dzieciak, czy dziadek to bez znaczenia - muzyk. Zresztą niejeden dzieciak zmiata weterana.

Nie podam, bo stronię od takiej bezpłciowej łupanki. W miarę rozpoznawalny tylko wokal i "Fountains...". Dla mnie to nieco wyrastający ponad przeciętność przedstawiciel polskiego plastikowego grania w stylu Empire records.
Kiedyś nie było w tym przynajmniej plastiku.

Jak zespół który jest nie do pomylenia z innymi może być bezpłciowy.
Kiedyś gdzie indziej nagrywali i produkcje studyjne były inaczej zrealizowane, wcale nie lepiej.

[Gore_Obsessed]

Nie wiem, nie interesuje mnie ten zespół i nie wiem czemu ma służyć to porównanie. Czy gra to dzieciak, czy dziadek to bez znaczenia - muzyk. Zresztą niejeden dzieciak zmiata weterana.

Chodzi o to, że ilość osób grająca covery danego zespołu jest mało istotnym (jeśli w ogóle wartym brania pod uwagę) kryterium.

Jak zespół który jest nie do pomylenia z innymi może być bezpłciowy.

Jest do pomylenia. Tak jak wspomniałem wcześniej w zasadzie tylko wokal jest rozpoznawalny. Brzmienie kompletnie pozbawione własnej tożsamości. Poza tym co mamy? Głównie jednostajny, monotonny blast brzmiący prawie jak automat perkusyjny, całkowicie bezpłciowe riffy i jeden udany kawałek na kilka lat.

[Nasum]

Chyba dla ułomnych.

Na oficjalnej stronie jest informacja, że ma to wyjść jakoś w styczniu.

Widzę, że specjalnego ciśnienia na ten album nie ma, skoro nikt nawet nie interesuje się kiedy jest premiera. :)

[Dzeus1973]

Jakie ciśnienie????? Tak samo jak Deicide sie wypalili.